nie dość że Pan jest mądry to jeszcze zabójczo przystojny :)

Są przepisy które pozostaja martwe , ale słyszałem ,że rolnicy muszą płacić podatek rolny za nieużytki , bagna stawy tereny podmokłe tak jak za ziemię orną i jeśli to prawda to od zmiany tego przepisu bym zaczął , a sytuacja zmieni się bardzo . Pamiętam w dzieciństwie ile było stawów i bagienek w polach , wszędzie było pełno żab i ryb , za chwilę nastąpiły czasy ,, Gierka " zaczęto stosować nawozy sztuczne w duzych ilościach przez co stawy te pozarastały i osuszanie ruszyło pełna parą , osuszano co się dało i gdzie sie dało i to trwa do dziś .

Kiedyś, może ze 2 lata temu przeczytałem że w ministerstwie srodowiska w związku z suszą liczą na bobry. No tak po co odtwarzać rzeki, lepiej budować kaskady a wyżej w biegach może pomogą zwierzaki. Ten kraj to dykta i ciemnogród. Ps lepiej sprzedać parę dzialeczek na Nieszawą

U mnie na Podkarpaciu bobrow jest mnóstwo, na każdej rzece, na każdym zbiorniku, stawach, jeziorach itp.nawet w dzień można je zobaczyć, wędkuje czasami mi plataja żyłki zwłaszcza w nocy,ale trudno woda to ich środowisko..moim zdaniem robią dobrą robotę, zwłaszcza na małych ciekach....👍👍👍👍....pozdrawiam Wolne Rzeki...powodzenia 🖐🖐🖐

Fantastyczna praca Bobrów :)

To ujęcie spod wody zjawiskowe Piotrze. Naprawdę dobry kawał roboty, nie chwalę już częsci przyrodniczej, bo to wiadomo, musiałbym napisać esej. Keep up

Piotrze świetna robota! Zza biurka tego nie zobaczysz. Pozdrawiam!

Piękny las.

Świetne miejscówki odwiedzasz, piękny łęg, dawno nie widziany. Pozdrawiam🌷

Świetny film, pozdrowienia z lasu :))

Jedna niewysoka bobrza tama i wijące się naturalne koryto niewielkiej leśnej rzeki. Efekt - retencja kilkudziesięciu tys. m3 wody w krajobrazie dotkniętym suszą meteorologiczną. Takie utworzone przez bobry rozlewiska w lasach i na łąkach powinny być pod specjalną opieką państwa, jako darmowe systemy walki z suszą (i powodzią). Rolnikom, których łąki zalały bobry, państwo powinno wypłacać stosowną gratyfikację za cenne usługi ekosystemowe pełnione przez ich grunta. Właśnie gratyfikację, a nie kompensację. Ponieważ nie rekompensuje się szkody, a gratyfikuje się korzyść, jaką ich zalany grunt będzie przynosił sąsiednim terenom.

Wspieram cię człowieku całą duszą i sercem swoim .

Czekałem, kiedy na dźwięk tej zaciąganej "trytytki" wylezie coś z mroku i dziabnie Cię w palec 😉

super!!!

Piękna bobrza robota. Który nasz hydrotechnik by tak potrafił? ;)

Kiepska kamera.

CHWAŁA BOBROM BOHATEROM!!!

Bobry bohatersko "uratowały" sytuację również na mojej ziemi. Dewastacja, demolka, totalne zniszczenie to niewątpliwie dobra "robota" w ich wykonaniu. U mnie np zniszczyły, zlikwidowały staw o powierzchni 1ha, przekopując w kilkudziesięciu miejscach groblę i spuszczając z niego wodę. Jest to zachowanie przeczące infantylnym mitom o tym jakoby bobry były genialnymi hydrologami podnoszącymi poziom wód i wzbogacającymi w ten sposób ekosystem. Przeczy wręcz "doktrynie " bobrowej, która każe im wodę piętrzyć, tworząc zbiorniki wodne. U mnie zbiornik zlikwidowały, likwidując, paradoksalnie, też swoje własne środowisko bytowania, nie mówiąc o zagładzie ryb do której doprowadziły, powodując straty idące w dziesiatki tys zł. Zrobiły to dokładnie w czasie największej suszy i upałów, tak więc nie było co ratować. Do tego inne "dobrodziejstwa" bobrzej obecności: masakra drzewostanu wokół zbiornika, niszczą nie tylko gatunki, które jedzą, co miałoby jakieś racjonalne uzasadnienie, one dewastują dla samej radości niszczenia, albo w ramach jakiegoś pustego rytuału gryzienia. Okorowały wiele świerków i sosen, których nie jedzą, doprowadzając do ich uschnięcia. Poza tym dla samej idei ścięcia, ścinają olchy i pozostawiają nietknięte (jak wiadomo olchy czarnej nie jedzą). W żaden sposób środowiska nie wzbogacają, przeciwnie, ogołacają z gatunków, które jedzą, lub ścinają dla sportu, zubażając skład gatunkowy siedliska. Po ich inwazji zostaje krajobraz księżycowy, lub jak po ostrzale artyleryjskim. Krajobraz z urokliwego zamienia się w koszmarne pobojowisko. Tak wiec te dziecinne peany na ich czesć uważam za naiwność oderwaną od rzeczywistości. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ich inwazyjnośc, destrukcyjny wpływ na środowisko, gospodarkę (starty materialne) i wzrastającą do rozmiarów istnej plagi ilośc, pozwalajacą już plasować ten bezmyślnie reintrodukowany gatunek na poziomie szczura. Straty w moim przypadku są niepoliczalne. Samo wykopanie stawy kosztowało mnie około 100 tys ale w 2005 roku. Tak więc dodajmy wskaźnik inflacji i wzrost cen usług budowlanych. Naprawienie szkód wymaga ciężkiego sprzętu i wielu godzin jego pracy. Ale nie gwarantuje trwałego sukcesu, szkodniki wrócą i dokonają zniszczeń ponownie. Naprawiałem juz groblę kilkakrotnie sam, targając dziesiątki taczek z ziemią aby zasypać przekopy. Wszystko na marne, wracają i niszczą ponownie, przekopują się nawet pod wylanym betonowym murem. Mają tu nawyraźniej misję osuszania terenu. Może to jakiś podgatunek kontestujący tradycję?

Oglądając ten film czułem jak gryzą mnie komary. Dlaczego nie ma ich u Ciebie?

Z suszą mamy dodatkowy problem, ze więcej wody słodkiej zużywamy niż jej spływa do zlewni ....

Z czasem człowiek pojmuje jak potrzebne są te zwierzęta. Ja próbowałem je przegonić z własnej działki, a to ze względu na straty jakie las poniósł w wyniku ich działania. Zalana została ogromną polać lasu, przez co wyliczono straty na 280tys złotych. Teraz lasu nie ma, tylko ogromne żeremia i sadzawki. Sam nie wiem co lepsze. Brak lasu czy obecność bobrów:) btw.czy istnieje prawdopodobieństwo odrodzenia się lasu w tym samym miejscu(może drzewa którymi bóbr nie jest zainteresowany?). Kolejna rzecz, może by im "pomoc" i wykopać w tym miejscu staw/jeziorko?

Nie rozumiem, bobry tamując wodę działają pozytywnie o ludzie robiąc to samo błądzą. W czym jest różnica ? Ćzy mógłbyś zrobić coś o Utracie?

Witam, czy jak odcinku rzeki jest bardzo dużo bobrów ale też w tym roku stan wody jest bardzo niski to gdyby nie bobry byłby jeszcze niższy ? pozdrawiam

jak ryby radzą sobie z takmi przeszkodami? Na logikę to nie powinien być problem w końcu radzą sobie tak długi jak są bobry, ale jednak ostatnio wydaje mi się że bobrów jest więcej niż wcześniej

Sikają do wody?

A jest tam ryba w tej wodzie?

Strasznie męczy to latanie z rybim okiem, w sumie nie wiem czy to rybie oko. Chodzi mi o nagłe zmiany szerokości obiektów

a są grzyby?

Panie Piotrze wędkuję czasem we wspomnianym Tuczynie. W tym sezonie zaskoczyła mnie jedna rzecz - ograniczona przejrzystość wody. O ile wiosną przy roztopach to standard, o tyle w lecie do tej pory było klarownie, metrowe zagłębienia były wręcz prześwietlone. W tym roku przynajmniej połowę mniejsza, nie wiem co jest tego przyczyną, ale dotyczyło to również rzeki poniżej zapory, która zazwyczaj była czystsza. Zna Pan może powód tego stanu rzeczy?

kleszcze ..... w takim środowisku o tej porze roku jest ich pełno, jak sobie z tym radzisz?

Bobry to świetne zwierzaki 🙋‍♂️co to jest ten loger ?

Bobry to fajne zwierzaki!Ciekawe dlaczego nikt nie chce ich na swojej działce?

Bobry to szkodniki które doprowadzają do zalewania łąk i pół uprawnych.

Masz rację, mądre bobry ratują sytuację, a chytre zarządy miast, w 95% POwskie, KOwskie ją psują. To co dzieje się w miastach, niszczenie trawników, życia biologicznego pod pretekstem utrzymywania porządku woła o pomstę do nieba. Przykładem Warszawa czerwonego satrapy Trzaskowskiego.