Męczeństwo Roberta Brykały - człowieka, który cierpiał za grzechy polskiej motoryzacji... :D

Trzymajcie się panowie. Każdemu czasem ręce opadają ale zawsze się wraca do tych gratów

Pierwsza minuta: "Ruszamy w trasę", ....29 minuta: "Ruszamy w trasę" :) Ahoj Przygodo :) super materiał, aż czułem ten ból :)

Szkoda że nie można dać więcej subów niż jeden 👍. Trzymaj się Robert i nie poddawaj 😊Lublinka trzeba oddać do porządnego elektryka bo to jest aż niemożliwe co się z nim dzieje.

Tytuł odcinka powinien brzmieć "Osaczeni w Warszawie part 1"

Robert - miałem w życiu kilka takich dni , gdy nic nie szło... totalnie nic się nie udawało . Raz nawet taki dzień być może uratował mi życie , bo próbowałem 7 godzin wyjechać w trasę - tak jak i ty . i dopiero pod koniec dnia sie udało potem dowiedziałem się , gdybym wyjechał zgodnie z planem byłbym w samym środku wielkiego karambolu pod Częstochową w którym zginęło kilka osób. Od tamtego dnia staram się wierzyć , że nic nie dzieje się bez przyczyny i jeśli coś się tak potwornie nie udaje - to może właśnie to jest jakiś sygnał-znak ;-) Powodzenia!

To bez wątpienia jeden z najbardziej trzymających w napięciu filmów w historii polskiego youtuba

Robert jest w tym odcinku trochę jak Michael Douglas w „Upadku”. Nie mogę się już doczekać na dalszy ciąg 😉

trzy dni siedizałem nad ulepioną elektryką w dużym fiacie. takie filmy dodają energii . łączę się w bólu.

A dziś dotarła do mnie koszulka z Lublinem :-) Jest super. Dziękuje :-)

Przypomniał mi się film "Nic śmiesznego"

The best! Gratuluje powściągliwości słownej ;)

Porziwadz was Panowe, macie chard ducha silny. Gratuluje i tak dalej. Obstawiam,skoda100.

Niesamowite jest to, że zamiast być frustratem w tej sytuacji - świadomie widzisz co Ci mówi przestrzeń i obserwujesz bez spiny! :)

Energia naklejki na Lublinie wygasła

Najlepszy odcinek xD z mężem aktualnie płaczemy ze śmiechu :D

Są takie dni że nawet wstanie z łóżka wydaje się śmiertelnym ryzykiem...a i tak wstać trzeba...więc cała naprzód Szanowni Graciarze!!!

Czasem są juz takie dni że wszystko nie idzie po naszej myśli. Trzeba to jakoś przetrwać

Gratuluję wytrwałości, ducha nie gaście :)

to był film drogi "Boże drogi" O.o'

Jestes jedyny mistrzu , nie widzialem zadnego problemu majestro , pozdrawiam

Ahhh te polskie graty. Więcej nie działają poprawnie niż działają. W tym Iveco też bałbym się dalej wybierać bo to włoski wyrób i nie na darmo mówią "Od Iveca to z daleka" ale Masterem, VW czy jakimś Sprinterem bez problemu robią trasy za granicę. Materiał jak zawsze na najwyższym poziomie i czekam z niecierpliwością na drugą część 😁

Wiem że dla Ciebie nie było ten dzień śmieszny, ale ja obejrzałem z uśmiechem na twarzy. Pozdrawiam serdecznie

Miałem kiedyś jazdę Żukiem na odległość 60 km - 4 godziny to zajęło, co chwila były awarie. Do tego ciemna noc i ulewny deszcz. Pojazdy z Lubelskiej fabryki dają najwięcej emocji.

Film pod tytułem Przygody Złomka Lublinka 😁

Odcinek powinien się nazywać "Nie trzeba wyjeżdżać z Warszawy aby przeżyć przygodę" 😉

Dobry odcinek, też miałem ciężki dzień ostatnio :)

Kurcze ma Pan pecha do Lublina, nie jest to super auto, ale w mojej okolicy jezdzi wciąż kilka egzemplarzy na codzień m. in bagażówka Lublin 3mi (wersja 100konna). Bodzio jak sprzedawał DZT Lublin miały nalatane po 500-600tys i wiekszość na chodzie ale one były chyba Adcr. Gazelle jedyną zalete jaką się do nich przypisuje to andrychowski silnik. Więc może ma Pan jakiś egzemplarz nie trafiony. Pozdrawiam

Robert to chyba niespotykanie spokojny człowiek. Ale było blisko. 3 mam kciuki chłopie.

Zakaz Zwalki :) też mi tak życie robi. Dobrze że walczycie do końca :)

28:42 "zakaz zwałki" . Dobre to jest.

-zakręt po włosku to... -yotube: nie no to trzeba zablokować -Motobieda hehe

właśnie kupiłem lublina z zajechanym motorem,myśałem ze jak kupiłem auto z 2006 roku to zrobie silnik i będe jeździł i jeździł,dzięki za miłe słowo otuchy

początek jak bym słyszał siebie przed każdą jazdą żukiem :)+pytanie co dziś mnie zaskoczy

A ja wiele lat temu w piekarni najezdzilem sie Lublinami tymi mlodszymi i starszymi i w zasadzie nigdy nic ich nie unieruchomilo... Zle wspominam tylko jazde bez ogrzewania w zimie kiedys🤣 . Szyba zamarzala od srodka 🤣

najlepszy odcinek wasz jak do tej pory :)

To się oglądało w większym napięciu niż niejeden film fabularny

Ajtam ajtam, Robert nie narzekaj, jak to mój znajomy mówił, "gdybym ja miał tylko takie problemy"

Mnie takie sytuacje przypominają film Truman Show jak główny bohater próbuje wyjechać z miasta.

Moze warto zainwestowac w lawete np renault master minimum 2018r znajomy ma i chwali sobie

13:55 śmiechem fest pozdrawiam giga lawetę

Jestem w trakcie oglądania, dokładnie 6:12, nie wiem jak to jest w Lublinie, ale w moim maluchu też zdarzyło mi się brak ładowania, przyczyna? Obluzowala się nakrętka przy rozruszniku, ponieważ od alternatora do rozrusznika idzie przewód, dwa ruchy kluczem i ładowanie wróciło 🙂

najlepsza to była choinka na desce iveco i za chwilę obraz z przepinania lawety a podczas przepinania po prawej stronie obok budynku na trawniku znak "zakaz z wałki pod grozi karą administracyjną" :D

Bez ładowania Żukiem o północy przejechałem 80km bez świateł :D Oczywiście w chwili zakupu :D 200 km od domu. W nocy właściciele otworzyli mi sklep z częściami do maszyn rolniczych, kupiłem nowy akumulator i na nim starczyło mi świateł na 150 km :D i końcówka dalej po ciemku :D

Takie wyjazdy są najlepsze. Tak samo jak z imprezami na które się nie chce iść zawsze są najlepsze 😂. Ps, jeszcze parę lat temu, ktoś by napisał, że branie Iveco to już niezła desperacja-od Iveca to z daleka.

Zawsze w takich sytuacjach mówię PRZYGODA 😁

Macie już naklejki "Graty Dają Radę" to ja proponuje teraz perfumy "Zapach Lublina". Kupowałbym jak szalony.

Słychać Super Pozdrawiam. P.S. Graty czasem tak mają nie brać do głowy jeździć obserwować.

Ale ten lublin jest humorzasty. :D

Takie wyprawy są najlepsze 😉

Mientcy jesteście... Moja wyprawa Lublinem: skończyło się sprzęgło, urwała się łapa od sprzęgła, zepsuła się krańcówka od ręcznego i 200km na rękawie, poluzowały się nakrętki od kol dolotowego przy turbinie, padł czujnik ciśnienia oleju (mechaniczny) i przestały działać wycieraczki. Jeden wyjazd... PS. Przewody prądowe i masowe u mnie są zmienione już dawno na Jaguaowskie, zawór gaszenia, pięknie się naprawia jednym strzałem impulsatora kinetycznego o naprowadzeniu trzonkowym. Regulatory napięcia w elmocie... mam nowy zawsze w schowku ;)

Nie ma sprawy ;). Zawsze pomogę.

Jak będziecie złomować Lublina, to poproszę jego kawałek, jako brelok do kluczy. Btw jakbyście tak np kawałki blachy którą będziecie wycinać podczas remontu np z Żuka pocięli na małe kawałeczki, zatopili w żywicy, były by z tego naprawdę fajne breloki do kluczy.

Film zacheca do zakupu lublina :)

Cala ta polska motoryzacja jest cudowna dopoki jest to auto na weekend i nie trzeba tego traktować na powaznie

Oj jakbym mieszkał bliżej to doprowadził bym do super stanu tego Lublinka 🙋‍♂️

„Cały uwalony Lublinem” 😂

Cewka gaszenia, wskaźnik paliwa skąd ja to znam, nigdy tego wskaźnika nie robiliśmy bo by się tak samo spierdzielił, co do cewki, rzecz smieszna, przynajmniej ta w 1ce była aż US i A, po pierwszej naprawie rzeczy nienaprawialnej, zakute na zimno i zalane klejem, kable przetarły się tak samo. Cewka poszła w odstawke, i gaszenie na grubą żyłkę działa do dziś.

Z kierownicy wyciągnijcie dwie spręzynki. Są 4 powinny być 2 po przekątnej. Co do awarii Lublinka to macie możliwość doświadczyć jak nie działała dawniej motoryzacja :-) Powodzenia

Odcinek świetny, ale naprawdę tak zwyczajnie po ludzku było mi was po prostu szkoda. Chyba każdy po połowie tych przygód by sobie dał spokój z wyjazdem w tym dniu, więc podziwiam za wytrwałość. Następnym razem będzie lepiej :)

Łazy jesteście. Ja po pierwszym problemie z alternatorem zainstalowałem Bosch 160 A, plus drugi akumulator. 2x75 Ah. Zmieńcie mechanika.

Weź podwozie i silnik ze sprintera i nałóż na to kabinę z lublina, może nikt się nie kapnie ;)

Lublin jest the best. Poprostu nie chciał z Warszawy wyjechać w tym dniu, miał taki kaprys 🙂👍. Pozdro

Grałem dziś w beamng drive i jeździłem Lublinem, czasami nie odpalał i na pych go trzeba było, odwzorowane idealnie

Witam jeśli może Pan zdradzić co było z tym wskaźnikiem paliwa byłbym wdzięczny mam ten sam problem

Niezła przygoda w słoneczny dzień w epoce powerbanków solarnych!

Nie chce cytować siebie ale mówiłem że to się nie uda. Ale szczerze mi przykro 😊

Aż niemożliwe. Pechem pechem poganiał... Brawa za walkę do końca...!

Pierwsze słowo: współczuję. Kolejne: zazdroszczę takiej pasji i determinacji. Trzecie: wariat jesteś. Ale pozytywny.

Też miałem doświadczenie z Lublinem. Jeździliśmy nim na chaltury. Co było nad ranem jak trzeba było się pakować i jechać do domu ? Trzeba było pchać to gówno i odpalać na pych. Jak padał deszcz to nie działały wycieraczki. Jak było ciemno światła nie świeciły. Jak jechaliśmy gdzieś dalej trzeba było jechać jak autosanem. 10 km na biegu i 5 na luzie ... Bez wątpienia auto które sprawiało tyle emocji co jazda Porsche. Tyle że Lublin wcale nie musiał działać żeby mieć emocje .... A i zapomnialbym. Przy próbie włączenia wstecznego lewarek razem z całym mechanizmem zostawał w ręku i trzeba było drutować na szybkensa żeby nie trąbili a Lublin klasonem oddać nie mógł bo poduszka odpadała na każdym dołku. I żeby było jasne. Nie ja byłem szczęśliwym posiadaczem tego wyrobu z Lublina :) ja tylko byłem zmuszony tym jeździć :P

Coś pięknego to życie w stolicy... Panie Robercie tak na Was patrząc bez urazy oczywiście. Spróbujcie wozić na zapasie oprócz koła, kanister z paliwem:)

Nie ma cinquecento, cofam suba 🤣

Chyba wyleczyłeś mnie z Lublina. Myślałem, że może kupię do kamieniarstwa. Ale chyba będzie kanciasty eltek. Jakość Lublina to materiał na książkę 😉. Wiem, miał być nasz polski. Pasuje do muzeum itp... Ale zawału serca możesz kiedyś przez niego dostać. Albo rozpędzony kierowca tira, nie zauważy Cię kiedyś na poboczu nocą (brak ładowania). Odcinek tragiczny, ale prawdziwy. Pozdrawiam!!!

Serie się zdarzają, ale Wy rozbiliście bank. Pozdrawia i życzę jak najmniej takich dni.

Temu miernikowi bym nie ufał - też jest żółty :D

Zapraszam na przejazd kolejowy w Falenicy. Tam 2-3 pociągi to norma. Czasami można tam stać 20 minut xD

Przypomniała mi się ostatnia jazda Skodą 105S jakieś 20 lat temu na studiach. Godzina 19, sylwester,zimno, mamy jechać do znajomych za miasto a tu...rozrusznik... Butla z gazem była z tyłu za siedzeniami i nie było jak tego naprawić na drodze🥴 Próba na popych nic nie dała,bo było dużo śniegu... Prądy też gdzieś się pogubiły później, podobnie jak moja cierpliwość do tego Vozidla😂 Dziś żałuje,że poszła na kilogramy. Nie zróbcie tego samego błędu z Lublinem😉

Sory ale dawno się tak nie uśmiałem jak oglądałem ten odcinek 😂😂😂😂😂

Fajno

Jeżeli będziecie mieli bluzy bez kaptura z tym logiem jak na filmie to chętnie kupię. Ten Lublin to ile ma lat?

cały odcinek lepszy niż film sensacyjny, ciągłe napięcie i niewiadoma :) a z innej beczki, czy Wy nie używacie rękawiczek, czy to mało profesjonalne, czy lepiej narzekać, że zimna woda i się nie umyje rąk? ;p

Jaki silnik ?

Prawdziwe zycie graciarza, Pozdrawiam

Lublin Da, radę jest moc i dynamika 💪 każde Polskie auto ma dusze i nie jest nudne i to jest to ❤

Piękny Cadillac.

Dla mnie bomba odcinek taki inny ;)

W filmie miały być eksponaty, ale to lublin postanowił być głównym aktorem 😂

Pan Robert Brykała na pewno już rozumie głównego bohatera filmu Upadek z 1993 roku (z Michaelem Douglasem) :D

Ten lublin to już tylko jako eksponat na wystawę ale jako wół roboczy to zbyt dużo nerwów i czasu kosztuje. Znam to uczucie, sam od kilkunastu lat mam auto które kiedyś uwielbiałem ale ostatnio więcej stoi niż jeździ. Mimo ogromnych nakładów pracy i kasy wciąż awaria za awaria. Nawet wyjazd po bułki potrafiłem kończyć na lawecie. Człowiek trochę głupi jest bo wciąż wierzy ze juz to koniec awarii a końca nie widać :) pozdrawiam serdecznie

Ja pierr I to są pasjonaci ,,zawsze gratem,,

Czas na nowe serducho w Lublinie inaczej silnik, pozdrawiam was

milaem takich dni w zyciu mnostwo tez mialem łzy w oczach , doskonale Ciebie rozumiem Roberto , uszy do góry , musisz sie przyzyczaic do tego ze polskimi gratami smigasz , ja mam Poloneza Trucka i tez mi robi male róózne takie zagwostki , na przyklad czasem mruga mi prawy kierunkowskaz w błotniku a czaasem nie , 5 razy spadł mi wydech na ziemię wkurwiłem sie kupiłem łancuch i jest zawieszony na łańcuchu , bo mialem go zaieszonego dwukrotnie na tych posranych gumach fabrycznych , co za debil to wymyslił nie wiem , ale na gruntowych drogach ktorymi niestety do czesci klientow jezdze , zawsze beda te gumy spadać , łańcuch robi robote i temat jest zamknięty. a co do przejazdow kolejowych to poznan i okolice to ponad 30 przejazdow kolejowych a wszytkie linie kolejowe wokol Poznania sa czynne i srednio co 15 minut są szlabany zamknięte , moj rekord to 28 minut stania pod szlabanami jechaly 4 pociągi w tym czasie. Robertooooooooooo spokojnie , producent Relanium czeka na twoje zamówienia :) głowa do góry. Iveco to szajs , moze nowy moze nowoczesny ale jest glosniejszy w srodku niz Lublin :) ja kocham Lubliny :)

Robert, uwielbiam to co robisz, twój spokój i opanowanie, ale tego lublinka wstaw już do muzeum i kup sobie normalną lawetę. Pozdrawiam i wspieram!

czy na Lublinie jest naklejka graty dają radę bo jak nie ma to lepiej nakleić to będzie działać :)

Jakby coś wiem gdzie na terenie Radomia znajduje się dwa auta marki nysa z tego co wiem jedna z przebiegiem około 500 km.

Lublinek widzę też giallo ginestra :-D

24:32 ;D miało być Guma wyszło Gąbka ;DDD

Skodę Faworit będzie kiedyś ?

Prawo Murphiego, jeśli coś może sie nie udać to sie nie uda😮 Osobiście nie wiem czy wytrzymał bym napięcie. Myśle, że podpalił bym tego lublina, a pewnie potem bym żałował.

To dziecinnie proste. Wymień alternator na coś współczesnego od innego auta. A zawór gaszenia też można zastąpić np elektrozaworem i siłownikiem podciśnieniowym jak w mercedesie. Jak coś nie działa to trzeba przerobić.