Dziękuje. Próbowałem wiele technik, ale tylko ta mnie przekonuje. Ma być raz a porządnie, a nie jak wielu: szybko i jakkolwiek. Pozdrawiam.

Dokładnie. Jak tynkarze wklejają to najczęściej trzyma tylko 1,5 cm tynku dookoła krawędzi puszki a w głębi pustka.

Piszesz o koronce 80 - właśnie tu wiercę fi 82, bo puszki są szersze. Wcześniej tą koronka zapewniała jakieś pole manewru ale przy tych puszkach zostaje niewiele przestrzeni, dlatego przycinam na końcach łączenia. Ja się z gruntem przeprosiłem. Kiedyś też były spryskiwacze, ale nie wszędzie jest woda bieżąca i często bywała ze studni lub zbiornika i tylko się denerwowałem, że spryskiwacze się zapychają. Używam albo goldbandu albo kleju gipsowego. Na sam goldband też nie ma szans żeby puściła.

Akurat że śrubami niewiele się zmieniło przez te 20 lat 😉

Zazwyczaj Perlfix lub Goldband z gipsem. Ogólnie zazwyczaj knaufa brałem - na nim najlepiej mi się pracowało

Mam gdzieś inny przymiar z tworzywa, którym dociskam puszki na 12 mm, ale nie zabrałem na tą budowę. Dlaczego tyle? Przewody na cegłę mają ok. 5mm i gdzieś czytałem, że powinny być przykryte warstwą min. 7mm tynku. Ale jeszcze mi się nie zdarzyło, że puszka wystawała, natomiast zdarzało się, że była np 4 cm pod tynkiem. Koronka według mnie świetna, starczy na długo, radzi sobie w zbrojonym betonie, natomiast wiertło prowadzące długie i bywa, że koronka próbuje się wyrwać na boki na początku, ale jak już 3 mm wejdzie to idzie bez problemu. Największym minusem są trzpienie - zbyt miękki materiał i co jakiś czas jak się porządnie zblokuje koronka np. Na zbrojeniu, potrafi się skrzywić i są bicia na boki.

​@@PodNapieciemSzczecinKoronka w jakim rozmiarze, 80-82mm? Wiercisz koronką poprzez zwykłą młotowiertarkę?

@@ukaszjanus3614 koronka z casto 76 albo 78. Młotowiertarka zwykła bez mikroudaru. Idzie sprawnie, bo te koronki mają grube ziarno diamentu.

W tym przypadku tak. Późnej robię przewierty po skosie tak, aby wszystkie przewody wychodziły z tyłu puszki.

Trzeba przeczytać najnowsze przepisy. Ogólnie musi być wykształcenie elektryczne lub pokrewne, a mechanik takim nie jest, bo nie porusza się tam zagadnień związanych z instalacjami elektrycznymi w budynkach. Ale jeśli np. zahaczy się Pan w jakiejś firmie elektrycznej i zdobędzie doświadczenie to może po jakimś czasie pracodawca wystawi zaświadczenie i uda się zdobyć SEP. Można też wziąć udział w płatnych kursach.

@@PodNapieciemSzczecin a jakbym ja się zapisał na kurs czy po kursie mogę iść na egzamin? Bo widziałem w swojej okolicy praca dla pomocnika pomocnik elektryka i chciałem mieć uprawnienia jako atut i też się interesuje ja elektryką kilka lat

To raczej nie w tym kierunku... Uprawnienia są potwierdzeniem wiedzy (przynajmniej do tego zmierzają zmiany w przepisach) a nie odwrotnie. Najpierw zdobywa się doświadczenie i wiedzę. Same uprawnienia bez wiedzy są warte tyle co nic. I każdy pracodawca o tym wie, że SEP to nie wszystko. Na pomocnika nie musisz mieć uprawnień. Jako pomocnik będziesz pomagał temu, kto ma uprawnienia i to on będzie decydował co i jak na bazie swojej wiedzy i doświadczenia. A wówczas chwytaj jak najwięcej wiedzy. Z czasem zdobędziesz uprawnienia jak już będą Ci naprawdę potrzebne. Na razie szkoda pieniędzy, bo późnej szybciej stracą ważność i trzeba będzie odnawiać.

@@PodNapieciemSzczecin dziękuję bardzo za pomoc, pozdrawiam

O ile pamiętam pawbol A.0080 (na pewno ten model). Otwornica 78

Cześć, super materiały. Co to za koronką? Używasz jej z sdsem czy bez udaru?

Ona jest na złącze SDS ale wiercenie bez udaru. Erbauer z castoramy. Mi się dobrze spisuje nawet na silikacie

Tak, Pawbol A.0080 Jak dla mnie na razie najlepsza puszka. Dużo miejsca, równo połączone. Koronka 78 bodajże (puszka ma 68)

Jak pewnie zauważyłeś najpierw zdejmuję klej wokół puszki a później dokładam to o czym piszesz. Niestety przez hałas otoczenia zrezygnowałem z mojego komentarza na rzecz muzyki i teraz widzę, że był to błąd i mogłem dograć dźwięk. Odpowiadam po co: Bazuje to na doświadczeniach przy białym montażu, otóż okazywało się często, że przy puszce pod tynkiem powstawały puste przestrzenie i wtedy właśnie zdarzało się, że tynk się ukruszył. Dlatego w pewnym momencie zacząłem dokładać "fazkę", żeby takich przypadków uniknąć. Teraz pytabie czy jesteś tynkarzem i mówisz to z doświadczenia, bo do tej pory żaden nie wspominał, że robię to źle a wręcz przeciwnie, wielu zwraca na to uwagę mówiąc coś w stylu "pierwszy raz widzę tak porządnie osadzone puszki". Zdarza mi się popełniać błędy, ale w tym przypadku wielu tynkarzy utwierdziło mnie w przekonaniu, że taka praktyka jest dobra, a kilka tysięcy zamontowanych gniazd i łączników w tak osadzonych puszkach, przy których zawsze było OK tylko to przekonanie wzmocniło, zatem nadal zamierzam stosować tą metodę. Dziś na budowie powinienem mieć tynkarza, więc go zapytam o to, o czym piszesz.

Rozmawiałem o tym od tamtej pory z dwoma tynkarzami i obaj byli zdania, że nic złego się nie stanie a tynk i gładź będą się trzymać. Dziś na jednym obiekcie to sprawdziłem i jak się okazuje wszystko się trzyma solidnie. Nawet stukałem rękojeścią wkrętaka wokół puszki i nic się nie ukruszyło, więc jestem pewien tej metody. Pozdrawiam.

​@@PodNapieciemSzczecin to samo doświadczenie mam i jeszcze jak solidnie obsadzisz to nikomu nie przyjdzie do głowy żeby ją skracać :D

Pawbol chyba A.0080 czy coś podobnego.

Wiertłem na SDS możesz wiercić z udarem. W niektórych materiałach lepiej to zrobić w ten sposób, bo otwornicami diamentowymi wiercić się bez udaru a wiertło prowadzące zwyczajnie nie nadąża.