Za pracą która sprawia przyjemność, musi iść również godny pieniądz, inaczej też czujemy sie "dymani" przez szefa wyzyskiwacza i też człowiek czuje się źle. Ale to fakt, trzeba znaleść coś co nam się podoba, tkwienie w pracy której sie nienawidzi to nie jest życie, ale często żyć z czegos trzeba, grunt to zauważyć to, że jest źle i szukać tej swojej drogi, ciężko oczekiwać innych rezultatów, robiąc wciąż w kołko to samo.

Dobrze mówisz ale wszystko zależy od pracy w jakiej kierowca pracuje, Zapraszam np. do Iceland-u Enfield, na dostawę żarcia do sklepów na c+e, dostanie się 2 czasami 3 naczepy do zrobienia dziennie czyli między 5 -8 sklepów dziennie na centrum Londynu gdzie jeździ się po zakamarkach, ciasnych sklepach, gdzie auta osobowe są zaparkowane i trzeba cofać w martwym polu na żyletki między autami, murkami i slupkami różnymi naczepami 8m, 10m ze skrętna osią czy 13.6m, a czasami nie ma jak wjechać bo jakiś cymbał angielski zaparkował tak samochód że nie ma opcji wyjechania i trzeba czekać na awaryjkach na wąskiej drodze itd. a później na sklepie nikt ci nie pomoże na rozładunku bo mają wyrąbane, pump truck (paleciak ręczny) i jeździesz z koksem jak perszing z klatkami i paletami pomieszanymi, ciężkimi po ponad tone i słabo owiniętymi że wszystko się telepie, winda na naczepie i ogień aż pot z dupy się leje, a później ładujesz śmieci ze sklepu i ogień na bazę, na 2 lub czasami 3 wyjazd, ( przeważnie były 2 ), modlisz się żeby tylko w 15H się wyrobić ztyrany psychicznie i fizycznie wracasz na bazę np. z west Ealing gdzie praktycznie wszystko jest zakorkowane a ty wracasz 10 mil ponad 2 godziny gdzie i tak praktycznie jest 0 szacunku do kierowcy, także w takiej pracy raczej przyjemności się nie odczuje..., Chyba że ktoś jest masohistą, ale trzeba pracować i ktoś to musi wykonywać, ja już tam nie pracuje ale pracowałem także wiem co mówię, plus jest taki że w takiej pracy w miarę szybko człowiek nauczy się jeździć i dosyć szybko zdobędzie doświadczenie..., Natomiast jak ktoś wykonuje trunking czyli bardziej dalekie trasy 1-2 zrzuty dziennie lub podmiana naczepy i powrót na bazę to owszem jest przyjemność z takiej pracy..., Wszystko zależy od danej pracy jaką się wykonuje bo nie zawsze jest kolorowo, pozdro dla wszystkich

Gratuluję sensownego podejścia do życia. Pracujemy aby żyć a nasze życie ma sens, kiedy tak jak powiedziałeś, mamy satysfakcję z wykonywanej pracy a ludzie w naszym otoczeniu postrzegają nas jako człowieka spełnionego. Pozdrawiam i życzę zdrowia bo mimo wszystko zawód kierowcy ciężarówki jest bardzo stresujący.

Kilka dni temu zwolniłem się z pracy której nienawidziłem, ale pracowałem tam 11lat. W niedzielę startuje w pierwszą trasę. Mam nadzieję że mi się uda.

Co racja to racja :) kolejna dobra robota, extra Vlog!

Świetny film 👍 Sam jestem kierowcą class 1 ale puki jeszcze mogę przebranzawiam się. Nie mogę powiedzieć że ten zawód jest zły, bo taki nie jest. Trzeba go lubić i tyle. Bycie poza domem po 12h to nie dla mnie. Już nie mówię o spaniu w kabinie. Rodzina, dzieci są najważniejsze. Jak sobie pomyślę że 3/4 życia mam spędzić w ciężarówce to mam mega motywację to zmiany pracy. Brak intelektualnych wyzwań, monotoność, brak rozwoju to są dla mnie główne minusy. Natomiast wiem że ten zawód jest bardzo potrzebny i zawsze będę szanował kierowców zawodowych.

Super. I jest konkretna odpowiedź na pytanie które sobie zadaję od roku. Bardzo dziękuję. Pozdrawiam pozytywnego kolegę.

Lubie Ciebie ogladac duzo uczysz o drogach w uk 🇬🇧 pozdrowienia z Liverpool Greg van driver szerokosci dla Ciebie

Witaj,krakus,dobrze ze o tym wspomniales,3*15, skrocone,pausy,6 dniowy tydzien pracy,skrocone odpoczynki weekendowe itd,to jest patologia tej branzy,do poki to sie nie zmieni,brakowalo,brakuje i brakowac bedzie kierowcow,jest to chory system ktory mozna by zmienic,terminowe zaladunki i rozladunki i pilnowanie czasu,lepsza logistyka itd, a teraz jak to wyglada, a to nie ma naczepy,nie ma ludzi przerwa na magazynie itd,ale spokojnie mozesz pracowac 15 h masz czas panie kierowca,pozdr dla wszystkich driverow w uk

Krakus. Mega te Twoje filmiki. Ty i Adrian macie pozytywne podejście do życia, cieszę się, że razem nagrywacie. Dziękuję.

Ja teraz tak mam mam uprawnienia na wszystkie maszyny budowlane . (Pracuje na placach budowy raz na koparce raz na telehander zadna praca nie sprawia mi obecnie przyjemnosci ) mam obecnie cat C I CPC I zrobie tak jak moj Tata mi kiedys powiedzial .Jak kochasz to co robisz to sie nie nameczysz Dziekuje Krakus otworzyles mi oczy dzieki temu co powiedzialas w tym filmie

No i to chodzi, z pracy trzeba miec satysfakcje, a nie tylko kasa, kasa, kasa..a mam wrazenie, ze 80% osob to tylko to widzą. Ja ze swojej pracy jestem mega zadowolony, choc presja i odpowiedzialnosc ogromna, duzo wyzwań. Kierowca jestem w mojej pracy dodatkowej i jezdze tam nie dla kasy, ale dla przyjemnosci i jedna praca i druga sprawia mi wiele frajdy. Wiadomo kasa potrzebna do zycia, ale wychodze z zalozenia, ze pieniadze rzecz nabyta, rzecz pozbyta, a do grobu i tak ich nie weźmiesz, bo dla diabla jestes za biedny, zeby go przekupic, a w niebie sa podobno nieprzekupni. Oby tak dalej z zadowoleniem szedles przez zycie, te zawodowe rowniez

Cześć Ładnie to wytłumaczyłeś kolego , pozdrawiam 🍺👍

Przekaz mega, sam właśnie byłem w takiej sytuacji i też zrobiłem licencje za tydzień mam egzamin na kat. E, C juz mam. Pozdrawiam. 😊

Jest dokładnie tak jak mówisz, w końcu ktoś powiedział od serca o co w tym chodzi. Podstawą do samozadowolenia jest znaleźć dobrą firmę. To jest główny problem tego zawodu według mnie.

Kolejny człowiek i który upewnił mnie w mej decyzji, w sumie podjąłem ją już dawno ale u mnie tak zawsze od podjęcia decyzji do osiągnięcia celu długa droga ..... pozdro Krk zawsze w sercu.

Witaj, super odcinek. Jestem już na półmetku prawka .Dobrze mówisz trzeba spróbować, sam nie wiem czy jazda jest dla mnie ale spróbuje.pozdrawiam i dziękuję za mądre słowa

Krakus witaj. Ty opowiadasz moja historie zycia.... ;) Oprocz tego startu bo ja zaczynam na chlodniach i od poczatku mi sie podoba. Chociaz jak to mowia ze to praca bialych rekawiczek.... Mam checi byc tramperem jak ty, ale jeszcze potrzebuje praktyki i odwagi. Pozdrawiam :D

Ciekawy film, ja oglądając go zdałem siebie sprawę ze praca księgowego mnie wykańcza, gdyby nie baby w biurze byłaby dużo milsza. Zastanawiam się nad transportem, żeby wyjechać daleko od nich :) dzieki za konkret

Pierwszy filmik o kierowcach "TIR-ów" jaki zobaczyłem to był ten Iwony Blacharczyk o tym że odchodzi. Zupełnie nie rozumiałem dlaczego mówiła że będzie ryczeć itd. a odchodziła z "gabarytów" na tzw. swoje. Gdy zobaczyłam jej film z pożegnania z Ice road gdy ślizgała się po dwumetrowej grubości lodzie i pytała - czy wezwie ją ten lód jeszcze na lodową trasę? Uderzyło mnie to. I choć podświadomie znałem odpowiedź na to pytanie to jednak dostrzegłem coś niezwykłego. Zobaczyłem "magię" bycia kierowcą... trudno mi to opisać ale rozumiem dlaczego ludzie chcą to robić... tak jak rozumiem dlaczego chcą chodzić na piesze pielgrzymki do Częstochowy... Kto nie przeszedł 2 tyg. ten nie zrozumie - magia znoju codziennej drogi przed siebie - w dniu metaforycznie zamknięte życie - budzimy się i nie wiemy co dzień przyniesie i gdzie spać przyjdzie. Nie wiem czy dane mi będzie zostać kierowcą C+E... ale wiem że życie pisze najciekawsze scenariusze. Więc może... nie mówię nie. Fajny filmik... oby więcej takich pytań i odpowiedzi.

Świetne, szczere wyznania, które w dzisiejszym świecie są już niestety niszowe. Jak bym siebie słyszał :) Może komuś przyda się przykład, który był w moim przypadku. Jestem z wykształceniem o profilu samochodowym, kierowca mechanik, technik ale nigdy nie pracowałem po szkołach w zawodzie. Zmieniło się to w czasie kryzysu wieku średniego. Praca zaczęła mnie denerwować a z drugiej strony czułem się coraz mniej pewnie, miałem obawy. Długo myślałem co mogę robić innego. Dorobiłem kat E, i od 10 lat jeżdżę z przerwami, u niemca, u polaka, różnymi autami. Za tym zawodem przemawia: chłonny rynek pracy, zawód możesz wykonywać w całej europie lub z dodatkowymi papierami na świecie, możesz go zacząć w każdej chwili, nie masz nad głową szefa który stoi obok i najważniejsze, daje poczucie niezależności. Możesz go wykonywać ale nie musisz. Daje to większą odwagę w teraźniejszej pracy, nie boisz się jej utraty, zawsze możesz jeździć choćby tymczasowo. Taka bezpieczna alternatywa i lepsze samopoczucie.

Wkońcu jakiś inteligentny gościu , już dosyć oglądania tych tępaków na judupach. Kolego ja również przerobiłem wiele miejsc pracy, łącznie bodajże 31 a lat mam 35. Ciągle szukałem szczęścia. Kończę własnie C+E i spróbuję tego chleba. Może i mi się uda wkońcu znaleźć swoje szczęście. Pozdro byku

Dokładnie ja powiedziałeś. Moim zdaniem trzeba mieć dryg do tego. Kocham Volvo😎

Może nagrasz cos o badaniach na kierowców ciężarówek jak wyglądają i jakie choroby wykluczają z posiadania uprawnień?

W końcu coś sensownego powiedziane. Sam się zastanawiam, (mieszkam w uk) rozważam albo ciężarówke albo spawanie (trochszkę pospawałem w polsce) tu i tu w jakimś stopniu leci zdrowie, wiem że spawanie mnie troche jara ale wiem że właśnie ta monotonia wpadnie po czasie, no i kasa jednak gorsza niż na ciężarówce. Transport wiem że lubie jeździć w miare (osobówką trzaskałem trase do pl 2k km) i też mi się w jakimś stopniu podoba. Jednak kasa jest tu kluczowym czynnikiem . . .

Mam podobną historię życiową i kończę prawo c+e😊

👍👍✌👈

Mądrego miło posłuchać. Świetny film

Podobna historia do mojej tez ciagle zły i złe, a teraz np. jestem bardzo na coś zły jadąc do pracy i tylko wsiądę za kierownice ruszę z depo do M25 mam 100-200 metrów to wszystko mi przechodzi (zapominam o wszystkim) Ogień na kotły kolego Pozdrawiam

Jak Coach za i przeciw bez owijania w bawełnę… i to lubię tez chce spróbować i widzę ze dowiem się czy mi się to będzie podobać jak usiądę za kierownica . Zdrowia Życzę .

Cześć, bardzo lubię oglądać twoje filmiki. Mam jedno pytanie, ile miałeś lat jak zrobiłeś prawo jazdy na ciężarówki? Ja mam 40 i jestem w trakcie robienia. Może nagrasz jakiś film i wypowiesz się na ten temat w jakim wieku warto robić. A tak poza tym świetny film. Pozdrawiam

A jak z mechaniką? Jak coś się zepsuje sam coś grzebiesz? Bo ten aspekt mnie blokuje cały czas gdyż się nie znam na mechanice, można zostać kierowcą bez znajomości mechaniki?

Fajny film, dobre przesłanie dla kogos kto chce zrobic prawko (Ja czekam na provisonal licence juz od 2 miesiecy żeby wkoncu zacząć robienie tego prawka). Powiem Ci, że ja własnie planuje uciec od siebie z fabryki przez toksycznych ludzi. Po 8 latach pracy w tej firmie (jestem Team Leader od dobrych 6 lat) Mam dość urzerania sie z ludźmi a szczególnie z Managentem. Moja praca powiem szczerze jest łatwa i lubię ją lecz nie praca mnie zniecheca a ludzie którzy zachowują sie jak w przedszkolu na którrych szkoda mi po prostu nerwów a w przełożonych brak wsparcia żeby takich ludzi sie pozbyc to mnie dobija najabrdziej. A tym bardziej teraz gdzie nie ma tego pracownika po pprostu jest trzymanie każdego na siłe i co kolwiek nie zrrobisz to po prrostu przymkną na to oko i pracujesz dalej, podam przyklad jak firma jest zdesperowana bo od jednego z pracowników przez 8-godzinną zmiane śmierdzialo "ziołem" CZyli miał przy sobiei do tego wygladal i zachowywal sie jak by sobie spalił przed robota....jest taka depsperacja w firrmie ze nic z tym nie zrobili - "przymkneli oko". Mam wielka nadzieje na prace na ciezarówkach i jestem pelny optymizmu oraz checi do pracy. Pozdrawiam serdecznie, Czekam na kolejny film.

TIR - i tak się stało Transport i Rozrywka.

Trening czyni mistrza

Witam mam brata jeździ jusz 16 lat też za granicą i gdy rozmawiamy o zmianie zawodu zawsze jest taka sama odpowiedź jak już nie będę w stanie wykonywać tego zawodu na wiek

Jestem jeszcze zielony w temacie ale czy to nie jest tak że w dwa tygodnie można przejechać maksymalnie 90h czy jakoś tak?

Obróciło się o 360 stopni twoje życie ?

Dla zainteresowanych, napewno nie warto być kierowcą tira w PL. Emigracja jako kierowca wydaje się jedynym sensownym ruchem w takiej sytuacji.

Ciekawe jak długo będziesz jeździł?

Zdrowie stracisz i też ci się znudzi.Bokiem ci wyjdzie.

Wielka Brytania to zdecydowanie najlepszy kraj w Europie dla kierowcy, który ma rodzinę. Może codziennie wrócić do domu i zarobić względnie przyzwoite pieniądze. Niestety ta praca to codzienne ryzyko, niesamowite ryzyko, jeżdżąc wózkiem widłowym możesz upuścić paletę, chwila dekoncentracji na drodze i ładujesz trzeźwy, bez telefonu w ręce, nie przekraczając prędkości na 2-3 lata w pierdlu za wypadek ze skutkiem..Każdy nocne, zniżenie, zmęczenie trzeba to zdecydowanie solidnie odsypiać. Mając 39 w nocy robiłem strzała Liverpool - Londyn bez postoju, mając 44 ma drugiej połowie conocnego kółka, które ma 450km robie cztery postoje 15+30+5+5. Tramping, spanie w kabinie nie jest wart ani 25f ani 50f za noc, parkingi- serwisy po 17 są pełne, drogie ( patrząc z punktu widzenia posiadacza jednego konia), a lejby no jak lejby, szczanie do butelki i prysznic gdzieś po drodze na szybko jak firma nie płaci stania na pusto. Rodzina..kierowców europejskich podziwiam totalnie, to nie są mężowie, ojcowie a bankomaty które wpadają co któryś weekend albo co któryś tydzień i zaburzają cykl życia rodzinnego, bo normalnie toczy się bez nich. Fajnym pomysłem dla młodego kierowcy jest panna z praakiem CE podwójna i mogą razem spędzać czas i odłożyć względnie dużą kasę bo spędzają czas razem i mogą ciągnąć nawet i Dwa miesiące w budzie. Życie na trampingu typowym w UK z 4 nockami hmm jak ktoś chce odpocząć od rodziny albo chce ekstremalnie dużo odłożyć, szybko odłożyć. Żyjemy ile ..65-70, moim zdaniem nie warto w tej kabinie siedząc ani jednej nocy. Zasypało mnie na m62, urnalem zima w baxston, wypadek na m6 i zabrakło 120km po 15. 6 rok 5 nocy w kabinie , tyle w temacie. Koła kręcą się 6 dni w tygodniu, 24h na dobę, całkiem dobry hajs i mój kierowca zmiennik który nadal wystawia mi fakturę Ltd jest zadowolony. Nie ma V8 a 6 letniego Mańka z plastikami, ale nic się nie świeci na desce, opony mają dobry bieżnik, hamulce sprawne. Jeździłem kiedyś agencyjnie po różnych dziadtransach, przerobiłem 73 firmy :) od dnia do 8 miesięcy. Nie tykam się żadnego gow..typu sklepy, fieranki i ładunki z pasami, nadal praktykuje zasadę 1 tygodnia w cięzarowce- wszystko co mogę zrobić dla klienta to otworzyć drzwii kontenera, chłodni czy izotermy albo pociagnac fierane maritime że zbrojoną kurtyną bez pasów. Trzeba się szanować, jak ci klatka z Tesco upoeptzu w kolano albo ciągnąć 1.5 t paletę w bm naderwiesx ścięgno będziesz siedział w domu za ile 80f tygodniowo):) nie warto pchać się do takich robót nawet za te kilka funtów więcej. Safety buty, leżą nowe w pudełku od dwóch lat w schowku. Nie pocisz się w tej sztucznej kamizelce:) nie masz obowiązku Jej nosić w kabinie, nie ma tego w hoghway code, jako kierowca hgv jesteś obowiązany wyłącznie mieć ją na drodze publicznej po opuszczeniu kabiny, terenie prywatnym na żądanie zarządcy terenu- port, firma itd...wymagania pracodawcy - h..z takim pracodawcą...bynajmniej nie jestem za lekceważeniem Heath and safety, spodnie mam z lamówką odblaskową, oczojebna kamizelkę za bramą i na drodze i syt. Awaryjne ale nie śmigam w niej w kabinie czy po nugetsy na limie..:) mam nadzieje się cenisz krakus bo za taką robotę i spanie w budzie, jedzenie z misji i sikanie w butelkę czy na koło to można przymknąć oko jak mimim tysiak wpada po daninach dla elki i angielskich pasozytow za 5 dni 😉 6 lat i podatku zapłaconego osobistego 0, składek nin na pensji 734- 0, firma musi płacić podatki wszędzie ale jeździmy by zarabiać hajs a nie płacić na stada bezrobotnych lamusów. Szerokości Też krakus i rasowy centuś

Nie

Mr Zmywak doskonale wytlumaczyl czy oplaca sie byc kiero w "pieknej"brytani kzfaq.info/get/bejne/idRhY6mqnt-pmIk.html Od siebie dodam "nic dodac nic ujac"