prawda jest taka, że dzieci są jak gąbki, pochłaniają wszystko co im się pokaże ponieważ dopiero poznają świat i nie mają jeszcze doświadczenia, ale to nie oznacza że należy podawać im byle czego ,,bo to dzieci'', dzieci nie są głupie tylko niedoświadczone.

"Co inni mówią o" to genialny format. Mam nadzieje, że będziesz częściej go używał przy głośnych i oczekiwanych premierach kinowych. Świetny sposób, na aktywizacje publiczności, oraz wchodzenie w polemike

Ja zrobiłem taki eksperyment i dzień przed ,którym mój młodszy brat (10 letni) poszedł na seans Akademii Pana Kleksa, pokazałem mu oryginalne 2 części Akademii aby sobie je porównał do tego co obejrzy i mi powie co lepsze, po powrocie z kina powiedział abym mu odpalił następne części czyli Podróże Pana Kleksa. ( Film mu się podobał głównie momenty z piosenkami) ale jednak woli starsze części a skoro on tak mówi to jest coś na rzeczy skoro nawet dzieci wolą stare części.

Ja z innej beczki. Błagam o materiał o Oscarach pod kątem nowych (rzekomo) kryteriów doboru filmów opuszczonych do nominacji. Rzetelna informacja jest dzisiaj towarem deficytowy a w internecie stanowi obecnie ułamek całości. Pan ze swoim kanałem stanowi ten ułamek. Pod kątem profesjonaliści jak i bezstronnosci - obiektywności. Z góry dziękuję.

Recenzent różni się od przeciętnego widza tym że ogląda duuużo więcej tytułów przez co męczą go niektóre schematy, zabiegi fabularne, "tanie filmowe sztuczki" powtarzane w filmach popularnych, podczas gdy widzowi masowemu to nie przeszkadza. Stąd zwykle recenzenci oceniają niżej niż widzowie.

Uważam, że jest to jeden z lepszych materiałów na tym kanale, bardzo dobrze wypunktowane. Z ogromnym zaciekawieniem oglądałam i przede wszystkim słuchałam, samym filmem, o którym mowa nie byłam zainteresowana😁 Docieniam pomysł z odniesieniem się do opinii innych, nadaje powiew świeżości z reguły tutaj subiektywnym recenzjom, choć i te bardzo lubię🤝🏼

Ani nam (34), ani dzieciom (5 i 9 lat) się nie podbało. Chaos, mrok, Pan Kleks bez krzty charyzmy. Scena utopienia... Oglądałem potem Wonkę i zazdrościłem świetnego na tym tle wykonania

Kawulski to nie reżyser to podróba reżysera

porównanie do 365 dni i McDonalds jest nad wyraz adekwatne i celne.

Są ludzie, którzy chodzą do kina raz na kwartał, są tacy którzy chodzą kilka razy w miesiącu. Ci drudzy (w tym ja) widzą wtórność, powtarzalność, klisze itp. Po prostu dużo już widzieli.

Od jakiegoś czasu kompletnie nie trawię filmów akcji - po prostu irytują mnie one po pewnym czasie spędzonym przed ekranem. Chociaż np filmy z lat 80, 90, wczesnych dwutysięcznych cały czas sprawiają mi przyjemność. Aż dotychczas myślałem, że jest to raczej sprawa sentymentu oraz coraz głupszych fabuł. Teraz jak o tym wspomniałeś to zdałem sobie sprawę, że to przez wprowadzenie bardzo szybkiego i rwanego montażu oraz nadmiernie skaczącej na wszystkie strony kamery. To jest właśnie ten pierwiastek, którego kiedyś nie było, a teraz jest przegięty do oporu i mój stary już dosyć mózg nie jest w stanie się do tego zaadaptować.

Im więcej oglądasz, tym więcej widzisz i więcej wymagasz.

To jeden z lepszych materiałów na Twoim kanale, choć nie oglądam wszystkich zawsze. Bardzo podoba mi się taka polemika z widzami. Na przykład ta kwestia sceny z ręcznikiem. Chętnie oglądnąłbym coś takiego z przykładami z konkretnych filmów. Z jakiegoś powodu przy tej okazji przypomniały mi się kadry z Żółtego szalika z Januszem Gajosem. W kilkanaście minut, dzięki takiej formule, byłeś w stanie odnieść się do większej liczby filmowego rzemiosła niż da się podczas niejednej recenzji filmu. Dzięki. :-)

Myślę, że za 20 lat, kiedy dzisiejsze dziecko zobaczy ponownie ten film, nie będzie już takie zachwycone.

Bardzo fajnie o tym mówisz, słucha się jak świetnej dyskusji, rewelacja!

Do kina na film się "nie wyrobiłem". Obejrzałem dopiero jak Netflix to do siebie wrzucił. Powiem tak. Mam 44 lata, całą trylogię z lat '80 znam "na pamięć". Film z roku 2023 dotarł do mojego wewnętrznego dziecka. 😁 Jest dobrze zrealizowany. Na serio. Wszystko w nim zagrało. Jeżeli dorośli na niego narzekają to uważam, że zapomnieli jak bawić się filmem i ich wewnętrzne dziecko już dawno umarło. 😥 Ludzie. Więcej luzu.

Apropos sceny z wycieraniem twarzy ręcznikiem, taki przykład - kolega wam mówi: "nie no słaby film, daj spokój. Ekspozycja aż bije. Główny bohater jak się przedstawia tam komuś to informuje nas o całym CV i losach najbliższej rodziniy. Kaszana!" No a potem się okazuje, że ten bohater to Maximus Decimus Meridius.

Ja w pełni polegam i ufam twoim recenzjom i póki co się nie zawiodłem.

Zgadzam się w 100%! Nie dam im zarobić, na pewno nie!

tyle mądrych rzeczy, w jednym materiale

Dzięki za filmik!

Doskonale to podsumowałeś na końcu!!! Pozdrawiam

Daję Ci suba bo dobrze gadasz.. W swoich recenzjach poruszasz kwestie techniczne i warto się czasem z tym zapoznać bo niektórzy nie zdają sobie sprawy. Np Ja. A co gustu to i tak jak mam kaprys to sobie pójdę i obejrzę film. Ogólnie też jestem bardzo wymagający i na przestrzeni ostatnich lat to nie pamiętam filmu, który mi zapadł w pamięci jakoś.

Mam wrażenie, że założeniem twórców było stworzenie filmu pod skrzywione Tik-Tokiem mózgi.

Prawda, tak to właśnie jest ❤

Pytanko, czy zrobisz może recenzję Hazbin Hotelu? Jest to nowy serial na Amazonie, który zyskuje na popularności, tak jak oryginalny pilot z youtube'a. Byłbym ciekaw twojej opinii

true 👍 Twoja recenzja działa motywująco lub demotywująco do oglądania filmów 😄 Marcin kawał dobrej roboty 👏✊

Oglądając większość dzisiejszych "top" produkcji, najczęściej dudnią mi z tyłu głowy słowa ŚP. Dziadka: "Miód nadmiarem słodyczy sprowadzi cię do mdłości".

Czy zrecenzuje Pan film "Chłopiec i czapla"? Podobno jest on faworytem w uzyskaniu Oscara za najlepszy film animowany.

Pyta Pan na początku czym się różni od większości z nas. Podpowiadam - poziomem intelektu i erudycji. Dlatego to my słuchamy/oglądamy, a Pan recenzuje. Nie ma za co ;)

Recenzent powinien się znać na elementach filmu, ale gdy film jest o wyścigach (rush) albo o muzykach (whiplash) to nawet najlepszy recenzent bez wiedzy w tych tematach nie zrozumie filmu w całości i nie będzie mógł omówić każdego aspektu, a niektórych aspektów nawet nie zauważy.

Byłem dzisiaj na tym w kinie i odniosłem podobne wrażenie jak to co opisałeś w poprzednim filmie, film jest jakoś dziwnie posklejany i wiele wątków jest ominięte, miał kilka spoko momentów ale ogólnie nie wypadł najlepiej,sam początek był strasznie chaotyczny i porozrzucany co wpływa na dalsze odczucia z filmu

Temat z 17:30. Jedna z pierwszych scen w A Ghost Story - aktorka siedzi na podłodze i coś je (albo robi inną prozaiczną rzecz, nie pamiętam zbyt dobrze), jedno długie, być może nawet i w minutach liczone ujęcie. A ja na nią patrzę i ryczę, bo się z tej z pozoru prostej sceny dowiedziałam tyle, że serce mi krwawi.

Cześć, Turboludki dziękują za pozdrowienia i też pozdrawiają. Co do siła empatii zgodzę się sporo o niej mówią - ale potem pokazują (tak rozwiązują konflikt) A co najważniejsze i to bardzo mnie urzekło : Więc zamiast Ale (szukanie drogi do spełnienia marzeń zamiast narzekania) i tu dają przykłady. Nie jest to najlepszy sposób narracji dlatego nie jest to film bardzo dobry oni wybitny. Dzięki też za całą prace i merytoryczne i bardzo ciekaw odcinki ! Pozdrawiam

Łooo Panie pierwszy raz zostałem zacytowany na YT :P dzięki i Pozdrawiam :)

Fajny format

Opinia zasłyszana od około 6-8-latka w tramwaju (cytując z pamięci): - A widziałaś "Pana Kleksa 2"? - Nie - A ja widziałem i bardzo mi się podało. Tylko nic nie zrozumiałem ale to dlatego, że nie widziałem jedynki. Kurtyna.

Bardzo ciekawy i dobry materiał, z fajnym morałem i podejściem

Prosze teraz zrobic liste na caly rok dobrych animacji z dobrym gustem ❤

Super gada, polać mu! ❤️ Co do produkcji i pana, pożal się, Kawulskiego - nie mamy prawa nikomu odmówić wyrazu artystycznego, ale czy Polski Instytut Sztuki Filmowej (czy co to tam było) nie powinien prześwietlić sytuacji i odmówić współpracy? Czy Fronczewski powinien być angażowany? No ślicznie pan Kawulski pokazał, że kupić w Polsce można wszystko.

Siostra pokazała mi Twój kanał i już tu zostanę. Swietnie się Ciebie słucha.

Czym się różnisz od reszty publiki ... Inteligencją

Mam 10letniego brata, który był wczoraj na filmie z klasą. Wrócił do domu wkurzony i opowiadał mi jaki to film był bez sensu i jak cały czas czekał na cokolwiek o tacie Ady, bo miała go szukać w akademii

Obejrzałem Akademię z żonką - oboje lat 40. NIe czytałem ani nie oglądałem ani jednej recenzji, choć wiedziałem, że nagłówki nie są przychylne. Ocena z mojej strony: bardzo słaby = żałowałem pieniędzy na bilet Największe wady: Trailery które budowały oczekiwania, okazały się inaczej zmontowanymi prawie pełnymi scenami z filmu. Po 30 min zastanawiałem się, czy film w końcu się zacznie. W niektórych momentach naliczyłem kilkanaście przejść miedzy scenami, a na żadnej ze scen nie doliczyłem do 3 sekund. Kot moim zdaniem sprawdziłby się świetnie, jakby ktoś w tym filmie dał mu dialogi. Bardzo mocno kulały dialogi. Było ich mało i ciężko było zbudować relację z bohaterem na podstawie migawek. Dowiadywałem się o relacjach (przyjaźń) na podstawie stwierdzeń, które nie były kompletnie poparte treścią filmu. Ja wiem, że to bajka, ale brak logiki bolał: - Ada musiała wchodzić do Fronczewskiego po drabinie? Nie ma tam drzwi? To miało jak rozumiem odnieść się do tego, że dzieci wolą drabiny? - Megamocny i zaradny Pan Kleks, zaczyna film od DJ-owania, w przedpokoju? Serio? Brakowało twerkowania :) - Trailery pokazały pewnie z 80% wszystkich dialogów Fronczewskiego 😂 - Mateusz "zbiera" dzieci do akademii... a na jakiej podstawie je wybrał? Według jakiego klucza? WTF? Dla mnie zmarnowany potencjał na bardzo dobry film. Zrobiony w stylu ciągu przełączanych Reelsów z Instagrama lub shortów z KZfaq. Z plusów: - jak dla mnie to faktycznie przepiękny color-grading, bajkowy, soczysty - mimo wszystko efekty i wizje dzięki nim pokazane były przyjemne dla oka - muzyka świetna - fajna scenografia której prawie nie pokazali, bo za dużo było ujęć porterowych z rozmytym tlem ;/ NIe pójdę do kina na część 2 z dziećmi. Wyślę je same na sale i poczekam. Na aktualną akademię poszedłem właśnie na zasadzie "niemożliwe, żeby zepsuć gotowca". Możliwe :) Na poprawę humoru obejrzeliśmy z Kingsajz. To jest majstersztyk scenografii i nawet w tamtych czasach nikt nie bał się długi scen bez cięć. Dla mnie przepiękny film, choć ze względu na piękną goliznę nie dla dzieci 8 i 10 lat ;p Dzieciom podobało: - kolory - postacie - muzyka

Ten film pokazał mi że wszystko da się naorawić i do tego z radości się popłakałam ja byłam ze całą szkołą

Zajmując się profesjonalnie obróbką wideo masz inne podejście do filmu -- tę część twoich recenzji bardzo lubię, bo prezentujesz z punktu widzenia profesjonalnego, co do części fabularnych czy gry aktorskiej to się czasem nie zgadzałem, ale to jest kwestia różnych poglądów. Bardzo lubię twoje materiały, nawet jak się z wnioskami nie zgadzam, to jednak zawsze bardzo rzetelnie podchodzisz do materiałów.

Dla mnie na tyle dużo znaczy Twoje zdanie, że nie poszedłem na ten seans do kina, w ponad 90% przypadków zgadzam się z Twoimi opiniami, często porównywałem sobie swoje zdanie do Twojego przed czy po obejrzeniu jakiegoś filmu więc za Twoją rekomendacją wolę obejrzeć dobry film tak jak wolę przeczytać dobrą książkę, czas na tym świecie mamy ograniczony więc nie rozumiem po co mam oglądać/czytać szmirę, pozdrawiam ;)

14:18 według mnie ratunkiem dla filmu nie jest wydłużenie tylko nowa wersja z sensownym montażem i wtedy była by wersja "kinowa" którą zapomnimy a w streamingu już ta właściwa

Ogolnie nie interesuje się kinematografią, reżyserią, montażem, ani ogólnie mówiąc produkcją wideo, ale ten kanał zawsze mi się fajnie ogląda

miłego oglądania

Zrób tę samą serię ale z komentarzami z recenzji "Echo" 🤣

Film Vive L'Amour (愛情萬歲) Tsai Ming-Lianga (蔡明亮) jest zakończony sceną gdzie główna bohaterka siedzi na ławce w tajpejskim parku Da-An i płacze przez całe 7 minut, nic innego się nie dzieje, po prostu siedzi i płacze. Jest to najbardziej wstrząsająca scena w całym filmie i ma ona status kultowej w kinie tajwańskim.

Po raz kolejny bardzo ładna koszulka;)

Miłego oglądania

Recenzent osoba która obejrzała wiele filmów...a może zbyt wiele i jest znudzona?

NIE zgodzę się. Potem pojawiają się ludzie, którym podoba się Rings of Power na przykład i padają argumenty: a mi się ogólnie podoba całokształt i odwalcie się. Takie podejście prowadzi do niczego. Widać, że namawiasz de facto ludzi do nagrywania swoich kameralnych recenzji ale to będzie miało opłakanym skutek...

Co do sceny z ręcznikiem, to moimi ulubionymi przykładem są: 1) Absolutnie klasyczna scena z bękartów wojny w której, jakby się krytycznie zastanowić, jedyne co się dzieje to jakiś człowiek prosi by ktoś przedstawił się po włosku... 2) Scena z serialu Ród Smoka w której siedziałem na skraju fotela, gdy (mówiąc obiektywnie) stary dziad właził na krzesło

Recencent ogląda znacznie więcej filmów, więc bardziej odrzuca ich od schematycznych wątków, które tysiąc razy widzieli.

A mogłbyś nagrać odcinek o najlepszych produkcjach dla dzieci właśnie?

Będąc dzieckiem, uwielbiałem "Akademię" ale dziecko zupełnie inaczej odbiera filmy i wsiąka bez reszty w klimat opowieści, w obrazy i dźwięki. Po latach, postanowiłem sobie odświeżyć ten obraz i obejrzałem ponownie lecz drażniły mnie piosenki. Być może dlatego że nie przepadam za filmami muzycznymi. Zrobiłem więc coś strasznego a może i nielegalnego. Zgrałem DVD do pliku, wrzuciłem do "Premiera" i wyciąłem wszystkie piosenki. Film stał się o wiele krótszy ale dużo przyjemniej się oglądało :) Pozostałych części nie posiadam ale może kiedyś kupię i zrobię z nimi to samo. P.S. Nowej wersji jeszcze nie widziałem i jakoś mi się nie spieszy.

Poszlam z dzieckiem (11lat) na ten film tylko dlatego, ze bilety dostaliśmy w prezencie gdyz zniechęciły nas recenzje. Poszllsmy i nagle mile rozczarowanie.mozna byloby sie czepiac ale dziecko, ktore w kinie jest pare razy w miesiacu i chodzi na warsztaty filmowe wyszlo z kina z dużą dozą pozytywnych emocji aczkolwiek tez nie obylo sie bez negatywnych uwag. Dla mnie osobiscie jeden z filmow polskich, ktore warto by obejrzalo mlode pokolenie nawet takie , ktore widzialo wiele zachodnich produkcji fantasy .

To, że jakiś nastolatek powiedział, iż jest no najlepszy czy też jeden z najlepszych filmów jakie widział w ostatnim czasie, nie świadczy o tym, że ak jest dobrym filmem. Świadczy to o tym, że kinematografia szoruje po dnie...

Nie zgodzę sie z tym że twoje recenzje są takie same jak każdego z nas. Po studiach masz wiedzę którą wykorzystujesz przy oglądaniu filmów. Ile osób np ma świadomość że kolor użyty w filmie ma znaczenie albo na tryb pracy kamery . Wiele twoich materiałów na YT jest temu poświęcone . Ilu z nas oglądając jakiś film/serial zwraca uwagę że dany kadr jest zły czy dobry itp

Ja nie mam żadnego wykształcenia i nawet nie oglądam na tyle dużo filmów, ale ten film był po prostu zły i dziwię się, że niektórzy nie są w stanie tego zobaczyć. Nie mogę na przykład pojąć za co ludzie polubili ten film (jeśli ktoś mógłby wytłumaczyć to byłabym wdzięczna). Rozumiem efekty wizualne, bo to rzadkość w polskim kinie, ale co z resztą? Te okropne losowe kadry, montaż, muzyka w dziwnych momentach... No kurde, ja się na tym totalnie nie znam, ale WIEM CO WIDZĘ.

Czy na pewno stary film nakręcony z nowymi efektami jest skazany na porażkę? A co z nowym królem lwem, który jest wręcz klonem pierwowzoru?

A byłbyś w stanie obejrzeć Akademię z 1983 i zrobić recenzję? :)

Miłego oglądania ;3

Ja powiem tak. 46 chłop oglądał film bez czytania czy oglądania żadnej recenzji przed kinem. Mam podobne spostrzeżenia co do montażu. To jest najsłabsza partia tego filmu. Ale chcę skupić się na plusach w porównaniu do pierwowzoru sprzed 40 lat. - jakość wizualna/technikalia (efekty, zdjęcia, kolorystyka, dźwięk), - gra aktorska, - fabuła, Pierwowzór broni się jedynie wiernym oddaniem książce, która jest po prostu infantylna, bez ładu i składu. Oczywiście wolę pierwowzór ale wierzę, że tylko i wyłącznie przez to iż zadziałała na mnie w młodości i nie patrzę na nią super obiektywnie.

Zawsze sprawdzam opinie zaufanych recenzentów przed pójściem do kina, żeby sprawdzić, czy ktoś przypadkiem nie próbuje mnie orżnąć. Jeśli film ma beznadziejne recenzje a chcę go zobaczyć, nie idę do kina - czekam aż będzie w streamingu albo go piracę. Byłem bardzo nahajpowany na Kleksa jak typowy milenials. Obejrzałem Twoją recenzję i czekam aż będzie w streamingu.

Bardzo mądrze gadasz!!!!🎉🎉

W kwestii przykładu z hipotetyczną sceną z wycieraniem twarzy ręcznikiem dobrym przykładem tego o czym mówisz jest scena koncząca "Galerianki". To trzyminutowe ujęcie obejmujące zbliżenie na twarz aktorki, która przegląda się w lustrze i zmywa makijaż. Bez kontekstu brzmi to absurdalnie i nudno, natomiast sama scena ma swój wydźwięk i o czymś mówi: bohaterka spogląda na siebie, zastanawia się nad tym gdzie przez swoje decyzje się znalazła i postawia zerwać z takim życiem, co symbolizuje zmycie makijażu z twarzy. Sam film nie jest oczywiście jakimś arcydziełem, natomiast ma kilka pamiętnych scen i to jest jedna z nich.

Mozna prosic o recenzje z filmu TWORCA

Zrobisz recenzję o filmie *pies I robot * ?

Film dostał dotację od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, więc to nie tak że film został zrobiony tylko kosztem widzów, został zrobiony kosztem wszystkich. Przynajmniej częściowo.

2:20 wydaje mi się, że aby recenzować film należy go jakoś analizować. Jeśli ktoś się naogląda i nie będzie się zastanawiać nad treścią to nie będzie recenzentem.

Recenzenci lepiej oceniają bo maja lepszy gust. A gust jak kazdy inny zmysł mozna ćwiczyć i doskonalić za pomocą cieżkiej pracy. Dlatego zdanie kogoś kto się czymś długo zajmuje jest więcej warte niż zdanie kogoś ktos robi coś od święta. Typu lekarz, mechanik wie więcej niż ktoś kto szuka chorób w internecie czy naprawił sobie wycieraczkę sam.

Otóż mi się wydaje, że recenzenci jednak powinni mieć jakieś wykształcenie w zakresie historii sztuki, teatru, filmu i być może aktorstwa. Możliwe, że jakaś wiedza z techniki filmowej też by się przydała. To trochę tak jak naukowcem raczej nazwiemy kogoś kto opublikował jakiś artykuł naukowy.

15:37 To kiedy idziemy?

Ja poszedłem z 3jką moich dzieci - tylko najmłodszemu się podobało (6lat), reszta się nudziła i chciała wyjśc w połowie (10 i 14 lat). Mówiły , że nie wiedzą o co "tu" chodzi.

roznie bywa , tez duzo filmow ogladalem ale np mimo gorszych recenzji na Aquamanie dobrze sie bawilem natomiast na Kleksie meczylem sie ,pierwszy raz od bardzo dawna zagladalem do telefonu podczas seansu bo serio w ogole mnie ta historia nie angazowala ,za szybko za chaotycznie, za przewidywalnie

Ja to bym poszedł na piwko jak by ktoś do mnie podbił i powiedział siema idziemy na piwo kumplu XD

moim zdaniem jest spora różnica pomiędzy typowym oglądaczem, a fatycznym rzetelnym recenzentem. jest to wiedza obycie i umiejętność oddzielenie "podoba mi sie" od "jest dobrze zrobione"

Kurcze, ale Ty jesteś fajnym typem. W sensie - nie oddbieram Ci merytoryki, wiedzy, w dodatku całkiem dobrej (co jest rzadkością) polszczyzny, ale sprawiasz też frażenie gościa, który jest po prostu spoko człowiekiem. Kurde, napisałem coś mimłego. Aż mi z tym dziwnie...

Gość wyciera sobie twarz ręcznikiem...przez 25 sekund..i udało sie, wytarł twarz. Teraz może wyjść na ulice i nikt go nie rozpozna...taki fil był "Bez twarzy" czy jakoś tak, może to właśnie o nim :)

Pamiętam jak spóźniliśmy się chwilę z żoną na "Kler". I weszliśmy akurat na scenę, która była pierwszą sceną w zwiastunie. I takie wft, czemu puszczają zwiastun filmu na który przyszliśmy? XD

Dziś byłam i jest zajebista jak ktosi nie był to bardzo polecam lekki horror u wilczurów ale też komedia i wzruszające

Jako że ostatnio byłem na tym filmie to tutaj dam swoją opinie. Dla mnie ten film to bardzo przeciętny średniak, który przez pierwszą połowę filmu jest mega chaotyczny i taki bez ładu i składu. Przedstawiają nam sporo bohaterów a potem praktycznie nie poświęcają im uwagi. Bardzo dziwne cięcia i nie wyjaśnione skoki z jednej lokacji do całkowicie innej, no męczyła mnie ta połowa. Druga ciut lepsza już bardziej widać spójność historii i nawet nie jest ona taka zła przekaz git gra aktorka w większość spoko. Co mnie boli to naprawdę na siłę przedłużanie np. jak wilk goni Adę by na koniec miotnąć nią z 5m jakby się nie dało od razu. Kolejne co mnie boli to sama postać Alberta, gdyż najpierw myślałem że ta postać jest totalnie nie potrzeba i skąd ona się tam wzięła, no cóż pod koniec się niestety okazało i powód był bardzo denny. Wracając do gry aktorskiej to nie było tak źle, Tomasz Kot wypada spoko może ciut za dużo takiego oh i ah ale do akceptacji, Sebastian Stankiewicz w roli Mateusza naprawdę mi się podobała gra mimiką i ogólne wcielenie się w role to naprawdę na plus, Konrad Repiński w roli Albera no jak się pod koniec okazało naprawdę był dobry. Jedyny problem mam do Antoniny Litwinki, gdyż jej rola to niestety porażka, głównie mnie wkurzała przez cały seans, a szczególnie jak miała sceny z Kotem, który starała sie modulować głos bawił się mimika, a na przeciwko niego była Tosia sztywna jak patyk i tak przez cały film. Oczywiście jej nie skreślam bo możliwe że się wyrobi, po prostu jak porównuje do innych produkcji gdzie grały osoby młodsze np. Stranger Things gdzie pokazano że dzieci też potrafią grać to tutaj to wypada słabo. Montaż samego filmu to inny świat bo wygląda jakby montowała go osoba, która pierwszy raz usiadał do programy do montażu niestety. ALE film ma też dobre strony, pierwszą z nich jest oczywiście scenografia, bo postarali się. Ten bajkowy świat naprawdę był bajkowy i miło się patrzyło na ten obrazek. Drugi bardzo duży plus jak dla mnie to dźwięk i muzyka bo naprawdę urzekła mnie i była zrealizowana ba naprawdę wysokim poziomie. Tak naprawdę to ona moim zdaniem pociągnęła ten film. Ostatni plus ale tylko taki w 50% to zdjęcia bo mam wahania między bardzo ładnymi ujęciami (jeszcze fajnie sklejonymi z muzyką) a był takie gdzie miałem ochotę je przewinąć. W ogólnej ocenie filmowi daję takie 3/4 na 10, jednak fakt kontynuacji raczej mnie nie napawa entuzjazmem. Dziękuję dobranoc

👍

Ide jutro ale pani od polaka mowi że mógł się nie nazywać tak nawet

Nie trzeba się tłumaczyć 😊

Ja na przykład nie rozumiem krytki wobec filmu Reptile z Benicio Del Toro, gdyż mnie osobiście zachwyciła ta pozycja a jestem już dość wybrednym starszym miłośnikiem kinematografii.

Ja nie pójdę 🤪

Przed pójściem w Polsce do kina na nową akademię obejrzeliśmy z mamą starą wersję i zgodnie stwierdziliśmy że stara wersja się fatalnie zestarzała, drewniane aktorstwo dzieci, efekty jakby je w Zimbabwe robili a od montażu bolały zęby. Prawda jest taka że w nowej wersji dzieciaki zagrały naturalniej no i film wizualnie jest ładny. Dzieciom na sali się podobało. Natomiast co do zarzutów że nowa wersja jest lewacka i przegięta to lepiej niech wróci do oryginału o zobaczy jakie tam dzieciaki przegięte były. Zarzut nietrafiony.

Super materiał!

Pan Kleks zostal sfabrykowany na styl hollywoodzki i te razace zmiany pomiedzy nowym a starym filmem: w stosunku Pana Kleksa do zapadajacej sie Akademii, happy end, rola ludzi-robotow w Akademii pokazuja roznice miedzy faktycznym dzielem/nasza kultura a hollywoodem

A mi sie nie podobał,zasnęłam w połowie😂 autentycznie😂

Btw oglądałeś pszczelarza? Jak tak to moze jakis material o nim ;)

APS - Film kiepski ale w porównaniu do starej wersji o wiele lepszy ;)

Czyli Krytyk zaorał i wie lepiej , a lud i tak wie lepiej i wali do kin. Na film klasy B. Ale roczna produkcja nie składa się tylko z filmów Nolana. Jest kino komediowe, rozrywkowe, dokumentalne. I trudno tu zestawać kino ambicjonalne z kinem rozrywkowym. Mi się nowa Akademia podobała. Nie było Bajdocji, ale było nowe po 40 latach spojrzenie na temat. Jestem....za.

Ciekawi mnie dlaczego Pan Tomasz Kot zgodził się zagrać w tym filmie