[00:00:00] Geneza upcoming rantu [00:04:00] Krzysztof wraca z mordoru [00:16:00] Krzysztof skończył wstęp, i przypomniał sobie o oddychaniu [00:17:50] Kołoczasowizm [00:19:00] Analiza marketingowej mapy [00:24:00] Analiza kadrów (koniec rantów, ciekawe xD) [00:25:00] Validor [00:29:00] Słów kilka o feminizmie [00:32:00] NIE, o szpiczastości uszów elfów [00:43:00] Prablem z brakiem Beleriandu [00:45:00] Klatka z bitwy [00:48:30] Herezja o kole czasu [00:49:00] Analiza Saurona [00:50:30] o Star Trek Beyond (no weź nie jest takie złe xDD) [00:52:20] o fabule, Faro??wawe?? [00:54:00] Generyczny zamek mrocznego lorda [00:56:00] Walka z trolem mroźnym, i dygresja o miejscach pustych [00:57:00] Osobowość Galadrieli [00:59:00] Ludzie łosie i Hartfutowie [01:00:00] Lindol i Elrond [01:01:00] Hobbiciki Morgoth (oplułem telefon xDD) [01:03:00] Odprawie galadrieli z kwitkiem, Król xxxx postradał rozum [01:04:30] Elf (zakonnica) w przebraniu i Elrond w ręczniku [01:06:00] O grzechach kardynalnych elfów [01:07:00] rant na fryzury (tsooo xDD) [01:09:00] Heatherlands/Southlands [01:11:00] Dawni wyznawcy morgotha [01:12:00] podziały elfów [01:14:20] O obecności elfów na Southlands [01:15:20] Sztylet Saurona [01:16:00] O kolorach elfów [01:17:20] podróż elfów do domu, Galadriela robi nope i wraca [01:19:20] o harfutach które zabłądziły do apendixa [01:20:50] czytanie w myślach galadierli [01:23:10] Kometa (w dolinie muminków) [01:24:00] podsumowanie odcinka pierwszego Tutaj przerywam relacje i ide oglądać drugi odcinek bo nie ogarnąłem rano że jest drugi xDDDD

13 mln na reklamę - pod gołym niebem, 250 mln na prawa do produkcji, 500 mln dla showrunerów - ludzi przekazowi podległych 1 mld od Pana Bezosa Jeden - by mediami rządzić, Jeden - by liczbę subskrybcji wzmocnić Jeden - by fanów zgromadzić i w ciemności splątać W krainie Amazon, gdzie zaległy cienie

Czyli dobrze rozumiem, że Amazon w swojej niezmierzonej błyskotliwości zrobił serial opowiadający historię z ery do której to nie ma wykupionych praw ale do reszty historii już ma? Its big Amazon brain time

Wydaje mi się, że główny "problem" z czarnoskórymi elfami czy krasnoludami nie jest w ogóle brany pod uwagę przez twórców takich dzieł, w których coś takiego się pojawia. Problem raczej polega na tym, że twórcy, w tym przypadku "Rings of Power", chcą abyśmy nie zwracali uwagę na cechy fizyczne aktora. O ile pamiętam w starożytnej Grecji (co prawda tam z innych powodów) mężczyźni jako jedyni grali w przedstawieniach, także żeńskie postaci, a dla pokazania ich emocji etc. używano masek. Teraz dotarliśmy do takiego momentu, że mamy nie patrzeć na warunki fizyczne aktora, on nie jest czarny, jego kolor skóry jest bez znaczenia. Dopiero po takim spojrzeniu na sprawę już widzę skąd nagle w serialach historycznych jest taka frywolność z doborem aktorów, czarnoskóry jako arystokracja angielska? No co za problem. Niestety w ten sposób zamiast naprawiać różne problemy społeczne zamiata się ten problem pod dywan, ot nie ma różnicy nie ma znaczenia, a przeszłość? Zmienimy wizje przeszłości jak teraz wydaje nam się, że powinno się postępować. A nasze różnice... jakie różnice? Po prostu może nie zwracajmy na nie uwagi to magicznie znikną. Sądzę, że niedługo historia zatoczy pewnego rodzaju koło i zobaczymy w serialach i filmach kobiety grające męskie role (np kobiecy Henryk VIII) i to nie dlatego, że będą wplątane tam jakieś treści LGBTQ, po prostu kobieta będzie grać Henryka, a widzowie nie powinni zwracać uwagę jakiej płci ani jakiej rasy jest osoba odgrywająca rolę, tak samo jak widzowie teraz nie powinni zwracać uwagę na czarne krasnoludy i elfy.

Uwielbiam jak Gerard z stalonem zdobywa pustkowie smouga dając Potterowi czas by wrzucił ostatni procesor terminatora do góry przeznaczenia

W R Ó C I Ł! Przestraszyli się rantu na każdy odcinek, a nie na co drugi!

"Gdzie był Gondor...?" - z tego serialu wiemy, że gdyby Gondorem rządziła Galadriela to GONDOR BYŁBY :D

mam wrażenie że Galadriela tak rzadko pojawia się na ekranie w drugim odcinku, po to, żeby pokazać jak długo płynęła wpław przez ocean XD

Jestem tu dać temu filmowi tyle miłości, o ile prosił Krzysztof i na ile zasługuje.

Nie, Krzysztofie. Rasizm jest tylko wtedy kiedy biały człowiek nie lubi innych kolorów skóry. Przynajmniej według amerykańckich postępowców.

Scena z Galadrielą wyskakującą zza burty statku do morza skojarzyła mi się ze sceną z filmu Robin Hood Faceci w Rajtuzach, gdzie to tytułowy Robin Hood postanawia przepłynąć wpław z Ziemi Świętej do Anglii. Drobna różnica polega na tym, że film o Robin Hoodzie jest komedią absurdu, a nie adaptacją jednego z najbardziej wybitnych dzieł w historii literatury.

W powieści, którą czytałam, kompozytor odchodzi z życia publicznego, rezygnuje z wystawiania swoich utworów w momencie, kiedy osiąga komercyjny sukces, eleganckie panie szczebioczą do niego: Mistrzu!, a on, patrząc na ludzi, którzy zabawiają się prze jego twórczości, czuje się całkowicie samotny, wycofuje z życia publicznego i swoje utwory z komercyjnego obiegu. Zastanawiam się, jakby sie czuł Tolkien, gdyby słyszał jak n-ty recenzent podsumowywałby RiP; niezły podkład do kotleta, fajne widoczki, nie można narzekać... Tolkien do kotleta, jest w tym jakaś metafizyczna groza.

Totalnie bym chciała zobaczyć mini serial zaczynający się od tego, że elf udaje się do krasnoludzkiego księcia który się na niego obraził, bo ten nie przybył na jego ślub i próbuje go do czegoś przekonać. Jakie to jest pole do pokazania kultur, obyczajów, stosunków rodzinnych, wprowadzenia fajnego sytuacyjnego humoru. I nawet niech Disa nie ma brody. Niech to wytłumaczą tym, że się bez niej urodziła, a mimo to potrafiła zająć wysoką pozycje.

Moje odczucia po dwóch odcinkach takie trochę "meh ale może coś z tego będzie". Podobnie miałem z Kołem Czasu niestety ale tam to "coś" nigdy nie nastąpiło. Nic nie zrozumiałem z "intra", w sensie, wiem tyle, że był złol, złol był zły bo był zły, elfy walczyć, elfy normandia, elfy ginąć, elfy tragedia, elfy trauma. To przy okazji tylko znowu obudziło moją niechęć do tych takich elfów a'la Tolkien. Rasa zdefiniowana jako zasadniczo rasa bogów, świetne we wszystkim. W walce połączenie Neo z Johnym Wickiem, do tego wysoka kultura, technologia, magia i inne pierdy. I zawsze muszą być na wymarciu. I zawsze muszą być bandą smutasów z kijem w dupie wyciągającym innym rasom grzechy z przed miliona lat. I zawsze wszyscy z traumą i arogancją. Oczywiście dla kontrastu ludzie (oczywiście pokazani na przykładzie wieśniaków w formie żywco wyjętej ze sceny z wieśniakiem z Monty Pythona) jak zwykle pozytywnie. No muszą być cali w strupach i gównie, wszyscy upieprzeni po uszy a osada wygląda jakby tam ktoś obornik składował. I oczywiście pewnie znowu wyjdzie że te "ludzie" to największe zagrożenie dla boskich elfów. Wracając do serialu. Narazie się to próbuje rozkręcić. Motyw płynięcia kraulem mogę skomentować tylko w jeden sposób. "ten moment w grze jak twórcy łódki nie dali i musisz w pław zapieprzać". Generalnie motyw totalnie idiotyczny moim zdaniem. Nieziołki (w sensie że takie nie-niziołki) zapowiadają się Jar Jar Bingsem tej serii. No są tam, ale totalnie póki co nie wnoszą nic a nic do fabuły.

A jakby tak na końcu okazało się, że to sen/halucynacje Elronda - Hugo Weavinga, który podtruł się pyłem w czasie bitwy na zboczach Góry Przeznaczenia ;-)

Moje rozkminy (na podstawie praw które mają). 1.Jeżeli chodzi o ostatnią scenę to moja teoria jest taka: Durinn pokazuje synowi Mithrill. Jesteśmy w momencie w którym krasnoludy powoli dokopują się do tegoż kruszca. Dodatkowo Druin przed wejściem do komnaty rozmawia z synem i jest bardzo zaniepokojony wizytą Elfa. Nie dlatego, że mają kosę. Tylko dlatego, że dziwnym trafem przyszedł AKURAT TERAZ (co podkreśla Król Druin), akurat jak dokopali się do nowego materiału. Jak wiadomo, zarówno elfowie jak i krasnoludy uwielbiają błyskotki i jak dochodzi do różnicy zdań między tymi rasami to w zasadzie zawsze chodziło o świecidełka. Było to fajnie pokazane w Hobbicie - jak król tracił rozum przez klejnot. Więc muszą iść tym tropem skoro nie mają praw do niczego innego poza tym co znamy z filmów. A tam znamy Mithrill, o simalirach nic nie było wspominane. Ps. Gimili o tym wspominał gdy podróżowali do Morii w wersji extended extended cut. Będzie walka między elfami a krasnoludami. Ci przyjdą po pomoc do krasnoludów a Król będzie myślał, że to tylko zasłona by przywłaszczyć sobie ten materiał. Przyjaźń między Durinem 4 a Elrodnem będzie tu kluczowa dla tego wątku. 2.Jeżeli chodzi o scenę z magiem i świetlikami: Gdy Garadiela przekonuje się, że sigil, który znajduje w kuźni na początku 1 odcinka, jest tak naprawdę mapą dla wszystkich, którzy opowiadają się po stronie zła, wtedy pojawia się meteoryt. Ta magiczna istota to przeciwwaga dla całego kontynentu. Może być zarówno dobra jak i zła. W zależności od tego z kim będzie mu dane obcować. Dlatego nie ma pamięci i zachowuje się jak wystraszone dziecko z agresją donieznanego. świetliki miały pokazać czego szuka mag. A prawdopodobnie szuka również tego sigila. Jak się dobrze przyjrzeć to te świetliki układają się w podobny sposób co ten sigil tylko odwrócone w poziomie. Czyli reakcja na to co się zaczyna dziać w śródziemiu i wielce prawdopodobnie, że to ten nasz Istari. Może się okazać, że to nawet Saruman. 3. Ten mężczyzna z barki to Sauron. Proszę zwrócić uwagę na to jak się zachował gdy Galadriela podpłynęła do barki. Ta postać nie chciała jej wpuścić, miał kompletnie na nią wywalone , do czasu, gdy zauważył elfie uszy - reszta załogi zaczyna ją nienawidzić a owy nieznany mężczyzna nagle się zainteresował i nawet ją uratował. To nie jest przypadkowe. On się nią zafascynował jako iż też jest takim "elfim uciekinierem". No na razie tyle z moich rozkmin po 2 odcinkach. Pozdro.

nie wiem kto w amazonie tworzył kostiumy, ale pamietam jak to było u Jacksona - tam zatrudnili 40 szwaczek, które wszystkie te kostiumy uszyły (przez 4 lata uszyły kilkanascie tysiecy kostiumów), i wiedziały, że trzeba suknie Eowiny i suknie Arweny odróżnić stylem. dlatego w sukniach Eowiny mamy elementy wczesnego sredniowiecza i hafty z motywami wikingskimi, podobne jak na Złotym Dworze Edoras, a na sukniach Arweny nie mamy już wikingskich motywów, bo tam mamy motywy identyczne, jak te wzorki wydziergane w drewnianych pomnikach, panelach i kolumienkach Rivendell, gdzie Arwena mieszka.

Co do argumentu utożsamiania się z postaciami, które wyglądają jak my - wydaje mi się, że spłyca on osobowość i całą tożsamość osoby do samego wyglądu, to samo z orientacją seksualną, chyba nikt z nas nie chciałby być określony tylko jedną kategoryzującą cechą, jak biały czy hetero. A jak udowadniają bajki, ludzie mogą utożsamiać się nawet z autami, zabawkami, zwierzętami czy robotami, nie wygląd tu ma znaczenie a emocje i przeżycia.

Muszę powiedzieć ze Galadriela ma niesamowitą pamięć. Przecież miedzy opowieścią o kamieniu a faktycznym momentem gdy zrozumiała o co w tym chodziło to zajeło jej ile lat? 3tys?

Minęło kilka miesięcy i oglądam na nowo. Bezwzględnie najlepiej zrecenzowane odcinki Ever 😊

czy ja dobrze zrozumiałem że Amazon zrobił serial którego fabuła dzieje się w czasach z Silmarillionu i grubo przed wydarzeniami z Hobbita i Władcy pierścieni, więc wykupił prawa do wszystkiego, tylko nie do Silmarillionu?

Pierwszy raz trafiłem na ten kanał i obejrzałem całe prawie bite 3h recenzji pierwszych dwóch odcinków RoP. Świetnie prowadzący opowiada i gada całkiem mądrze :) Pewnie wrócę na kolejne recenzje.

Miło, że łaskawie nam panujący Pan KZfaq pozwolił nam wrócić to tego streama :D

Świetny merytoryczny materiał! A ja z narzeczonym zrobiliśmy jedyna rzecz, jaką można było zrobić, czyli zamówiliśmy sobie trylogię Jacksona na Blu-ray edycje rozszerzoną z 3h wyciętymi scenami i masa materiałów dokumentalnych :) To jest (dla mnie) jedyna słuszna ekranizacja! Co do czarnych elfów, mi osobiście to przeszkadza, ale właśnie z tym samych powodów, o których wspominasz na początku. Elfowie byli opisani przez Tolkiena w konkretny sposób. Mieli długie włosy i byli jasnoskórzy (to też ma wyjaśnienie, ponieważ oni bardziej chodzili w świetle gwiazd niż w świetle słońca). Mimo, że ten elf jest nową postacią, to nadal jest elfem - więc (jak dla mnie) powinien elfa przypominać. Nie oceniam osoby ani gdy aktorskiej rzeczonego aktora, tylko fakt, że sposób jego przedstawienia zakłóca mi immersję świata przedstawionego. Gdyby to nie był serial sygnowany jako LOTR, to nie miałabym z nim najmniejszego problemu! Co do Annabeth - dla mnie ta sama sytuacja co opisana powyżej. Annabeth była córką Ateny, greckiej bogini, i była opisana jako blondynka o szarych oczach. Dlaczego więc nie trzymają się opisu? Mi też zgrzyta, bo skoro czytamy książkę, to po to postać jest opisana, żeby sobie ją wyobrazić tak a nie inaczej. Dlatego nie rozumiem takiego castingu, ale nie hejtuję. Może warto aby powstawały dzieła literatury/filmy, gdzie czarnoskóre postacie (lub inne niż te z jasną karnacją) dostaną wartościowe fajne role, a nie będą wciskane czasem niestety na siłę... Dlatego tak bardzo podobał mi się Black Panther. Tam cała obsada była czarnoskóra, i miało to swój sens (Wakanda), pokazano nam kulturę tego ludu, tradycje. To było ciekawe! Ja bardzo bym chciała zobaczyć serial LOTR dziejący się właśnie w innej części Śródziemia, aby pokazano nam coś nowego, tam można by puścić wodzę fantazji, pokazać inne rasy i nie niszczyć lore...

1:28:08 - obawiam się, że gdyby Tarantino pisał "Rings of Power", to Harfootowie byliby głównym wątkiem...

Dzięki za "prospekcję". Zawsze brakowało mi dobrego słowa na "foreshadowing" :)

A już w następnym odcinku Galadriela trafi do Numenoru i będzie chciała rozmawiać z kierownikiem.

Nie mogłam być na lajvie, ale obejrzałam cały. Właśnie skończyłam. Gdyby nie to, co zrobili z elfami, dałabym temu serialowi szansę. Ale nie jestem w stanie zdzierżyć tego, co tam się zadziało. Od strony wizualnej nie ma w tym serialu elfów, są tylko ludzie ze szpiczastymi uszami, którzy noszą w dodatku bardzo dziwaczne stroje. Od strony zachowania, znowu mamy ludzi, nie ma w nich tej mądrości. Erlond sprawia, że wszystko mi się przekręca na drugą stronę. Gdyby wysiepać wątek elfów to ten serial tylko by zyskał, mogliby się skupić np na samych krasnoludach i ludziach. A tak: nie sięgnę po ten tytuł, po prostu mnie fizycznie odrzuca... Z ciekawostek, zastanawiam się jak elfowie płynęli do Valinoru, ta skorupka była samonaprowadzająca i miała motorek? Bo z punktu widzenia żeglarza to była kolejna rzecz, która sprawiła, że mi wszystko skisło w środku... tych głupotek z resztą było dużo więcej...

Kiedy pojawiały się pierwsze sygnały co z tego będzie to głośno się śmiałem, albowiem nie wierzyłem, że tak się da. Z czasem czułem gniew, że jak można tak to spartolić. A oglądając odczuwałem głęboki żal, że taki potencjał został zmarnowany w szczególnie bolesny sposób. Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził. Brawa dla Amazonu za wzbudzenie we mnie skrajnie różnych emocji! Szkoda tylko że mogły być pozytywne, a są jakie są...

Jak zawsze po czasie, ale... Ja: Galadriela: Hold my sword. Swoją drogą, żabka kryta na dłuższą metę jest bardziej wyczerpująca od kraula, ale takie zmienianie z jednego stylu na drugi może być efektywne, kraul bardziej wyczerpuje ręce, żabka nogi, więc tu akurat - good job Galadriela. Jednakowoż tyle kilometrów, i to na wzburzonuym morzu... nieważne, jak silną i niezależną elfką jesteś, I call bullshiut. Na lore Tolkiena znam się... no, tak średnio bym powiedział, ale na pływaniu znam się nieźle, więc to taki mój mały wkład w wyjaśnianie Galadrieli, thanks for coming to my TED Talk.

Gdy pojawił się wątek Galadrieli płynącej wpław na kontynent i Krzysztof powiedział co powinni zrobić pasażerowie tytanica dosłownie się poplułem i posmarkałem ze śmiechu. Za ten tekst leci sub i łapka 🤣

W połowie pierwszego odcinka mucha wleciała mi do pokoju. Przez bite 20 minut ganiałem po pokoju z klapkiem i próbowałem jędze ubić. Zapomniałem zastopować serial i podczas mojego polowania leciał sobie w tle. Po ubiciu muchy(udało mi się ją złapać gołymi rękoma!! ) nie chciało mi się przewijać serialu i po prostu odpaliłem kolejny odcinek. Polecam (polowanie na muchy)!

Uśmiałam się totalnie… To jest doskonały temat na stand-up 😂 zakonnice i Elrond w ręczniku rozwaliły system 🙈

2:21:06 - właśnie dlatego cieszę się, że Cię znalazłem na YT. Jesteś tak niesamowicie inteligentnym i oczytanym gościem, a przy tym starasz się być mega obiektywny, że ciężko nie przyznać Ci racji. Masz wiedzę, błyskotliwość umysłu i wyczucie tematu. Słucha się Ciebie niesamowicie łatwo. Czuję, jakbyś przelewał moje myśli na słowa i tłumaczył to wszystko za mnie tym, którzy nie mają takiej wrażliwości i nie rozumieją w czym widzimy problem - wszystko to w przystępny sposób.

Z tą Galadrielą, że nie może być grana przez inną aktorkę to za przeproszeniem pierdolenie. Gdyby hollywood praktykowało takie bzdety to nigdy nie dostaliśmy tak różnych i tak pięknych wersji, Jamesa Bonda, Batmanów etc. Szczególnie, że imo to jest LOTR Amazona, nie Warner Bros, więc imo nie muszą zatrudnić znanych mord z filmów Jacksona. I bardzo dobrze. Dajmy innym dużo młodszym aktorom się wykazać i robić to co aktorzy robią najlepiej, czyli wcielać się na swój sposób, ze swoją aparycją w daną rolę.

Jeśli chodzi o te "fenomenalne CGI" które tak ludzie chwalą...niektóre sceny z trylogii Jacksona robią na mnie większe wrażenie. Serio...20 lat minęło. Technologia poszła do przodu i to co kiedyś wymagało ciężkiej pracy, czasu i wielu grafików (z mocarnymi jak na tamte czasy komputerami) dziś da się osiągnąć za pomocą appki w telefonie. Jestem stanowczo przeciwko chwaleniu za przepłaconą przeciętność.

Bardzo fajny materiał. Dzięki wielkie za włożoną pracę. Pozdrawiam

Bardzo się cieszę, że zapis z live'a ze stream'a wrócił, szczególnie, że odłożyłam w czasie obejrzenie odcinka! Trzeba walczyć z chorym systemem! Brawo, Krzysztofie!

Cieszę się że recenzja wróciła i mam okazję ją oglądać. Te lokacje elfie, czy krótkie włosy aż tak mi nie przeszkadzają, jak braku śpiewu. Elfy nie śpiewają na codzień, dziwne, ale ok, ale że nie ma śpiewu podczas odznaczania bohaterów wojenny przez króla albo podczas najwyższego odznaczenia, podróży na stary kontytent... no nie. w moim odczuciu muzycznie jest biednie i to mi bardzo doskwiera.

Nareszcie mogę to obejrzeć po samym czasie trwania widzę że będzie grubo zaraz biorę się do oglądania

Tej format jest świetny, proszę więcej

23:00 Jedno co warto by dodać, to to że po wstępie w Valinorze przenosimy się od razu do śródziemia. A ja się pytam, gdzie jest Beleriand. edit - 43:20 nvm :)

2:45:20 czyli rasa elfów jest biała, mówisz to tak dosadnie. Zgoda, ale teraz co z tym elfem 2. 0 chyba Arondilem. Wcześniej mówiłeś, że jest na to dobre wyjaśnienie i to nie przeszkadza. PS. Rasizm może być wobec każdej rasy, także białej. Z resztą jest coraz wiecej takich przypadków w USA.

Świetny materiał. Ogląda się lepiej niż serial 😉 (jestem tylko sympatykiem Tolkiena i jego uniwersum, nie znam się na szczegółach. Dzięki tej recenzji rozumiem o wiele więcej 😊)

WSPANIALE, pieklący się książe ognia z powrotem przed oczami

Dziękuję Panie Krzysztofie na to czekałem.

Pochodzenie orków nie jest pewne - z początku Tolkien chciał, by to były elfowie, ale mu nie pasowało, bo to bardzo specyficzna rasa. W związku z tym orki to półludzie, półelfy, ale jasności co do pochodzenia nie ma, więc można przyjąć, że interpretacja Jacksona była całkiem spoko. Ogólnie, o wiele bardziej to daje do wyobraźni, niż jakieś takie bardziej miluśne stworki.

Kurde, ta recenzja jest lepsza od serialu:D

Byłem na czacie i przesłuchałem całość, ale tutaj muszę się szerzej wypowiedzieć o paru kwestiach, o których wspominasz. Sam uważam te dwa odcinki za po prostu solidne choć z różnymi wadami (od powolnego tempa rozwoju wydarzeń, przez nazbyt patetyczne dialogi w paru wątkach, aż po parę aspektów produkcyjnych). Co prawda nie do końca rozumiem moim zdaniem dość wyolbrzymione krytykowanie takich rzeczy jak okrzyk krasnoludów czy pływająca Galadriela, ale oczywiście możesz tak widzieć. Rzeczą, z którą natomiast absolutnie nie mogę się zgodzić, jest bronienie fanów, którzy podchodzą do lore jak do świętości i wiążącego się z tym Twojego podejścia do transmedialnego lore. Zacznijmy od fanów. Tak, popkultura jest czymś świetnym. Zapewnia nam wiele eskapistycznych przygód, ekscytujących historii do doświadczenia, bohaterów do poznania. Jednakże ostatecznie jej twory są czymś fikcyjnym, czymś do czego moim zdaniem nie powinniśmy podchodzić jak do bronienia oblężonej Częstochowy i obiektu kultu. Zatem nawet w momentach, gdy z ukochaną franczyzą (naszym zdaniem) dzieje się źle, bo twórcy zapewniają w jej ramach słabsze produkcje, to i tak nie powinniśmy robić z tego sprawy wagi państwowej, te dzieła nie powinny być czymś, o co zażeramy się jak psy. To święte "lore" czy jak kto woli "kanon" nie powinno być czymś, dla czego mielibyśmy toczyć w internecie wojny przeciwko twórcom. Jak już mamy do niego przejść, to w żadnym wypadku nie wierzę, by lore miało być transmedialne w takim sensie, jaki proponujesz. Jasne, w MCU kanoniczne są zarówno filmy jak i seriale, i to i to składa się na kanon. Cyberpunk: Edgerunners prawdopodobnie będzie lore'owo zgodne z Cyberpunkiem 2077. Ale powszechnie wie się, że nie wszystkie dzieła oparte o materiał Tolkiena tworzą ze sobą jedno, kanoniczne uniwersum, które łączy wspólne, święte lore. Cień Mordoru i Cień wojny nie są kanoniczne z Władcą Pierścieni Jacksona i nie muszą takie być, nie mają takiego obowiązku. Rings of Power w żadnym wypadku nie musi współdzielić kanonu z filmami Jacksona, nie muszą się tutaj pojawiać ci sami aktorzy w tych samych rolach, bo nie na tym to polega. Przytoczony przez Ciebie przykład z Cate Blanchett mnie niepokoi - Cate Blanchett nie ma monopolu na granie Galadrieli, to że ta postać jest z nią najbardziej kojarzona nie sprawia, że taka wersja Galadrieli musi się pojawiać w każdym innym dziele z tą bohaterką. Wszyscy kojarzą Logana jako Hugh Jackmana, ale Logan nie zawsze będzie portretowany jako ten przystojny Australijczyk, niedługo zagra go nowy aktor i bardzo dobrze, bo taka jest istota aktorstwa. To, co proponujesz w materiale, jest według mnie po pierwsze nieosiągalne (bo każde kolejne dzieło o Śródziemiu zmienia/dodaje na tyle dużo, że nie ma opcji, by wszystkie razem tworzyły jedno wielkie lore), a po drugie - jeśli rozumiem intencję - dość umniejszające dla kultury, bo sprowadza ją do spełniania koncertu życzeń często roszczeniowych fanów, którzy a) nie są głównymi odbiorcami docelowymi różnych dzieł, b) mogą wiedzieć, czego chcą, ale mogą nie wiedzieć, co jest najlepsze dla danego dzieła czysto warsztatowo. Za dużo mamy obecnie w popkulturze bezpiecznych tworów robionych pod zamówienie publiki, by oferować jeszcze więcej rzeczy znanych i lubianych. Przytoczyłeś artykuł odnośnie fantastyki, który pokazuje, że w produkcjach skupionych bardziej na świecie niż na fabule liczy się lore, powrót do czegoś znanego i "gdzie, a nie co". Do tego drugiego odniosłem się poniekąd wyżej. Odnośnie "gdzie, a nie co" to uważam, że i tak dzieło z rejonu fantastyki jak każde inne powinno być dobre po prostu czysto filmowo - mieć ciekawych bohaterów, ich wątki, fabułę itp. A w przypadku lore, czyli wiedzy o świecie, to według mnie powinno ono dotyczyć konkretnej produkcji, która musi być spójna wewnętrznie - to ona pojedyncza ma nas zafascynować światem, przedstawić dużo informacji o nim, by stał się on bogaty. Strażnicy materiału źródłowego cały czas stoją przy stanowisku, że w adaptacjach (już abstrahując od tego, czy Rings of Power powinniśmy nazywać adaptacją, w końcu czego to jest adaptacja - dodatków do Władcy Pierścieni? Ja bym to raczej nazwał produkcją osadzoną w tym świecie, luźno czerpiącą z różnych dzieł Tolkiena, w takim wypadku te wszystkie teksty o fanfiku tym bardziej powinny przestać mieć rację bytu) nie można za dużo zmieniać, bo to już nie będzie Śródziemie, bo niedługo dojdzie do jakichś absurdów pokroju czołgów w Śródziemiu, bo powinno się w takim wypadku stworzyć własny świat etc., zapominając przy tym o wszystkich niewiernych adaptacjach/ekranizacjach/produkcjach na podstawie X - Czasie Apokalipsy, Lśnieniu, The Boys, Blade Runnerze, Skazanych na Shawshank, Szczękach i wielu innych. Czy ich twórców też powinno się oskarżać o odchodzenie od lore, bezczeszczenie materiału źródłowego? Jeśli nie, to dlaczego? Bo zrobili to dobrze? To dlaczego w przypadku różnych adaptacji nie skupiamy się na tym, czy ktoś faktycznie stworzył coś dobrego, tylko wyliczamy te zmiany względem lore? One mogą posłużyć za ciekawy punkt odniesienia w dyskusji, można porozmawiać o tym, jak coś zostało przedstawione w książce i dlaczego lepiej/gorzej, czy warto było to przenieść w niezmienionej formie, ale sama zmiana nigdy nie jest wadą ani zaletą samą w sobie. Jest punktem wyjścia do wytworzenia wady bądź zalety, przyczynkiem do dyskusji, a nie bitki pomiędzy prawdziwymi fanami a twórcami. W jednym slajdzie podałeś, że zgodność z (książkowym) lore można ocenić już po zwiastunach (inna sprawa, że nie zawsze, bo zwiastuny mogą zmylić) w przypadku fantastyki, więc weźmy takie The Boys - czy serial powinien dostać po łapach za odchodzenie od komiksu, nietrzymanie się lore? Jeśli ktoś powie "No nie, bo jest dobry, a poza tym mówimy o jakimś komiksie, a nie o dziełach Profesora" to uznałbym taką osobę za kogoś o podwójnych standardach. Ja oczekuję, że dane dzieło będzie spójne lore'owo tylko wewnętrznie, ewentualnie z innymi dziełami znajdującymi się z nim w kanonie (np. z pozostałymi częściami trylogii) i uważam, że takie podejście jest najbardziej rozsądne i nie bez powodu traktowane jako domyślne przez większość twórców kolejnych adaptacji w popkulturze. Po dziełach osadzonych w jakimś konkretnym świecie oczekuję zwykle dwóch rzeczy - że będą dobre i że uchwycą esencję danego świata. I na tym wolałbym się skupić. KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ (to nieźle, za długi komentarz)

Nareszcie ktoś mówi o tych "efektach specjalnych" inaczej niż pozytywnie👌🏻

Z przyjemnością obejrze sobie jeszcze raz te omówienia z Rings Of Power bo tego się bardzo przyjemnie słucha. Właściwa osoba z właściwymi kwalfikacjami mówi szczerą prawde na temat serialu o ile to można nazwać serialem.

Jeżeli chodzi o Galedriere to jak najbardziej rozumiem powoływanie się na treści naukowe, których ja nie czytałam więc trudno mi jest tutaj z nimi polemizować Inna sprawa, że jako osoba, która zwyczajnie lubi ten świat dla mnie nie jest problemem to, że młodsza postać wygląda inaczej niż starsza postać zwłaszcza, że te panie mimo wszystko zostały tak dobrane żeby mieć podobne rysy twarzy. Problematyczna sprawą jest to o czym mówiłeś wcześniej, że jej zachowanie jest tak diametralnie inne, że jest to bezsensowne. Znaczy nie wyobrażam sobie co by musiało się stać przez ten cały serial żebym ja zrozumiała jaką przemianę wewnętrzną przeszła Galadriela przez swoje wszystkie dni życia żeby z tej bohaterki stać tamtą bohaterką i do tego bym się czepiała a nie do samej Cate Blanche która tu nie gra.

Niedopasowany casting, moim zdaniem bardzo krzywdzi aktorów. Bo aktorzy bardzo często ratują role swoją grą. Jednak, gdyby w pierwszej kolejności casting był właściwy, to aktorzy nie musieli niczego ratować, a mogliby tworzyć niezapomniane kreacje.

z tą aktorką która nie przypomina Cate B. no mysle, że ciężko byłoby nawet jakby chcieli znalezc aktorkę mocno podobną do Cate B. Ale fakt, że widzowi chyba lepiej się ogląda jeśli postacie znane mu z ilustracji, z gry i z filmu także w serialu będą podobne do poprzednich ich wersji. Tak było jak dla mnie z wiedzminem, który był dość podobny z twarzy w amerykanskim serialu i w grach - no, ogólnie białe włosy, kwadratowa szczena, kocie oczy, trzydniowy zarost. znaczy podobny :) patrząc na serialową Galadrielę mam wrażenie, że oglądam młodszą wersję Eowiny :)

Bardzo ciekawy materiał. Merytoryczny, wyczerpujący i dynamiczny. Gratuluje wiedzy i umiejętności wykorzystania jej w omówieniu i dyskusji.

O proszę ;) recenzja wróciła. Gratulacje

Ciekawostka: W późniejszych latach Tolkien zrewidował genezę powstania orków, ponieważ były one przedstawiane wyłącznie jako bezwolne instrumenty zła (Morgotha), a jeżeli pochodziłyby od wypaczonych elfów to powinny mieć w sobie chociaż część "elfiej duszy" i wolnej woli. W jego późniejszych esejach pojawiły się koncepcje że orkowie powstali z mieszanki ludzi i elfów lub wyłącznie z ludzi.

Piękne to było omówienie, nie zapomnę go nigdy.

Wow ! Ale się cieszę, że odcinek wrócił. Teraz chyba sobie nagram na wszelki wypadek :)

Zbroje do Rings of Power zamówili na Amazonie 😜

Świetna recenzja 👍🏻

Między trylogią Władcy Pierścieni a Rings of Power, Galadriela po prostu zrespektowała postać i zrobiła nowy build. Nie wiem w czym problem xD Plus zgadzam się, że jest problem z tempem narracji. Moja żona, podczas oglądania tego serialu wspólnie ze mną, była śmiertelnie znudzona. Odżyliśmy trochę dzięki wątkowi Elronda i krasnoludów.

wyrażam swą miłość! :) bardzo cieszę się, że nagranie wróciło!

chciałabym zauważyć, że jeżeli chodzi o lore Tolkienowskie to z gier niesamowitą robotę robi MMO LOTRO. Główna fabuła trzyma się bardzo dobrze książki, a i post- mordorowe wątki także starają się być fabularnie zgodne z całym światem mimo , że jest to już swobodna twórczość ludzi od gry

Ten materiał to złoto.

Władce pierścieni znam tylko z filmów nie czytałem książek i mimo to mam olbrzymi problem z Galadielom serialową . Po pierwsze kiedy ona zmieni klasę postaci z wojownika na maga , nudne machanie mieczem niech zostawi innym a sama niech zmieni się w użytkownika magii (najlepiej ognia). A po drugie w obecnej chwili nie jestem w stanie uwierzyć że ta Galadiela nie zabrała by pierścień Frodo wręcz przeciwnie. Ale może zbudują jej drogę ze zmieni się w tom Galadiele która była w trylogii filmów. Której nie było dużo w filmach ale była charakterystyczna i epicka .

Problem z tą całą Disą jest nie tylko taki, że nie ma brody, ale też taki, że jest czarnoskóra. Krasnoludy były zawsze białe. Skąd ona tam się w ogóle wzięła? Z jakiegoś nieznanego krasnoludzkiego rodu z Rhun? Ciekawe, że w przypadku elfa 2.0 pochyliłeś się Krzysztofie nad kwestią tego z jakiego szczepu może on pochodzić, a w wypadku krasnoludów kompletnie to zbagatelizowałeś.

Wracam po trailerze sezonu 2, już się nie mogę doczekać kolejnych livestreamów

Poczułem się jak w domu tutaj. Miałem dość słychać że fan Tolkiena to rasista, sekciarz, jakiś fanatyk itd, pozdrawiam fajne się słuchało.

Później mówiono, że film ten nadszedł od południa od Wieży Arcymagosa. Szedł pieszo, a objuczonego memami i satyrą konia prowadził za uzdę. Było późne popołudnie i kramy recenzentów i klasistów były już zamknięte, a karty na topie puste.

Szanuje cię za szczerą opinie.

O tak! Odcinek wrócił, jak cudownie ✨.

Dla mnie znamienne jest pomieszanie kalendarium, do którego swoją drogą Amazon ma prawa. W czasie który jest przedstawiony w Numenorze Celebrimbor powinien być martwy od ponad 1500 lat, a tytułowe Pierścienie Władzy powinne być już dawno wykute

A braciszek, z którym Gali na początku rozmawiała to mógł być Angrod, albo Aegnor, bo oni padli w czasie Dagor Bragollach, Finroda jednak zagryzł wilkołak w bardziej kameralnych (cela więzienna) okolicznościach.

Super materiał, zrozumiałem wreszcie punkt widzenia ludzi, którym ta produkcja, mówiąc delikatnie, nie przypadła do gustu. Aż się dziwię, że serial mi się podoba, ale może zrezygnowanie z oglądania trailerów i wywiadów, czy czytania artykułów zrobiło swoje. Pozdrawiam Cieplutko!

Tak bym się odniósł do porównania z Kołem Czasu. Akurat Koło mi się podobało pod tym względem, że jako historia opowiedziana w serialu, mnie wciągnęło i chciałem oglądać dalej. To jest dla mnie najbardziej podstawowy wyróżnik dobrego dzieła od złego. Nie wiem co było w książce, co zepsuli, ale serial był dla mnie ok jako serial. Książka niedawno zakupiona i czeka aż skończę czytać His Dark Materials. Z Rings of Power mam taki problem jak z drugim sezonem wiedźmina. Zupełnie mnie to nie wciągało, cały czas głośno wzdychałrm, zgrzytałem zębami albo wywracałem oczami na to co się dzieje na ekranie i miałem wrażenie że każdy odcinek przesiedziałem za karę.

“... and when your hair’s damp-it’s not wet, okay? When it’s damp, do four puffs of the Farrah Fawcett spray.” - Steve Harrington, Stranger Things

Hehe, lubię cię oglądać

Ja się pytam co Amazon robił z tymi rzekomymi 775 mln dolarów, które poszły na produkcję pierwszego sezonu? Ogrzewali plan zdjęciowy paląc tymi pieniędzmi w koksownikach?

ale ta wioska harfootów z tym kamuflażem to mi się wydaje całkiem interesujący pomysł i jest to całkiem ładne - tak po baśniowemu ładne :) szkoda tylko, że taki sielski widoczek zamieszkują tak mało sielskie postacie, bo tym okrutnym zachowaniem wobec siebie przypominają mi bardziej dotraków z GoT. :(

1:34:00 Ale chętnie bym zobaczył Gandalfa i Sarumana jak poperniczają żabką przez ocean.

Idealnie, w końcu można obejrzeć, gratki za wyrwanie materiału z youtubowych łapsk! :D

I z tych właśnie powodów będąc fanem Tolkiena mogę oceniać premierowe odcinki nawet ich nie oglądając. Co jest też moim sposobem na przejęcie praw do tego uniwersum przez najchciwszą osobę na świecie, czyli J. Bezoosa.

No i jest git!

no Panie, szacun za znajomość styli pływackich :)

Skąd pochodził screen na początku streamu (ten odnośnie world building)? Szukam dobrych pozycji w temacie (czymś o strytellingu też nie pogardzę).

W około 43 minucie błady bo to może być tylko skszydlata bestia nazguli w pierszej erze niebyło 1:50:45 robakołaki są w materiale zródłowym w hobicie wspominane i były w cień wojny są w dlc też

Co do czołowek to nie widziałem lepszej od tej z the expanse. W kazdym odcinku ją oglądałem. Jest swietna z pomyslem by doklecac do niej kawalki w ramach postępu fabuły

W końcu będę mógł ją osłuchać bo jak była to nie miałem na to czasu

Właśnie o to chodzi czarny elf powinien pochodzić z innych krain albo bardzo wyróżniającą zbroje lub przynajmniej w dwóch zdaniach wspomnienie krainy z jakiej pochodzi

Jedna z lepszych i porządniejszych recenzji tego serialu.

komentarze dotyczące Garadielę płynęła żabką oplułem się ze śmiechu xDD

Cieszę się, że recenzja została przywrócona. Spodziewałem się czystego ognia ale znalazłem też równowagę. Cieszę się, że nie muszę oglądać tego małego potworka. W moim odczuciu serial wygląda jak 90% dzisiejszych produkcji. Nie wyróżnia się niczym w zasadzie. Zatrważająca jest różnica poszczególnych elementów Lore, lecz jeszcze bardziej dobija bylejakość. Pięknie wypunktowałeś Krzysztofie marketing tej produkcji i narrację, jaką się ten marketing posługuje. Mam wrażenie, że Netflixowy Wiedźmin robi dokładnie to samo. Zaprawdę dziwnych czasów dożyliśmy... Czekam na recenzje kolejnych odcinków, mam nadzieję, że tym razem zdążę na Live. PS. W temacie tych słodkich nawiązań dla fanów innych twórczości, obawiam się, że jednym z nich jest szeptanie i czarowanie świetlików, mające nam "subtelnie" wskazać, że Człowiek Meteoryt, najprawdopodobniej będzie Gandalfem.

Tak do czołówki. To jest ona bezpośrednim nawiązaniem do muzyki Ainurów, piasek w rytm muzyki przedstawia historię śródziemia. Jest nawet mroczniejszy fragment kiedy Morgoth miesza w utworze. Dla mnie to intro jest piękne.

Jedna uwaga za brak konsekwencji w wypowiedzi byś nie wpadał Krzysztofie w własne pułapki ;) Nie podoba Ci się, że Galadriela wygląda inaczej (bo ma inną twarz) bo przecież inne twory kultury przyzwyczaiły nas jak ona wygląda : czy to Lotr i Hobbit Jacksona, czy gry typu Shadow of Mordor itd... a potem mówisz o Orkach, że liczyłeś że odejdą od wizji orków jaką postawił Jackson, że nie będą aż tak przegniłe i zdeformowane...a przecież one były takie same w tym serialu jak i w LoTR i Hobbicie Jackona, grach komputerowych, planszowych, a nawet w RPGu One Ring... to jak to w końcu jest, można zmieniać czy nie można? ;) W większości rzeczy się zgadzam z Tobą, aczkolwiek jako fan i Tolkiena i Sapkowskiego, uważam że mniej bolą mnie zmiany póki co w Pierścieniach Władzy niż w Wiedźminie... Zobaczymy jak będzie dalej :D

Dajemy OGROMNE, GARAGANTUICZNE, MONSTRUALNE pokłady miłości tak jak Krzysztofie prosiłeś 😆

Hejka, znam lotr tylko z dwuch książek i wszystkich filmów. Czy elfy i krasnoludy od zawsze się nienawidziły czy dopiero od zniszczenia Ereboru?

Główny bohater tego serialu to powinien być Sauron

Udało mi się obejrzeć na żywo ale żal nie obejrzeć powtórnie po takim zwycięstwie :3

Mam wrażenie, że o dziwo hejt na serial dosyć mu pomógł - dzięki temu bardzo wiele ludzi spodziewało się absolutnej katastrofy, która będzie niemal parodią, tylko po to, by ostatecznie dostać przeciętne dwa odcinki. Przeciętność jest jednak lepsza od tragedii, przez co pewnie wielu odetchnęło z ulgą. Może jest to nieco pokrętne, ale według mnie gdyby nie ta nagonka, to duża część fandomu miałaby naprawdę ogromne oczekiwania, które rozbiłyby się właśnie o ten wstęp. Pewnie moje domysły są zbyt głębokie, ale takie coś przyszło mi do głowy XD.