3:24 - CGI artist: Zrobilem 10 wodospadów chyba powinno wystarczyc? CGI manager project: Dorzuc jeszcze 15, musi byc epicko

12:16 niestety tutaj absolutnie nie mogę się zgodzić. Stworzyć coś, co nie zadowoli 1% fanów, a coś co rozwścieczy 90% fanów to ogromna różnica. Choćby przytoczone w materiale dzieła Jacksona, czy to Władca Pierścieni, czy to Hobbit, miały swoje uproszczenia, momentami i głupoty co denerwowało niewielki procent fanów, jednakże mimo wszystko podchodziły z szacunkiem do materiału źródłowego. Z kolei Pierścienie Władzy, jedyne do czego potrzebują dzieł Tolkiena to element marketingowy, gdyż samo dzieło jest tak odklejone od wydarzeń książkowych, że ciężko to nawet fanfikiem nazwać. Z resztą, podejście showrunnerów do materiału źródłowego najlepiej pokazuje ich zachowanie podczas wywiadów, gdzie albo pierwsze słowa, które wypowiadają to bluzg na przywitanie albo kłamstwa w żywe oczy, czy bronienie idiotyzmów tym, że skoro Tolkien nie napisał, że czegoś nie było to znaczy, że mogło być. No całe szczęście, że jeszcze rakiet i samolotów nie uświadczyliśmy w tym serialu bo przecież Tolkien nie napisał nigdzie, że w Śródziemiu nie było rakiet i samolotów. Ja rozumiem, że wiele głupot można podpiąć pod to, że to jest fantasy i mogą być rzeczy nierealne ale nie popadajmy w skrajność i nie tłumaczmy tego tak, że jak jest fantasy to wyłączamy myślenie, logikę, sens i patrzymy jak warzywa na wszystko to co się zaserwuje z pustą, pasywną akceptacją.

Jest to średniak. Ale dziwi mnie jak nie konsekwentni są np. Jak już dali czarnego elfa to cały jego szczęp powinien taki być, to samo u hardutów jak są zamknięta struktura to skąd tam się wzioł taki osobnik. 2. Ale fakt paradoksalnie najlepiej zagrał swoją rolę. 3. Bliżej temu do fanfiku. Zwłaszcza że elft nie mają ducha Tolkiena a są generyczne

Jak Galadriela zaczęła siłować się z Morbiusem, a potem twerkowac z She-Hulk krzycząc Niech Moc Będzie z Tobą, to dałem 10/10. Piękna adaptacja wcale nie legendarnego Tolkiena!!!

Dobra, najważniejsze, że wiadomym jest, co się stało z Ciri po 2. sezonie

Paradoskalnie, Matt Smith w ostatnim odcinku HotD wygląda mi bardziej na jakiegoś dostojnego elfa niż elfy RoP :D

Strasznie się wynudziłam. W pierwszym odcinku w pewnym momencie przestałam słuchać dialogów i tylko skupiłam się na mimice aktorów. Galadriela jedna mina, mroczny elf jedna mina, Zenek Martyniuk faktycznie gra dobrze, ale elf z niego żaden, podobnie jak z Zenka seniora. Ogólnie wszystkie wątki o niczym i ściągnięte żywcem z trylogii (przyjaźń elfa z krasnoludem, hobbitów z czarodziejem, romans elfa z człowiekiem, a za chwilę pewnie powstanie drużyna).

Mi osobiście Clebrimbor kojarzył się z Czereśniakiem z Czterech pancernych, a Elrond z Zenkiem Martyniukiem - bardzo wybijało mnie to z nastroju :D Tak na poważnie, to najbardziej brakowało mi jakiegokolwiek klimatu. Cały serial jest jakiś taki nijaki i generyczny - myślałem, że za ta kasę to zrobią coś jak filmy Jacksona, tylko w odcinkach. Wyszedł randomowy serial fantasy z ładnymi efektami - jak na razie. Dlaczego tak jest? Moim zdaniem dlatego, że chciano zrobić serial, który nikogo nie zrazi. Dlatego Elfowie, nad których niezwykłością, pięknem, powabem etc. rozwodzi się Tolkien co dwa zdania wyglądają jak Kowalscy spod 6, a hobbici jak postaci z programu dla dzieci z lat 90. To właśnie jest powodem tego, że nie ma tu żadnego stylu wizualnego, a muzyka jest i to wszystko. Za dużo mieli tu do powiedzenia spece od PR i księgowi, a za mało twórcy. Moim zdaniem to nie jest dzieło stworzone według jakiegoś pomysłu i wizji ale dzieło stworzone pod to co kreatorzy myślą, że bedzie się podobało, a raczej nie zrazi widowni - jak najszerszej. Czy mam rację jednak czas pokaże, bo serial ma to do siebie, że może się jeszcze poprawić.

Ale Panie ty atakujesz chochoła mówiąc że nie da się perfekcyjnie oddać książek Tolkiena. Nikt nie chce żeby zebrać jakieś wyobrażenia fanów zatwardziałych do kupy tylko chcemy żeby to było wierne odnośnie Tolkiena i tego co Tolkien jedynie miał w głowie. Jacksonowi się to prawie udało więc nie mów że się nie da.

Rozumiem że nikomu nie przeszkadzają akcje typu: Galadriela wskakuje do wody z łodzi na środku morza i próbuje wpław wrócić do śródziemia albo to że elfy płynąc do Valinoru stały w pełnych zbrojach przez cały rejs jak posągi kiedy statkiem nikt nawet nie sterował?

Obejrzałem obydwa odcinki. Obejrzałem po dwa razy, ale drugi to było skupianie się na aktorach, efektach, dialogach itp. Oglądając to jako kanapowy widz, odciąłem się od tego, że to profanacja Tolkiena. Patrzyłem jak na jakiś serial fantasy. No i nawet jako taki serial to się nie broni, bo dialogi są bardzo słabe, nudne. Wątki z niziołkami są nijakie, jedynie nawet ok jest ten z elfem i osadą ludzi. Z krasnoludami też. Charakteryzacja nierówna, elfy brzydkie, zbyt ludzkie, bez majestatu i wspaniałości, jaką potrafił ukazać Jackson. Ale... Cały wątek Galadrieli to jest coś niemal najgorszego w tym serialu, to tam najwięcej absurdów się pojawia. Aktorka nie dźwiga tej roli, gra jedną miną, a jej styl bycia jest wręcz irytujący i żałowałem, że się nie utopiła w morzu. Gdybym na to spojrzał, jako na świat od Tolkiena, to bym musiał tylko przekleństwami rzucać. Profanacja.

Jedyne co jest tu dobre to widoki i dialogi między Elrondem a Durinem, cała reszta leży

Myślę, że ten serial rozkręci się w okolicach dwudziestego sezonu.

Nastawiałem sie na coś o wiele gorszego, ale jednocześnie nie odczywam żadnej chęci do obrony tego tworu. Jak ktoś lubi ksiązki to kilka scen sie ogląda z mina jakby vi ktoś dał w twarz. Celebrombor to dramat, galadriele zamienili prawie ze w feanora i cieżko ją polubić, pomijajac fakt ze totalnie nie oddaje książkowej galadrieli. Tak samo elfy. Wygladaja jak ludzie tylko ze szpiczastymi uszami a poza tym niczym tak na prawde sie nie róznią. Pomijam juz sprzeczności, zmiany fabuły, i próby wciśnięcia wydarzeń do ktorych sie nie ma praw.

zabrakło mi tu omówienia żenujących dialogów, jak np. o kamieniu czy przyjaźni xd

Podoba mi się Twoja neutralność, ale czasami mam wrażenie, że nikogo nie chcesz obrazić. Nikt nie powiedział, że coś ma zadowolić KAŻDEGO fana, ale póki co PRAWIE KAZDEGO fana Tolkiena niezadawala. Dodatkowo myślę, że na podstawie tego odcinka (o przepięknej wydmuszce) można wysnuć wniosek, że ten serial idealnie pasuje do zachodniego tiktokowego społeczeństwa. Miejmy nadzieję, że się mylę, i serial nienodniesie sukcesu.

Obraz "Jeleń na rykowisku" w wykonaniu artysty ludowego spod Sokółki. Skala kiczu przeraża.

Rozumiem że może może się to komuś podobać ale moim zdaniem zdecydowanie większe wrażenie robią kadry z pięknych, rzeczywistych miejsc, aż chciałoby się tam być. Takie CGI akceptuje tylko w grach.

Najbardziej zastanawiający jest dobór ekipy produkcyjnej. Przykładowo jak budujesz dom za miliard dolarów to nie powierzasz projektu przypadkowej osobie z ulicy mówiąc poproszę wszystko co najdroższe, tylko bierzesz najlepszego architekta z bogatym portfolio a resztę przeznaczasz na budżet.

Pod kątem fabularnym, TAK! JEST TAK ŹLE! Postacie, stylistyka tych postaci, o wydarzeniach wyjętych z du*y nie wspomnę.

Bardzo mi się podoba Twoja recenzja. Wyważona i bez plucia jadem o byle co.

"...jeden z najpiękniejszych plastikowych seriali..." Najpiekniej wypowiedziane zdanie jakie slyszalem ostatnio :) Ps. Kurde, namówiłeś mnie :D

Już nie chodzi mi, żeby próbować w 100% odwzorować świat Tolkiena, ale mogli by chociaż trzymać się tego, co pisał, bo w serialu jest wiele sprzeczności z tym, co w swoich dziełach pisał Tolkien. I denerwuje mnie też hipokryzja twórców, którzy ciągle podkreślają jak bardzo szanują Tolkiena i jego twórczość, a potem robią wszystko na odwrót. Mimo to, muszę powiedzieć że serial nie jest najgorszy, choć do ogólnie dobrego serialu dużo mu brakuje.

Slo-mo w 3 odcinku z Galadrielą na koniu mnie totalnie rozwaliło. Jeszcze ta podniosła muzyka do tego...

Troll jaskiniowy w oryginalnej trylogii: - silny skurczybyk, walczy z nim praktycznie każdy bohater, Frodo prawie umiera. Troll lodowy w serialu: - Pozostałe elfy są bezsilne wobec jego poczynań, dopiero Galadriela wyskakuje na niego jak Filip z konopii i siecze go niczym Obi-wan Anakina. Po tym jakże wiarygodnym bohaterskim fakcie głupie elfy stwierdziają "pierd*le, nie robie" i okazują solidarny sprzeciw wobec swojej wybawicielki.

Najdroższy serial w historii a i tak na scenarzystów kasy zabrakło :-)

1:02 coś pozmieniają? Tam nie ma dosłownie nic z książek oprócz nazw i zarysu historycznego. Cała fabuła to jest fantazja showranerów i scenarzystów.

W moim odczuciu to nawet nie chodzi czy zgodne z materiałem źródłowym czy nie. W mojej opinii jest to słaba bezdenna nuda. Problem ze scenariuszem, który się nie spina, nakłada się za dużo niepotrzebnych wątków i to na gwałt, słabe wykreowane postacie z płytką motywacją, są one po prostu nieciekawe(spłycenie Galadrieli do socjopatki z mieczem bo inaczej tego to nie nazwę), brak głównego bohatera /bohaterów a przynajmniej nie zauważyłem tego. Fabuła mi się już nie podoba i tu nie chodzi czy zgodne z lore świata czy nie, ale nie czuje tego, ba ja nawet nie wiem po dwóch odcinkach o co tu chodzi, niby sauron, niby nikt nie wierzy że zło wróciło, niby mają kuc te pierścienie niby simiralion w tej skrzyni u krasnali czy jaki tam uj. I ten dziwny pływający Behemoth, z czterech liter się wziął o tak. Albo przepłynięcie oceanu żabka czy tam wielorybem no żenada na całego. Jeszcze mam problem z muzyką, niby ładna ale ma tylko wypełniać tło i nic po za tym. A i jeszcze te plastikowe zbroje, no super. I efekty specjalne niby fajne, ale ja rzygam już tęczą przy oglądaniu filmu, który jest zrobiony ze sidżiaja. I nie widzę tych pieniędzy, jak dla mnie chyba była to jakaś pralnia :p

Bardzo solidne omówienie. Jako fan Tolkiena dokładnie tak samo przystąpiłem do oglądania tego serialu i nie oczekiwałem wiernych kanonicznych adaptacji :) Do czego jednak mogę się przyczepić, to wiele więcej spodziewałem się po Numenorze - moim zdaniem powinien być jeszcze bardziej turbobogaty ociekający blichtrem i dobrobytem. A tutaj to wyspa jak wyspa. Bardzo fajnie natomiast bawili się widzem w zagadkę kto jest Sauronem. Lektury mam daaaawno za sobą i niby z tyłu głowy miałem swój typ, ale w jednym momencie dałem się zwieść :) Warto przebrnąć przez początek i traktować fabułę niezobowiązująco w odniesieniu do bibliografii ;)

6:31 - omg, przypomniałeś mi o przygodach Drizzta do'urdena

Sterylny wizualnie i co najgorsze... dość nudny po 2 odcinkach.

Trzy razy podchodziłem do pierwszego odcinka i dopiero za ostatnim razem nie usnąłem...

Serio CGI jest ok? Moim zdaniem jest bardzo nierówno. Czasem są super, ale innym razem (całe sekwencje w wodzie, albo chociażby ta otwierająca na skałach lodowych) to porażka. Dialogi są drętwe. Postacie wyprane z barwy. To jest zwyczajnie nudne. Przypomina Kroniki Shanary tylko z większym budżetem.

Dla mnie sporą plastikową głupotką o której mówiłeś jest kwestia designu zbroi. O ile jestem fanem kiczowatych rzeczy to fakt że elfy w swoim arsenale maja naraz rycerskie zbroje w stylu około gotyckim, hopylusu musculatus z czasów Legionów rzymskich oraz uber fantasy zbroje z miskami na ramionach i przesadzonymi proporcjami. Może dla innych idiotyczny problem ale dla mnie takie rzeczy całkiem bardzo burzą klimat.

Uprzejmie dodam, że amazoński potworek co najwyżej może pazury czyści House of Dragon

poda ktos autora tych ksiazek forgotten realms?

Niestety nadeszły takie czasy że filmy czy gry nie mają się trzymać kupy tylko mają ładnie wyglądać żeby tylko się podniecać na fajne widoczki w 4k

Zgadzam się z tym, że czarny najlepiej twarzą pasuje na Elfa i rzeczywiście ta aktorka Galadrieli jest przeciętna urodą jak na kogoś o takiej reputacji. Elrond bogata postać, ale wizualnie też mi się gryzie.

Lubię oglądać Twoje materiały, bo masz bardzo podobne spostrzeżenia i porównania - widać znak pokolenia! W serialu widać duży budżet na CGI, scenerie, kostiumy - ale mimo budżetu są takie babole jak zbroje elfów, bez zdobień i elfickiego kunsztu. Pieniądze był, ale ktoś nie odrobił lekcji. Absolutny paradoks, pod którym się podpisuję, to że ciemnoskóry elf najbardziej przypomina elfa (i skojarzenie z Drizztem i ogólnie Forgotten Realms w punkt - też mi to grało w duszy). Pozostałe są kulfoniaste i kompletnie bez polotu. Można pomyśleć, że to kolejna frakcja ludzi, lokalnych władców. Krasnoludy zdecydowanie najlepsze pod względem kostiumów, klimatu, spójności, ale to płaczliwe przekomarzanie się z Elrondem trochę odjeżdża od kanonicznej krasnoludzkiej dumy. Wątek Galadrieli, nie dość że flaki z olejem, to jeszcze piękny zbiór zbiegów okoliczności zawiązujących fabułę. Hobbici lepsi niż się spodziewałem, ale sama ich historia przypomina kino familijne z niedzielnego przedpołudnia. W ogóle mnie to nie zaciekawiło, sceny przeciągnięte, na siłę wbijają nam do głowy rys fabularny, przy pomocy płytkich i jałowych dialogów. Z plusów - lodowy troll (pomijając kończący CGI-owy cios Galadrieli...), walka z "orkiem", tętniące życiem królestwo krasnoludów. Największe minusy - casting (to, że zamiast Śródziemia mamy Nowy Jork to jedno, ale czy każdy czarny musi być od razu przywódcą, władcą lub głównym bohaterem? Na boga, to rasizm względem białych!), puste dialogi, płytkie relacje bohaterów (brak chemii), nieciekawa (so far) historia. Na razie lepsze niż Wiedźmin, daleko w tyle za House of the Dragon.

Świetna ocena. Niemal idealnie wyraża moją opinię.

Jeżeli ktoś nie jest mega wielkim fanem Władcy Pierścienia to nie ogarnia i nie ogarnie od początku do końca serialu. Czekam na następne sezony. Jestem mega fanem jeżeli o mnie chodzi to daję 1000/10

Zrobisz w koncu tą recenzje całego sezonu? ;) Fajnie by było :)

Jeżeli do 8 odcinka nie dostaniemy czegoś co można nazwać CGI w najdroższym serialu na świecie to oficjalnie stwierdzę, że Łysy sobie zrobił pralnię pieniędzy. Bo to jest aż niemożliwe, że ten świat jest tak pusty. Gdzie Ci bohaterowie nie pójdą to tylko rozmowy 2 na 2 2na 1 1na 3 i tyle. Żadnych interakcji z otoczeniem... wszyscy tylko stoją i się patrzą, nikt nie ma żadnej linijki tekstu. To się naprawdę ogląda jak serial TVP tylko z budżetem na zapełnienie przestrzeni.

Chętnie poznał bym Pana zdanie na temat tego filmu "Skrytka / The Outfit (2022)" szkoda, że tak mało powstaje takich produkcji. Pozdrawiam.

Serial ten należy oceniać na 2 sposoby. Pierwszy sposób to ocena samego wykonania serialu a drugi sposób to ocena samej historii, ktora nie ma nic wspólnego z tym co stworzył Tolkien 🙂

CZEKAŁEM I W KOŃCU JEST!

Oglądałeś Better Call Saul? Kiedy recenzja? :)

Aktorzy czarnoskórzy grają świetnie. Zwłaszcza postać Dis. Problem w tym że ten manewr w ogóle nie działa. Fantasy jest dobre gdy buduje świat przedstawiony konsekwentnie. Na logicznych podstawach. Nie na dowolnych. Pseudogaladriela - gra aktorska mocno średnia. Zaniża poziom, aktorsko, choć fakt że postać nieciekawa, jednowymiarowa.

Jakże tu jest fantastyczna ocena tych dwóch pierwszych odcinków. Z humorem i merytorycznie pokazuje czym te dzieło jest. To chyba najlepsza recenzja tego jaką widziałem na YT :) kzfaq.info/get/bejne/e5t4fJBi1qu3oac.html&ab_channel=DRWALR%C4%99baj%C5%82o kzfaq.info/get/bejne/qt51fZqLyb6ceWQ.html&ab_channel=DRWALR%C4%99baj%C5%82o

Jak ja Cie szanuje - w samo sedno - praktycznie powielone moje osobiste wrażenia - z wyjatkiem hobbitki - która mnie osobiscie nie siedzi.

Tak, jest źle. Scenariusz na dziury, postaci się teleportują, fabułą kuleje, a takie sceny jak te na statku czy skok Galadrieli na pełnym morzu dopełniają czary goryczy. Jakby budżet był 75 tysięcy, inna rozmowa. Tu było 3/4 miliarda dolarów.

Muszę to w końcu włączyć

Te castingi są straaaaaszne. Krasnoludy i Harfooci jeszcze ok, chociaż ciekawe, że chyba od Hobbita to teraz wszyscy brodacze będą mieli szkocki akcent. xD Ale elfy... Dramat, ale przy elfach to dla mnie wszystko wizualnie wygląda strasznie, raz że nie ma w ogóle spójności wizualnej w tym jak mają wyglądać, dwa mają jakieś dziwaczne fryzury, trzy kostiumy wyglądają tandetnie. Chyba cały budżet poszedł w CGI i ani na kostiumy ani na scenariusz nie starczyło. Już pomijam fakt, że jak na te wiekowe i mądre elfy to oni wszyscy wydają się wybitnie durni. A Galadrieli to się lubić nie da, źle się ją ogląda z tą wiecznie obrażoną miną i mega drętwymi dialogami (chociaż po prawdzie to ja nie wiem, czy i Cate Blanchett albo Meryl Streep byłyby w stanie to jakoś po ludzku zagrać). Generalnie zrobili ją na taką mega irytującą nastolatkę w okresie młodzieńczego buntu drugi odcinek jest lepszy od pierwszego, bo po prostu jest jej tam dużo mniej. Te sceny z Elrondem to już w ogóle był tylko cringe. No odważne to, odważne, mieć za główną bohaterkę laskę, która wzbudza tylko irytację i chęć 'odesłania jej do pokoju, żeby zmieniła nastawienie'.

Czyli chcesz obejrzeć do końca z wyłączonym dźwiękiem, żeby podziwiać krajobrazy?😂

Tu nie chodzi o to, że serial nie zadowoli każdego i nie oddaje idealnie dzieł Tolkiena - on jest kompletnie od tego odklejony, całkowicie zrywa z książkami. To nie kwestia tego, że coś tam pozmieniali, co by się nie sprawdziło przy ekranizacji, albo dodali jakiś wątek. Zrobili po prostu totalnie odrębny twór. Nikt by się nie czepiał, gdyby nazwali serial jakoś inaczej i tworzyli jako niezależne, nowe fantasy. Ale nawet pomijając to - już widać że fabuła jest często po prostu głupia. Galadriela wyskakuje ze statku na środku morza bo się nagle rozmyśliła? No genialny pomysł. Co do elfów, którzy wyglądają jak "Twoi sąsiedzi" - cóż, tego właśnie chciał Amazon na przekór wszystkim - żeby każdy był "reprezentowany". Nikt tego nie chce, nie pasuje to do niczego, ale trzeba to wcisnąć na siłę, bo tak.

Najlepszy był moment, gdy Galadriela podeszła do biurka i wyszeptała "I'll be back". Normalnie posikałem się z ekscytacji. Scenarzyści przebili Tolkiena. Epickie!!

Dla mnie dziadowstwo. Dawna plotka głosiła, że ten serial miał iść śladami Gry o tron i mieć wątki romansów, skandali i flaków. I tego "brudu". To wygląda na kolejny przeciętniak na miarę wieśka i koła czasu. Ten ciemny elf, którego tak chwalisz do tej pory nie okazał na twarzy żadnej emocji, ale to nawet na trailerach widać.

Zgadzam się praktycznie ze wszystkim co powiedziałeś. Na plus mogę dodać muzykę i pierwsze pojawienie się orka. Ogólnie serial zapowiada się średnio, ale że to Władca Pierścieni, to dam mu jeszcze szansę. Mam nadzieję, że nie zawiodę się jak przy drugim sezonie Wiedźmina xd

Całkowicie się zgadzam - odbiór serialu zależeć będzie od tego, jak dalej się będzie toczyć akcja, jakie będą kolejne odcinki. W ogóle, gdyby serial pokazał np. wewnętrzną przemianę Galadrieli z takiej "tolkienowskiej Ciri" właśnie w majestatyczną Galadrielę z Trzeciej Ery, która swoją siłę i potęgę ukazuj nie bezczelnym uporem i siłą fizyczną, ale oddziaływaniem na poziomie słów, mądrości i wiedzy - wtedy moim zdaniem byłby to majstersztyk. Gdyby serial pokazał, jak pod wpływem wydarzeń z niedojrzałej jeszcze Galadrieli kreuje się ta potężna Galadriela znana z książek i filmów Jacksona. Ale to pewnie marzenie ściętej głowy... Ale to pokaże dalszy przebieg serialu. Aczkolwiek już teraz widać pewne "pójścia na skróty" i niedoróbki w scenariuszu, które nie wróżą dobrze na przyszłość. Takie jak np. Galadriela, która zupełnie irracjonalnie wyskoczyła na środku morza do wody, podejmując idiotyczną wręcz próbę dopłynięcia wpław na kontynent. Miała ogromne szczęście, że trafiła na rozbitków, bo widać już wtedy było (twórcy to pokazali), że była już odwodniona. Więc albo to totalna bujda scenariuszowa, albo wręcz odwrotnie - celowo twórcy chcieli pokazać skrajnie irracjonalny krok z jej strony, by pokazać (nie wiem) - jej niedojrzałość i pochopność? Druga rzecz, która mnie uderzyła to scena podróży Celebrimbora i Elronda do Khazd-Dum - a w zasadzie braku tej podróży. Ot - obaj gadają w stolicy Eregionu, rzut na mapę i nagle w dokładnie tych samych mapach dreptają sobie pustkowie pod bramy stolicy Krasnoludów. Co, oni się tam teleportowali? Przedreptali piechotką paręsęt kilometrów? A wystarczyło w tej scenie w tle ustawić jakiś orszak lub obóz, aby pokazać widzowi, że oni tam przybyli po jakiejś dłuższej podróży. Ba - mogli im chociaż konie dać, aby pokazać, że nie przyszli tam na piechotę... To już w filmach Jacksona te podróże przez Śródziemie były pokazane tak, by dać widzowi poczucie odległości.

Kwestie casting są położone od momentu gdy postanowili być super poprawni politycznie jak wszyscy obecnie i napchali aktów ciemniejszych karnacji bo przecież muszą się czuć wielce reprezentowani. Kij tam że Śródziemie tolkienowe to bardziej takie irlandzkie, staro brytyjskie klimaty więc no sorry ale przewaga białych osób. Rozumiem że my jako białej karnacji musimy się każdorazowo podniecać gdy jakaś postać w serialu czy filmie jest biała i się możemy dzięki temu z nią utożsamić !!! No ja pie.... .. . Bo właśnie takie teksty sadzili marketingowo przed serialem. Tak jak nie porzucam seriali tak teraz też nie porzucę, ale będę te odcinki puszczać w formie wygaszacza ekranu telewizora niż seansu na którego bym czekał cały dzień w pracy tylko po to by zrobić sobie wieczorem jedzenie, wygodnie się rozsiąść i oglądać z ciekawością

Jacy hobbici? :P Ja np celowo żadnych zwiastunów nie oglądałem, nic specjalnie nie czytałem o tych władcach pierścieni czy grze o tron więc nie mam w sumie żadnych uprzedzeń. Generalnie cytując klasyka... "A MI SIĘ PODOBA". Na początku nie wiedziałem czy bardziej GoT czy WP ale jak już się "przespałem" to jednak faktycznie GoT. Co do PW... to no nie wiem, ja mam dużą tolerancję na takie rzeczy, ta "elfka" też mi się podoba, ona chyba ma taka być czyli młoda i "głupiutka" myśląca że jest w stanie i musi wszystkich zbawić. IMO najbardziej rażące było pokonanie tego trola przez nią... bieganie po mieczu i te wywijasy no bez jaj. No nic, czekam na dalsze odcinki :D cieszę się że mam do oglądania takie seriale a nie kolejne sezony w tv mam talentów, idolów i innych tańców z gwiazdami ;p

Też mam skojarzenie z D&D, ale tym razem z powodu cyklu Pieśni i Miecze (Elaine Cunningham). W jednej z książek tej serii autorka wprowadziła ludzką bohaterkę BRONWYN z długim, brązowym warkoczem...

Najwieksza zaleta serialu: "plastikowy kicz" na dodatek na sterydach... super😆

Akcja serialu dzieje się w drugiej erze a amazon nie ma praw do silmalirionu i niedokończonych opowieści nie warto tego dotykać nawet

W której książce Tolkiena zawarte są wydarzenia z tego serialu?

Nie wiem, czy to jakaś ogólna reguła, czy numerologia ale wszystkie adaptacje, które mają 8 odcinków na sezon powodują spory zawód - Wheel of Time, Witcher i teraz to. Jeśli jest 10 odcinków jak w GoT czy HoD jest zdecydowanie lepiej. Sama Gra o Tron po tym jak przeszła w tryb 7+6 spadła poniżej oczekiwań.

A przy okazji, jak ktoś chce się pobawić w poprawność polityczną, to mamy świetnego Drizzta. Wystarczyłoby przefarbować mu włosy i dać soczewki kontaktowe, o ile pamiętam fioletowe.

CGI zabija kino. Wladca pierscieni wogole sie nie zestarzal. Czlowiek czuje ze to co widzi to prawda, jakby ktos byl tam z kamera. Bylo tam o wiele mniej cgi, plany, widoki (nowa zelandia!), budynki, w o wiele wiekszej czesci byly realne i bylo to czuc. Az czlowiek chcial zamieszkac rivedel. A tutaj? Krolestwo elfow jest bardzo wszystkim naćkane. W pierscieniach wladzy wszystkie rekwizyty wygladaja jak plastikowe rekwizyty, ubrania jak jakies karykaturalne projekty do teatru. We wladcy pierscieni to byly prawdziwe przedmioty. No i te przerysowane, dziwne kolory w pierscieniach. Jakby ktos wzial klisze i zanurzyl w wodzie w ktorej sa plamy roznych barwnikow: pomaranczu, zolci, zieleni, niebieskosci itd. No i w pierscieniach oprocz paru fragmentow i tego ciemnego elfa (najlepszego elfa) mam wrazenie ze elfy wcale nie sa takie eleganckie, madre dostojne, ponadnaturalne (i to nie chodzi o to czy umieja robic fikolki). Na plus w pierscieniach wladzy to historia.

A propos wyciągania idealnych obrazków z głowy - miałem tak z Serią Niefortunnych Zdarzeń (czytałem kilka pierwszych tomów) -gdy obejrzałem trailer od Netflixa, miałem uczucie deja vu, serio, jakoś tak idealnie trafili w moje wyobrażenia świata i postaci

Amazon wiernie trzyma się schematu jakiego użyto przy wiedźminie od netflixa. Także Amazon zamiast drugiej gry o tron może co najwyżej liczyć na drugą koronę królów

to nie casting jest zły to scenariusz, który pozmieniał postacie Profesora leży. Ci aktorzy potrafią grać, ale scenariusz psuje imersje i dlatego nie pasują i bardzo się dziwie, że profesjonalista jak ty tego nie zauważył.

Mam to samo skojarzenie z Drizztem :) Bardzo dobrze wspominam Legendę Drizzta - czytałem tę serię nawet dwukrotnie (jakoś w gimnazjum lub szkole średniej)

Nie da się zadowolić każdego, ale da się zrobić dobrą ekranizację oddającą książkę - Diuna.

Dziękuję Marcinie za Twój głos i Twoje odczucia! Czekałem na to!

Będzie coś może o better call saul?

Fajny materiał, ale same Pierścienie Władzy sobie zdecydowanie daruję ☺

Nie powinno się mówić TE POSTACIE ? dwa razy e? te postaci brzmi głupio

Tyle pieniędzy wpakowali w ten serial, a wygląda tak sztucznie i sterylnie, że nawet pierwszy sezon gry o tron wygląda lepiej przy tym potworku xd Szczególnie przy pierwszym odcinku czułem się jakbym oglądał cutscenki z jakiejś gry mmo 😂 No nawet filmy Marvela nie wyglądają tak plastikowo XD Aktorzy są tragiczni, wyglądają jak wzięci z jakiegoś serialu dla amerykańskiej młodzieży i momentami czułem, że zaraz serial zamieni się w jakiś high school musical. Aktorka grająca Galadriele i jej wątek to jakaś tragedia. Te wszystkie sceny na morzu to płakałem ze śmiechu, a jak zaczęła płynąć wpław to, aż musiałem zatrzymać i to rozchodzić XD Fanem Tolkiena nie jestem, lubię fantasy i aż współczuję zagorzałym fanom, że dostali taką plastikową teen dramę, rozdmuchaną na miarę jakiegoś epickiego wydarzenia xd Władca Pierścieni pod każdym względem jest nadal najlepszą trylogią opartą o Tolkiena. Hobbit też był tragiczny i plastikowy. W Pierścieniach Władzy, patrząc na zwiastuny to chociaż orkowie fajnie i jako tako realistycznie wyglądają co w Hobbicie również posysało xd

fajny materiał :)

Pierwsze moje skojarzenie jak zobaczyłem czarnoskórego elfa na pierwszych zdjęciach - Drow :D (ehh Forgotten Realms. Uwielbiam właśnie z Drizzt' em na czele)

Mam podobne odczucia co do serialu, ładny, nudny poza krasnalami gdzie nawet ta czarna krasnoludzica była spoko. Poczekamy zobaczymy co się z tego urodzi.

Ogladalem i teraz tak czy ten znak który pokazuje nowe miasto zla byl czy to zmyślone bo nie przypominam sobie.

nie do końca jestem z tego filmu zadowolony

Co do scenografii byłoby wg mnie lepiej gdyby Valinor wyglądał tak czysto z grafiką komputerową, ale Śròdziemnie już oparte na prawdziwych krajobrazach jak LotR Jacksona. Na zasadzie kontrastu obu kontynentòw.

Przed premierą myślałem, że najbardziej będzie mi przeszkadzać odchodzenie przez showrunnerów od materiału źródłowego który bardzo cenię i mam do niego sentyment ale okazuje się, że najbardziej przeszkadzają bardzo słabe, puste dialogi oraz zwykłe absurdy, niedociagnięcia które nie byłyby wcale trudne do wyłapania. Elfy na lodowcu w stalowych rękawicach, wpław przez morze czy w końcu czarne krasnoludy które ewolucyjnie byłyby bez sensu jako że ten lud wiekszość czasu spedzał pod ziemią.

Bazujący na tym co napisał Tolkien to dużo za dużo powiedziane, co innego jeśli są odstępstwa od materiału źródłowego a co innego kiedy jedyne punkty wspólne między materiałem źródłowym a serialem to imiona i nazwy

Tak jak Netflix spierdolił wiedźmina to nik tego nie powtórzy. Pierścienie władzy dobre dwa odcinki. Jestem pozytywnie zaskoczony pozdrawiam.

Czesc, moze czas na podsumowanie calosci ? :)

zawsze lepsze niż patryk vegeta

Przed serialem pozytywna opinia. Teraz pozytywna opinia. Te same "zalety". No coz. Cuda sie zdarzaja

Nie powiedziałeś nic o muzyce ... Która IMHO jest całkiem spoko 👍

Ja miałem nieodparte wrażenie oglądając Zenka i jego kolegę Kolobrimbora że oglądam Quo vadis 2. Ten sam poziom aktorstwa i zacięcia dramatycznego. A to najlepsi aktorzy w tym serialu.

Kolejny materiał i kawał dobrej roboty, widząc że coś wypuściłeś już bez oglądania wiem, że to będzie ciekawe :D

Aż tak źle nie jest ale doopy nie urywa. Efekty wizualne i muzka 9/10. Casting 3/10. Akcja 5/10, gra aktorska 5/10, spójność akcji i świata 3/10, walory rozrywkowe 6/10, Stosunek ceny do jakości 2/10, bezwzględna wartość jako serialu 5/10. Jako ekranizacja Tolkiena 1/10.

Początek nudny i za dużo pompatyczności? Brzmi jak wierna adaptacja Silmarilionu! Nie zrozumcie mnie źle, lubię Tolkiena, ale szybki rozwój akcji nie należał do jego mocnych stron. W Silmarilionie pierwsze 300 stron "wstępu" było nieco nudne.

Sztos koszulka 😉

Wojownicze kaczki ninja, tak się powinno nazywać, jak na te 2 odcinki

zbroje wyglądają jak z tektury, oryginalna trylogia Jacksona miała swoich kowali którzy spędzali miesiąc robiąc zbroje dla Saurona na pare sekund na ekranie

Tak, jest aż tak źle. Tzn. może nawet nie źle, tylko totalnie nijako.

Nie jest dużo gorzej.