Myślałam, że już tylko ja tak mam i ze mna coś nie tak xD w moim otoczeniu nie ma osoby, która by to rozumiała

To jest NORMALNE!

Też Mnie to dziwi 😁

Nie pierdol Tosia

Ale to w takim razie jesteś demiseksualna, a nie wysoko wrażliwa. To są dwie odrębne cechy.

Ja płaczę jak tylko usłyszę jakąś smutną melodię :P

Ja płaczę na każdym filmie i każdym serialu jaki oglądam 😆

Czy mamy zamiar pozwolic aby ci dranie wyeliminowali nas, czy bedziemy walczyc o przetrwanie? Jezeli chcemy aby zatrzymali swoje plany musimy ustalic 4 bezposrednie cele: Perwszy; przekonac sily bezpieczenstwa, aby zaczely chronic ludzi i przestaly byc posluszne elicie. Drugi; zaatakowac i skompromitowac srodki masowego przekazu odpowiedzialne za rozpowszechnianie klamstw elit rzadzacych. Trzeci: sciganie i ciezkie karanie klasy politycznej,ktora sluzyla tym przestempcom.Wszyskich z nich.Powinni bac sie ludzi.Na zawsze! Czwarty; zapobiec wdrozeniu czipowania.Jest to kluczowy punkt. Co mozna zrobic na pozimie osbistym? 1.Informowanie maksymalnej liczby ludzi, jak to tylko mozliwe o planach elity. 2.Potepic manipulacje mediow.Wykorzystywac swoje niezalezne media. 3.Poswiecic godzine dziennie aby walczyc przeciwko elitarnym planom architektow, jak by to bylo osobiste wyzwanie. 4.Oczysc swoj umysl z faszywych wartosci, ktore zaszczepil ci system. 5.Przestan kroczyc slepo za kazdym liderem, pomimo ze wydaje sie to byc dobre.Badz soba jedynym przywodca swoich dzialan! 6.Przestan popadac w nienawisci rasowe lub etniczne.To pulapka by dzielic ludzi. 7.Nie pozwol im wysylac innych do ich brudnych wojen.! 8.W tym momencie wszyscy wladcy na swiecie sa bezprawni.Dlatego badz nieposluszny tym gnijacym wladzom tak bardzo jak tylko mozna!!! obywatelskie nieposluszenstwo!!! Nie ma zadnych watpliwosci: zyjesz najwazniejsza chwila swojego zycia, poniewaz bedziesz glownym bohaterem najwazniejszych chwil w historii ludzkosci. W tej zmianie ery zdecydoj czy jestes prosta owca prowadzona na rzez czy jednym z ludzi ktorzy walcza do ostatniego tchu zeby ocalic ludzkosc z niewoli i zniszczenia. Teraz jest czas zeby udowodnic swoja prawdziwa wartosc!!

Mój rekord to prawie tydzień od obejrzenia :P

Haha ja nawet nie mogę mieć w mojej playliście żadnych smutnych piosenek bo ciągle musiałabym chodzić ze spuchniętą twarzą od płakania i dosłownie wyglądać jakby mnie ktoś pobił xD

Pięknie powiedziane. Też tak mam a w tych czasach to przekleństwo.

@@cola4431 Dlaczego w tych czasach to przeklenstow i czym one się aż tak bardzo różnią?

Prawda. Ja jak nawet dochodzę, szybko się rozpraszam i nie dochodzę w końcu. 😁😏

bo do seksu podchodzi się w miłości- tej prawdziwej. Seks bez miłości, uprawiany przez człowieka to tylko zwierzęce instynkty. Orgazm można mieć, ale byle bzdura przeszkadza. W miłości jest pełnia głębia, mistyka, zanurzenie w niebycie i spełnienie. Żadna inna droga nie prowadzi do takich doświadczeń, jak tylko droga z Bogiem i w Bożej miłości- dodajmy w małźeństwie, w związku przez Niego pobłogosławionym 😇

@@user-nm6gs4ip3g nie. Miłość nie jest warunkiem uprawiania dobrego seksu.

@@dominikpradzynski7463 dobry seks i co dalej? Seks nie jest taką potrzebą fizjologiczną jak zjedzenie bułki z masłem. Seks angażuje też mózg, osobowość. Różnice w podejściu do seksu są też między mężczyznami i kobietami, tymi kobietami, które jeszcze nie zatraciły swojej kobiecości. Myślę, że dla nich obok dobrego seksu, ważna jest też po prostu miłość.

@@user-nm6gs4ip3g XDDD

Szkoda, że tak mało mężczyzn, którzy uważają tak samo.

@@poinsettia12 +1!

@@PRO_GAMER8245 Ale reszta jego wypowiedzi, zwłaszcza to że nie ma seksu bez miłości juz nie pasuje, co? Faceci i wasze prymitywne podejście do seksu jak do srania. Ot, trzeba to załatwić z kimś i iść dalej.

@@poinsettia12 "Faceci i wasze prymitywne podejście" mmm stereotypy

@@maamiss5561 Szczerze mówiąc to nigdy się nie spotkałem z czymś takim. Dzwonisz do niego normalnie raz dziennie albo co kilka dni czy wydzwaniasz po kilkanaście razy w ciągu doby?

ktoś tu chyba jest sapioseksualny ewentualnie nekrofilem

Mniam! Inteligencja mmm

„Marność nad marnościami wszystko marność” na nic Twój bunt świata nie zmienisz, czasu nie cofniesz. Usprawiedliwianie siebie to wygodna postawa. Ja mam 25lat i nie widzę powodów żeby się zabawiać w ascetę. Jesteśmy tu wszyscy dosłownie na chwile. Ilość partnerów seksualnych w żadnym wypadku nie jest wymiernikiem w bycia niezależnym. To taka sama logika jak ta w myśl której nie podejmujesz żadnych działań tylko po to aby nie popełnić błędu. Jeśli nie popełniasz błędu znaczy ze stoisz w miejscu. Ryzyko jakie podejmujesz jest elementem rozwoju. Lepiej zrobić 3 kroki do przodu a jeden do tylu. Perfekcjonizm to stagnacja utopia w której się można zatracać do bólu i przez lata.

​@@User65280 Jak to dobrze, że każdy z ludzi jest inny, inaczej odbiera świat, który, go otacza, ma inne poglądy, inne wartości itd. Dzięki takim ludziom jak pan - ludzkość jeszcze istnieje, bo przyrost naturalny wzrasta. Dzięki takim ludziom jak ja - ludzkość jeszcze istnieje, bo ograniczamy ten przyrost naturalny i dzięki temu zapobiegamy przeludnieniu i zniszczeniu świata przez samych ludzi. Pisze pan, że mój bunt nic nie zmieni. Wierzę w to bardzo mocno, że każda nasza decyzja, a nawet nasze każde słowo przyczynia się w pewien sposób do zmiany świata w większym lub w mniejszym stopniu. Uważa pan, że się tłumaczę? Jak napisałam powyżej, moja decyzja była świadomie podjęta od samego początku w świadomości wszystkich jej ewentualnych konsekwencji. Podzieliłam się nią na tym forum, aby pokazać innym, że na tym świecie są ludzie uważający inaczej niż większość. Tłumaczyłabym się, gdyby tak nie było tj. gdybym podjęła ją po fakcie kiedy nie miałabym już wyboru. Natomiast mam wrażenie, że to pan tłumaczy się w swojej wypowiedzi ze swojej (skrajnie odwrotnej od mojej) decyzji. Wyczuwam w pana wypowiedzi, iż uważa pan że rozwiązłość jest zła, że przez nią popełnia pan błędy. To dobrze o panu świadczy, jeżeli, w głębi serca rzeczywiście pan tak uważa, natomiast niedobrze, że się pan do tego nie przyznaje idąc za ślepym popędem większości. Ciekawe w pana wypowiedzi jest dla mnie to, że już na samym początku zamieszcza pan cytat z Księgi Koheleta (jest to jedna z ksiąg Starego Testamentu - Biblia). Księgi, która miała wielki wpływ na moją decyzję. A jak pan zapewne wie Biblia jest najważniejszym utworem dla większości ludzi na świecie. Posługują się nią trzy największe monoteistyczne religie świata, a także zdarza się, że i ateiści ją używają do swoich przeróżnych celów. Głównym przesłaniem księgi Koheleta jest to, aby nie pokładać wysiłków w tym co ziemskie (również w ziemskich przyjemnościach), a jedynie w prawie Bożym ponieważ Bóg jako jedyny na świecie nie przemija, a jego mądrość, dobroć, łagodność, a przede wszystkim miłość względem ludzi jest niezmienna i wieczna. Wszystko, co posiadamy jest od Boga i On będzie sądził człowieka, a Pan Bóg dał człowiekowi narządy rodne, aby ten wykorzystywał je do rozmnażania, a nie do wykorzystywania ich niezgodnie ze swoim przeznaczeniem, (tj. tylko i wyłącznie dla własnej uciechy). - o tych narządach to już moje dopowiedzenie ;-) Panu Bogu zależy na tym, abyśmy dbali o swoje własne ciała i o drugich. Idea monogamizmu jest pod tym względem strzałem w przysłowiową dziesiątkę, bo między innymi nie narażamy siebie i innych na choroby przenoszone drogą płciową. Nasze uczucia i wszelkie starania są tylko dla jednej osoby. Jeżeli w życiu pan naprawdę kogoś pokochał z całego serca, to zapewne chciał pan dla tej osoby wszystkiego co można tylko najlepszego, nawet wbrew własnej wygodzie, czy poświęcając własne dobro. A oddanie swojego ciała drugiej osobie to tak jakby oddanie swojego życia, tej /temu drugiemu kogo się naprawdę kocha. Przed zbliżeniem robimy wszystko z naszymi ciałami, aby tylko zmaksymalizować przyjemne doznania naszego partnera/partnerki: depilujemy się, myjemy się dokładniej niż zwykle, nakładamy na siebie różne kosmetyki, zapachy i tp. No to w moim przekonaniu, jeżeli ktoś oddaje mi swoje ciało, które nigdy wcześniej nie było tak wyszykowane, dla kogokolwiek przede mną, to w mojej ocenie jest to szczyt oddania tej drugiej osoby względem mnie. Tak uważając przewidywałam, że dla mężczyzny, który będzie się ze mną kiedyś chciał połączyć na zawsze, przyjemnym i pociągającym będzie fakt, że przed nim nikt inny nie miał mojego ciała. Mam jeszcze kilka innych argumentów przemawiających za moją decyzją, ale i tak już za bardzo się tutaj rozwlekłam. Więc pozostawiam do przemyślenia to co do tej pory napisałam.

Seks i miłość to chyba bardziej cecha osobnicza, niezależna od WWO. Ja jestem WWO i nie potrzebna mi miłość do seksu. To dla mnie dwie różne sprawy. 🙈

A pierwszy uciekł 😂?

Mi też zdarzyło się popłakać ze wzruszenia 😊 coś niesamowitego. A myślałam, że jestem jakaś dziwna i tylko mi się to przytrafiło 😅

Anna Młodzianowska no, tak. Rezygnujesz z czegoś wyższego i lepszego, na korzyść łatwiejszego. Uzależnisz się od doznań. I tyle.

Generalnie płacz po stosunku jest rzeczą zupełnie normalną i nie jest to kwestia wrażliwości. W trakcie wytwarza się koktajl hormonalny i organizm szuka sposobu by się rozładować, stąd też płacz. W Internecie można znaleźć wiele artykułów na ten temat.

Tak samo mam więc spoko ;)

Jeżeli Jesteś na Instagramie, poszukaj tam dziewczynodzialaj Jest tam Super test dla WWO i przekonasz się czy nim jesteś? Poza tym, świetne źródło wiedzy na temat WWO i mega odpowiedzi na te tematy. Pozdrawiam I.

Gratuluję Ci z całego serca. Bardzo się ucieszyłam z tego wpisu bo już myślałam, że jestem ostatnia, która nigdy nie współżyła. I chociaż też dobrze dogaduję się z mężczyznami, to jednak każdy kolega w przedziwny sposób znikał, kiedy tylko dowiadywał się o moim postanowieniu "seks tylko z tym jednym jedynym, który zechce mnie poślubić". Dzisiaj jestem dumna z tego, że jestem dziewicą w wieku 43 lat.

Mam kilka koleżanek,które też podobno płaczą po orgazmie, ja osobiście mam banana od ucha do ucha...za to beczę na reklamie Merci 😁 Nie ogarniesz kobiet haha Biedni faceci mają z nami niezły poligon 😁 Zastanawia mnie jedno,czy częste fochanie może być oznaką wysokiej wrażliwości 🤔😁

Mam to samo 😂 Gdy pierwszy raz się popłakałam po orgazmie z nadmiaru emocji, myślałam, że jestem jakąś wariatką 😂

@@forgetmenot6326 Trochę interesuję się psychologią, dlatego wiem, że foch to gra psychologiczna. Z wysoko wrażliwością nie ma nic wspólnego

@@goonerette5740 Niee, to normalne zjawisko 😁

@@patrycja8742 a to szkoda 😁

Czy jest Twoim mężem?

Też tak mam. Kocham przytulanie, głaskanie i czuje się wtedy szczęśliwa i bezpieczna. Kiedyś po seksie też się rozplakalam. Wzruszyłam się, emocjonalnie zareagowalam. Mój chłopak pytał się czy coś mi zrobił i mówił że dziwnie się z tym czuje, że płakałam. Wyjasnilam mu, że sama nie wiedziałam, że tak zareaguje i że nic mi nie zrobił.

Jakbym czytała o sobie! Głaskana, dotykana i przytulana jestem najszczęśliwsza. Zdarza mi się czasem popłakać po seksie, mój partner teraz już wie że tak mam, wtedy od razu dostaje całusy i chusteczki, ale za pierwszym razem też był zdziwiony pytał czy coś się stało, teraz to rozumie i kocham go bardzo za to 😊

Powiedz mi jedno jako wysoko wrazliwa i komus cos przykrego powiesz to przepraszasz?

Jejku ❤ chyba wszystkie WWO tak mamy. Fajnie się to czyta. Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo miłości z partnerem. Też chcę takiego który doceni moje WWO . Narazie Narcyzi za mną latają 😅

z osoba wrazliwa rzadko kto chce uprawiac seks

zgadzam się, a najczęściej to ziomek porucha i idzie spać ,:(

Ciekawe co zrobić jak się jest tak wrażliwą na dotyk, że jak facet delikatnie dotyka wszystko boli. A dodatkowo jak się bierze leki antydepresyjne, to libido spada do zera, a partner chce seksu i co wtedy mu mówić? Zmuszać się?

@@maamiss5561 dam Pani dobra radę jak dojdzie Pani do granicy proszę wypróbować. Po pierwsze niemalże każdy WWO żeby zrozumieć kim jest przechodzi poważna depresje, wibracja naszej energii jest zbyt duża do zwykłego ciała i wiele lat zajmuje nam dostosowanie naszej wewnętrznej głębi do ułomnego ciała. Ale nie ważne. Po antydepresantach bedzie Pani czuła niechęć do partnera czy dotyku i zaniknie możliwość orgazmów. To normalne działanie, antydepresanty robią z nas lebiody abyśmy mogli przetrwać, inaczej targniemy sie na własne zycie. Tez jestem po głębokiej depresji, antydepresantach, nie moge od zawsze dotykać dolnej części pleców bo mam to samo uczucie co Pani, ból dyskomfort... nie wiem jak to określić ale prawa dolna cześć pleców jest totalnie nietykalna. Żeby wyjść z depresji musi Pani posprzątać dzieciństwo, zrozumieć ze zapewne miała Pani narcystyczna matkę albo rodziców, narcyz nie kocha nie ma empatii uczy nas ze bez niego nic nie osiągniemy, potem idąc w zycie szukamy takiego modelu miłości jakiego nas nauczono i zazwyczaj wpadamy w narcystycznego faceta/kobietę, który nas dożyna do ostatniego tchnienia, do ostatniego najmniejszego uśmiechu. Oddziela nasza piękną dusze od ciała. Musi Pani zrozumieć ze jest Pani wyjątkowa i kazdy z nas zasługuje na bezwarunkowa miłość od rodziców, której narcyz nigdy ale to nigdy nie da dziecku, musi sobie zasłużyć. Proszę przeanalizować dom rodzinny i własny, postawić najsilniejsze granice jakie Pani potrafi wszystkim toksykom z otoczenia, odejść ze związku który Panią rujnuje i popchnął aż do antydepresantów. Po ostatnie to moja najcenniejsza rada która mnie odn tego upadku wyciągnęła, wyrzuciłam antydepresanty (do tego nie namawiam, tylko po Pani konsultacji z lekarzem) do tego 2-3 tab vigantoletten 1000/d3 ( nie inne! I nie wersja 2000 z tej firmy, inne kompletnie na mnie nie działają i tylko ten jest zarejestrowanym lekiem) do tego wit A bo ona tworzy mostki do przyswajania D3 (najbardziej polecam jeść cały zestaw witamin A,D,E,K ale zawsze z odrobiną tłuszczu, moze być np z żółtym serem chociażby bo inaczej sie nie wchłoną] do tego koniecznie B6 i B-Complex i po ok 1-2 miesiącach będzie Pani wolna od depresji.... depresja to toksyk obok i brak pierwiastków w ciele. Za każdym razem gdy spada mi poziom którejś z powyższych witamin zaczynam czuć rękę depresji na plecach. Do tego sport, niech Pani robi cokolwiek... siłownia, bieganie, skakanka wieczorem pod domem, pajacyki, rower... wiem ze trudno, ale na sile po troszeczkę ale sport daje endorfiny i za uszy wyciąga z depresji, nigdy nie pozwoli utonąć. I proszę sie nie martwić bo depresja u WWO znika i stajemy sie tytanami ❤️🌸 duzo zdrowia, to Panią wyciągnie z tego stanu gwarantuje!

@@Nowyswiat1 Suplementami raczej nie zmniejszy się lęków. A terapia niestety nie pomaga.

@@maamiss5561 oczywiście ze zmniejszy. Bez D3 nie wstanę rano z łóżka mam takie lęki choć nawet nie wiem na co. A zamiast terapii polecam wywalić toksycznych ludzi z otoczenia. Wtedy wszystko znika samo a słońce wychodzi na niebo. Terapia ma za zadanie tylko pokazac ze miało sie albo kiepskie dzieciństwo z warunkowa miłością albo jest sie teraz w związku z toksykiem. Terapeuta uświadamia w czym sie tkwi ale za nas życia nie posprząta.

jak ci juz nie bedzie stawal to sie dowiesz

@@derekkras Prawda, ale chodziło mi bardziej o aspekt psychologiczny ale masz rację.

@@derekkras strasznie wulgarne. To, że facetowi "nie staje" jak to ująłeś nie wychodzi głównie z powodów zdrowotnych. Najczęściej ma na to wplyw stan psychiczny czy przebyte traumy.

@@hellgavampenstein9906 libido u kobiet ma zwiazek z aktywnascia wydzielania sie estrogenu ktory z koleji manifestuje sie w ten sposob ze kobiety z wiekszymi piersiami maja wieksze zapotrzebowanie na sex niz te z malymi bo ich cialo ma wieksza zawartosc za tak powiem estrogenu, u facetow podobnie lecz jest to testosteron , wyzszy poziom to lepszy sex-drive ale od testosteronu wypadaja wlosy i jest to killer odpowiedzialny za wczesniejsza smierc mezczyzn

@@oswieconyzwyboru Niska samoocena

Bez presady, macie tylko więcej czujników w mózgu.😅

oj tak, odstaję jak źle położony kafelek i ciągle dostaję łatki....a ja proszę o ciszę, o porządek i nie przekraczanie granic.....to aż boli

Bo z biologicznego punktu widzenia - jesteście dziwni i nie tylko.

@@maamiss5561 To na pewno :D.

😂

Im dłużej czekasz tym większy ogień😄

@@elzbieta4484 ale i płomień szybciej wtedy gaśnie 🙈😂

@@armi3700 pisał że z perspektywy mężczyzny 😏

@@forgetmenot6326 to zależy od scenariusza😄

Fetysz w chuj byłby gdybyś kazała mu po niej przeciągać penisem. Ci mężczyźni... 😉

ha ha

Takie osoby jak ty mają opinię seksualnych frajerów, których życie seksualne to porażka.

@@jakubjanus1523 Raczej seksualny frajer to ktoś, kto określa swoją wartość tak nisko, że daje się dosłownie wydymać bez żadnych zobowiązań. Nie wiem, czy wiesz, ale "Freier" z niemieckiego oznacza "ruchacz", od "freien" = "f*ck". Podobne znaczenie w j. czeskim (również w sensie klienta). Polecam na przyszłość nie używać słów, których znaczenia nie ogarniasz.

@@Lena-cz6re Może, ale mam swoje życie.

Brzmi jak dwubiegunowość raczej, ale ja się nie znam 🤔

Dokładnie... :) :)

To pojęcie nie ma takiej popularności, więc nie raczej zapomnij o tym.

@@aston6807 tak, nie jest takie ,,trendi,,

Hmm mogę odpowiedzieć, że czasem jest jakby presją ciała i sprzeciw głowy. Wielki i nasączony "moralnością" sprzeciw, jakby wszystko czym jestem duchowo krzyczało nie i brzydziło się samą myślą pójściu do łóżka na 1 noc. Nie potrafiłabym iść z kimś do łóżka kogo nie kocham i powstaje wewnętrzny konflikt, przy napięciu seksualnym. Nie jest to jednak lęk, nie nazwałabym tego takim mocnym słowem. Prędzej flustracja i zagubienie w sobie. Ciężko to wyjaśnić 😅

Takie Opinie to prawidłowa reakcja właściwie ukształtowanych postaw. Osoba wysoko wrażliwa jest wrażliwa także społecznie. Nie jest społecznie pozytywne chodzenie do łóżka z przypadkową osobą, bez odpowiedzialności.

Albo i nie

Tak naprawdę, to żaden wskaźnik.

@@CzowiekAbsurdalny osoba ta nie znosi na żadnym pułapie krytyki i gdy tylko powie się o niej coś nie przychylnego od razu zaczyna zdanie od "jestem wrażliwa i będzie mnie to bolało..." mam wrażenie że z taką osobą był by wysoce toksyczny związek...

@@RUMPLGT dobre masz wrażenie

@@RUMPLGT napewno jest przewrazliwiona na swoim punkcie, ale czy wrazliwa to nie wiadomo

Opcji jest kilka i tyczy się to wszelkich wrażliwości, zaburzeń czy chorób. - osoba ta faktycznie zmaga się z danym problemem i nieświadomie używa tego jaki zasłony - jak wyżej, tyle że świadomie używa tego żeby bronić się przed konsekwencjami swoich działań - kłamie Wszystkie te opcje brzmią średnio. Jeśli jednak ktoś świadomie wykorzystuje coś takiego, no to powinno się podziękować za współpracę i odejść

Mam podobne odczucia. Przykro.

Też tak myślałam. Okazało się, że muszę nad sobą dużo pracować (przerobić doświadczenia, ustabilizować siebie i emocje). Może z Tobą tak nie jest, nie wiem. Każda orientacja jest super! Tylko pamiętaj, że to rzecz zmienną dopóki nie jesteś po prostu sobą i szukasz czegoś co zawsze było Twoje. Może już to masz? Może jesteś aseks. I super. Jeśli nie też super. Powodzenia!

Ja jestem WWO i asem. Bardzo jestem zadowolona, że wreszcie do tego doszłam. To swego rodzaju ulga. Obyś ty też w końcu się w 100% odnalazł*

Ja chyba też

Zgadzam się! Też byłam na psychoterapii analitycznej (psychodynamiczna). Po zainteresowaniu się tematem zauważyłam spory "konflikt" tych nurtów. Ja akurat jestem bardziej po stronie psychodynamicznych, bo po prostu to mi pomogło (ocd), podczas gdy z wszystkich stron słyszałam, że na nerwice natręctw to tylko terapia poznawczo behawioralna.

wydaje mi się, że każdy może to stwierdzić, bo zna siebie najlepiej i wie jak odczuwa, w internecie można znaleźć dużo informacji jak działa wysoka wrażliwość i na tej podstawie sprawdzić czy widzimy w tym nas samych:)

@@naiveev nie, nie możemy. Nie wiesz jak odczuwają inni, bo jesteś zamknięta w swoim własnym ciele. Tylko zewnętrzny, bardzo doświadczony obserwator może to określić. Trzeba mieć porównanie i nie być częścią układu.

@@JOXOcean chyba nie do końca rozumiesz, co właściwie napisałam, nie potrzebuję wiedzieć jak odczuwają inni, żeby móc określić czy jestem osobą wysoko wrażliwą, bo wtedy analizuję siebie, swoje odczucia i zachowanie, to dla mnie naturalne, że najlepszym moim obserwatorem jestem ja, ale być może wynika to z tego, że ogólnie jestem dobra w obserwacji świata, ale nie o tym, powrócę do swojej pierwszej odpowiedzi, internet zawiera naprawdę dużo artykułów/filmów/książek na ten temat, że większość z nas potrafi siebie określić, jeśli ty nie, to w porządku, możesz porozmawiać z kimś, kto spróbuje Ci to pojęcie wyjaśnić i pomoże w procesie klasyfikacji, warto zaznaczyć, że nie jest to zaburzenie czy choroba, nie potrzeba diagnozy, żeby wiedzieć, zresztą wydaje mi się, że w tym temacie wwo będą zwyczajnie czuć, że nimi są, w końcu odczuwanie jest u nich na wysokim poziomie, poza tym porównywanie siebie z innymi może nie dać dobrych rezultatów, bo każdy jest na innej skali wrażliwości i różnych doświadcza przeżyć.

@@naiveev załóżmy że jesteś jedyną osobą na świecie. Czy w takiej sytuacji będziesz osobą wysokowrażliwą? będziesz mogła to określić? Wrażliwość w przypadku WWO musimy rozpatrywać jako skalę. Gdy mamy jeden przypadek nie wiemy gdzie go umieścić na skali. Jeśli wyciągniemy jako przykład jeden gorący dzień w środku lata w Polsce, osobą, której przedstawimy że w Polsce jest 36 stopni Celsjusza nigdy nie dojdzie do tego jakie inne temperatury mogą u nas występować. Nie wiesz czy jesteś WWO, bo nie potrafimy sami siebie skategoryzować. Nie znam odczuć innych osób. Dlatego ludzie np często nie wiedzą że są psychopatami. Albo że mają afantazję. Albo że mają jakiekolwiek inne zaburzenia. A robienie testów w internecie nic nie daje, bo dopóki nie będziemy mieli porównania... To trochę jak szukanie u siebie raka na podstawie zaobserwowanych u siebie symptomów. Nie da się. Możemy zakładać, ale to dalekie od wiedzy.

​@@JOXOcean nie wiem do końca co miał na na celu ten przykład, w moim odczuciu niczego nie wnosi, na szczęście na świecie jest wiele ludzi i nie ma takiego problemu z określeniem;) jeśli chodzi o mnie to wiem, że należę do osób wysoko wrażliwych, wiedziałam to zanim pierwszy raz natrafiłam na takie hasło, ten moment rozjaśnił mi wiele spraw i pomógł w zrozumieniu siebie, jeszcze raz zaznaczę, że porównywanie tego do chorób czy zaburzeń jest naprawdę bez sensu, to zupełnie nie ten temat, choć wydaje się bliski, spróbuj spojrzeć na wysoką wrażliwość tak jak np. na empatię, jeśli w tym przypadku również będzie Ci trudno stwierdzić czy jesteś empatyczną osobą, czy może jednak nie, to bardzo mi przykro, nie dojdziemy w tej kwestii do porozumienia, bo mamy całkiem inne spojrzenie na sprawę, być może też ogólnie życie, życzę miłego wieczoru.

Są też osoby nie zainteresowane seksem. Ile ludzi tyle opinii i doświadczeń.

@@renayaitumaczonka9703 Bardziej chodziło mi o osoby co bardzo chcą mieć życie seksualne ale z powodu pewnych czynników nie mogą.

@@oswieconyzwyboru Życie różnie nas kształtuje. Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę

@@oswieconyzwyboru czemu nie mogą? Nie mają kasy na prostytutki?

@@renayaitumaczonka9703 A czy ktoś ma doświadczenie bycia wiele lat w związku z osobą,która nie potrzebuje seksu? Ogólnie ma dobry charakter,ale mimo że kiedyś normalnie uprawiał seks,potem przestał. Nie interesuje go ten temat i nie czuje takiej potrzeby.. Ogólnie,jest to osoba bardzo leniwa we wszystkich dziedzinach życia. Nie chce też podjąć żadnej terapii np.psychologicznej itd... Nie chce też rozmawiać i wgłębiać się w ten temat. Nie jest też osoba chorą.

Może tak wyglądam jak dochodzę? 😄

@@CzowiekAbsurdalny no to mnie zagiąłeś, tego nie przewidziałem :P

Nie jestem pewna, Ale mam wrażenie, że związek dwóch wysoko wrażliwych osób mógłby się nieco nie udać. WWO dąży do poczucia bezpieczeństwa, zrozumienia, nie wiem czy dwie osoby o podobnych cechach dałyby sobie to, czego naprawdę pragną. Pozdrawiam :)

@@gosiamajewska9381 Ale zawsze doświadczyć fajnie by było. Bo z tego co obserwuje mało jest osób wrażliwych a co mówiąc o wysokiej wrażliwości. Też Pozdrawiam 😉

@@bartoszbrodacki9503 Oczywiście, rozumiem. Jeśli byłbyś zainteresowany rozmową na ten, lub inny temat - możemy skontaktować się przez Facebooka 😊

@@gosiamajewska9381 A czemu nie :)

@@bartoszbrodacki9503 mam dość podobne zdjęcie profilowe I te same imię i nazwisko. Mam nadzieję, że mnie znajdziesz 😅

Co rozumiesz przez obnoszenie się? Rozmawianie o pewnym swoim specyficznym podejściu i uczenie się siebie czy raczej ciągłe mowienie wszędzie do okoła, nawet jak nikt nie pyta, że się jest WWO?

Zgadzam się, same tutaj płatki śniegu, w znakomitej większości kobiety, bo lubią czuć się wyjątkowe. A jak czytam ich wyznania to nie różnią się zbytnio od ludzi którzy nie są WWO...

Nie prawda! Jeśli dusza się poruszy no to ciało próbuje nadążyć :))

dorota weltmaister, dorota weltmaister, dorota weltmaister

Walaszkizmu się tutaj nie spodziewałem :D

@@camillopesce1694 ja też nie

A szukasz ?

@@wiech61 a tacy są?

@@elzbieta4484 na pewno

Uważaj czego sobie życzysz. Ja byłam w takim związku i wysoka wrażliwość mojego byłego była dla mnie potwornie męcząca.

Bo może nie jesteś wwo

To schorzenie nie tylko WWO

Jak

Bardzo prawdziwe

@@PostPandemicMadonna marihuanen (tylko bez przeginania w ilości) - robi robotę. Powoduje opadnięcie emocji (i to prawie natychmiastowe, parę minut i masz z bańki :P), umożliwia rozpoczęcie myślenia rocjonalnego a nie wręcz histerycznego. W momencie jej odkrycia przeze mnie stała się lekiem na stany emocjonalnego szaleństwa :p Acz oczywiście, zawsze należy się pilnować, nie podchodzić do tego tak hop siup. Te tematy są trudne w naszym kraju (i oczywiście nie tylko) z powodu zerowej edukacji i rozpropagowania mentalności wywodzącej się ze środowisk bardziej niż mniej patologicznych. Może kiedyś to się zmieni.

@@koziołofiarny zlapala mnie znieczulica jak zobaczylam jak dlugi jest ten komentarz i go niestety nie preczytalam, wiec chyba podzialalo

@@123kar456 zioło szkodzi na mózg, wole odczuwać nadmiar niż mieć dziury w pamięci

Bez przesady, to twoja subiektywna opinia.

@@kilos4655 Być może

z jakiego powodu sie boja ?

@@regularbloke7410 Nie wiem, zapewne wynika to z tego, że mają kompleksy, niskie poczucie wartości i obawy co do tego, czy zadowolą drugą osobę

@@Pszemektl_25 kumam, dzieki za odpowiedz