No video

Kredyt hipoteczny

  Рет қаралды 149

Nihilistyczny ateista

Nihilistyczny ateista

5 ай бұрын

Jako się rzekło - temat kredytu hipotecznego, w obecnych realiach koniecznego dla zabezpieczenia sobie mieszkania na starość kroku, wymagał oddzielnego materiału. Dlatego właśnie prezentuję wam ta oto pogadankę na ten temat, gdzie przy okazji obalę parę mitów krążących wokół tego tematu i podam pare taktyk, jak sobie z tym obciążeniem domowego budżetu poradzić.
_____________________________________________________________
Jeśli podoba Ci się moja działalność, możesz ją wesprzeć korzystając z sewisu Patronite:
patronite.pl/n...
Dzięki!
Możesz mnie posłuchać także w formie podcastu:
www.spreaker.c...
Kontakt:
adibieloyt@gmail.com
/ nihilistycznyateista
Muzyka w tle:
Utwór Fluidscape (autor: Kevin MacLeod) jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons - uznanie autorstwa 4.0. creativecommon...
Źródło: incompetech.com...
Wykonawca: incompetech.com/

Пікірлер: 18
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
ERRATA!! wAŻNE!! W materiale wspominam o BIGu, który de facto też jest ważny, ale on dotyczy nie pozytywnej, a negatywnej historii kredytowej, bo to nic innego, jak krajowy rejestr długów. Jeśli chodzi natomiast o te rankingi wypłacalności i budowanie zdolności kredytowej, to tu jedna litera różnicy zachodzi;] Oczywiście miałęm na myśli BIK, nie BIG. Biuro Informacji Kredytowej. to tam możecie sobie budować ten ranking i sprawdzać go ramowo za darmo raz w roku, a bardziej szczegółowo wykupując płatne raporty - na stronie o jakże skomplikowanym adresie - bik.pl Sprawdzisz tam też, czy nikt przypadkiem nie wziął na Ciebie kredytu i wykupisz ochronę PESELu, choć ta de facto ma wejść od czerwca jako opcja w apce mObywatel (znaczy już jest dostępna, ale banki nie maja obowiązku tego akceptować, choć większość i tak to robi) i być darmowa, więc na chwilę obecną chyba już się nei opłaca.
@AdiTheBoss
@AdiTheBoss 5 ай бұрын
Wartościowy materiał, dzięki.
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
Cieszę się, ze mogłem pomóc:)
@artgirl5054
@artgirl5054 5 ай бұрын
W wieku 25 lat będę miała już cztery miejsca zamieszkania w trzech różnych województwach i jako że nie chcę docelowo mieszkać w mieszkaniu tylko mieć własny dom to myślę paździewnikowa przeprowadzka nie będzie moją ostatnią. Czekam kiedy mnie dopadnie ta słynna chęć, aby się wyszaleć. Moja mama uznała, że jak nic przechodziłam bunt nastolatka mając 21 lat, a takie podejrzenia miała z powodu, że oficjalnie powiedziałam wtedy o byciu ateistką i przestałam chodzić do kościoła. Przez całe studia byłam na zerowej liczbie imprez studenckich, nigdy nie byłam w żadnym klubie, a z wyjść to raz na 2-3 miesięce spotykam się na planszówki w małym gronie i dokładnie trzy razy byłam na takim kameralnym grillu z kilkoma osobami z roku. Sama z siebie się śmieję, że jestem wytrenowanym introwertykiem, dobra w kontaktach międzyludzkich, ale średnio do nich chętna. To czekam na to "wyszalenie się" może jest jeszcze dla mnie nadzieja. Moja sytuacja życiowa zapowiada się na dość spokojną, w wielu kwestiach mam już na ten moment stabilną sytuację. Plus to, że nie planuję rodzić dzieci mocno ułatwia mi pewne rzeczy, nigdzie mi się nie spieszy to najważniejsze, nie muszę patrzeć że mi się jajniki przeterminują. Mam w planach spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i nauczyć się jeździć konno. Jak byłam mała i miałam czas na to to rodziców nie było stać, a jak już było ich stać to ja nie miałam czasu, więc cóż spełnię marzenie w dorosłości. Nie mam jakoś wielkich marzeń. Większość jest w pełni osiągalna dla mnie do 40-45 roku życia, co będę robiła potem to nie wiem. Może to kwestia tego że jestem młoda i niewiele do szczęścia w młodym wieku mi potrzeba tak jak wspominałeś, a może po prostu taka jestem i nie wymagam wiele aby czuć się komfortowo. A co do mojego kredytu to tak za 10 lat myślę. Najpierw to muszę wybrać, gdzie ja ten dom postawię. Z posiadania samochódu myślę że też do tego czasu zrezygnuję. Są pociągi oraz spacery są zdrowe.
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
Od końca - obawiam się, że akurat z samochodu zrezygnować nie możesz wybierając dom. W mieście go nie postawisz, a poza miastem bez samochodu umrzesz z głodu bez sklepu pod ręką, braku opieki medycznej itd., bo wszystko to jest w mieście i nawet, jak się ulokujesz na obrzeżach, a nie oddalonej o kilometry wsi - to dalej potrzebujesz dojeżdżać i bez samochodu jest to katorga. Zwłaszcza jak chcesz pracować w szpitalu docelowo, a ten jest nie tylko w jakimś mieście, ale w dużym mieście... Co do jazdy konnej - mało brakowało, a zostałbym formalnie instruktorem i prawie wyrobiłem kartę woźnicy... dawno nie jeździłem i chyba trochę za dużo przebywałem z aktywistami, bo dziś uważam, że to jednak męczy konie i nie jestem zwolennikiem. Ale teoretycznie - mógłbym cię nauczyć;] Wyszumienie się nie musi oznaczać imprezowania, a właśnie te planszówki, wyjazdy w góry itd. - po prostu im starsza będziesz tym mniej czasu chęci i sił witalnych będziesz miała na próbowanie nowych rzeczy. Po trzydziestce nie tyle mniej imprezowałem, co mniej podróżowałem, nie jeździłem na deskorolce, konno, czy nawet na rowerze (ze względu na wzrok w sumie nawet bym się obecnie nie odważył, ale i kondycyjnie nie dał rady zapewne, nie takich tras, jak gdy miałem 18-20 lat). Też jestem intro i to mocno i nie imprezowałem prawie nigdy, a jak już to w mono kameralnym gronie. Co nei znaczy, ze się nie wyszumiałem. A co do miejsc zamieszkania... cóż... cztery to na moje konto wskoczyły już przed 20tką, a do dziś byłoby tego tak bardziej pod 20;] w sumei musiałbym kiedyś policzyć... 2 akademiki na SGGW, 2 na PW; miejsce urodzenia, którego nie pamiętam, bo rodzice się przeprowadzili, jak miałem kilka miesięcy; dom, w którym się wychowałem do 2 liceum, bo potem ojcu zamarzył sie domek na wsi i je sprzedali, a ja w maturalnej klasie mieszkałem w bursie (i już masz 3 adresy przed osiemnastką); i stancje... w Warszawie były tak... ta z Piotrkiem i jego dziewczyną, już nawet nie pamiętam dzielnicy, ta na Włochach najdłużej, Ursynów z dziewczyną, Ursus bez niej, jak nie dostała się na te studia i wróciła pracować do Garwolina; przeprowadzka do Siedlec na domek, potem z dziewczyną w Siedlcach stancja z tymi dziewczynami na strzeżonym osiedlu, gdzie było fajnie, aż się nie popsuła lodówka i była chryja z właścicielką, potem krótki epizod w starym bloku i ucieczka bo karaluchy, potem pokój z pojebaną współlokatorką pedantką, aż w końcu daliśmy sobie spokój i poszła kawalerka, gdzie mieszkałem aż do rozstania i po, potem dwupokojowe, po rozwodzie rodziców, żeby matkę przygarnąć; no i w końcu obecna lokacja, gdy po remoncie swojej chaty siostra mamę wzięła do siebie. Liczyłaś? Bo ja straciłem rachubę:D I mam dziwne wrażenie, że coś jeszcze było w stolicy, co pominąłem... Ale - jak łatwo zauważyć - 90% przeprowadzek to wina durnych współlokatorów i/lub właścicieli i dlatego tak mocno w końcu chce mieć swój kąt, dajacy pewność i stabilność.
@artgirl5054
@artgirl5054 5 ай бұрын
@@nihilistycznyateista Dopóki będę mieszkała w mieście to nie będzie potrzeby posiadania samochodu myślę, aczkolwiek w ostatnim roku wreszcie się trochę bardziej odważyłam i jeździłam na serio samochodem dalej niż 15 km od domu, więc szkoda umiejętności lekko, ale też bez sensu jest mieć samochód z założeniem korzystania z niego raz na dwa tygodnie, więc chyba dopiero, gdy będę się wynosiła znowu na wieś to będzie sens. Zazdroszczę trochę różnorodnych doświadczeń w pracy, ja w sumie jedyne co umiem robić innego niż zawód w kierunku którego kończę studia to praca na gospodarstwie rolnym. No ale która kobieta może się pochwalić tym że jeździ ważącym 8 ton ciągnikiem, więc dwóch lewych rąk nie mam. Ja się bardzo cieszę, że wreszcie będę mieszkała sama, no do grudnia lub stycznia, bo pewnie wtedy dołączą do mnie moje wymarzone koty, już dekadę czekam na te kocie futra, więc spełnię nareszcie jakieś istotne marzenie. Kiedyś mam wrażenie, że byłam bardziej ambitna, a teraz to spokój, koty, planszówki i dobre jedzonko, nawet moje wymarzone wakacje są w stylu iście emeryckim, bo po prostu marzy mi się rejs. Ja już do starości jestem gotowa, tylko jeszcze 45 lat muszę poczekać niestety.
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
​@@artgirl5054 z jednej strony torochę nie ma czego zazdrościć - bo te doświadczenia w zdecydowanej większości są przykre, choć tego się nie dało wywnioskować, bo mówiłem ogólnikami i wiele ukrytych za tymi słowami faktów przemilczałem. Niemniej, gdyby nie te doświadczenia to nie był bym tu, gdzie teraz jestem, a podoba mi się to miejsce. Jakbym był pełnosprawny to pewnie też bym wolał wieś, ale wystarczy, że mam problemy z widzeniem w trójwymiarze i oceną odległości, żeby doceniać nawet nie tyle dostępność sklepów, szpitali itp., co coś o wiele bardziej prozaicznego... równe chodniki. A i tak ostatnio kupiłem sobie buty nie tyle zimowe, co budowlane po prostu. Dlaczego? Bo są wzmocnione i odporne na dosłownie wszystko, więc jak w coś wdepnę lub walnę, to sobie nic nie zrobię. Prędzej uszkodzę ten obiekt, niż swoją nogę. A na lato zupełnie odwrotnie - but o minimalnej grubości podeszwy, aby dokładnie czuć teren - ale tu mogę tak postępować, bo nic się nie kryje pod śniegiem. No i dzień jest dłuższy, a największe problemy z widocznością mam w półmroku. Ale przecież to też (albo przede wszystkim) jest czynnik sprawiający, ze jestem tu gdzie jestem i taki, jaki jestem - a to mi się całkiem podoba. Może sprawny i dobrze widzący wbrew pozorom widział bym mniej, bo biegał bym za pierdołami i dał się omotać kapitalistycznej pogoni za bogactwem, które szczęścia nie daje, a nie totalnie zwolnił i ostrożnie stawiał każdy krok, więcej żyjąc w swojej głowie, niż w widokach świata dookoła - starając się zrozumieć nie tyle co mnie otacza, ale jak i dlaczego to robi. Nigdy się tego nie dowiem - i to jest właśnie piękno nihilizmu;]
@hexe261
@hexe261 5 ай бұрын
Jeżeli ktoś spłaca kredyt mieszkaniowy 2%, to korzystniejsze będzie dla niego inwestowanie w obligacje nadwyżek finansowych niż nadpłacanie kredytu. Jednak kredyty hipoteczne bez wsparcia państwa obecnie mają raczej większe RRSO niż 6,8%. Banki zwykle dodają 2% oprocentowania ponad WIBOR, a w przypadku obligacji EDO do inflacji dodają 1,5 %. Nie wiemy czy stopy procentowe NBP będą niższe czy wyższe niż wskaźnik inflacji. Na tą chwilę stopy są większe, a prezes Glapiński nie przewiduje w tym roku podwyżek stóp. Do tego dochodzi wspomniany przez Ciebie podatek Belki. Także decyzja o nadpłacaniu czasami może być korzystniejsza, o ile ktoś nie potrafi inwestować w bardziej rentowny i ryzykowny sposób.
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
Wibor aktualnie jest nielegalny to raz. Nie bierzesz pod uwagę kapitalizacji odsetek to dwa. Obligacje to przykład gwarantowanego zysku, ale przy odrobinie ryzyka... Choćby indeks s&p500 daje 20% rocznie biorąc średnią z 5 lat (bo krótkoterminowo miał co prawda spadki, dokładnie w latach pandemii). Do tego ani Kuba ani ja nie braliśmy pod uwagę kredytu 2%. Rata 3k wychodzi przy rrso okoo 9%, jak na szybko oiczyoem. Bo gdyby brać pod uwagę kredyt 2%... To nie inwestowanie nadwyżek to proszenie się o kłopoty, gdy po 10 latach oprocentowanie wróci do rynkowego... Ten tani kredyt jeszcze odbije się gorszą czkawką, niż frankowy jakiś czas temu i ludzie będą jeszcze przez niego bankrutować... I oczywiście, że odczyt inflacji za 2023 był o wieje WYŻSZY, niż stopy, a nie odwrotnie, jak twierdzisz... Niższa jest dopiero ta miesięczna w grudniu i styczniu. Dokładnie odczyt inflacji za ostatni rok to 11,4%, a stopa referencyjna 5,75... Zresztą nawet grudniowe 6,2% inflacji jest powyżej stóp, a dopiero styczniowe 3,9% jest poniżej i jeśli się taki wskaźnik utrzyma to stopy będą obniżane, bo o ile cel inflacyjny to 2,5%+-1pp, to nie pisany cel stopy referencyjnej to 0. W Szwajcarii, w czasach kredytów frankowych, ich inflacja wynosiła 1,5%, a stopa była ujemna - 0,5...
@My0Key
@My0Key 5 ай бұрын
@@nihilistycznyateista Teraz mam ten kredyt 2% na 20 lat i wg symulacji przejście z okresu z dopłatami na ten bez nich nie wydaje się jakiś straszny. W moim przypadku to jest różnica 1k więcej pomiędzy ostatnią ratą z dopłatą a pierwszą bez. Zmienia się tylko rata odsetkowa, więc chyba dobrym podejściem by było jakoś inwestować nadwyżki przez 10 lat i zrobić większą nadpłatę przy zmianie, bo to jest tak jakby początek nowego kredytu. Wiadomo teraz to nie ma co gdybać co będzie za 10 lat, ale pierwsze 5 lat rat nie zmieni się niezależnie od czynników, potem są liczone rzeczy na nowo na kolejne 5 lat, więc te pierwsze 10 lat wydaje się stabilne i pozwala na właśnie takie inwestowanie nadwyżek.
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
@@My0Key i dokładnie to bym polecał. Niestety mało kto myśli tak, jak Ty teraz i będzie te nadwyżki przejadać z myślą "jakoś to będzie" i za 10 lat obudzi sie z ręką w nocniku, zwłaszcza jeśli stopuy podskoczą - choć tu akurat statystyki mówią o cyklach koniunkturalnych z reguły 7-10-letnich, czyli po kryzysach 2008-11 mieliśmy ten 2019-23, z którego aktualnie wychodzimy to kolejny nas czeka mniej więcej 2030-33 mniej więcej, czyli za te 10 lat będziemy z niego wychodzić, co jest pocieszające - ale to tylko symulacja i pewnego rodzaju wróżenie w fusów. Tlko że jest dużo gorzej... bo pół biedy, jak ktoś po prostu skorzystał z tańszego kredytu, bo i tak planował takowy i tylko ma taniej. To niestety nei jest reguła, a wręcz mniejszość - bo banki wykorzystywały to niskie oprocentowanie, sztucznie podbijając ludziom zdolność i licząc, ze na taką ratę cię stać, choć na zwykłą, bez promocji, by nie było. Czyli tu gramy już totalnie na inflację, niskie stopy i potencjalne podwyżki, bo aktualnych nadwyżek tacy ludzie po prostu nie mają. A jak będą je mieli za 5-8 lat to może być nieco za późno. Dlatego ja wróżę jakąś grubą inbę w roku 2033 w Polsce na rynku mieszkaniowo-kredytowo-bankowym. I też trochę w związku z tym sam nie zdecydowałem sie na kredyt 2%, choć mogłem go brać, bo juz wtedy miałem na wkład własny i zdolnośc też by była, ale zakredytowałbym sie wtedy na styk i pod korek, więc wolałem nazbierać lekką poduszkę i poczekać na stabilizację cen mieszkań, bo te szalały. Może w perspektywie wyszedłem na tym gorzej - ale przynajmniej całkiem nieźle sypiam.
@hexe261
@hexe261 5 ай бұрын
@@nihilistycznyateista Pisząc, że na tą chwilę stopy procentowe są większe od inflacji miałem na myśli właśnie styczniowy odczyt. Miesięczny odczyt , to nie roczny, a to od niego chyba zależy rentowność obligacji EDO. Jednak, inflacja ma obecnie tendencję malejącą. Sytuacja, gdy inflacja jest mniejsza od stóp NBP nie jest rzadkością.Od 2000 r. do 2016 właśnie tak było. Nie wiem jak będzie w przyszłości. Może Twoje przypuszczenia są słuszne. Załóżmy jednak, że oprocentowanie obligacji jest takie samo jak oprocentowanie kredytu i mamy co miesiąc stałą kwotę nadwyżki. Każdorazowe nadpłacenie kredytu tą kwotą powoduje, że od tego momentu dług, od którego liczone są odsetki zmniejsza się. W rezultacie odsetki jakie zaoszczędzimy dzięki takim nadpłatom równe są odsetkom jakie zarobilibyśmy wpłacając tą kwotę na nieopodatkowaną lokatę oprocentowaną tak samo jak kredyt. Gdyby taka hipotetyczna lokata była opodatkowana, to nie dałaby takich korzyści jak nadpłacanie kredytu. Opodatkowanie lokaty dopiero po jej zakończeniu, wpływa korzystnie na rentowność lokaty, ale nie na tyle by była korzystniejsza od nadpłacania. Podobne zdanie mają doradcy pokroju Marcina Iwucia. Nie wiem, czym różni się taka lokata od obligacji EDO , że te ostatnie mają być korzystniejsze. Załóżmy, że jedno i drugie ma takie samo oprocentowanie.
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
​@@hexe261 ręce opadają... no to jest nauka płynąca z ust INWESTORÓW, fliperów, rentierów itd. Tak, jeśli masz hajs do zainwestowania to jest to korzystniejsze, ale jeśli kupujesz mieszkanie dla siebie i nie traktujesz go jako inwestycję, to nadpłacając masz jedynie szybciej spłacone mieszkanie i 0 oszczędności. A chcesz na starość mieć i mieszkanie i oszczędności. Mieszkanie 15 lat wcześniej bez oszczędności nic ci nie daje. Bo dla inwestora - mniejszy koszt to zysk, dla ciebie nie. Dla ciebie zysk to tylko żywa gotówka na koncie. A jak powiesz, że zaczniesz po spłacie kredytu oszczędzać i odkładać równowartość raty wraz z nadpłatą, to cóż... matematyka jest brutalna i magia procenta składanego robi swoje, bo niestety inwestując kwotę kredytu wraz z nadpłatami przez kolejne 15 lat, zarobisz na tym o wiele mniej, niż na inwestowaniu samych nadpłat, ale zaczynając to o wiele wcześniej - bo odsetki od odsetek zaczynają przebijać odsetki od kapitału dopiero po około 15-20 latach i to rośnie w postępie geometrycznym. Nie znajdę teraz tego shorta, ale koleś to liczył - co ile odłoży 100 tyś dolców kapitału odkładając stałą kwotę 10 tyś dolarów rocznie i 100k miał nie po 10, a po 7 z hakiem latach, kolejne po kolejnych 5,5, potem po 4, niecałych 3 i po dwudziestuiluś latach wpadała stówa poniżej roku, mimo rocznych stałych wpłat nadal 10k. On to liczył dla 7% w tamtej symulacji, tak dla kontekstu. Nie zapisałem sobie Excela z obliczeniami, ale... pamiętam, ze dla 10% w skali roku przy 15k rocznych wpłat po 30 latach wychodziło 2,7 mln. A suma wpłat? 450k zaledwie. Tyle, że w połowie okresu, nie było o połowę mniej, a ledwo z 500k jakoś, przy sumie wpłat 225k - gdzie jak widać już wtedy zysk przekroczył kapitał, ale jeszcze nie tak drastycznie. A perspektywa flipera/inwestora? Spłacam 30letni kredyt i zamiast nadpłacać, przez 15 lat odkładam ten hajs - i nawet mając różnicę w oprocentowaniu na korzyść... ile zyskuję? No okrągłe 0, bo zgromadzona kwota to mniej więcej tyle, ile potrzebuję, żeby spłacić cały kredyt od ręki. A dokładnie na tym mi zależy, bo chcę zacząć kolejną inwestycję po zakończeniu tej, tylko skalując ją kilkakrotnie. Niemniej i tak lepiej było dać wysoki wkład własny i wziąć kredyt już od samego początku na te 15 lat (tak robi choćby Kuba Midel - regularnie bierze kredyty na 15 lat na kolejne mieszkania z wkładem 30-50%). Ale nie o inwestorach rozmawiamy, a o zabezpieczeniu starości, spokojnym snie itd. O sytuacji, kiedy rata kredytu to całkiem pokaźny element domowego budżetu, a nie kapitał inwestycyjny, który możesz stracić i nadal mieć z czego żyć. Innymi słowy - sytuacja, gdy nie stać cię na ryzyko. Stąd mówiłem o obligacjach - nie jako o lokacie najlepszej, a jako o najbezpieczniejszej. Sam w obligacjach mam na ten moment... niech policzę... 36,9% oszczędności. Reszta na ryzykowniejszych opcjach, na których zapewne zarobię więcej, ale istnieje ryzyko straty (czy w sumie bardziej zbyt małego zysku) - niemniej to nie jest tak bezobsługowe, ale długofalowo opłacalne. Celowo nie chciałem nic ponad bezpieczne obligacje polecać na filmie, żeby dać przykład względnie stabilny. No i.. hmm.. tu nie pamiętam nazwiska... w każdym razie też znany doradca finansowy na tik toku mówił - co i ja powiedziałem w filmie, choć nie do końca szczegółowo - otóż kredyt hipoteczny jest najtańszy i jeśli masz go nadpłacać ile dasz radę, żeby jak najszybciej spłacić, a potem w przypadku nieprzewidzianego wydatku brać konsumencki, bo oszczędności ci brak, a nadpłacony kredyt hipoteczny poza satysfakcją, kompletnie nic więcej w sferze stabilności finansowej ci nie daje. W sumie to tak teraz zdałem sobie sprawę, ze nie wziąłem pod uwagę jednego prostego faktu:D Jak zgromadzisz ten kapitał na fundusz emerytalny, to nie musisz przecież nawet go sobie pobierać w ratach, ale możesz żyć z samych odsetek;] Od 2 milionów 10% odsetek to 200k rocznie, czyli niecałe 17k miesięcznie. Biorąc pod uwagę, ze inflacja za 30 lat to dobre 300-500% to takie 3-4k na dzisiejsze to nie ma tragedii - choć oczywiście wartość tego będzie spadać z czasem, niemniej wystarczy to nie na tyle lat, ile wynika z kwoty całkowitej podzielonej na wartość rocznej dywidendy, a dłużej, bo to nadal procentuje... tyle że już tego nie odkładasz, a przejadasz. Tak czy inaczej - milion oszczędności to dalej 0 kapitału. Zyskiem jest to tylko wtedy, kiedy na start miałeś 2 mln kapitału i wydałeś tylko połowę, zamiast całości, a w przypadku mieszkania, gdy kapitał był inwestycyjny, a mieszkanie szło na sprzedaż/wynajem, a nie do użytkowania - wtedy to oszczędność, ten sam zysk przy niższym koszcie, bo sam niszczy koszt przy braku zysku, to dalej brak zysku. I oprocentowanie nie ma tu najmniejszego znaczenia...
@zizispontan
@zizispontan 5 ай бұрын
Cos ostatnio za mało 🤔,, generalnieujesz''
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
Po prostu się uczę. To nie jest jedyny błąd, który poprawiłem
@zizispontan
@zizispontan 5 ай бұрын
@@nihilistycznyateista i to dzięki mnie. Widać teiści sie przydają.
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista 5 ай бұрын
@@zizispontan zgodnie z naukami doktora Lecters staram się znaleźć coś dobrego w każdym człowieku, niezależnie od tego, co sobą reprezentuje ;-)
Jeśli masz/planujesz kredyt hipoteczny - obejrzyj !
38:24
HOLIBOOD - Zdrowy Dom
Рет қаралды 19 М.
Jak kupić mieszkanie na kredyt hipoteczny krok po kroku rynek wtórny 2023/2024
31:12
Jumping off balcony pulls her tooth! 🫣🦷
01:00
Justin Flom
Рет қаралды 34 МЛН
I'm Excited To see If Kelly Can Meet This Challenge!
00:16
Mini Katana
Рет қаралды 33 МЛН
Кадр сыртындағы қызықтар | Келінжан
00:16
哈莉奎因以为小丑不爱她了#joker #cosplay #Harriet Quinn
00:22
佐助与鸣人
Рет қаралды 10 МЛН
W jaki dzień najlepiej nadpłacać swój kredyt hipoteczny?
18:32
Pewne Miejsce Adrian Sawicki
Рет қаралды 67 М.
Prof. Bogdan Góralczyk: Chiny szykują się do wojny
30:20
Rzeczpospolita
Рет қаралды 118 М.
🏠 KREDYT HIPOTECZNY krok po kroku
10:42
Szymon Kaczyński - Nieruchomości
Рет қаралды 12 М.
Zamieszki w Wielkiej Brytanii | Salonik polityczny 1/3
14:46
Telewizja Republika
Рет қаралды 120 М.
Oprocentowanie, marża, stopa % - to trzeba wiedzieć! Kredyt hipoteczny
21:43
Ronald Szczepankiewicz
Рет қаралды 34 М.
Nadpłata kredytu hipotecznego = ogromne oszczędności (rok 2022)
10:29
Trafnie Inwestuj - Grzegorz Mroczek
Рет қаралды 28 М.
Jumping off balcony pulls her tooth! 🫣🦷
01:00
Justin Flom
Рет қаралды 34 МЛН