Co sądzicie o serialowej wersji Problemu trzech ciał? Czytaliście książkę? Piszcie w kometarzach.

To nie arcydzieło, ale bawiłem się świetnie. Tempo historii w porządku, martwiłem się, że będą chcieli podzielić pierwszą książkę na dwa sezony, a tutaj miłe zaskoczenie, bez ceregieli przechodzą z punktu A do B. Postać Saula przez pierwsze 7 odcinków była dla mnie zagadką, ale czemu nie dali mu czegoś ciekawszego do roboty, zanim wejdzie faktycznie na scenę? No i to nie jest "mój Luo Ji", ale to już kwestia gustu.

Trylogia czytana/słuchana trzykrotnie. Monumentalna saga, jako fan Lema, Dukaja, Egana, Stephensona, Asimova Cixin Liu wypełnił lukę i pustkę (kiedy w pewnym momencie nie miałem co czytać z gatunku hard science fiction) idealnie.

Mocno nierewelacyjny ten serial.

Książki przeczytałem dwa razy, według mnie jedne z najlepszych SF jakie miałem okazję przerobić. Serial bardzo mi się podoba pomimo różnic. Szacunek za podjęcie udanej próby ekranizacji nie łatwego materiału.

Mi bardzo siadł, lubię takie klimaty, oglądnąłem jednym tchem 😅

Znam oryginał. Bardziej doceniam intelektualnie, niż jestem fanem. Styl Cixin Liu (zwłaszcza budowanie postaci) po prostu mi nie leży. Cóż, mentalność i układy społeczne Chińczyków są mi obce. Dlatego ten serial bardzo mi się podobał: wyzbył się uciążliwości stylu oryginału. W końcu dobrze zbudowane postacie. Chciałem to wyraźnie podkreślić, bo nie jest to łatwe w serialach z większą ilością bohaterów. Tym bardziej, że postacie w oryginale, poza główną bohaterką, to właściwie NPC. Bardzo ładnie zrównoważone wątki prywatne z epickimi. Przyznam się, że nie czytałem i nie oglądałem niczego w sieci przed seansem. Zresztą, od razu mogłem przewidzieć zarzuty: niezgodne z oryginałem, drewniana gra aktorów, kiepskie efekty, spłaszczenie przesłania, poprawność polityczna, podmienione rasy, netflix znowu spieprzył. Czyli podstawowy zestaw pojawiający się pod każdym filmem i serialem sf będącym ekranizacją. Najczęściej na długo przed premierą. Nad serialem unosi się brytyjski vibe. Dobry scenariusz, inteligentne ogrywanie ograniczeń funduszy, świetni aktorzy, dobre dialogi. Co mnie zaskoczyło? CGI. Mimo że trochę telewizyjne i czasem walące cyfrą po oczach, jednak zrobione z zaskakującą wyobraźnią. Nie jest to serial idealny, nie waham się go jednak polecić nawet tak hardcorowym miłośnikom sf, jak ja. Można i pomyśleć, i się wzruszyć. O to przecież chodzi, prawda?

Bohaterowie z Oxford Five to nie tylko Wang Miao ale są to bohaterowie z kolejnych książek :)

Film tak nierówny że powstrzymywałem się ciągle by tego nie wyłączyć. W końcu obejrzałem i nie byłem zawiedziony jak np. w 1899. Nie jest to jednak jakiś majstersztyk a przy GoT to nawet nie stało.

Przeczytałam pierwszy tom i odświeżyłam sobie go tuż przed premierą serialu. Jestem po trzech odcinkach serialu. Ogólnie mam bardzo pozytywne wrażenia, całkiem nieźle poradzili sobie z przedstawieniem gry. Wymiana głównego bohatera na kilkoro innych to moim zdaniem dobry pomysł, ale mam problem z aktorką, która gra Auggie, jej gra jest na raczej niskim poziomie, jest niewiarygodna i gra jedną miną. Pozostali dają radę.

Jest bardzo ok. Trochę nierówny ale oglądam z ciekawością i chętnie zobaczę kolejny sezon.

Jestem po dwóch odcinkach. Trylogię przeczytałem. Kręcę nosem na wiele rzeczy, ale mimo wszystko serial wciąga na ten moment przynajmniej.

extra. wciagnalem caly sezon w jednym posiedzeniu

To są bardzo fajne pytania. Mi zabrakło jednego i cały czas miałam zagwostkę - dlaczego od samego początku część bohaterów uważała, że obcy na pewno mają złe zamiary. Jeszcze zanim stała się pewna rzecz (nie będę spoilerować co to). Dodam, że jestem bardzo rozczarowana tym serialem. Bohaterowie książki zostali tutaj rozdrobnieni zupełnie niepotrzebnie. Mogli co najwyżej rozdzielić głównych bohaterów książki na 3 osoby. Poza tym ci bohaterowie są tak zrobieni (w serialu), że jest mi totalnie wszystko jedno co się z nimi stanie. Spłaszczono bardzo ciekawe wątki, które były bardzo istotne i śmiało mogę powiedzieć, że zbytnie skupienie się na życiu bohaterów (którzy są źle napisani) odjęło tej opowieści wiele. Niepotrzebnie przeniesiono bohaterów na zachodnią kulturę - uważam, że pozostawienie najważniejszych bohaterów w Chinach jest szalenie istotne. Miałam wobec tego serialu bardzo duże oczekiwania i niestety tylko w niewielkim stopniu zostały one zaspokojone.

Po obejrzeniu całości - dobry serial, nawet bardzo dobry serial pod niektórymi względami.

Nie czytalam powiesci, wlasnie zaczelam ogladac, ale przestalam bo chcialam zobaczyc wasze zdanie, wracam do ogladania😄

Najlepsze jest to że w serialu sam problem 3 ciał, który jest w fizyce znany od dawna, został źle wyjaśniony. Głównie chodzi o to że to 3 słońca odziałują na siebie grawitacyjnie a nie o zachowanie planety w układzie 3 słońc. W książce było to znacznie lepiej oddane.

Obejrzałem całość. Serial wciągnął mnie, ale niczego nie urwał. Może dlatego, że momentami, szczególnie początkowo raziła mnie jakaś sztuczność, gra aktorska i momentami bieda w CGI. Ogólnie na +. Zastanawia mnie tylko celowość zabiegu w jednym z wątków - dorośli ludzie wysuszeni w ubraniu budzą się nadzy, zamiast tak jak dziecko wysuszone w ubraniu budzi się ubrane. ( super jacy jesteśmy progresywni, nie?) Nie lubię takich "zabiegów w filmach, byle tylko cos pokazać. Jonathan Pryce rozmawiający z Panem pokazał, że są jeszcze aktorzy, nie tylko grający rozchylaniem ust i unoszeniem brwi ;) Wątek z młodym Evansem, mieszkającym sobie w chatce na wyrąbanym polu i dalej... tu nie dałem rady.

nie mam poczucia, że głównego bohatera podzielili na kilka postaci, raczej wcześniej wprowadzili postacie, które w książkach pojawiają się w drugim tomie. pierwszy sezon to pierwszy tom i tak około 25-30% drugiego. mniej więcej wszystko, co można było pokazać bez przeskoków w czasie, które powinny się zacząć w 2 sezonie. ogólnie uważam że całkiem fajna adaptacja, mimo zmian zachowano większość sensu. ciekawa jest też np. rozmowa na cmentarzu - w książce gadają dłużej i jakby o czym innym, ale sądzę, że efekt będzie ten sam :D co mi do końca nie pasowało, to początkowe zepsucie fizyki i wątek detektywistyczny(jego powód) - kłuci się z zmianą podejścia obcych, co wydarza się przecież później 🤔ale ogólnie bardzo in plus, czekam na drugi sezon.

Jestem pod wrażeniem, że ci showrunnerzy znów się zabrali za jakiś serial. Mimo tego, że sama historia serialu mnie ciekawi, te nazwiska skutecznie mnie odpychają od niego. Być może jest to jakaś podświadome myśl, że będzie to znów stracony czas