Oczywiście rzeczy, o których mówię NIE dotyczą wszystkich Australijczyków, ale z opisanymi zachowaniami i sytuacjami spotkałam się na tyle często, że otrzymały swoje miejsce filmiku :)

-How r u? -Got a cancer. -THAT’S INCREDIBLE!!!!

Polska gościnność nie pozwala na zaproszenie kogoś na kolację i oczekiwania zapłaty za nią. To mnie najbardziej zaskoczyło. Film super, dobrze że przedstawiasz rzeczywistość bez koloryzowania, nawet jeśli to tylko subiektywna ocena. Pozdrawiam Joanno 😊

Powiem (a raczej napiszę), że mnie zdziwiłaś bardzo wszystkim, poza brakiem szczerości, ale nie spodziewałem się, że się aż tak izolują.

Od razu widać, że Ty jesteś szczerą i bezpośrednią osobą 😊 ♥️ takich ludzi

Gdyby mi ktoś kazał zapłacić pieniądze u siebie za obiad to nigdy więcej bym do tej osoby nie przyszedł i całkowicie zerwał z nią kontakt.

supeeer film! cieszę się, że opowiadasz tak szczerze o tym co myślisz i że tej prawdy nie zakłamujesz jak większość ytberów mieszkających za granicą.

''babcie zgubily kapcie'' hahaha uwielbiam Twoje teksty :D

Uwielbiam Twoje filmy - nawet nie chodzi o to, że poruszają jakąś szczególnie istotną dla mnie tematykę (nie posiadam zwierząt i nie zamierzam wyjeżdżać do Australii), ale jesteś tak niesamowicie sympatyczną i pozytywną osobą, że nie potrafię sobie odmówić oglądania. :D

Bardzo lubię twój kanał, jesteś ekspresyjna i podajesz dużo konkretów, nie rozumiem dlaczego takie filmy jak twoje nie są w karcie na czasie

Kolejny fajny filmik Joasiu. Dziękuję Ci bardzo i jak zwykle czekam na kolejny. Pozdrawiam serdecznie.

Łapka leci :) Ciekawie opowiadasz :)

Hej Asiu! Planuję wyjechać do Australii i Twoje filmiki mega obrazują mi tam życie :) jesteś super i ekstra filmiki, dzięki! :)

Nie wierze! Mam DOKLADNIE takie same odczucia;) Chociaz Australie kocham! Piona za filmik ;)

Mieszkam w Australii 25 lat. Na pytanie skad jestem zwykle podaje dzielnice gdzie mieszkam. Uznaja to za dobry dowcip. Tym bardziej dociekliwym zadaje te same pytania a slyszac, ze sa z Australii udaje zdziwienie, ze trudno dopatzec sie w nich Aborygenow. Wtedy okazuje sie ze dobrze znaja swoje korzenie i chetnie o tym mowia. W wiekszosci sa tak wymieszani, ze faktycznie najprosciej jest byc " Australijczykiem " Pozdrawiam

fajnie opowiadasz , lubie Cie sluchac .

Bardzo lubię oglądać Twoje vlogi, są takie po prostu "praktyczne " :) zaciekawiłaś mnie tym opisem zachowania Australijczyków, w grudniu będę w Melbourne własnie także się przekonam na własnej skórze jacy oni są :D pozdrowienia z Wrocławia :)

Bardzo lubię ciebie słuchać ciekawie opowiadasz

Haha! :) Joanna pozdrawiam! :)

Omg same 😂 Zgadzam się z wszystkim co mówisz, mieszkam od kilku lat w Perth jak kiedyś wpadniesz daj znać ;)

Fajnie to podsumowalas. Mieszkam od 11 lat, a od 5 lat pracuje w tej samej, duzej firmie...Wszystko co mowisz o relacjach i zachowaniu w stosunku do emigrantow sie zgadza...Dalem sobie juz spokoj z tym, zeby nawiazywac z nimi blizsze znajomosci, a jestem bardzo otwarty, empatyczny i uprzejmy w relacjach z ludzmi...ale to moje subiektywne odczucie i ocena...Pozdrawiam z Brisbane :)

Ale pozytywna z Ciebie dziewczyna :)

Jestem właśnie bardzo ciekawa jak to jest z przynoszeniem czegoś kiedy idziesz na gości. Bo z polskiego przyzwyczajenia, nie wypada iść z pustymi rękami, a tutaj, no właśnie. Super filmik, mogłabym Cię słuchać godzinami :)

Świetny film! Brawo Joanna! 🎈1

Bardzo podobnie jest w Anglii :)

Pozorna otwartość pod przykrywką dość solidnego fałszu to niestety bardzo typowe zachowanie w większości krajów zachodu. W Kanadzie działa to w bardzo podobny sposób. Czasem mega brakuje tej Polskiej szczerości, tego że poznasz kogoś na domówce i jeszcze tego samego wieczora po paru głębszych, potraficie się sobie zwierzać. Jedyne czym mnie zaskoczyłaś to spojrzenie na tworzenie zamkniętych środowisk. U nas w vancouver owszem również to występuje ale raczej z przyczyn kulturowych, europejczycy bardziej dogadują się z kanadyjczykami, amerykanami itp a azjaci itp żyją w swoich gronach kulturowych. Tak więc większość moich znajomych to Kanadajczycy z pochodzenia i nigdy nie czułem się przez nich w jakiś sposób wykluczony a wręcz przeciwnie, może to po prostu zależy od środowiska, przecież nic nigdy nie jest czarno białe :)

Ej, ale w kwestii tego nie przychodzenia na umówione schadzki czy wspólne wyjścia, to odnoszę wrażenie że z polakami jest dokładnie tak samo. Non stop słyszę, że nooo spotkamy się wtedy i wtedy, a 2h przed spotkaniem "przepraszam, zachorowałem/am"... W odniesieniu do całego filmu - chyba bym w Australii nie wytrzymała. xD Ps, świetnie się Ciebie słucha, mówisz mega płynnie i nie robisz co chwila "yyy", "eeee", teach me!

Rzeczy o których mówisz są dość podobne do tego co nas denerwowało w Szwajcarii :-) Co jest ciekawe, bo historia tych narodów jest znacząco różna

Wiem o czym mowisz, mieszkalam w Niemczech mieszkam na Sycyli I jest to samo co ty masz na codzien! Wole Polakow I Polske jestesmy konkretniejsi I normalniejsi !

Z tym Hey how are you jest dokładnie tak samo w Hiszpanii :D

Świetny kanał! czy może będzie kiedyś filmik o podejściu Australijczyków do Eurowizji, dlaczego to jest tam tak popularne itp.?

Wszystko się zgadza

To jak Francuz z Francuzem, obi mogą się z tobą przyjaźnić ale mimo wsYstko zawsze będziesz dla nich obca osoba i nieważne czy mówisz płynnie czy nie po fr, taka mentalność

Hejo! Angole też tak mają pytasz sie HOW ARE YOU a on cie mija i jak juz jest za toba to słyszysz pogłos "Good how are you" hahah i wteyd mysle czy odpowiadac? I tak tego nie usłyszy hahah Też wolą własne towarzystwo, ale zeby płacic za to ze zaprosili to nie słyszałam może dlatego ze nigdy nie spotykałam sie z angolami haha

W Danii podobnie jest z tym czy chcesz pomóc. Ja odpowiadałem że chce ale nie mogę 🙂

byłem zszokowany żę w Australii zbiera się pieniądze od zaproszonych gości, w Polsce to nie do pomyślenia. Z tego filmiku można wnioskować żę w Australii nie ma czegoś takiego jak Asertywność, umiejętność mówienia nie i dlaczego nie, ja bym się wkurzył jakbym z kimś się umówił, on powie żę przyjdzie a póżniej by nie przyszedł

Podpisuje sie pod wszystkim! Czego jeszcze nie lubie: 1. Small talk. 2. Komentarzy na temat mojego akcentu od Aussie co nie mowia nawet poprawnym angielskim, a o durgim jezyku to zapomnij. 3. Gdy czegos odmowie to nie przyjmuja tego na luzie, czasami nawet sie lekko obrazaja. 4. Powtarzania jakim 'bloody great' krajem jest Australia, najlepszym na Swiecie 😉

To wracaj do Polski!

Musze Ci dac d u z y plus za to, ze wszystkie te irytujace smiesznostki, zwyczaje, czy obyczaje przedstawiasz z usmiechem na ustach !!! Wiekszosc z nich wystepuje we wszystkich angielskojezycznych krajach ( za wyjatkiem wymogu zaplaty za obiad)Od siebie dodam, ze moj kuzyn zostal zaproszony na slub kolegi z pracy ( swiezy - niezasobny emigrant z Balkanow) z corka miejscowego finasisty z samego topu tej profesji. ( Toronto - Kanada ) Po wyjsciu z wesela w pospiechu wyszukiwal w internecie najblizszej lokalizacji pizzy, bo kilku godzinach ( serwowano "chojnie" crakersy z serem) padal z glodu !

Moich rodzice byli z Polski, a ja się w Australii wychowałem. Też dla mnie to było zaskoczenie, że gospodarz oczekuję pieniądze za kolację. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Czuję że ten gospodarz to jakieś skąpiec. Czasem na jakieś imprezą się zamawia jedzenie (pizza, uber eats etc) to w tej sytuacji owszem się płaci na spółki. Te pytania "Czy chcesz to zrobić" to jest Australijski delikatny sposób na "zrób to" w kontekście pracy. Można też usłyszeć zdanie co jest wyrażeniem ale ton na końcu zdaniu w górę idzie, znaczy ze to jest pytanie.

Czesc super film jak zawsze, ja mieszkam w niemczech od 15 lat mam polsko-niemieckie obywatelstwo i tez nigdy nie bede widziana jako niemka, popierwsze wyglad, po drugie akcent no i imie, ale co mi tam nie zalezy mi na tym. Co do znajomosci to chyba z niemcami jest podobnie jak z australijczykami co do znajomosci, wszyscy zainteresowani pytaja z kad pochdzisz, jak dlugo to jestes, ooo świetny masz niemiecki, ale w wiekszosci to grzecznosciowy small talk. Niemcy do domu zapraszaja bardzo, bardzo ale to bardzo rzadko, wola sie spotkac w knajpie, w restauracji lub pujsc a toba do kina. Jak tu przyjechalam to kazdy do kazdego na ulicy guten Tag , wie geht's? a teraz to juz niestety zanika i tez tu nikt nie chce sluchac ze narzekamy. Pozdrawiam

To jak w Niemczech, ludzie zapraszają cie do siebie z nadzieją że nie przyjedziesz, a odmówić potrafią godzinę przed spotkaniem.

Witaj Aska ponownie- Przeprowadzilem sie z Queensland na Zachow, WOW- inny accent ale Ludzie podobni i z sercem. Moja Zona jest australijka i gdzie mnie poniesie to ona za mna. Opowiadasz o Ludziach z miasta , pewnie masz racje bo gdzies na odludziach Ludzie sa zupelnie inni i na accent nikt nie zwraca uwagi. Mieszkalem w Queensland ponad 20 lat w malym miasteczku i nigdy nie odczulem , ze ktos zwraca uwage na moj accent. Ps, zrob 2 mikrofony, Zart. Pozdrawiam z novego miejsca.- XX

To samo jest w Wielkiej Brytanii, studiuje w Anglii i pierwsze co mi sie rzucilo w oczy to podzialy rasowe i kulturaowe. Generalnie Brytyjczycy sie trzymaja tylko ze soba, arabowie ze soba, Afrykanczycy ze soba itp. Najbardziej mnie denerwuje ta nieszczerosc, jest dokladnie jak opisalas, jak rozmawiam z jakims kolega Brytyjczykiem to jest super, tacy mili sa, musimy sie spotkac itp. pozniej pisze do takiej osoby i nagle milion zalosnych wymowek... No ale coz, taka kultura

Boziu i gdzie tu mieszkać skoro tu źle i tu nie dobrze. W każdym kraju wady i zalety 😅

Bardzo ciekawie, opowiadasz o życiu w Australii i jak tam jest naprawdę i doszedłem do wniosku, żeby Australia wypier... ła i te ich kangury. Dawno temu, myślałem sobie, że fajnie by było jechać tam na jakąś wycieczkę, ale jak usłyszałem, że te DZIADY od gości zbierają hajs.... No kur.... a. Powiedz tym DZIADOM, że u Nas gość jest najważniejszy i "Czym chata bogata". Pozdrawiam i czekam na kolejny filmik. :)

Wszedzie takie numery odwalaja jezeli chodzi o spotkanie. Ja sie licze z tym, ze ktos odwola w ostatniej chwili jak zapraszam, bo ludzie w chwili jak mowia ze przyjda to naprawde chca isc a potem im sie odechciewa.

7:50 -Ja bym specjalnie (żyjąc w Australii) mówił zawsze bez australijskiego akcentu i też bym patrzył z góry na wszystkich którzy by próbowali patrzyć na mnie z góry . I jeśli bym mieszkał tam na stałe, czasem, przy okazji dałbym do zrozumienia że jestem (przynajmniej prawnie) pełnoprawnym Australijczykiem, np mówiąc ''naszym'' rządzie .

Babcie zgubiły kapcieXDD

To trzeba wrócić do kraju.

e to bardzo podobnie jest w Polsce :P tylko więcej youtuberów narzeka :PPPPP

Mowisz ze australijczyk nie powie ci co mysli naprawde, a jesli chodzi o internet? Fora, komentowanie roznych rzeczy? Czy sa rownie powsciagliwi?

Oo, też jesteś z Krakowa! Pozdrawiam rodaczkę :)

Oh now nazywasz się dokładnie jak moja nauczycielka Niemieckiego z gimnazjum 😱😂

mnie w Szkocji nie tyle już wkurza co śmieszy czasem, jak oni są gadatliwi. Non stop ktoś mnie zaczepia, zawsze jakiś small talk a czasem to i godzinka na spacerze z psem :)

W Australii nie bylam ale jak slucham tego co mowisz to jakbys mowila o Anglikach( no oprocz placenia za obiad 🙂). Mieszkalam kilka lat w Anglii i naprawde jest bardzo podobnie z tym co mowisz o Australijczykach. Anglicy tez czesto pytaja " How are you? You ok? Everything fine?" Ale tak naprawde pytaja bo tak sie przyjelo, ale ich nie obchodzi twoja odpowiedz, maja ciebie gdzies, sa dwulicowi. Nigdy nie zapomne jak moja kumpela angielka podeszla do babki ktorej nie lubila i sie jej zapytala" you ok? You sure?" A potem przyszla do mnie i mowi ze jak ona tej kobiety nie znosi ze glupia s.ka itp. No to mowie ze troche falszywe ze sie pytasz jak sie czuje a przychodzisz do mnie i ja obgadujesz a ona do mnie ze wiekszosc anglikow tak robi. Mam wielu znajomych anglikow i niektorzy byli ze mna dosc szczerzy i sami sie przyznali ze oni beda dla ciebie mili ale mysla zupelnie co innego niz mowia.

Bylam zapraszana przez ludzi roznych nacji i kultur i nigdy nie liczono mi pozniej ceny za jedzenie. To co uslyszalam o zwyczaju Australijczykow zaskoczylo mnie na amen 😂

Szczwaniaki jedne, Grażyny i Janusze mogą się uczyć! :D świetny film. Tak mi mów :D dzięki :)

99,999% opisany przykładów przez Ciebie można użyć do opisu Holendrów

Z tą przerwa w pracy na lunch to mam to samo w niemczech odciagaja pause

Posłuchaj sobie gościa o nicku Mrgstar321 , bo ja myślałem , że koleś jest z uk dopóki sam się nie przyznał.

tak jest wszędzie Polacy trzymają się z Polakami, Francuzi z Francuzami Włosi z Włochami, nie mówią nie bo nie chcą żeby ktoś im sapał, później na sam koniec się wycofują proste proste, stara radziecka metoda. z tą kasą na imprezie to mega słabe jeśli to prawda oczywiście zwłaszcza że przyniosłaś jakieś tam winko i jakiś tam serek hehehehehehe zazdro na znajomych hehehe

W Stanach też się spotkałam z tym sposobem wydawania poleceń - czy chcesz coś zrobić. Strasznie jest to irytujące, znam to uczucie. Zawsze miałam ochotę odpowiedzieć, że nie, nie chcę, chcę iść do domu :D

Wcale sie nie dziwie ze Cie wkurza bo dla mnie jest to KULTURA PRZEJETA OD DZIKICH PLEMION od nich sie tego nauczyli i trudno zeby to zmieniali. Pozdrawiam.

Już nie chcę mieszkać w Australii...

ale zeby Kasowac za Kolacje ! ? to naprawde inny swiat .

"pomóż babci szukać kapci" dobre ha ha ha

nieszczerosc to standard w kulturze anglosaskiej

Podsumowując, idźcie do pracy w korpo np. w Warszawie, a będziecie mieli namiastkę Australijczyków. Odradzam, nigdy więcej korpo, choćbym miał być bezrobotny.

Wiekszosc Australijczykow ma niezwykle mierne wyksztalcenie choc obecny program polskiej szkoly robi sie coraz gorszy i podobno w wynikach w naukach scislych na poziomie liceum jestesm na 49tym miejscu w Swiecie za Arabami np tymi z Tunezji. Jesli chodzi o prace to zalezy z kim pracujesz. Na najwyzszym poziomie w zawodach scislych mozna sie dogadac i czasami nawet zakolegowac.

W życiu nie widziałem firmy, która płaciłaby za przerwy w pracy czyli czas, w którym ktoś nie pracuje.

Fajny film, ale wg mnie nadużywasz słowa przyjaciel, wg mnie przyjaciel to ktoś taki jak brat, i można mieć tylko jednego albo dwóch.

Ogólnie zgadzam się z wieloma rzeczami o których mówisz w swoich filmach, szczególnie fajnie, że podkreśliłas że mamy nieco inne oczekiwania będąc na wakacjach a mieszkajac gdzieś. Jadąc na urlop 2tyg zazwyczaj jedzie się z mega pozytywnym nastawieniem, więc te wszystkie ochy i achy robią wrażenie, w koncu tacy pogodni ludzie, serdecznie, wyluzowani, nie to co w Polsce... Tylko na dłuższą metę może to być męczące, jeśli nie jest się od urodzenia wychowanym w tej kulturze. Ale mam wrażenie że trzeba jednak mocniej podkreślić, że te wszystkie 'australijskie' zachowania to nie jest reguła. Tak jak prawdą jest taki nietypowy dla nas Polaków stosunek do pieniędzy, czyli np to rozdzielenie rachunków, zabieranie swojego alkoholu spowrotem itp z czym i ja się w Australii spotkałam, tak wśród mojej paczki znajomych Australijczykow nie pamiętam wyjścia do baru gdzie nie znalazłby się ktoś kto płaci cały rachunek, albo stawia wszystkim drinki, także na pewno zależy to od ludzi ale też myślę że od stopnia i stażu znajomości, inaczej będzie w paczce która zna się kilka lat a inne zaufanie i stosunek ma się do ludzi po 20 latach. Tak mi się wydaje. Pozdrawiam!

mozesz swietnie mowic po angielsku i dalej nie rozumiec odpowiedzi poniewaz myslisz po polsku i nie jestes w stanie zinterpretowac odpowiedzi anglo jezycznej osoby. Czesto musze poprosic moja australijka zone(choc mieszkamy w kanadzie) zeby mi przetlumaczyla odpowiedzi kanadajczykow zeby zrozumial nie co mowia tylko co maja na mysli mowiac to co mowia.

Australijczycy przypominają mi Chińczyków. Słuchałem jacy są Chińczycy od Weroniki Truszczyńskiej.

A ty jesteś asertywna i odpowiedasz nie? Czy robisz tak jak australijczycy tego 'oczekują'?

Różne narody mają swoje dziwne zachowania.Polak też nigdy nie potraktuje Australijczyka jak rodowitego polaka-będzie pewny dystans.Jedyna dziwna rzecz to ta zapłata po imprezie, ale pewnie to nie jest regułą a raczej rzadko spotykany wyjątek.W Polsce faktycznie to jest nie do pomyślenia.Ogólnie to nie jest źle...bo inaczej pewnie dawno byś wyjechała.Obrotny Polak poradzi sobie i dostosuje się do każdych warunków ;)

Bardzo podobni do amerykanow.

Brytyjczycy też nie chcą się przyjaźnic z obcokrajowcami

Hej, chciałabym zwrócić uwagę, że nie jesteś pierwszą osobą, która wśród negatywów życia na obczyźnie zwraca uwagę na to, że cudzoziemcy traktowani są nieco gorzej czy z dystansem. Dużo mówi się o tym, że to Polacy są zamknięci i niechętni przejezdnym, że jest to wręcz nasza cecha narodowa, ale okazuje się że nie nie odstajemy w tym zachowaniu od innych części świata. Mało tego, oglądając filmy obcokrajowców mieszkających w Polsce często jesteśmy raczej chwaleni za gościnność i otwartość.

Przynajmniej nie odpowiadają słowem jednocześnie znaczącym grzywnę.

W Anglii jest identycznie. Przypuszczam, że w Ameryce też

Czy naprawdę jest potrzeba aby australijczycy traktowali nas na równi z nimi w swoim kraju? Sorry, ale ja miałbym na to wychlapane, Jak znasz swoją wartość to nie jest to do niczego potrzene. Chyba że w sytuacji że jesteś tam na stałe i nie masz znajomych ani rodziny, to już wtedy trochę inna sprawa. Szukanie wymówek żeby się spotakć to nie tylko australijski zwyczaj. na Tajwanie to również norma. najgorsze to że przez takie cos mogą Ci spieprzyć np. wweekend. W rezultacie wolny czaas spędza się samemu z sobą, a to rzeczywiście irytujące.

A dziwią sie ze araby nie chcą sie integr Wiem juz dlaczego

Ja już mieszkam w Australii 6 lat i byłem na wielu kolacjach u znajomych i nigdy mi się nie przytrafiło, żeby gospodarz prosił o pieniądze. Musiałaś trafić na jakiś słabych ludzi haha

moje marzenie Australia ..

Spróbuj innego kadru

Ty chyba jesteś nie poważna , jak ma Się niby człowiek nauczyć akcentu ?

W irlandii też zawsze odpowiadają że im fine thanks and u? i jak im powiesz że ty nie fine to są zmieszani w chuj, dlatego zawsze im tak odpowiadałem ze u mnie chujowo xD

Rozumiem, że w australijskim wojsku rozkazy są również wydawane w formie "do you wanna do 50 push-ups, preferably now and possibly here?". Może i to wnerwia, ale znam rejon w Polsce, gdzie zamiast słowa "pozwolić" mówią "kazać". Np zamiast "pozwoliła ci mama to robić?" mówią "kazała ci mama to robić?". Dziwne, ale można się przyzwyczaić. Trzeba tylko sobie odpowiednio przetłumaczyć. Albo zamiast "na pole" mówią "na dwór". Czy zamiast, jak ludzie, "iść na nogach" mówią "iśc pieszo" albo "iśc na piechotę". Swoją drogą jak można iśc inaczej niż na nogach? Można na rękach, OK.

W wiekszosci tzw. cywilizowanych krajow na grzecznosciowe pytanie o samopoczucie wymagana jest odpowiedz pozytywna. Nie jest to przeciez "prawdziwe" pytanie, tylko cos w rodzaju powitania. W USA, gdzie mieszkam, na How are you ? niekoniecznie trzeba odpowiadac, wystarczy usmiech lub to samo pytanie, bez odpowiedzi. Acz zgadzam sie zupelnie z Twoim odczuciem, do dzis mnie to meczy i czesto odpowiadam zlosliwie - Awful, thank you. Co oczywiscie wywoluje konsternacje i wrecz panike, bo tego konwencja nie przewiduje. Chyba najbardziej mnie zirytowala sytuacja we Francji, dawno temu. Bylam w Paryzu, kiedy w Polsce nastal stan wojenny. Przyjaciele Francuzi dzwonili z kondolencjami czy innymi wyrazami solidarnosci, a na koncu rozmowy nieodmiennie pojawialo sie - Et sinon ca va ? A poza tym w porzadku ? Jakie POZA TYM ? Nie bylo zadnego "poza tym". W kraju wojna, rodzina zostala, moze w wiezieniu, kto wie, co tam sie dzieje, ale coz. Czlowiek "cywilizowany" nie zna rozpaczy i bezsilnosci i musi byc OK. Sinon. Pozdrowienia.

Pytałam mojego chłopaka australijczyka o to płacenie za obiad i powiedział, że nigdy się z czymś takim nie spotkał. Jeśli chodzi o to, że ludzie nigdy nie bedą cię traktowali tak jakbyś była z Australii to mnie wcale nie dziwi, bo nie jesteś. My w Polsce też nigdy nie będziemy traktować przyjezdnych jak polaków i myśle że to normalne :)

Na Tasmanii nie mają? ( kaloryfery to europie popularne). Tam podobno nawet strusie w śniegu chodzą ( jak sypnie). Widzę, że średnie najzimniejsze temperatury to ok. +5st. Czyli zachowania niczym z USA. Z skrajności w skrajność i na siłę upiększanie, uwielbianie + "szczerzyzęby". W PL też, jak masz akcent, zachowania z innego regionu Polski, to też sporo patrzy negatywnie. Niby dlaczego.... Chciałbym wyjechać np. w góry... Może morze. Góry oklepane. Będę inny, nie stąd, imigrant, .... O zapłacie na imprezie to nie słyszałem. Nie wypuszczą jak nie zapłacisz?

Jak cie Australia wkurza to po co tam pojechalas? Huh?

boże ale mi obrzydziłaś tych Australiiczyków-zenada

Fałszywce.

A co to australijczyk lol 🤣 taka narodowosc nie istnieje - mogli się conajwyzej urodzic w au

W Australii mnie wkurzają plaże posrane przez bezpańskie psy i muzułmańskich imigrantów.