Moim zdaniem robi Pan kawał dobrej roboty🙂 Wielu młodych ( i nie tylko młodych) ludzi dzięki temu co Pan omawia na You tubie może się czegoś dowiedzieć o sobie. Jest w Panu taka życzliwa ciekawość ludzi , bez oceniania i moralizatorstwa.

Dobrze, że pan widzi te rzeczy, przynajmniej człowiek wie, że nie jest samotny w tym świecie ♥️

Ten film polepszył mi dziś humor. Ostatnio przyglądam się wielu ludziom i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie ma w moim środowisku ani jednej empatycznej osoby. Każdy jest zajęty sobą i nie myśli o tym co mogą przeżywać inni i że mogą mieć inną wrażliwość. Jak słucham twoich słów i dostrzegam podobieństwo do mojego sposobu myślenia to od razu robi mi się cieplej na sercu ❤️🥰😁

Miałam na studiach (politologia) dwóch dobrych profesorów psychologów, dzięki ich zajęciom postanowiłam się zmienić, ale nie wiedziałam z czego się leczę. Dwa lata temu (w wieku 38 lat) przeczytałam artykuł o DDA i rozpłakałam się, bo to było o mnie. O wiele łatwiej się leczyć, gdy człowiek wie na co choruje. Mam taką myśl, że z piekła można wrócić i być szczęśliwym i tego Wam wszystkim życzę :)

Brak umiejętności zarządzania emocjami, myślami, przeżyciami. Geny i społeczne programowanie. Każdy jest inny i inaczej działa jego organizm. Nawet choroby zakaźne, wirusy, bakterie + różne inne uzywki mogą ukatywnic problemy. Wypadki. Jedni są odporni a inni mają trudniej. Dużo wszystkiego ma na nas wpływ. Jeden przeżyje tydzień, miesiąc, rok i umiera a inni po 90 lat i więcej. 😔

Lubie Cię absurdalny. Dzięki, że jesteś

Bardzo ciekawy odcinek, wg mnie problemy psychiczne ludzi wynikają z tego, iż muszą się mierzyć na co dzień z ogromną presją w życiu, generalnie życie nas nie rozpieszcza, a wręcz przeciwnie. Im więcej stresu w nim, tym więcej ludzi ma problemy, także psychiczne, do tego nie sprzyja temu szalone tempo w naszym życiu, które jest coraz to wyższe. Wielu ludzi nie radzi sobie z tym i nie ma w tym w zasadzie nic dziwnego.

Lubię, Łukaszu, gdy moje niewypowiedziane pragnienia tak ładnie ubierasz w słowa. Spokojne życie, bez spektakularnych sukcesów i dom , do którego można uciec od pędzącego znowu świata - czy tak wiele chcę od życia ?

Odcinek nie był przygnębiający. Wręcz przeciwnie. Dzięki

Bardzo ciężko się żyje w stanie głębokiej skrywanej depresji, nie ważne - endogennej czy egzogennej, z czymś co rdzenni mieszkańcy Ameryki Płd. nazywają " el susto", utratą duszy. pozdrawiam Pana i Czytających ebmw 💃

Mysle, ze nigdy nie trzeba dac sie zyciu"przygwozdzic", bo ZAWSZE jest jakies wyjscie, tylko trzeba sie na nie otworzyc!Odpuscic normy, zakazy, wstyd itp I po prostu sie ratowac!

Powinienem napisać tutaj dokładnie to samo co pod poprzednim filmem pod tytułem: Zaburzenie osobowości ZALEŻNEJ - objawy, przyczyny, leczenie Zrobię to na zasadzie kopiuj wklej i nadpiszę to. "Osobowość unikająco lękowa" To jest produkt patologii poprzedniego systemu z czasu kiedy jeszcze nie było Internetu. W tym wypadku wydaje mi się że w wielu wielu przypadkach nie było nawet jakoś specjalnie potrzebne łamanie czyjegoś charakteru. Po prostu, bieda, brak perspektyw, małość otoczenia i pewna doza wrogości przy jednoczesnym braku udostępnienia twórczych alternatyw była wystarczająca żeby wytworzyć taki produkt w społeczeństwie. Trudno powiedzieć jak to rzeczywiście było od strony politycznej. Ale można domniemać że rząd Polski, władza i elity polityczne w naszym kraju uznały wtedy że chcą mieć społeczeństwo biedaków i nędzarzy bez perspektyw w narodzie. Bardzo możliwe że rząd Polski wtedy nie miał wyjścia tylko musiał realizować priorytety polityczne w regionie na jakich zależało obcym ośrodkom siły i władzy. Mitteleuropa? To jest bardzo wygodna sprawa. Mieć zaplecze taniej siły roboczej w sąsiednim kraju złożone z ludzi którzy czasem słusznie, mają bardzo zaniżone poczucie własnej wartości. Źle wyedukowani. Nie umiejący się ani bronić ani jakoś konstruktywnie wyjść z takiego impasu poprzez dobór strategii rozwoju. Super sprawa mieć takich ludzi jako zaplecze taniej siły roboczej. Złożonej z ludzi którzy być może faktycznie są niesamodzieli. Nie potrafiący się bronić. Którzy o niezależności mogą zapomnieć, ale którzy się za to nadają do wdrażania do fabryk na taśmę produkcyjną. To jest zaburzenie. Pytanie brzmi, czy i w jakich przypadkach to jest możliwe żeby cofnąć negatywne skutki psychologiczne które były wytwarzane prosesami dużo większymi od poszczególnych jednostek. A co w programowaniu społecznym bardzo często nie da się wytknąć czy jakoś wskazać palcem czy nawet jakoś to przefiltrować. Na polityce słabo się znam. Tak właściwie to w ogóle się nie znam. Ale wiem kogo słuchać w tych kwestiach i są to ludzie : 1 · Jacek Bartosiak - Geopolityk i geostrateg. 2 · Leszek Sykulski - Geopolityk i geostrateg. 3 · Wojciech Szewko - specjalista od spraw bliskowschodnich. 4 · Bogdan Góralczyk - Sinolog. 5 · Mirosław Sułek - Potęgometrysta. A geopolitykę poznałem za sprawą politologa Mateusza Piskorskiego i myślę że jest jeszcze parę interesujących osób które się świetnie orientują w temacie. Prawdziwe trzęsienie ziemi wywołał natomiast George Friedman chyba w 2015 roku mówiąc o kordonie sanitarnym i o amerykańskich kartach do gier wojennych na obszarze między Bałtykiem a morzem czarnym. Rozumów nie pozjadałem ale swój rozumek mam. Padliśmy ofiarą podboju ekonomicznego a dla niektórych przeciętnych i zwykłych ludzi była to nawet eksterminacja ekonomiczna co dotknęło moją rodzinę. Być może nie jakoś strasznie ale to niesie ze sobą pewne negatywne skutki psychologiczne. Teraz mamy do czynienia z nową formą podboju i tak szczerze mówiąc to ja nie wiem dokąd nas to zaprowadzi. I czy w ogóle damy radę to przetrwać....

Jeśli chodzi o kwestię Bóg a cierpienie. Bóg jest Miłością ale aby miłość była prawdziwa musi być wolna, nie można nikogo zmusić do miłości, bo to już nie byłaby miłość. Cierpienie jest ceną naszej wolności, mógł stworzyć nas w roli posłusznych marionetek, odgórnie sterowanych według Jego woli, ale nie szukał zabawek tylko partnerów, współtwórców, tak wielka jest nasza godność. W zależności od źródeł na ziemi żyło do tej pory od 77-108 miliardów ludzi, każdy z nich był/jest absolutnie wyjątkową indywidualnością, realizuje własne cele, własne pragnienia często sprzeczne z pragnieniami innych osób, a Bóg musi jakoś to wszystko ogarnąć i tak poprowadzić by nie naruszając naszej wolnej woli doprowadzić wszystko do szczęśliwego końca, czyli zbawienia. Jeśli pijany kierowca świadomie siada za kierownicę i powoduje wypadek ze skutkiem śmiertelnym, to czyja to będzie wina, Boga czy kierowcy ? Oczywiście natychmiast pojawia się w nas myślenie, że Bóg powinien był jakoś temu zapobiec, nasuwa się pytanie jak daleko i jak często Bóg powinien ingerować w nasze życie, jeśli zrobiłby wyjątek choć raz już nigdy by się nie wytłumaczył, istniałaby uzasadniona pretensja, że powinien to robić zawsze, wszak dla każdego człowieka jego własne problemy są priorytetowe i absolutnie wyjątkowe, i co zostałoby wtedy z naszej wolnej woli....

dlatego bo coraz szybsze zycie coraz wiecej obowiazkow coraz mniej wolnosci coraz wieksze wymagania

8:54 przepięknie ujęte! Słowa, które każdy powinien sobie wziąć do serca. ❤️

Zadałbym inne pytanie: "Dlaczego tak wielu ludzi pozwala rządzącym niszczyć nasze życia?". A problemy psychiczne biorą się właśnie z tego.

Piękne słowa o tym podziwie dla tych którzy nie poddają się i walczą o siebie ❤Jestem jedną z tych osób, walczę świadomie już od 8 lat, jest ciężko ale powoli coraz lepiej.

Jest taka teoria, że ludzie przyciągają to jakie mają o sobie przekonania (prawo przyciągania).

"Osobiście z głębi serca"....artystyczny nie ład. Wiem,gdzie co jest i gdzie jest co pomimo,że nie równo 😆😆 ale zdrowo. Są w otoczeniu nas ludzie,znajomi,krewni z którymi nie da się podnieść poprzeczki w relacji ponieważ,mają mniej oleju w głowie czy brak im piątej klepki. Płytcy emocjonalnie,przemyślenia,rozterki,rozmowy intelektualne brak szans. Oczywiście,nie jest to ich winą. Natura daje,ale nie po równo. Nie chcąc urazić takiej osoby i zarazem utrzymać dobry kontakt często trzeba zejść do jej poziomu a nie rzadko też i niżej tylko po to żeby ta/ten drugi poczuł się lepiej. Najczęściej Ci "mniej" nie mają pojęcia, że robimy coś dla nich. Wiemy o tym tylko my sami. Najczęściej też dochodzi do nas,że w opini tych "mniej" jesteśmy lekko zwariowani bądź mamy coś nie tak pod sufitem. Osobiście opinie takich osób mnie nie obchodzą bo swoje wiem i na próżno im tłumaczyć, że Dostajesz tyle ile Dajesz. Każdy ma tam jakieś swoje problemy. Świadomość swoich problemów - to mam. Nie rozmawiam o nich z nikim a zwłaszcza z tymi "mniej" . Są jednak ludzie podatni na opinie, zamykają się w sobie przez co niestety na zewnątrz jest ich mniej a wiecej tych Głupich wszędzie.

Czym więcej Cię słucham tym bardziej widzę że mamy dużo wspólnego. Też wiele osób lubi się przede mną otwierać, zazwyczaj słyszę że mam "godne zaufania spojrzenie". Nie traktuje tego jako przekleństwo raczej jako swoją misję na pomoc w rozwiązywaniu problemów innym. Pozdrawiam panie Absurdalny 💪👍🏼

Myślę że naszemu państwu nie jest na rękę by obywatel był jakoś szczególnie zdrowy, świadomy. Takim świadomym człowiekiem trudniej manipulować a przecież często oni budzą emocje.... Zdrowie ma być na tyle by obywatel pracował. Dostęp do pomocy psychologicznej jest prawie niemożliwy jeśli ktoś nie ma pieniędzy i czeka w kolejce na NFZ, to to są lata czekania, są przychodnie które nie przyjmują w kolejkę bo za dużo ludzi czeka. Czas płynie bywa że problemy sie pogłębiają... pomoc jest gdy gdy człowiek próbuje popełnić samobójstwo, w tedy szpital i do domu z receptami. Nikogo nie interesuje za co dana osoba ma wykupić leki. Jasne są telefony zaufania, ale tam są wolontariusze nie koniecznie specjaliści psycholodzy, by być dyżurującym trzeba mieć wyższe wykształcenie, potem jest jakieś szkolenie czy kurs. Czasem osoby są naprawdę mało empatyczne, no ale zakładając że trafi sie na najcudowniejszą osobę która super pomoże to w ciągu jednej rozmowy to ile można zrobić zwłaszcza gdy ktoś potrzebuje terapii długoterminowej a nie może sobie pozwolić by iść prywatnie? Czytałam o Magdzie która prosiła o pomoc której nei dostała, osierociła dzieci, zostawiła męża i pogrążonych w żalu przyjaciół. Sprawa była głośna. Była nawet petycja którą podpisało ponad 11 000 osób. Co to zmieniło?

Brzydzimy się złem a strach trzymamy w sobie i nic z nim nie robimy.. Skąd taka nie Moc? Trzeba zaufać sobie i tej cząstce Stwórcy w sobie, wtedy brać strach za rogi, ignorować go, bo tak właściwie czym on jest, skoro może w jednej sekundzie być, a w drugiej już nie..

Ważna tematyka. Przypomina mi nauki buddyzmu o nietrwałości. Jest dobrze. Doceń każdą sekundę, to przeminie. Jest źle, nie martw się, to też przeminie.

Moim zdaniem tak wielu ludzi posiada problemy psychiczne ponieważ ciągle tak mało się o tym mówi. Niestety dzisiejsze czasy nie sprzyjają temu aby ludzie byli szczęśliwi oraz posiadali zdrowie psychiczne bo przecież trzeba więcej, szybciej. Do tego dochodzą manipulacje w mediach mówiące na każdym kroku jak ma wyglądać idealny mężczyzna czy kobieta. Zostajemy wręcz bombardowani informacjami co należy a co nie, coraz rzadziej można spotkać ludzi którzy mają swoją własną opinie na danym temat, bo przecież po co myśleć jak już ktoś za nas to zrobił. Świat w którym żyjemy jest zagmatwany, dochodzimy do takich momentów że to co wczoraj było potępiane już dziś jest normą i akceptowane, a sprzyja temu globalizacja i szybki przekaz informacji nic dziwnego że ciężko się w nim odnalezć. Człowiek aż chce zatrzymać tą rozpędzoną maszynę i powiedzieć dość ja wysiadam. Po moich przemyśleniach to co dla mnie najważniejsze, aby mieć zdrową psychikę to posiadanie własnego zdania, drogi, wykreowania własnego JA oraz spójność z samym sobą. Niestety aby to zrobić trzeba chcieć coś w życiu zmienić nawet jeśli chodzi tylko, a może aż o zmianę w myśleniu. Kończąc optymistycznie: Pamiętaj ! To co jest przeszłością, już było i nie można tego zmienić lecz masz przed sobą przyszłość którą możesz pokierować w dowolny sposób tak aby zabrała Cię dokąd chcesz. Pozdrawiam Wojciech

Ludzie wyczuwają, gdy ktoś ich ocenia. A niektórzy mogą po prostu mieć to gdzieś, zrzucają swój ciężar, szukają pomocy w zrozumieniu pewnych sytuacji. Ja jako osoba wysoko wrażliwa często szukam porad u ludzi. Dzisiaj u lekarza usłyszałam, że za dużo myślę i się nakręcam 🤷🤷🤷 Jednakże miło jest znaleźć nieoceniajacego człowieka, który potrafi się wczuć i zrozumieć drugą osobę. Pozdrawiam 😊

Cudowny z Pana czlowiek..... I jeszcze tak "fajnie" mowi... 😉

Środowisko przede wszystkim.Fajnie ze pan porusza takie trudne tematy.😀Dobrze ,że są jeszcze tacy ludzie którzy poruszają takie tematy.

Dziękuję Ci za ten film i w ogóle za ten kanał ♥️

"Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu w kogoś życiu to wszystko inne jest też na swoim miejscu" i w drodze Bogiem, przy żywej relacji z Nim wiele z tych złych sytuacji i toksycznych ludzi nie ma już So nas takiego dostępu.. A jeśli nawet mają to jeśli Bóg jest dla Nas bardzo ważny i Jego Święte Słowo to Bóg wszystkie złe sytuacje obróci koniec końców na naszą korzyść i zawsze że zła wyprowadza dobro, jeśli Go szukamy całym naszym sercem i całą naszą duszą..

Dziękuję za ten filmik, potrzebowałam 💕

Mój ból to sesja, ale teraz jestem wdzięczna, że tylko taki :)

Ciekawe przemyślenia. Na świecie istnieje chaos pojęciowy na wszelkie tematy. Ludzie z branży wszelakich, zamiast walczyć o prawdę tam gdzie są, próbują przetrwać przyjmując z góry narzucone interpretacje. Czynią tak też z braku czasu, który to brak także został im narzucony. Są rzecz jasna wyjątki. Nie ważne czy zmuszone sytuacją, czy tak myślące, pchają świat do poprawy. Na każdym etapie zwykły człowiek jest dołowany. Dotyczy to większości ziemi. Pojedynczy człowiek w szkole, narody na rynku ekonomicznym, gdzie muszą wyjechać z kraju, żeby się dorobić, a po wyjeździe zajmują niższą pozycję. Prawda, jakie to proste. Mieć tanią siłę roboczą, tanie surowce, jak ktoś podskoczy, człowiek lub naród, to się go napadnie, zrobi przewrót. Samolot z jakimś prezydentem się wysadzi. Gdzieś się wprowadzi kryzys, kogoś się oczerni. Propaganda to przedłużenie wojny, a wojna to przedłużenie propagandy. Stąd się biorą problemy emocjonalne. Myślę, że problemy emocjonalne biorą się z braku bezpieczeństwa, słabości państwa i narodu wobec innych państw i firm. Taki naród polski przeżył wojnę, utracił wiele milionów swoich członków, wiele milionów zostało okaleczonych, zgwałconych, przestraszonych, ograbionych, przesiedlonych. Ta trauma trwa przez pokolenia. U jednych bardziej u innych mniej. Po wojnie naród polski był okupowany, z licznymi ofiarami śmiertelnymi i dużym strachem, po przemianach ustrojowych naród polski został ograbiony i zdominowany przez zachód, jest regularnie stawiany pod ścianą i się boi. A poznać to można po zrzucaniu swoich emocji na innych. A ci inni idą do psychologa. Oczywiście wiele narodów cierpi, ale zajmijmy się sobą. Z powodu chaosu pojęciowego ludzie kłócą się o mało istotne detale. Tracą z oczu ważne sprawy. Na ziemi istnieją źli ludzie. Tam gdzie dla jednych podłoga, to dla innych sufit. Złemu sprawia przyjemność krzywda innych. Jeśli tobie nie sprawia przyjemności krzywda innych, to jedynie się pogubiłeś. Trzeba posprzątać całą ziemię. A później mogą wkroczyć psychologowie.

Ten kanał to jedyna dla mnie odskocznia od nieprzyjemnej rzeczywistości, przy okazji pomaga mi poukładać wszystkie swoje myśli i rozwiązać zagwozdki tak żeby nie zrobił sie chaos. Także dzięki😉❤️

Bardzo ciekawe sprawy Pan porusza dzięki że ktoś chce pomóc w dzisiejszym świecie

Jestem tutaj z polecenia i muszę przyznać, że nie od razu przekonałam się do tej "formuły", ale od jakiegoś czasu jestem stałym widzem. W tym odcinku pada na pozór wiele banalnych stwierdzeń, ale ja właśnie jestem w takim momencie, że bardzo potrzebuję innego spojrzenia, pocieszenia i nadziei na lepsze jutro, a nie bardzo jestem w stanie sama sobie o tym przypomnieć. Dziękuję. Też będę polecać.

Nie wiem czy było coś takiego, ale odcinek z pytaniem " Jak zostać zauważonym przez drugiego człowieka ? " bylby ciekawy, chodzi mi o sytuacje kiedy jest sie w duzej grupie ludzi i próbujesz cos powiedzieć, ale jakims cudem jestes czesto najbardziej ignorowany, niesluchany, przekrzykiwany przez reszte. Gubisz sie w tym chaosie i po cichu stwierdzasz ze wolalbys byc jednak sam i co ty tu w ogole robisz. Czesto tak mam, czy to wsrod znajomych, czy wsrod rodziny. Cala reszta mysli ze jest z toba wszystko ok, ale ty nie czujesz sie dobrze, bo nie umiesz odnalezc w tym wszystkim siebie.

Można prosić o jakiś odcinek dotyczący zdolności parapsychicznych? (Widzenie aur ludzi, energii, jasnowidzenie itp) i w wrzucania owych zdolności do wora chorób psychicznych

Lub po prostu można być bardziej wrażliwym. Jedni nie zauważają różnych rzeczy, inni je odbierają zbyt mocno, uczę się to sobie przypominać. Często mamy pretensje do różnych osób, ich działań kiedy oni nie wiedzą o co nam chodzi, często nawet nie są to jakieś działania złe, mogą być neutralne dla większości ludzi, ale dla tego człowieka, lub niewielkiego ułamka społeczności będzie to za dużo i wtedy mogą pojawić się te wspomniane problemy. Sama jestem osobą wrażliwą, wydaje mi się bardziej wrażliwą od większości, ale uczę się postrzegać ją odpowiednio ;)

Ciekawy temat brakuje ludziom wysokiej samooceny i pewności siebie .Polecam.

"Człowiek, to delikatna maszyna. Tak wiele wysiłku, by wciąż działała." - Carl, Detroit: Become Human

Super materiał Łukaszu. Mierzę się akurat z kilkoma rzeczami u siebie i ten materiał trochę mi rozjaśnił pewne aspekty które podkopują mi dobre samopoczucie ostatnimi tygodniami.

Tak, zdałam sobie sprawę, że ból pcha mnie do przodu. Chciałabym zmienić świat i pomagać ludziom czyli przestrzegać ich przed złem. Piękne przemyślenia Pana i wyjaśnień skąd się bierze mój stan psychiczny. Osoba w której życiu dużo się działo nie znosi dobrze monotonii i stabilizacji. Jest uzależniony od silnych emocji. Szuka czasem tego emocjonalnego dreszcza, i na siłę próbuje zmienić sytuacje, a po co? To pytanie do mnie. Poczekaj niecierpliwcze. Sytuacja sama się zmieni we właściwym czasie. Pozdrawiam Pana i bardzo dziękuję, za to że Pan jest i wyjaśnia nam tak wiele rzeczy 😊.

SUPER gadanko! 👍👍👍🍀Dziekuje

Wow super to słyszeć. Że ktoś jest z tego dumny :)

Dziekujemy za te szczere zyczenia "dobrej karty losu " - rozgladajac sie dookola mysle ze wiekszosc z nas je potrzebuje .🤔 🙋‍♀️💌

Bardzo dużo uświadomił mi ten odcinek. Tak do końca nie zdawałam sobie sprawy, że to nie lenistwo, brak zaangażowania, ale inne okoliczności wpływają na zdrowie psychiczne. Bardzo Panu dziękuję i w pełni się zgadzam z Pana opinią. Po wysłuchaniu teraz dopiero sobie to dogłębnie uświadomiłam.

Dziękuję za te rozważania..Przydatne.." koi" własne rozważania egzystencjonalne.toważyszyło mi , pojęcie , że nie zasłużyłem by garściami z życia brać! Tylko umiarkowanie i wiele elementów towarzyszyło wartości egzystencjonalnych do przepracowaniu i jeszcze JEST..Lecz ciało niekiedy odmawia steru by iść do przodu..Ale póki jest we mnie energia, to wskrzeszam wciąż na nowo motywator, jak długo nie wiem?..😊..Pozdrawiam I dziękuję..za łączenie wiedzy z własnymi przemyśleniami.., bo, jest , to wiedza neutralna..🤷‍♀️😊

jestem studentka podobnej tematyki, która Pan porusza i przyznam szczerze, ze wszystkie refleksje osobiste oraz pytania, które nasuwają mi się w codziennym życiu oraz podczas pracy z ludźmi odpowiedzi na nie znajduje u Pana :) Naprawdę wielkie brawa za to jak potrafi Pan rozkładać i analizować poszczególne problematyki na czynniki pierwsze :)

Jest pewna dziwna przypadłość. Dawno temu studiowałem na uniwersytecie i mając do czynienia ze studentami różnych kierunków, stwierdziłem, że jedynie adepci psychologii oraz kierunku zwanego resocjalizacją, mają duże problemy sami ze sobą. Studenci matematyki nie poszli na studia, bo mieli problemy z liczeniem. Studenci geografii nie zdawali na ten kierunek, bo mieli coś nie tak z orientacją przestrzenną. Studenci polonistyki nie znaleźli się na swoim wydziale, bo nie umieli sklecić zdania po polsku. Tymczasem studentów psychologii i pokrewnych kierunków należałoby najpierw skierować do odpowiednich placówek zajmujących się zdrowiem psychicznym. Owszem, na każdym wydziale było paru świrów, oszołomów, osób niedostosowanych do otoczenia. Ale to był margines. Wydziały psychologii, resocjalizacji, socjologii, pedagogiki, dziennikarstwa, filozofii, były ich pełne. Mnóstwo też na wydziale prawa, ale tylko z tego powodu, że był to największy wydział. Statystycznie mieścili się w normie i wariaci nie przeważali nad normalsami. Czy nie jest tak, że ktoś z poważnymi problemami emocjonalnymi wybiera właśnie takie kierunki studiów (albo seminarium duchowne)?

Dla mnie ten czas pandemiczny jeszcze bardziej pogorszył mój stan psychiczny. Zdalna nauka jeszcze bardziej przekonywała mnie aby rzucić studia, stwierdxiłam, że to wszystko bez sensu. Oczywiście kontynuuje na siłę bo została mi juz ostatnia sesja i obrona ale nie mam kompletnie motywacji, moglabym robić wszystko inne, tylko nie zajmować się rzeczami na studia. Oprócz lekkiej depresji towarzyszą mi przeróżne lęki, z którymi próbuje walczyć ale gdy przychodzi co do czego to uciekam od problemu a to raczej nie jest rozwiązanie, i takie błędne koło. Od 2 miesięcy robię sobie taką terapię z ziółek, niby trochę pomaga ale czasem potrafi samopoczucie opaski i przywiązać do łóżka. Mnie te wszystkie problemy dopadły chyba z powodu braku akceptacji w środowisku ponieważ jestem osobą z niepełnosprawnością i od zawsze czulam się gorsza, nielubiana, niechciana. Ogolnie ludzie są fałszywi, przyjażnią się jak jest dobrze, olewają jak zaczyna się coś psuć, tak miałam od zawsze, nawet teraz na studiach, choć tkwie w takiej specyficznej relacji z osobą z roku, która się waha, gdzy próbuję być pizytywna to wszystko jest ok, ale gdy zaczynam upadać ta osoba od razu ogranicza kontakt i tak w kółko już 3 lata. Troszkę chaotyczma ta wypowiedź ale spisywałam niepoukładane myśli Pozdrawiam serdecznie

Piękne i szczere dzięki... ❤❤❤ Pełnowartościowe, dla mnie.

Uważam że dopuki walczysz jesteś zwycięzca, też miałem wiele różnych problemów od dziecka w tym psychicznych, i poddalem się, później pozbieralem się. I z perspektywy czasu wiem że jedynym prawdziwym problemem było poddanie się. Reszta to trudności które mogłem pokonać gdyby mi się chciało, choć subiektywnie w tamtym czasie uważałem inaczej.

Dużo jest zła i złych ludzi

Są osoby na tym świecie które ile razy upadną tyle razy się podniosą i starają się żyć świetny odcinek dziękuje

Równe szanse to taka podstawa jak dla mnie i szkoda, ze do tej pory w tej pokomunistycznej Polsce jeszcze jesteśmy tak zacofani pod tym względem. Cała sfera psychiczna będzie funkcjonować lepiej jeśli ta podstawa zostanie zapewniona przez państwo.

dziękuję za Pana filmy :)

A ja mam taką teorię, co do tego, że tak wiele "statystycznie" złych rzeczy może stać się tym samym osobom: chaos. Los jest nieodłącznym elementem naszego życia, można się przed nim zabezpieczać i jakoś manipulować, ale ostatecznie nie jest to walka w grze (zwanej życiem) z kategorii "pokonaj przeciwnika", tylko "wybroń się przed randomowymi, mniej lub bardziej potężnymi atakami przez x czasu", gdzie te "x" czasu to dla nas całe życie.

Tak, wokół jest wiele bólu. Dlatego potrzebny jest kanał wspierający ludzi , którzy przeżywają trudności. Ciągłe analizowanie zaburzeń i diagnozowanie bardziej interesuje psychologów, pedagogów i psychiatrów .Przeciętny odbiorca potrzebuje wskazówek, jak , radzić sobie np. z osobowością na pograniczu, z rozmaitymi fobiami społecznymi , lękiem , porzuceniem , przemocą , itd. Potwierdzają to maile , o których Pan mówi. Stąd może warto się zastanowić czy nie zmienić formuły tego programu.

Bardzo dziękuję za ten film .

Klała napisała: "to jest oficjalnie najlepszy kanał na yt". Myślę podobnie

Odnosząc się do Twojej wypowiedzi z początku materiału uważam ze tworzysz wokół swojej osoby taką bezpieczną aurę, otoczkę która sprawia ze człowiek czuje się przy Tobie naprawdę bezpiecznie, dodatkowo wszystko wspomaga Twoja gestykulacja która jest bardzo delikatna i tez zachęcająca do otworzenia się. Uwielbiam Cie słuchać miedzy innymi dlatego ze sam mam wiele problemów natury psychicznej i doskonale mi je tłumaczysz, dzięki Tobie zaczynam rozumieć ich działanie i jestem w stanie sobie z nimi radzić. Jestem studentem i odkąd dowiedziałem się ze sam wykładasz na uczelni bardzo chciałem być na jednym z Twoich wykładów. Może w przyszłości mi się uda bo narazie studiuje totalnie odmienny kierunek, ale kolejnym napewno będzie psychologia wiec może wtedy się uda! :D

Uwielbiam Pana filmiki. Wszystko jest takie zrozumiałe, ciekawe. Nawet jak temat nie do końca mnie dotyczy, to lubię Pana posłuchać. Często jednak gdzieś tam poruszane przez Pana kwestie są mi bliskie i naprawdę doceniam i dziękuję za robotę, którą Pan robi. Mam pytanie (zadam je tutaj, może kiedyś Pan zrobi filmik na ten temat): Czy psychoterapia może być szkodliwa, czy można zacząć myśleć o swoim dobru i o sobie w sposób egoistyczny i krzywdzący dla innych właśnie po psychoterapii? Pozdrawiam!

Dziękuję za wspaniałe przemyślenia i inspirację.

5:14 temu jak w życiu: masz miękkie serce musisz mieć twarda dupe. Dobra riposta, wyjebka albo ironia. Pytają ciebie "czym się interesujesz" to odpowiadasz ( jak nie chcesz sie waflowac z idiotami ) przykładowo ( wersja hard ): narkotykami, pornolami i wódą albo: poezja chińska XIX wieku ( wersja light ), ewentualnie "w weekendy lubie polowaci" ( wersja mega hard plus smieszki jakiegoś telewizyjnego bohatera psychola ) Zaczynają srac zarem to mówisz "to co robimy w tej pracy ma gówno wspólnego z moim zainteresowaniami", ewentualnie "w pracy nie ma kolegów, są znajome twarze" albo bardziej dosadnie "w kapitalizmie nieważne czy jesteś głupi czy madry, wierzący czy nie, ważne czy zapierdalasz czy nie" . Oczywiście takie jechanie po bandzie ma pewne minusy bo w pracy czesc osob moze ciebie szybko przestać lubić i trafisz na " szklany sufit" ale jak ktoś uważa ,że na przymilaniu się zrobi karierę i/lub dobre wrażenie to jego sprawa. Wg mnie to świetna metoda bo wychodzi szybko falsz z ludzi. Prace zawsze można zmienić jak się w niej człowiek meczy psychicznie, a jak się w niej nie rozwija to motywacje ma podwojna. Gorzej jest ze szkołą i podobny ból miałem gdy do szkoły chodziłem. Katorga w postaci nie lubianych przedmiotów, na dodatek ta cała otoczka towarzyska w której co bardziej nieśmiali czy introwetryczni będą się meczyc. Tu żadnej dobrej rady młodym nie dam. Zacisnąć zeby i przez szkołę przejść raz dwa trzy. Ale instytucji szkoły nie neguje. Cytujac bohatera pewnego serialu i ksiazki zarazem "co z niego wyrosnie jak pojdzie do prywatnej? Ciul z bialaczka?" Z ogólnej perspektywy to widzę to tak, że: mało imprezowi, stroniacy od uzywek, nie interesujacy się sprawami płci są jak w Sowieckim Sojuzie pietnowani.

Człowiek Absurdalny, robiłeś może filmik na temat tego jak negatywnie może wpływać wiara na ludzi? ciągle mówienie o śmierci, ciągle mówienie - jesteś grzesznikiem, niegodny ty, warty piekła, pokutuj, sex to zło, szczególnie jak ks nie zarobił, cierpienie wszechobecne i potem ludzie robią wszystko, żeby cierpieć i sprowadzić cierpienie na innych choć by nie musieli ale robią to, nawet wchodzą w związki po to, żeby cierpieć, a jak tego nie chcesz to nie możesz należeć do naszej cudownej społeczności, taki filmik na ten temat mógłby być ciekawy dla wielu osób

Przy okazjii słuchania przyszła taka myśl, być może luźno powiązwiazana z tematem - Nigdy nie rodzimy się z równymi szansami i w trakcie życia, każdego los doświadcza inaczej, jedną osobę bardziej inną mniej. Dlatego w trudnych chwilach, jedyną osobą (t.j. punktem odniesienia) do której powinniśmy się porównywać jesteś ty i tylko ty z przeszłości. Tak długo jak stajemy sie lepszą osobą, czy to próbując pokonać przeciwności(jak np. omawiane choroby psychiczne i czynniki, które je wywołały) czy też samodoskonaląc się w innych dziedzinach życia lub obszarach zawodowych, każdy powinień pewnie spoglądać w lustro bez żadnego wstydu i po prostu starać się dalej na miare swoich możliwości.

oj duzo w tym prawdy.... mialem wiele pomniejszych problemow, z ktorymi sobie radzilem i bylem szczesliwym czlowiekiem, bo czesc mojej rodziny mocno mnie wspierala, a ja mialem same sukcesye. Ale jedna zla zyciowa decyzja a wlasciwie pewien pech w wyborze kariery, i tak juz wpadlem w depresje, a wszystkie mniejsze problemy zaczely sie kumulowac :-( Myslalem ze to tylko moj wypadek, ale dowiedzialem sie ze moj dobry znajomy policjant wyladowal w koncu u psychiatry i w depresji, bo doszedl do tego ze mial jednak wieksze aspiracje zyciowe, niz wypisywanie mandatow.

Mój ulubiony kanał na YT:D

Świetny i podnoszący na duchu odcinek

Jest różnica między tym, jak wyglada rozmowa z człowiekiem oceniającym, a niedoceniającymi ;) to widać, czuć- nie zawsze, ale bardzo często

To jest oficjalnie najlepszy kanał na yt.

Superowy jesteś! Nie muszę chodzić to psychologa!!🔥🔥👍👍😊😊

Utożsamienie się ze strumieniem zdarzeń 💮

Mam wrażenie, że wymieniając cierpiących ludzi „sukcesu” mocniej zaakcentowałeś „którzy piszą książki” ;) Ty również jesteś godny podziwu pod względem psychicznego radzenia sobie z problemami, swoimi i osób które Ci się zwierzają. Nie mówię nawet o Twoim życiorysie jaki częściowo ujawniasz w filmach, ale permanentny kryzys egzystencjalny i kwestionowanie ideologicznych podstaw świata potrafi - wiem z doświadczenia - pozbawić poczucia oparcia i wymęczyć człowieka, który pozornie „nic akurat nie robi”

"W pułapce myśli" Stephen C. Hayes, Spencer Smith. Od tej lektury na dobrą sprawę zaczęła się moja droga przemiany na polu psychologicznym oraz rozwoju duchowego. Wszystkim po kolei ją polecam i dzielę się, jak dobrą nowiną. Traktuje o bardzo rewolucyjnym, w mojej opinii, podejściu. Tak oczywistym, logicznym, a jednak tak bardzo nieintuicyjnym i z punktu widzenia biologii - nienaturalnym. Wschód dawno o tym wie, natomiast na Zachodzie jest to bardzo nieuświadomiona i niestosowana praktyka oraz podejście, tak z grubsza. Przytoczony na wstępie przykład ruchomych piasków ukazuje całą esencję tego, jak przestać cierpieć. Nie mówię o bólu - on jest raczej nieunikniony dla większości za życia, natomiast cierpienie jest już opcjonalne. “What you resist persists.” - Carl Jung

Dziękuję pięknie

Ja tu ponownie z prośbą o trichotillomanii, myślę, że ciekawa sprawa, ponieważ powoduje różne inne zaburzenia np depresję, a sama jestem przedstawicielką i bardzo przydałoby się, żeby uświadamiać ludzi w tym, jak wiele osób cierpi na tego typu zaburzenia, a jak mocno są one niezrozumiane przez społeczeństwo

Jeju mam dokładnie ten sam "problem" (?) Bardzo mi miło co prawda że tak się dzieje, ale serio ile obcych osób mi się nie zwierzalo to nie zlicze. Nie raz było tak że dostawałam tajemnice które ich zdaniem rodzina i przyjaciele nie słyszeli. Podobno wysoka wrażliwość ma na to wpływ, ale no ciekawe. Również słyszałam że wyglądam jakbym nie oceniała lub jakbym była godna zaufania za co mi miło bo właśnie taką staram się być.

Bardzo lubię Pana głos.

Dziękuję Ci za ten odcinek. 👍 Ciekawe przemyślenia Dobra intuicja? 🙃

Tak bardzo mi przykro, mam wszystkiego dosyć. Szukam karty płatniczej Santander, którą zgubiłem w domu i nie mogę jej znaleźć, wszystko przyprawia mnie o gigantyczny lęk i stres, nic nie pamiętam. Będę szukać choćby do upadłego. Mam 22 lata, jestem osobą niepełnosprawną, mam też zaburzenia lękowo - depresyjne. Zostałem na sześć dni z siostrą, impulsywnie zrobiłem duże zamówienie bo chciałem zjeść coś innego i nie starczy mi już na jutrzejsze zakupy. Opłukiwałem naczynia, ale cała zmywarka była zajęta. Ciężko jest mi cokolwiek robić więc wymyśliłem sobie metodę z stoperem, że przez godzinę robię coś szybko i się nie zastanawiam. Wsadziłem ciepłe jedzenie do lodówki, waciki do spodni, nie wyrzuciłem kociego jedzenia z wczoraj i mimo płukania talerzy, są nieopłukane. Niestety musiałem się nasłuchać jaki to jestem beznadziejny i przyjebany. Chciałem wypuścić komarzycę z pokoju i kot też wyszedł oknem na podjazd, trzeba było po niego iść. Co ja mam robić? Wiem, że tak wygląda życie, ale czasem boję się dotknąć czegokolwiek. Usiadłem na chwilę bo zrobiło mi się niedobrze, nie chcę być niezdolnym do normalnego życia gównem. Siostra nazwała mnie dzieciuszkiem i poczułem się jak gówno, jeszcze źle zapiąłem granolę. Jestem kompletnym półmózgiem. Bez wiedzy kogokolwiek wychodzę sobie w nocy na spacer i wracam, wkładając komplet ubrań do szafy bo nikt nie może się zorientować co się stało. Gdy wrócę w okolicach 4:00 to potem chcę wyjść o 5:00 pobiegać do lasu, ale nie wstaję. Gdy nie wstanę rano to potem mogę tak leżeć cały dzień. Co robić aby wstać o 5:00?

Odcinek fajny, choć trochę skakanie po tematach ale... Błagam włączać!

Mam do Ciebie ogromną prośbę, uwielbiam twój kanał i unałam że jesteś najlepszą osobą do której mogę się zwrócić z tym problemem. Chciałam prosić Cię, abyś powiedział o CVS, ponieważ podejrzewam u siebie ten syndrom a materiały dostępne są tylko w języku angielskim. Nie jest to dla mnie problem, ale chciałbym rozwiać swoje wątpliwości i posłuchać polskiego opracowania. Będę Ci dozgonnie wdzięczna jeśli zrobisz film na temat tego syndromu. Dziękuję🤗😚

Dlaczego ludzie tak bardzo chcą obwiniać o coś Boga, musimy pamiętać że Bóg dał nam wolna wolę i nie będzie ingerować w nasze życie. Możemy wybierać która drogą chcemy iść sami podejmujemy decyzję q nie On za nas. Bóg kocha nas wszystkich obojętnie czy w niego się wierzy czy nie

Bardzo dobry materiał!!!

Mój sukces to zapewnienie bytu rodzinie i uśmiech córki. Sukces to powrót do domu kiedy uniknąłem kolizji na trasie. Niby nic. Mała rzecz a jednak daje mi poczucie spokoju.

Wyluzowac i dystansowac i karta sie odwroci. Dziekuje.

a ja posłuchałam do końca, i bardzo mi się podobało.

Hej fajny kanał, dałem subka. Nie wiem czy ja pierwszy (pewnie nie) ale bardzo przypominasz mi z gadki Radka Kotarskiego :D

Czuje się jakby ten film był zrobiony dla mnie, bo akurat gdy gniję już kolejny miesiąc w izolacji w czasie w którym wiekszość moich kontaktów z ludzmi sie wykruszyło, a rodzice mnie nie rozumieją i nie chcą ze mną rozmawiać, specialnie nie wchodzą ze mną w interakcję bo jak to oni mówią nie wiemy jak ci pomóc i jak z toba rozmawiać. Do tego dobija mnie nadchodząca sesja ciągły brak motywacji oraz ciągłe zmęczenie a do tego olewcze podejście wykąłdowców, któzy przez cały semestr olewali sprawdzanie naszych projektów i w ostatnim tygodniu zwracają niezaliczone prace. Jeszcze jakby keirunek był satysfakcjonujący, ale przez to, że pod koniec liceum popadłem w depresj moje wyniki z matury były co najmniej średnie. Chodzę do psychologa i psychiatry ale nic mi nie pomaga, z każdym dniem jestem coraz bliżej samobójstwa i myslę ile jeszcze wytrzymam. Najgorsze, że nie pamiętam kiedy wogóle cieszyłem się z życia, gdy wracam do moich pamiętników z gimnazjum i przypominam sobie jak byłem dręczony w szkole i wydawało mi się, że jest beznadziejnie nie zdawałem sobie sprawy ile jeszcze bede musiał się namęczyć.

Mmmm. Średnio się orientuje w temacie a tak właściwie to wcale się tutaj nie orientuje, ale jest coś takiego jak pamięć ciała. Ciało ma swoją pamięć. Widać to podczas pewnych ćwiczeń i drobnych zabiegów np w sporcie kiedy pracuje się nad rozluźnieniem tylnej taśmy i pośladków na siłowni pod okiem trenera który ma taką wiedzę, że mógłby być rehabilitantem. Łukasz z kanału śmiem wątpić zrobił materiał na temat hipnozy i z jego materiału wynikało że pewne "RYTUAŁY" nie są potrzebne. Ale znowu jeśli dysponujemy pamięcią ciała która funkcjonuje poza świadomością to ja nie byłbym tego taki pewny. Bo nieraz wiemy co należy robić. Wiemy że coś jest nie właściwe, jakieś postawy i zestaw zachowań. Ba, nawet zdajemy sobie sprawę z istnienia zasadzek interpretacyjnych którymi możemy sobie próbować ułatwić znajdowanie się w jakichś niekorzystnych sytuacjach i okolicznościach od których byśmy najchętniej uciekli, a jednak mimo to, coś nadal nam nie klika mimo iż widzimy że powinno. Do tego dochodzą style przywiązania które czasem trudno jest rozkodować, a one mogą sprawiać że odtwarzamy jakiś wzorzec o istnieniu czego możemy nawet nie wiedzieć. Nie jestem pewien czy nie stoi za tym pamięć ciała. Jeśli tak? To Łukasz Wybrańczyk może się mylić i może być po prostu tak, że czasem są potrzebne jakieś rytuały żeby coś zdekodować i przeformułować

Materiał ciekawy chociaż nieco smutny i przygnębiający ale i dający dużo nadzieji.

Fighterzy, łączmy się 💪💪💪

Ostatnio chciałam wyjaśnić psychologowi czego się boję. Nazwałam to "czarną dziurą" bo na tamten moment nic lepszego mi nie przyszło do głowy. Mówię, że boję się tego "czarnego". Dobrze, że nie tylko ja to tak widzę bo to znaczy, że to normalne uczucie w depresji. Kwiat Jabłoni fajnie to nazwał: "Buka"

Giga lajk za ten odcinek

Są takie sytuacje, w których dokładnie wiadomo, co będzie jutro i nic się nie zmieni. I faktycznie tak jest, że na niektórych ludzi wali się całe zło.

Ogladam z otwartymi oczami !

Ja miałam nadmiernie krytykującą matkę, krytykowala mnie, zawstydzała, poniżała, zastraszała już od przedszkola (np. że mnie gdzieś odda i ja się potwornie tego bałam). Potem dokuczali mi rówieśnicy w szkole i na podwórku (bo miałam niezdiagnozowany Zespół Aspergera), ciągle byłam wyśmiewana, poniżana i byłam strasznie podatna na manipulatorów :/ manipulatorów ciągło do mnie, jak rekiny do kropli krwi. Matka ciągle mnie o wszystko wyzywała, poniżała, porównywała do córek koleżanek, że one są perfekcyjne, a jestem śmieciem i nieudacznikiem. W liceum zachorowałam na Chorobę Afektywną Dwubiegunową, z którą do dziś sobie nie radzę, a mam już 30 lat :/ ZA zdiagnozowałam w prywatnej fundacji w wieku 29 lat. Gdybym miała diagnozę i wsparcie rodziców od wczesnego dzieciństwa to podejrzewam, że nie zachorowałabym na dwubiegunówkę.

Smutno mi, że tak rzadko psychologowie nie sięgają dalej niż sfera psychiki. Obszerna dziedzina to sfera duchowa człowieka. Żeby uzyskać harmonię działania ta sfera wymaga zrozumienia i pracy and sobą. Duch to 70 procent naszego jestestwa. Jeśli jest "karłem" to mocno cierpimy. Robi pan krzywdę mówiąc, że Bóg jest okrutny i karze ? jeśli jest. Eliminuje pan całą sferę cnót podstawowych Ducha jak wiara, nadzieja i miłość. Polecam lekturę książki Betty J. Eadie : "W objęciach jasności" o duchowym odrodzeniu człowieka.

Odnośnie Pana Boga to wiem ,że istnieje i jest nieskończenie dobry. Nie karze tylko dopuszcza by konsekwencje grzechów dosięgnęły grzesznika... Pokój i Dobro