Mój ulubiony samouczek to ten z gothica. Jak zginąłem 10 razy na pierwszym wilku to zapytałem kolegi od którego pożyczyłem gre jak w to się w ogóle gra.

Dla mnie najlepszy samouczek to ten z Darkwood. A jego treść brzmi: "Grasz w trudną grę, która nie będzie trzymać Cię za rękę. Szanuj las. Bądź cierpliwy. Skup się."

Fani Gothica: Ej, to wy macie jakieś samouczki?

Pamiętam jak parsknąłem na tym samouczku z BLOOD DRAGON: "Press X to demonstrate your ability to read" xD

W tym kontekście najlepiej wspominam papierowe instrukcje. Podczas instalacji można było sobie przejrzeć, a później w zależności od potrzeby sprawdzić w dowolnym momencie to co potrzeba i poświęcić temu tyle czasu ile potrzeba.

bardzo miło wspominam tutorial z raymana 3, przyjemnie prześmiewczy i wytłumaczony fabularnie a główny pomagier czyta poradnik z instrukcji w stylu "tu jest napisane że żeby skoczyć musisz kliknąć klawisz skoku, kto w ogóle pisał te brednie"

a mi za to cholernie podobał się samouczek walki z kingdome come, tam za 1 razem na arenie nauczyłem się machać mieczem, natomiast przy 2 ogrywaniu gry i umiejętności klikania byłem w stanie w potężny sposób nabić staty na niczego nie spodziewającym sie nauczycielu

No tak ale trzeba też pamiętać, że mówimy z perspektywy osoby, która często gra w gry, a na pewno istnieją gdzieś gracze, którym trzeba powiedzieć, że R przeladowywuje. Z resztą każda gra jest trochę inna więc twórcy musieliby się zastanawiać czego ludzie się domyślą, a co trzeba powiedzieć

Lubię tą starą szkołę gier z lat 90-tych, gdzie samouczek był osobną opcją w menu, jak na przykład w Half-Life-ie czy Soldier of Fortune.

Tutoriale nie muszą robić z nas idiotów, sami potrafimy to osiągnąć, bez żadnej pomocy.

Jak bardzo lubię i szanuję pana Kacpra to materiał taki sobie. Tak z różnymi ludźmi miałem osobiście do czynienia w życiu i to w różnych zawodach, jestem starszy od pana. Może mam większe doświadczenie dzięki temu, tego nie wiem, ale prawdę mówiąc osobiście nieraz w niejednej pracy spotykałem takich the billi, którzy mieli nawet problem z ogarnięciem, że coś trzeba z miejsca A wyjąć i przełożyć do miejsca B. cała ich praca na tym polegała, a niektórym załapanie o co chodzi zajmowało nawet 2 miesiące a jeszcze inni w ogóle tego nie ogarniali i do najprostszych czynności się nawet nie nadawali. Różni są ludzie. Tak więc życie jest pełne niejednych the billi, a pewnie niektórzy też co nieco grywają w różne gry. Tu wiadomo, że producent, wydawca chcą trafić do jak największej liczby "użytkowników" i nie ma co się dziwić, że tworzą swoje gry również z myślą o takich ewenementach. Natomiast każda dobra gra, o ile nie wprowadza jakiś rewolucyjnych rozwiązań gameplayowych powinna graczowi umożliwić dokonanie wyboru czy chce dany tutorial przechodzić, czy chce go po prostu pominąć bo np. doskonale ktoś sam w systemach oferowanych przez grę się odnajdzie. Więc tak na prawdę tyle w temacie, prosta opcja do wyboru dana przez producentów, pomiń lub kontynuuj tutorial. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.

W Hitman Blood Money był bardzo przyjemny tutorial. Od razu idziesz na misję, która jest dosyć prosta, ale wyjaśnia wszystkie mechaniki gry.

Większość poradników można pominąć, a ja jako osoba niepełnosprawna (nie debil ;) ) potrzebuję czasami, aby coś mi dokładnie wytłumaczono, inaczej w ogóle nie mogę zagrać w jakąś grę.

pamiętam jak moja dziewczyna zaczęła grać w ghost of sushima a jedyna gra która wcześniej grała to był wiedzmin3 na pc wiec dla niej obsługa pada to była nowość a co dopiero właśnie takie rzeczy jak mechaniki z gier, które dla graczy są oczywiste ale dla ludzi co nie maja pojęcia o takich grach są bardzo pomocne dlatego powinny istnieć różne alternatywne ścieżki by skrócić samouczka lub go nawet pominąć jeśli może wcześniej grał

Zabrakło overwatcha gdzie samouczek jest jednym z trybów, a w trakcie matchmakingu można uczyć się postaci na strzelnicy

Uwielbiam to jak tutoriale idą w dwie skrajności. W jednej skrajności uważają gracza za totalnego idiotę którego trzeba prowadzić za rączkę czyli: WASD- chodzenie, myszka- rozglądanie się i najwyżej strzelanie. A z drugiej strony są czasami samouczki tak uproszczone, że ostatecznie musisz wyguglować podstawowe mechaniki gry. Samouczki powinny wyglądać tak. Skip, podstawy, zaawansowany. Skip- pominięcie, podstawy- to podstawy tytułu czyli np. jakich zaklęć/mocy na co powinno się wykorzystywać, zaawansowany- wszystko czyli mechaniki gry plys podstawowe sterowanie. To było by najlepsze jak na moje.

Najlepsze samouczki to te które można pominąć ;)

Dziwie sie że w tym filmie nie było tutoriali z gry "star wars jedi: upadły zakon". bo tam tutoriale były wspomnieniami z czasów jak call był padawanem

jeszcze trochę to będą instrukcję obsługi miotły, jak wkręcić żarówkę, jak obrać ziemniaki itd

Prototype miał świetne wejście jeśli chodzi o opanowywanie podstawa, bo uczyłem się zaczynając od totalnej rozwałki. Neverwinter nights miał chyba też spoko samouczek. Misja w Heroes 3 z Lordem Haartem.

Jak ja uwielbiam narrację Kacpra ;)

Co do Pana Campbella to przecież zna się z reżyserem Spoodermena, Panem Samem Raimim bo Martwe Zło :P Klasyk i legenda.

A propos tego tematu warto wspomnieć o pierwszym Hellblade, które właśnie nadrobiłem. Uruchamiasz nową grę i radź sobie sam. Żadnych tutoriali. Żadnych wiadomości na ekranie. Są na początku gry spokojniejsze momenty, które wymagają od ciebie użycia jakichś przycisków, ale gra ci nie powie których. Więc masz 3 opcje. Klikać wszystko na padzie. Sprawdzić sterowanie w opcjach. Być doświadczonym graczem i powierzyć wszystko swojej pamięci mięśniowej. A tak na marginesie ta gra ma zajebisty HUD. Jedyny HUD jaki mamy to nie ten, który widzimy, a który słyszymy. Ogólnie tak tylko nadmienię, że pod względem wielu rozwiązań technicznych to genialny tytuł.

Moje pierwsze skojarzenie to Rayman 3, samouczek z uśmiechem na twarzy 🤪

Pamiętam samouczek ze pierwszego Splinter Cella. Było to szkolenie na agenta NSA, przy którym Lambert wiedział że Sam zda je bez problemu, ale taki jest po prostu protokół szkoleniowy, więc musieliśmy go zdać. Śmieszny był także samouczek ze MGS Peace Walker, w którym Snake szkolił młokosów podstaw walki. Trener świeżaków z pełną powagą i patosem krzyczał takie hasła jak "Pod kwadratem jest atak wręcz!" itp. ;)

Samouczek ze Skyrim'a jest pomysłowy. Uzasadniony i bez jakichś rzeczy w stylu: Jesteś dorosły/a więc nauczę cię chodzić. Samouczki z Assassynów były fajne (nwm jak z tymi nowymi bo nie grałem). Tutorial z Age of Empires II HD był spoko bo odgrywał się on w kampanii na poziomie trudności "łatwy"

Osobiście podobał mi się też "tutorial" ze S.T.A.L.K.E.R-a Shadow of Chernobyl, kiedy można było wybrać opcję przejścia do gry lub nauczenie się po prostu względnej obsługi PDA przy wybraniu zabawnej opcji dialogowej "Traktuj mnie jak kota, bo g**no pamiętam." :D o ile pamiętam, nie było zbytnio powiedziane, co jakim klawiszem masz robić, jedynie jeszcze przy pierwszym spotkaniu z anomalią pojawiał się napis jak użyć śrubki, i tyle ;)

Teraz są tutoriale jak uruchomić starsze gry na nowszym sprzęcie i systemie. Jakie czasy takie poradniki.

Ile wad nie miałby Fallout 3 (co nie przeszkadza jej w byciu jednym z moich ulubionych tytułów od Bethesdy) to tutorial jest po prostu świetny. Przyjęcie z okacji 10-tych urodzin uczy polegania na dialogach, tutorial strzelania to dosłownie lekcja strzelania z ojcem, który skombinował nam BB-guna i przy okazji pozbywamy się kilku karaluchów. No i możliwosć gaworzenia na samiutkim początku :D

gdyby tylko autor tego materiału brał pod uwage inne gatunki niż gry akcji to byłoby ciekawiej i kompetentniej.

moim zdaniem każdy samouczek powinien mieć możliwość pominięcia

Bardzo miło wspominam samouczek z Shadow of Mordor, między innymi przeuroczą scenę, kiedy ucząc gracza skradania i egzekucji z ukrycia, Thalion zachodzi żonę od tyłu i z zaskoczenia wręcza jej kwiaty.

Mi tam się samouczki się czasem przydają bo jak po graniu w 1 grę zaczynam grać w inną to nie mi się myli sterowanie z tą poprzednią

Ja pamiętam tekst z pewnej gry z tutoriala który mnie zawsze bawi: "These are potatoes, Comrade Commissar" ;)

No no, świetny materiał! Jeden z lepszych od Kacpra na pewno

Każdy tutorial inspirowany Full Metal Jacket, najlepszy z nich to ten z Vietcongu. Po tym jak sknociłem trening z moździerzem (bez umiejętności posługiwania się prawdziwą mapą i kompasem było ciężko regulować sprzęt by posłał pocisk tam gdzie chcemy) dostałem taką wiązanką, że nie wróciłem już do gry...

Metal Gear Solid V miał całkiem fajne rozwiązanie z wprowadzeniem w mechaniki. Główny bohater budzi się ze śpiączki, ucieka z oblężonego szpitala, na początku się czołga, a przez to wszystko przeprowadza go pewien "nieznajomy". Generalnie seria zawsze wyłamywała czwartą ścianę, jakby sama wyśmiewała fakt że jest grą. Stąd przez Codec postacie instruują głównego bohatera tekstami typu "aby zadać przeciwnikowi cios, wciśnij przycisk akcji" i tym podobne.

W życiu by mi się samouczek przydał bo mam trójkę z przodu, a mam wrażenie, że nadal nie ogarniam

Samouczek w Uncharted 4: Kres Złodzieja pojawił się w prologu (u wybrzeża Libertalii) - normalne komunikaty o sterowaniu, podczas gdy Sam naprawia silnik łodzi

Najlepszy samouczek był w metal gear revenegance, ale ogólnie preferuje, aby był opcjonalny i dostępny z poziomu menu głównego i/lub opcji w trakcie gry.

Odpowiadając na pytanie w tytule: tak bo bez niego gracz potem robi z siebie idiote w grze. Podoba mi się w seriach gier kiedy jest samouczek dla początkujących ale od razu pojawia się pytanie czy grałeś w poprzednie części lub jak chyba w fifie (szczerze nie pamiętam dokładnie) czy jesteś "weteranem" xD gry i po zatwierdzeniu opcji 'tak' po prostu samouczki zagrań się nie wyświetlają.

Samouczki bardzo przydały mi się jak dopiero zaczynałam swoją przygodę z PS4. Dobrze, że są, choć dla graczy doświadczonych faktycznie powinna być opcja pominięcia samouczka.

Jordan: - jest łysy - lubi Japonię - nie lubi Ubisoftu - nie wolno mu było dzwonić na 0-700 - troll Hugo skroił go na 11 złotych

Dla mnie dobrym samouczek miał pierwszy Dead Space. Zamiast gadać o tym, że naciśnij R2, by celować, to wyświetlał krótką planszę, z infornacjami. Tym celujesz, tym strzelasz, tym zmieniasz tryb strzału. Proste i czytelne Chociaż nigdy nie zapomnę zapindzialania piórami, jak śmigłem BTW The Bill to dobry zespół

W Uncharted pierwszy kontakt z bronią mamy przecież w prologu 😎

Według mnie powinno tak być we wszystkich grach że zanim zacznie się tutorial to powinno pisać 'czy już Grałeś w tą grę pomiń tutorial'

Jak dla mnie najlepszy tutorial (i zarazem otwarcie z jakim się spotkałem w grach) to Metal Gear Solid 5. Pierwsza godzina to jeden wielki film, przerywany zapoznawaniem nas z mechanikami poruszania i podstawowej rozgrywki. Nie mamy 20 minut oderwanego od gry levelu, a wręcz przeciwnie, gra zaczyna się od trzęsienia ziemi i nie marnuje naszego czasu.

Kiedyś to były tutoriale do instalacji gier 😉

Jeśli chodzi o Control i Star Wars: The Force Unleashed mam zupełnie odmienne odczucia. Jak dla mnie przez taki zabieg Star Wars za szybko przedstawił swoje karty co do użytkowania mocy i nie czuć tego, że jestem tam częścią gry, a po prostu idę sobie Vaderem i robię bezcelowy rozpierdziel. W Control zaś liczył się klimat i to się udało. Może zależy czego ktoś oczekuje od gry i co twórcy chcą pokazać. W Control nie chodziło o to, aby od razu rzucić gracza do akcji, ale aby wprowadzić w nas tę niepewność tego, co się właściwie dzieje w tym budynku i co czeka nas za kolejnym rogiem. Generalnie pod kątem klimatu Control jest bardzo dobry i właśnie na tę kartę postawił przy początku gry.

Apropo przyszedł mi do głowy samouczek z KOTORa 2, można było go pominąć, ale kiedy grałam pierwszy raz, był dla mnie całkiem interesujący, bo był wpisany w fabułę. Nie przeszkadzają mi zbytnio takie wprowadzenia, jeśli zachowany jest kontekst gry, złoszczą mnie kiepsko wykonane wyskakujące okienka, które niszczą immersję :)

To jest ekstra kiedy samouczek jest wpisany w rozgrywkę, ale doceniam, kiedy twórcy pozwolą nam to ominąć, tak jak było we wspomnianym w materiale Wiedźminie 3. Patrząc jednak na gry starszego typu, mam wrażenie, że twórcy zakładali, że gracz jest na tyle ogarnięty, że wejdzie sobie w ustawienia sterowania i ogarnie co do czego służy. Takie prowadzenie za rączkę jest niejednokrotnie męczące.

11:11 w dying light 1 samouczek był pełen akcji a 2 cześci spokojny obydwa mi się podobały

Ja tam lubię tutoriale, jeśli nie są zbyt długie i faktycznie coś się w nich robi, a nie czyta tonę tekstu. Niby w grach z tego samego gatunku dużo rzeczy robi się tak samo, ale jednak nie do końca. W tutorialu można sobie wyczuć wrażliwość myszki/pada i ewentualnie zmienić ją jeszcze przed właściwą rozgrywką, wyczuć animacje (w jednej grze będą wolniejsze, w innej szybsze itd itp) i zapoznać się z interfejsem. Największe różnice mogą być między starszymi a nowszymi grami i może to też zależeć od studia. A jak gra jest częścią jakiejś serii i robiona na tym samym silniku to wiadomo, że większość rzeczy będzie taka sama (chyba, że doszło coś nowego). Najbardziej bezsensowne są chyba podstawy poruszania się z wyświetlającymi się na ekranie klawiszami.

Portal zaszczepił we mnie miłość do gier z fabułą opartych na łamaniu konwencji (patrz. stanley parable, the witness, antichamber czy unfinished swan) i takie samouczki są też najlepsze w przypadku gier fpp i tpp - gra przez samouczek ma sprawdzać zalecany poziom trudności, uczyć Cię jeśli nic nie ogarniasz, stać się twoim kumplem jeśli jesteś prosem. Gra powinna sprawiać przyjemność więc "easy" skupi się na fabule, "medium" na wyzwaniu i fabule, "hard" na challengowaniu

Uwielbiam samouczkowe mapy z Hitmana. Ucieczka z kompleksu w Codename 47, prosta egzekucja w Blood Money, zabójstwo Burnwood w Absolution i oczywiście dwie misje ICA w trylogii.

Nie sądziłem że nazwisko Verstappena da się aż tak zmasakrować wymową, brawo!

Zrób może film o tutorialach podobnych do tych jakie są w Factorio albo w Path of Exile. TO jest niezła fikuśność. Według mnie gdzie był najlepszy tutorial? Carmageddon 2 Carpocalypse Now!

Nudne instrukcje ? Stare gry miały wyczesane instrukcje w których było wszystko co tylko mogło być czy to lore, szczegółowe opisy broni, jednostek i budynków, przeciwnicy, zdjęcia, pomoc w instalacji i uruchomieniu gry, tutorial i - zwłaszcza w space simach - coś co nazywałem tablicą mendelejewa czyli specialnie robione ściągawki z controlsami... Później instrukcje zaczynały przysysać, ja gdzieś jeszcze mam księgi a nie instrukcje z Warcrafta 2, Command and Conquer, Syndicate, TES, Crusader No Regret a nawet chyba z Frontier First Encounter z tą tabelką. A i do Silent Hunter 3 też była tabelka bo też to mam zamelinowane :D

Osobiście moim ulubionym samouczkiem jest ten z Gta IV, gdzie Vlad wysyła Niko by pojechał metrem do celu (gra przekazuje w ten sposób działanie pociągów w grze)

Bruce Campbell to legenda już. Miło słyszeć coś o nim

Z nowszych to mi się podobał tutorial w cyberpunku (niedawno zacząłem), był elegancko wpisany fabularnie, jako szkolenie z starszych to w luciusie (zaczynamy jako bachor), a dalej to wiadomo... na własnych błędach się człowiek uczył. (AOE 2 w sercu na zawsze jako pierwsza gra) A teraz gra się tutoriale z litości

Dla mnie najlepiej to robił NFS Most Wanted, ten z 2005 toku oczywiście. Podczas ładowania gry widzimy nie tyle filmik z gry, co film z aktorką, która się porzedstawia "Hi, I'm Jose Mery, and I play Mia on Need For Speed Most Wanted". Czyli wiemy, że ten głos to aktorka grająca Miję w tej grze. No i jak tylko włączymy kampanię od razu z miejsca jesteśmy za sterami super bruki - BMW M3, podczas wyścigu o wysoką stawkę. Jak po prostu zaczniemy się scigać to jedziemy, ale jak nie - to usłyszymy głos naszej Jose Mary, która nas będzie opieprzać, zebyśmy wcisnęli gaz. Jak nie wciśniemy lub zastosujemy inny klawisz, to nawet wykrzyknie do przodu, sugerując nam strzałkę w przód na klawiaturze, podobnie na zakrętach, jak bedziemy walić prosto, co nas zresztą odbije od bandy. Jeśli ogarniamy, to nie usłyszymy nic z tych komunikatów, a głos Mii bedzie komentował fabułę... No i dowiemy się o celowym uszkodzeniu nam silnika, samochód stanie, Policja nas złapie i po roku bodajże wychodzimy z paki się zemścić i mamy tylko parę dolców na jakiś słaby wóz i musimy zbierać hajs i piąć się w górę, aż do wyścigu o wszystko, w którym wreszcie odzyskamy nasze M3... I ogólnie większość gier z seuii NFS rłumaczy nam zasady i sterowanie dopiero, jak nam nie idzie. ewentualnie zasady jakiegoś nowego typu wyścigu, przy pierwszym podejściu. Przy kolejnych zwyjkle jest krótki komentarz co do zasad w formie grafiki na ekranie wczytywania. I to tez gra od EA... czyli jak widać EA umie w samouczki nieinwazyjne. Swoją drogą kolejna gra od EA - Tony Hawk's Pro Skater jest zbudowana tak, aby wymuszać na nas naukę konkretnych tricków, bo niektórych zadań się nie da wykonać bez nich. Dla przykładu nie zrobimy szkoły w THPS2 na 100% bez umiejętnosci wallride, kockcflip i jakiegokolwiek rodzaju grinda.

Pamiętam jak w Undertale dostajemy samouczek który okazuje być pułapką :)

To może teraz o samouczkach które trzeba przejść by zagrać w grę.

Ja mam tak przy samouczkach z poków... Jesteśmy dzieciakiem, który żyje w świecie pełnym pokemonów, a uczą nas że żeby złapać poka, w Balla, trzeba rzucić tym 2 w tego 1

5:20 mała pomyłka bo strzelania uczymy się odrazu na początku w prologu ale to szczegół

W Uncharted 4 pierwszy raz strzelasz na łodzi, tam się też odbywa tutorial co do strzelania, sekwencja na strychu jest później 😒

Wiecie kto ma samouczki tak beznadziejnie, że szkoda nawet w nie wchodzić? Strategie Paradoxu... akurat tam przydałoby się jakieś konkretne rozwiązania, które wprowadzą nowego gracza w mechaniki bo bez tego trzeba samemu kombinować albo po yt latać i poradniki oglądać. Ostatnio tak miałem przy ck2 za darmo jest na steam to pobrałem sobie i już mam z 10h poradników obejrzanych i nawet podstawy już ogarniam XD

O-ho, widzę, że mamy do czynienia z koneserem polskiego punka

JA uwielbiam samouczek z Warcrafta 3. Na głównym planie jest historia a samouczek odzywa się przy okazji. Dodatkowo jest raczej dla chętnych, bo nic się nie stanie jak będziesz go olewać a jednocześnie przekazuje podstawowe informacje.

Ze starych gier, fajny samouczek miał Sacrifice. Bardzo fajny samouczek ma też Ancestors Legacy, choć sama gra mi już nie podeszła. 2 dni temu przeszedłem Supraland, gdzie poradnik jest niejako wtopiony w tę grę logiczną i często są to nieoczywiste porady. Gry powinny mieć dwa oddzielne samouczki. Jeden dla the Billa, drugi klarownie o smaczkach mechanik gry, jak w Supraland.

Press X to "JASON!"

Co powiecie o samouczku w This war of mine? A raczej jego braku? W końcu to gra survival. Masz przetrwać wojne a do tego raczej nie da się przygotować.

Ale ciekawe materiał, dobrze zrobiony 🤙

Jestem ciekaw czy jakaś gra uzależnia samouczek od wybranego poziomu trudności - to by było dość ciekawe. Np na easy dostajemy pełny samouczek, w tym chodzenie itp, na normalnym gra pokazuje tylko jakieś zachowania inne niż w innych grach a na hard wchodzisz w grę z marszu.

za to nienawidze gier mobilnych, pierwsze 20 minut to zawsze "wciśnij ten guzik, teraz wciśnij tamten guzik, teraz przesuń palcem w lewo, teraz odwiedź nasz sklep z diamencikami" itd...

Moim zdaniem super tutorialem były licencje w Gran Turismo. Nie wiem jak jest teraz, bo moje ostatnie GT to część 5. Z jednej strony nieobowiązkowe, a z drugiej rozszerzały wachlarz możliwości oraz pozwalały opanować podstawy. Pomimo tego, że niekiedy trzeba było się pomęczyć, by je zdobyć, to przygotowywały one do poważniejszych wyzwać i na dobrą sprawę ułatwiały grę.

Szanuję za wspomnienie o Force Unleashed(sam przeszedłem dość nie dawno na xboxie 360 którego udało mi się naprawić i zastanawiam się nad kupnem 2 części)

Co do wiedźmina to CD-Red wykorzystał inny myk. Wersja pudełkowa ma opisane skróty klawiszowe w książeczce. Nikt tego na pewno nie czytał ale mogli to upchać tam niż robić poziom w grze, koszty i takie tam. Prawdy się nie dowiemy czemu w książce jest a w grze nie było.

Tymczasem gracze tarkova: Co to jest ten cały samouczek?

Imo duży plus starych gier, które nie patyczkowały się z nami i wrzucały nas a sam środek zabawy. Uczyło nas to cierpliwości i bardzo hartowało, ale wiadomo. Trzeba dostosować grę pod graczy, którzy stanowią target danej gry.

Dla mnie najlepsza opcja to kiedy mogę pominąć samouczek, czasem przechodzę grę parokrotnie i kiedy po raz 5 muszę przechodzić samouczek to szlag mnie trafia zwłaszcza jak samouczek trwa dłuższą chwilę i jest nudniejszy od oglądania kamienia przez pół godziny. Jeszcze kiedy jest on jakoś ciekawie "zamaskowany" to pół biedy.

Dziwne tutoriale były w "MDK 2". Można było je pominąć wychodząc z pierwszych pokojów, co akurat jest dobre, kiedy już jest się zaznajomionym z tym tytułem. Ale za pierwszym razem, czyli te ok. 20 lat temu, miałem duże problemy z ich zrozumieniem i tu by się właśnie przydało potraktowanie gracza za biedną sierotkę. Doktor mówił w nich bardzo ogólnie. Podam najprostszy przykład: "strzelasz klawiszem strzału", zamiast "strzelasz LPM". Ta sprawa to akurat oczywistość, ale inne mechaniki tłumaczone w ten sam sposób wymagały spojrzenia do menu ustawień sterowania. Szczególnie beznadziejnie z tym było w tutorialu Maxa i początek pierwszego przejścia odbyłem z użyciem tylko podstawowego Magnum z nieskończoną amunicją. Dopiero po paru pokojach przypomniałem sobie o menu ustawień. A wystarczyło tylko dodać gdzieś na ekranie po komunikacie doktora małe wyjaśnienie jak właśnie w "Portal 2"

Doceniam odniesienie do Max'a Verstappen'a! Fajnie że F1 też w Polsce znowu coraz bardziej popularne!

Tymczasem mój kanał: filmik o tym jak włączyć film na youtube

Samouczki konstruowane dla nowych i niedoświadczonych wogule się w tym nie sprawdzają. Ktoś kto niemiał nigdy żadnej styczności z grami nie ogarnie tutoriali bez zwezgledu na wiek i ich prostotę. Nie raz tłumaczyłem jak grać osoba które nigdy nie miały z grami styczności i za każdym razem słyszałem że samouczki wogule nie pomagają i takie osoby często mają z nimi i tak problem.

Mi się podobał wstęp do gry prototype. Pokazywał moce głównego bohatera oraz pogrążony w chaosie Nowy Jork, a potem było cofnięcie się w czasie i amnezja Alexa

Witam miły odcinek chłopaki

Ja najbardziej lubię takie tutoriale, które można skipnąć. Zdecydowanie 10/10 :D

Czasami też trzeba brać poprawkę, że niektóre gry mają nieszablonową domyślną klawiszologię. Takie Conflic: Desert Storm 2 przeładowania nie ma podpisanego pod R a spacją wywoływane jest kucanie/padnięcie. Ogólnie w znacznym stopniu sterowanie jest rozkalibrowane, względem tego, czego nauczyły inne shootery. Całe szczęście twórcy woleli nie pastwić się nad graczem i pozwolili przekonfigurować te ustawienia. PS. nie lubię punku.

Dać po prostu opcję na początku gry czy chcemy mieć samouczek czy nie i w opcjach mieć opcję wyłączenia w dowolnym momencie. Btw. 03:16 - od kiedy Toby McGuire to reżyser Spider-Mana?

Najlepsze samouczki to te pomijalne np. w CP2077 Jakie daje nam drzazge wojskową i możemy wybrać czy chcemy się uczyć strzelać i składać czy to pominąć. Fajne jest takie zastosowanie szczególne w grach na kilka przejść

Zdecydowanie undertale ma kreatywny samouczek. Fajny przyjazny kwiatuszek tłumaczący żebyśmy łapali kulki które nam rzuca, bo one (coś tam robią, już nie pamiętam XD) Tymczasem okazuje się że kwiatuszek jest złodupcem, który chce zniszczyć głównego bohatera już na samym początku, a jego kulki są śmiertelne XD

UUU, KACPER, TY JESTEŚ TAKIM DOŚWIADCZONYM GRACZEM, STEP ON ME, OOO KACPER XDDD

Może nie związane z grami, ale próbowałem swoich sił jako autor książki. I mogę powiedzieć na podstawie swojego doświadczenia, że niestety trzeba traktować swoich potencjalnych odbiorców jak debili. Nawet jeśli nie chce się tego robić. Może to tylko moje doświadczenia, ale serio... mogłem jeden element fabuły powtórzyć i z milion razy, a ludzie i tak nie potrafili skumać, dlaczego coś idzie tak, a nie inaczej. Że nie wspomnę o sytuacjach, gdzie ludzie na zdrowy rozsądek powinni się domyśleć, dlaczego dzieje się to, a nie coś innego. Ale tak się nie działo. Aby nie być gołosłownym, domniemany krytyk uczepił się w jednym moim rozdziale, czegoś... Co zostało wyraźnie zaznaczone w pierwszym akapicie. Serio, jakim trzeba być debilem, żeby nie załapać tej wskazówki? I to w dodatku tak podanej na tacy?

Kurde, wystarczy dodać możliwość pominięcia, totalnie gardzę deweloperami, którzy na to nie pozwalają. Zwłaszcza w jakichś gównogierkach na telefon.

Ajjjjjj, uwielbiam słuchać Pana Kacpra Więcej filmów proszę !!!!!

Widać że prowadzący nie gra w Pokemony - tam po 20 latach nadal nas uczą jak rzucić Pokeballem :)

Nie no, panie, za wstawkę z Maxem leci łapeczka Lewisowi by sie przydał, Baku 2021, pozdtawiam 😆

Myślę że należało by wspomnieć o Sekiro. Tam samouczek jest całkowicie opcjonalny, i można go pominąć. Ale z Nim łączy się drobna ale ciekawa historia. Pozdrawiam