To brązowe tworzywo na desce rozdzielczej to cud techniki. Samoczynnie przetwarza energię słońca w energię fal Dunaju

Samochód idealny dla turystów bo dzięki osiągom można długo podziwiać widoki

Mój dziadek lekarz miał takiego w latach sześćdziesiątych. Długo mu służył przez 9 lat. Od nowości do zezłomowania. Ale mity o jego niezawodności słyszę do dzisiaj. Moja Fabia to była tandeta służyła mi tylko 20 lat i ją jeszcze sprzedałem i dalej jeździ. Panda z 2009 ma u mnie dożywocie kocham fiaty. Ale matka i wujek twierdzą że Moskwicz to jest to.

Lata 60, moi dziadkowie jadą Moskwiczem. Babcia: Coś tam trzeszczy. Dziadek: w dupie ci trzeszczy. Kilka minut później lądują w rowie z urwanym kołem :D.

W Syrenie też była taka butelka do spryskiwacza. Za to w Dacii 1310 jako zbiornik wyrównawczy był słoik. Można było ogórki zakisić.

Najlepszy tekst jaki słyszałem: przychodzisz po dwóch dniach i odpalasz Moskwicza zimą. Tak po prostu, myślałem że ze śmichu się zadławię.

Ok. 17,50: Ten bidonik był do kupienia w naszych sklepach sportowo turystycznych. Trafiłeś w punkt.

Mój dziadek miał czarnego Moskwicza w pełnym wypasie. W czasach wielkiego kryzysu. Nikt nie wiedział jak to jest kurwa możliwe, że kierowca PKSu, nałogowy chlor i hazardzista w dziurze na Mazurach posiadał nowego Moskwicza, a w tamtych czasach i okolicy to był taki prestiż jak dzisiaj Passat sąsiada w highline. Chuj nigdy się nie wypucował, wszyscy raczej zaakceptowali teorię iż wygrał w karty(ale w karty to on grał tak dobrze, jak polska reprezentacja w piłkę nożną) ale dla mnie to pozostaje największą sensacją XX wieku mojej rodzinnej wiochy. Tak czy inaczej, kiedyś go rozebrał żeby naprawić i już nie dał rady złożyć, pod koniec lat 80tych przehandlował Moskwicza(wtedy już totalnego wrosta) za, oczywiście, flachę.

Pierwszy samochód w mojej rodzinie, te same kolory. Mialem wtedy 6 lub 7 lat. Kupiony na początku lat 80tych. Miał swój smaczek. Piękna kierownica, biegi pod kierownicą. Super. Dziekuje za ten materiał. 😀

Motobieda przyjechał do Krakowa i od razu wziął Moskwicza na kopiec Kościuszki. Cudowny odcinek

Kilka uwag dotyczących tego moskwicza, Lampka sufitowa nie jest oryginalna (włącznik powinien być w lampce, nie na słupku) plastiki na desce były idealnie spasowane, z wiekiem niestety odkształcają się od słońca, fabryczne radio było lampowe, wycieraczki mają napęd mechaniczny, linką z silnika. Mam ciągle takie auto, od 30 lat i nadal działa...

Tak BTW tego wyłącznika on-off. To jest jak najbardziej oryginał. W końcu wynalazcą wyłącznika jest radziecki uczony Połeronof.

Mój ojciec miał takiego. Zjechaliśmy nim całą Polskę. Od gór po całe wybrzeże a i Mazury się też w to załapały. Przełącznik kierunkowskazów w oryginale był na górze kolumny kierownicy. Wszyscy przerabiali to na bardziej współczesne przełączniki od czego popadło.

Niedługo będzie można kupić takiego nowego 😆

Dzięki za ten odcinek, miło było wspomnieć ten pojazd. Dużo takim przejechałem jako pasażer. Dziadek użytkował takiego do 1994 r. Na stan mojej wiedzy był to ostatni egzemplarz w Bytomiu. W tym czasie już oczywiście był problem z częściami, a psuło się na potęgę. Największą wadą niestety było radzieckie zużycie paliwa. To spowodowało, że dziadek się go pozbył. Trochę szkoda, bo dziś byłaby perełka.

W mojej rodzinie był Moskwicz 403 z 1964 r. kupił go ojciec na początku lat 80 ubiegłego wieku, był dumny z posiadanego w brązowym kolorze auta. Mimo numeru 403 był to model wyższy od 407 z ładniejszą kierownicą i lampowym radiem. Dwu gardzielowy gaźnik założony do tego auta poprawiał trochę osiągi tego silnika ale głównie w spalaniu, można było mechanicznie odłączyć drugą gardziel a i tak auto normalnie jeździło tylko trochę oszczędniej. Pod tylnym siedzeniem, gdzie znajduje się dźwignia od otwierania klapy bagażnika i po podniesieniu kanapy było tam duuużo miejsca na wożenie narzędzi i części do naprawy tego auta. Jeżeli chodzi o hałas to głównie skrzynia a nie silnik. Pamiętam te niemiłosierne wycie, ale na to też znaleźliśmy patent. Wlewało się olej KZ po delikatnym podgrzaniu. Olej ten był stosowany w przekładni lokomotyw kolejowych. Sztosem była otwierana na masce klapa nawiewu powietrza z zewnątrz, no i mała przeróbka skrzyni biegów polegająca na przełożeniu lewarka zmiany biegów z kierownicy w podłogę, aby mieć miejsce na charakterystyczną plastikową przeźroczystą gałkę z zatopionym jakimś ornamentem. Pozdrawiam.

Radziecka jakość!

Z wyglądu zewnętrznego po prostu piękny. W tamtym latach to musiał być magnes na pipki 😎😎😎

Czołówka tego odcinka - sztos! Reklama w cyrylicy - petarda! Podziękowania dla prowadzącego za linki do przeglądarki oc, bo skorzystałem i za diesla 2.0 zapłaciłem 250 cebulionów, po zwrocie kieszbeku, a dodatkowo za dwa polecenia jeszcze dostałem stówkę. Twoje zdrowie!

Szkoda że nie robią nowych aut w takim wyglądzie... kupiłbym... Serio kocham ten design czy syreny czy tego autka

No radio nie jest original. Normalnie tu było radio lampowe dwuczęściowe. Jedna połowa w desce a druga z zasilaczem i lampami pod deska na firewall. Mialo ono długie fale i krótkie tylko. Plastik sovietski to nigdy nie był jakiejkolwiek jakości, a ten ma 60 lat wiec nic dziwnego ze sie roztapia. Mieliśmy takiego Iwana 17 lat w rodzinie, ja sie w nim wychowałem prawie, bo mój ojciec lubił zwiedzać świat z przyczepa n126 ciągniona za Iwanem przez wszystkie tzw. demoludy. Dziś juz nikt nie pamieta co to byl za challenge jechać przez czeskie Tatry , 45 hp Iwanem z przyczepa pełna gratów . I to była przygoda podjedzie czy nie podjedzie i czy cos mu nie trzaśnie w trakcie.

Miłego oglądania Miłego wieczoru w piwnicy 😎

Motobieda. Jedyny człowiek na ziemi który wie jak wygląda rezultat spawania dupą albo spasowania stopami

Jednym z ciekawostek tego Moskwicza to napęd wycieraczek. Nie są napędzane z silniczka elektrycznego a przez silnik samochodu. Z silnika wychodziła linka czy inny mechanizm prosto do wycieraczek. Prędkość z jaką chodziły wycieraczki była zależna od obrotów silnika. Wiec gdy stałeś w korku podczas ulewy musiałeś trzymać silnik na obrotach żeby dość skutecznie przecierać szybę.

I klik w powiadomienie jak złomnik do logopedy

Łapka na rurze wydechowej to wyrób polskiego rzemiosła z końca lat 60. i całych 70. Masa aut z tym jeździła, głównie dwusuwy z racji kopcenia spalonym olejem, ale też i np. Warszawy. Niedawno taką przy porządkach wywaliłem, została mi po syrence sprzedanej w 1987:)

Otwieranie bagażnika po prawej stronie dlatego, żeby można było otworzyć stojąc na chodniku a nie na jezdni. Bezpieczeństwo przede wszystkim.

W 2011 roku miałem praktyki w jednym z zakładów lakierniczo-blacharskich w Zabierzowie pod karkowem w kórym akurat go remontowali w tym okresie, więc jak to czyta właściciel to pozdrawiam 😉

Zaczynamy oglądać standardowo łapka w górę idzie w ciemno pozdro Moto Bieda 👍

Jako gorący miłośnik Moskwiczy 😉 spieszę z uwagami. Pierwsza uwaga odnośnie ruskiego kopiowania i ciągłych ruskich tłumaczeń, że jednak nie. Oczywiście, że rżnęli aż miło! Ale do tego zerżniętego dodawali coś od siebie. Czyli jak wszyscy! (Istnieje takie pojęcie jak szpiegostwo przemysłowe). W odniesieniu do produktów z cywilizowanego świata takie metody "oswaja" się określając projekt jako INSPIROWANY, a w odniesieniu do ruskich wszyscy doszukują się kopiowania. No to co się dziwić, że się bronią przed tym zarzutem? Zresztą co tu daleko szukać - jak kilka lat temu na rynku pojawiły się samochody z "odważnie" podciętym bocznym tylnym okienkiem, to natychmiast cały świat zaczął je kopio... Nie! Zaczął się nim inspirować 😛 A napęd hybrydowy? Zrobiła go Toyota, a teraz wszyscy go kopiu... Znaczy projektują swoje, całkiem niezależnie od toyotowego. Jak się zastanowić, to inżynierowie projektujący nowe napędy hybrydowe zapewne nawet hybrydowej Toyoty na oczy nie widzieli 😋 To że ten samochód jest nieco podobny do Wołgi nie wynika z tego, że projektowali je kolesie z GAZa, a z tego, że w ZSRR normowane było wszystko. Również wzornictwo - projekt inny niż Jedynie Słuszny i zgodny z linią Partii i Rządu nie zostałby przyjęty do produkcji. Te wybulone tylne błotniki i skrzydełka należały do kanonu ruskiego socrealizmu. Plastiki nie były aż tak źle spasowane, jak wygląda. One były spasowane normalnie, ale ulegały niewytłumaczalnej "biodegradacji". Jedne odkształcały się po kilku latach, inne po kilku dekadach. A inne (celowały w tym kierownice) po prostu skapywały na podłogę. Dostanie teraz jakiegokolwiek prostego jest w praktyce niewykonalne. Podobno Ruscy nie umieli w plastiki i np. w tych z Moskwiczach kombinowali z dodatkiem mączki rybnej 🙃 Mechanika jest wyciupana ciupaską, bo w Rosji każdy samochód musiał nadawać się do naprawy w polu. I ten się do tego nadawał. I, jak każdy ruski mechanizm, po kupieniu wymagał poskładania go do kupy, żeby podciągać to, czego nie zrobili w fabryce. A potem po postu jeździł jak inne podobne auta. I na koniec. Porównywanie tego Moskwicza do Syreny jest pozbawione sensu. Syreny nikt, z wyjątkiem Polaków, nie chciał. Ruskie samochody z tamtych lat szły na Zachodzie bardzo dobrze (jeździłem i Syreną i różnymi Moskwiczami - te samochody nie miały żadnego porównania; Moskwicze były o kilka klas lepsze). Bo były tanie, w miarę niezawodne (psuły się, ale w sposób łatwy do naprawy) i przyzwoite - nie odstawały zasadniczo od zachodniej konkurencji z podobnych segmentów. Zachód zaczął mocno "odjeżdżać" komuszkom na dobra sprawę dopiero od początku lat 70. Przedtem nie było aż takich różnic.

Znajomy moich rodziców miał wypadek z Ursusem. Skutkiem tego był Usus do poważnej naprawy a po Moskwiczu pozostał ślad rdzy na asfalcie 🤣🤣

Cześć. Widzę iż coś tam wiesz o Moskwiczu. Moskwicz 402 silnik dolnozaworowy Moskwicz 407 silnik górnozaworowy Kolejny modelem był Moskwicz 403 który pomimo niższego numeru był nowszą wersją niż Moskwicz 407. Pokazany 407 miał w oryginale prądnice Moskwicz 403 i Moskwicz 408 bazowały na tym samym silniku 1360 ccm i zespole napędowym, znacznie nowszym niż ten w wersji 407. W 407 napęd wycieraczek od silnika W Moskwiczu 408 z czasem zmodernizowano gaźnik i stosowano dwu gardzielowy. Moskwicz 408 przypominał lekko wyglądem Fiata 125 poprzez 4 lampy przednie,także posiadał alternator ale zamiennie z prądnicą w początkowych latach produkcji 408. Następny był Moskwicz 412 ten już z alternatorem, silnik 1500 ccm Nowszy od 407 Moskwicz 403 miał już dwa niezależne fotele z przodu i prymitywną ich regulacje. i włączniki lampy kabiny a górze słupków.. Do modelu 403 stosowano mokry filtr powietrza. Bolączka tych aut był zewnętrzny drugi filtr oleju z wkładem albowiem często pękały rurki doprowadzające olej i silnik się zacierał, był jeszcze filtr mechaniczny płytkowy.

I wróciło MUBI!!!! :)

Bieda, ty normalnie nawijasz jak prof od historii. 😃

W tamtych czasach nie patrzyło się na jakość wykonania - ważne by było czym wozić 4 litery. A w sumie wóz lepszy od Syreny, bo przynajmniej oleju do wachy nie trzeba było lać 😃

W porównaniu do naszej motoryzacji to mieli dużo polotu niestety

Piękny jest ten zabytkowy ten samochód Moskwicz tylko powinien być zarejstrowany na żółte tablicę tablicę rejestracyjne na zabytek pozdrawiam twórcę tego filmiku serdecznie 👍

ładne wejście z Mubi :D

jaki ładny czerwony sportowy :D zadbany zabytek czasów które mam nadzieje już nigdy nie wrócą

11:45 Według innej koncepcji "muszelka" na rurę wydechową miała swoje istotne zastosowanie w dwusuwach (czyli nie w Moskwiczu). Chodziło o to żeby nie opluć nieprzepalonym olejem osób które przechodzą za samochodem.

Z jednym się nie zgodzę - Moskwicz 412 otrzymał już nowy silnik, który był zerzniety z BMW 1500, który miał lepszą kulturę pracy porównywalną z silnikami Żiguli.

To auto jest śliczne. Wersja 4 na 4 z silnikiem dolnozaworowym to jest rarytas

Jeśli chodzi o elementy do otwierania bagażnika po prawej stronie i tak dalej. Tutaj chodzi generalnie o to by maksymalnie ułatwić pracę milicjantom podczas kontroli.

Ten patyczek od lodów do włączania kierunkowskazów to "tuning" - ktoś dał syrenowski . Oryginalny był na górze kolumny kierownicy , zintegrowany z tym śmiesznym pałąkiem klaksonu . Zapytajcie grafikę google o "Переключатель указателей поворотов Москвич-407 " . Klapka od wlewu powinna się otworzyć dopiero po otwarciu klapy bagażnika . Ogólnie - ten egzemplarz wygląda, jakby blacharz Mirek wygrał w konkursie Samopomocy Chłopskiej wiadro szpachlówki . Poziom estetyki tej "renowacji" jest podobny do poziomu estetyki pomnik papieża w Świebodzicach . (polecam ) . Materiał rewelka !

Bardzo przypomina mi małe auta Brytyjskie z tamtych lat, a napewno nie odbiega negatywnie w stylizacji.

Mubi znowu fajne props za koszulkę uszytą z czerwonego sztandaru ZSRR pasuje prawilnie towarzyszu.

kapitalny film, czekam na kolejne. Czy książka jest jeszcze jakkolwiek dostępna?

Drugi i trzeci bieg były synchronizowane. Jedynka nie była. Ale tak akurat miała większość samochodów w tamtych czasach.

Nie gniewaj się młody człowieku, ale sądząc z Twoich słów, nie masz pojęcia co to była niezsynchronizowana skrzynia biegów. Poza tym, niewielkim z resztą, błędem, materiał ciekawy. Oglądałem go z wielkim sentymentem, ponieważ Moskwicz 407 to pierwsze w moim życiu auto, którym jechałem jako pasażer. Ojciec kupił je na początku lat sześćdziesiątych, a ja miałem wtedy niewiele ponad rok. Było w rodzinie ponad dziesięć lat, do całkowitego zajeżdżenia.

Chętnie zobaczyłbym wersję 4x4

Pamiętam to auto z dzieciństwa. Wtedy moskwicz mylił mi się czasem z wartburgiem. Niestety zarówno ten jak i wartburg oraz skoda, mimo że to była wschodnia moytobieda, niewiele jednak odbiegająca od pojazdów dla ludu na zachodzie, biła na głowę naszą skarpetę. Ponadto te auta się rozwijały, skarpeta stała w miejscu. A teraz was zaskoczę po tym co napisałem. Dziś moim 11 samochodem w życiu, największym jedna sentymentem darzę jednak swoje pierwsze auto. A była nim ……. skarpeta. Po prostu to była w moim życiu (miałem już 31 lat!) rewolucja komunikacyjna i to w czasach, gdzie może co 10 Polak miał jakiś samochód.

5:08 szacun za to 🤪🤪🤪🤪 poboba mnie się to 😁👍

Chętnie zobaczyłbym test Kadetta C w twoim wykonaniu. Pozdro

no cóż jeśli chodzi o aleko super wóz mój wujek opowiadał ja stal się szczęśliwym posiadaczem tego wozu, historia jest dosyć komiczna , a mianowicie zaraz po tym jak go odebrał z polmozbytu po przejechaniu około 3km w środku zakrętu cała kolumna kierownicza spadła mu na kolana tzn dało się kierować tylko odpadło od deski po powrocie do polmozbytu w celu naprawy gwarancyjnej gdy zobaczyli to mechanicy to myślał że umrą ze śmiechu , po tym wszystkim powiedział że jeżeli chodzi o ruską motoryzajcę to najwyżej traktor pozdrawiam

Pozdrawiam - fajny film

Wlew paliwa za tylną tablicą rejestracyjną miałem też w moim 1978 Cadillacu Eldorado. I to było fajne, bo mogłem podjechać do dystrybutora zarówno po lewej jak i po prawej stronie.

Mieliśmy Moskwicza około roku 1968. Do dzisiaj budze sie w środku nocy w wyję ze strachu... .

PIĘKNY jest!!! Chciałbym...

Łapa na śmigło i oglądamy..

Zamarzająca woda rozsadza głównie bloki silnika a nie głowicę ale to taki szczegół i moje czepialstwo 😅

Wydaje mi się,że otwieranie bagażnika jest z prawej strony, z tego względu, aby nie narażać się na ewentualne potrącenie przez inny samochód, jak mogłoby to być gdyby wajcha była z lewej strony. 😉

Dokładnie taki bidon to ja w latach 70-tych miałem i jak najbardziej używałem w celach 100% spożywczych... Ciekawe czy to fabryczne wyposażenie...

Zbyt kolorowe miejsce... To zawyżone standardy

Tak co 5 samochód na polskich drogach dziś powinien mieć taką "łapke do spalin" z moskwicza.

Gdybym mial prawko kupilbym bez kitu podoba m isie ten dzwiek jak daje ise gazu :)

Piękna winnica 👍😊

Łapka na rurze wydechowej nie byla fabryczna. To dodatek użytkownika. W syrenkach też się takie spotykało .

Jest co oglądać

401 miał mój ojciec. Jego pierwsze auto. Spotkam je jeszcze czasem na drodze.

mój wujek z Bydgoszczy miał takiego jeździłem jako dzieciak w latach 90 tych

Przyszłość rosyjskiej motoryzacji.

czesc zrob porownianie lady 2107 z roku 1987 i roku 2017 ciekawe co ci wyjdzie Polecam

12:10 - "łapkę" miały też Warszawy.

Motobieda zawitał do Krakowa 😋

Jeszcze wycieraczki z napędem od walka rozrządu cudo

05:13 Motobieda Apostoł w topowym wytworze radzieckiej myśli automobilistycznej . Temat na film godny Borata ✌️✌️

Chuj, że mubi ,pocięty materiał, i tak daje plusa. Spoko auto ,fajny film.

5:05 cashback 150 złotych Спасибо Пан Мото Бедя, сколько это будет в рублях?

Czy przypadkiem nie jeździłeś po Krakowie tym Moskwiczem? :-)

Korba otwarcia bagażnika była po prawej stronie patrząc od tyłu, bo "mądrzy" projektanci sowieccy wyszli z założenia, że wychodzenie kierowcy z auta na drodze, by otworzyć bagażnik będzie bezpieczniejsze, gdy po wyjściu z niego obejdzie auto z przodu, otworzy tylne drzwi na poboczu drogi i nie będzie się kręcił przy środku jezdni, gdzie mógłby być potrącony.

Liczę, że jak będzie recenzja Moskwicza 2141 będzie nawiązanie do zespołu Kino

Czy zna Pan moze wymiary tylnego uszczelniacza silnika?

Syreną też da się jeździć na co dzień... mam jednego delikwenta w okolicy jeżdżącego 105L, jeżdżąc na co dzień Polonezem, może odrobinę mu współczuję xD Co do kopiowania, sowieci nie kopiowali, oni brali z "lepszy"(ekhm zapadnich maszin) fur to co bezużyteczne, potem mikser i wychodziły różne dziwadła :P PS: Ten Moskwicz chodzi jak sieczkarnia, gorzej niż Polonez Abimex bez Katalizatora xD

15:10 - podkładało się bagaże ;) 17:40 - w tamtych czasach płynem do spryskiwaczy była woda względnie woda z dodatkiem spirytu, aby nie zamarzła - więc po co płukać?

78 razy ładniejszy od syreny

Jak to jest, że tak wiekowy pojazd nie jest zarejestrowany na zabytek? Przynajmniej wtedy nie trzeba płacić za OC w mubi. ;)

Cudo...

ciekawe czy ten bidon jest orginalny czy ktoś przerobił bo pamiętam te bidony do szkoły taki nosiłem, choć wszystko możliwe w tamtych czasach wykorzystywało sie co było po co projektować coś specjalnie jak jest i działa.

Irchowe rękawiczki charakteryzujące się bardzo dobrą absorpcją potu, gdzie?

Zrób odcinek o Zaporożcu

Piękny Iwan

Motobieda Moskwiczem przy kopcu Kościuszki xD ale combo

to kiedy zrobisz film o syrenie 105

Radziecki odpowiednik Syreny. Tylko, że w przeciwieństwie do Syreny, Moskwicz przynajmniej miał 4 drzwi.

21:28, oo Nka Kruszwica 😁

ile taki zabytek jest warty w takim no stanie ?

@Motobieda akurat w tym samochodzie kierunki są przerobione. Oryginalnie model 407 miał kierunek na kolumnie kierowniczej w pionie. Tam gdzie na Twoim filmie jest taka czarna zaślepka. Wyglądało to jak jakiś wyłącznik od lampki nocnej. Długość jakichś 4cm. Generalnie włączenie kierunków to łapa pomiędzy kierownice klik lewo albo prawo i jazda. Generalnie wygoda jak cholera.

Wajcha od bagażnika po prawej - proste: otworzyć trzeba drzwi od strony chodnika, a nie jezdni.

Krzychu! Kadetem tera!!! 🍀😍 Pyszny film Bieda. Dzięki wielkie za czas razem ☺️ P.S. Słowo trigger... F S O Hahah I typ ma palpitacje 😁❤️

Fajny materiał, ale po co te przekleństwa?