Jak na mój gust, to możecie robić cyklicznie dłuższe pogadanki. Może jakiś cykl ze spontanicznego zarysowywania historii postaci, w formie burzy mózgów? Może transmisje na żywo? Bo najzwyczajniej w świecie dobrze się Was słucha.

Ciekawa rozmowa. Przypomniała mi, że kiedyś słyszałem anegdotę o mistrzu który miał zwyczaj zabierać graczom ekwipunek, w związku z czym w czasie gry w DnD większość wbijała po kilka poziomów w klasie mnicha, a czarodzieje zamiast zapisywać zaklęcia w księdze tatuowali je na ciele.

"no nie robisz czegoś takiego, jako mistrz gry, że kończysz kampanię i nagle jeden z graczy ginie od źle rzuconego granatu..." Ktoś już tak na sesji zrobił z RPGowych "stremerów" :| piękne nawiązanie XD

Dobrze się słucha takich rpg-owych rozkmin, oby więcej:)

U nas najlepsze sesje to były te, gdzie przy dobrym planie i założeniach wszystkie ważne rzuty niebojowe, były nieudane. Utworzyło to swego rodzaju "komedię pomyłek". I trzeba było uciekać przed tłumem wściekłych wieśniaków. I uznaliśmy sesję za sukces, chociaż wedle scenariusza była porażka

W kontekście kilku wypowiedzi niżej, proponuję kilkunastominutowe randomowe pogadanki na tematy z komentarzy :P Powiedzmy, że macie 10 tematów propozycji pod wcześniejszym filmie, losujecie ze 2-3 i jazda na żywo. To będzie miało lepszą oglądalność niż sesje xD

Fajne pogaduchy, dobre do puszczenia w tle w pracy. Film za to tak naćkany reklamami YouTuba, że czułem się jakbym oglądał telewizję.

Bardzo fajny materiał, widać że od dłuższego czasu zasiadacie przy wspólnym stole bo rozumiecie się bardzo dobrze i świetnie się tego słucha. taka mała dygresja ode mnie do Barta, widzę że mnóstwo myśli biega Ci po głowie jak chcesz coś powiedzieć i masz sporo do przekazania, wówczas ucinasz wypowiedź w stylu: no wiesz .... sam wiesz..... A ja właśnie nie wiem :) i bardzo chciałbym się dokładnie dowiedzieć co masz na myśli :) Pozdrowienia dla całej ekipy. Przygotowaliście materiał na bardzo wysokim poziomie i z każdym kolejnym podnosicie poprzeczkę. Oby tak dalej!

Super pogadanka. Fajne takie naturalne rozmowy. Więcej takiego kontentu. Pozdrawiam całą ekipę. Najlepszego 🤜🤛

Jeszcze jeden komentarz ode mnie. Zaje..sta dyskusja aż was się zaje..scie się słuchało. Pozdrawiam

Świetny materiał. O tym co Bob zaczął mówić, czyli rywalizacja MG-Gracze jest sprawą chorą. My gramy od roku i nasza ekipa z tym czasami ma dalej problem. Jakby bali się że ja jako MG mam jedno zadanie: zabić ich bohaterów. Bezsens. Trochę zaczęło się to zmieniać jak reszta ekipy zaczęła sama prowadzić nam sesje, jakby zobaczyli że siekanie bohaterów dla samego siekania jest totalnie nielogiczne. Chodzi o historię i żeby ona się toczyła, a czy do czegoś bohaterowie dojdą... kto to wie? ;-)

Wartościowa i konkretna rozmowa!

Muszę zadać to pytanie. Kiedy takie materiały na serwisach podcastowych? ;) I jak zwykle, pewnie bardzo dobry materiał, jak obejrzę to potwierdzę xd EDIT: obejrzane, więc potwierdzam, z drobnym zastrzeżeniem, co do tego co mówicie o konwencji. O ile gracz, wpadnie na jakiś niemożliwy pomysł i pasuje to Mg, to super. Znacznie gorzej, jak Mg nie pasuje ten pomysł, w sensie, że uważa, że przegnie. Z mojej strony, to wygląda tak, ze ustalamy, przed sesją, czy kampanią, czy idziemy w pulpowość, i lodówka zadziała jak schron atomowy, albo idziemy w symulacjonizm i nic lodówka nie wskóra. Zmiana konwencji w trakcie gry jest słaba, chociaż nie wiem, czy kłótnia przez 5 min. o tym, że pocisk od glocka nie przebije opon nie jest gorsza :P

W sprawie "lootowania", w Wiedźminie to jest co najmniej nieuniknione, zważywszy na to że każdy potwór ma jakieś części (składniki) w/n sobie

Jeśli chodzi o backstabbing to dobrze rozegrany potrafi być super. Ostatnio moja postać miała spory przypał, bo ktoś jej coś zrobił. Moja postać była wielce niepocieszona, ale mnie jako graczce mega podobało się to, jak cała sytuacja została rozegrana.

Ja z tego zrobiłbym całą osobą serię. Bo to jest bardzo ciekawa rzecz a do poruszenia jeszcze milion aspektów. Może jakieś dyskusje głosowe na discordzie o tym? Bo aż mnie bolało, że nie mogłem się wtrącić ;-D

Byłoby super gdyby Bob zrobił solo te poradniki świetnie się go słucha. Szkoda, że tak malo spotlightu miał.

Bardzo dobry, mięsisty materiał. Dużo można wynieść jako raczkujący gracz RPG 😁 Swoją droga gdzie Bob dorwał koszulkę z motywem Lovecrafta?

Fajna rozmowa! A co to za nutka w tle?

Są typy graczy, którzy grają w taki sposób, że zaczynamy jako gołodupcy, więc przeszukujemy ciała, rozbieramy dosłownie do naga każde ciało po drodze, wyrywamy komponenty ze skrzynek na ścianach itd. i niejako hackujemy system, żeby szybko zdobyć coś mocnego. Ja często nie mam z tym najmniejszego problemu jako GM, ale to zależy, haha - np. taka sytuacja - gracze zamiast iść wykonywać misję znajdują bandę gangusów w zaułku, szlachtują ich na kawałki, zbierają śmieci, sprzedają, powtarzają akcję, po czym mają masę kasy, kupują porządne itemy i idą przez główną misję jak przez masło lub w ogóle tę główną misję olewają, a postanawiają zostać drużyną-postrachem ulic mordującą gangusów po zaułkach. Może to być fajne, może rozwalić całą sesję - zależy w 100% od konwencji. Rozumiem problem ze zautomatyzowanym lootowaniem i zboczeniem z c-RPG, wszystko prawda, ale nie ma nic złego w sprzedaniu 1000 sztyletów i kupieniu miecza+3 jako zjawisku samym w sobie - chyba nie należy tego wyrywać z kontekstu danej sesji, danego typu rozgrywki i mówić, że to błąd tak po prostu - o to mi chodzi. To raczej kwestia konwencji i dogadania się między graczami. Mi się zdarza grać kampanię rogue - tak to nazywam - czyli w ogóle gracze chcą zostać królami wykorzystując drogę dokładnie pod prąd systemu. Szukają jak najbardziej optymalnej drogi do wyniesienia siebie ponad resztę, jak najszybciej, metodami dowolnymi - w stylu - zróbmy milion w 10 minut, sprzedajmy osobę, która nas wynajęła do ochrony temu, kto najwięcej zapłaci, a wcale jej nie chrońmy itd. To działa fajnie zwłaszcza w cyberpunku wszelkiego rodzaju, ale tylko wtedy, jeśli taka jest chęć graczy i dogadano wszystko wcześniej. Przede wszystkim trzeba takie rzeczy dogadać i coś uznawanego za błąd może bardzo fajnie napędzać kampanię, jeśli wszyscy podchodzą do tego pozytywnie. Z samotnymi wilkami też jest spoko, jeśli gracz współpracuje w tym z innymi graczami i GM współpracuje również - robimy Vincenta Valentine z FF VII. Bardzo urozmaica grę fabularnie, ale i nie tylko. Wydaje mi się więc, że większość tych problemów, o których gadacie, to tak naprawdę odmiany braku współpracy między GM'em oraz graczem lub niechęci graczy do sensownego przeprowadzenia tego, co sobie wymyślili. W sensie - nie, że to błędy sensu stricte jako błędy modelu rozgrywki lub błędy zachowań - prawdopodobnie każdy model jest ok, ale przeprowadzić go można dobrze lub źle i w tym leży dylemat całej sytuacji. Chyba warto byłoby to podkreślić - bo modeli jest wiele, większość neutralna sama w sobie, ale wychodzi dobrze lub źle w zależności od tego, jak to przeprowadzimy - we współpracy pomiędzy GM'em, graczej oraz resztą graczy. Gracze są tak różni, GM'owe też całkowicie odmiennie podchodzą do gry. Ja np. bardzo rzadko gram jako gracz, ale jeśli to robię, wtedy z założenia gram sobą - nie tworzę postaci o danym koncepcie, tylko umieszczam siebie w świecie gry i robię to, co bym zrobił w świecie gry, mówię to, co bym powiedział. To mi sprawia przyjemność po prostu - czy to źle? Jeden powie, że tak, że to wbrew podstawowym zasadom RPG i w ogóle po co grać, drugi powie, że spoko, bo chodzi o zabawę, a ważne tylko jest to, aby takie podejście odpowiednio przeprowadzić w grze, ani nie dominować gry, ani nie próbować na siłę grać czegoś, czego się nie chce itd. Z mojego punktu widzenia, przy GM'owaniu chodzi przede wszystkim o to samo, o co chodzi w dobrym nauczaniu - żeby w miarę szybko i jasno zrozumieć jakich graczy mamy przy stole, o co chodzi, w czym są dobrzy, co im sprawia przyjemność, co powoduje ryzyko tarć i starać się to prowadzić niejako po środku ocierając się o te charakterystyczne sposoby gry. Tak samo w graniu - chodziłoby o to, aby znaleźć jakiś złoty środek między graniem tak, jak personalnie lubimy, a tym, jak grają inni i jak gra sam GM. Ja traktuję w ogóle GM'a jako osobę na równi graczom - w sensie - nie tylko gracze grają, ale tak samo graczem jest GM, tylko graczem trochę innego typu, więc warto czasem pomyśleć w ten sposób, żeby założyć sobie jakiś poziom współpracy, uświadomić też wszystkim, że nic nie spełni wymagań wszystkich w 100%, a po części tak, po części wręcz przeciwnie, więc szukanie tego złotego środka staje się celem samo w sobie i wtedy te wymieniane w filmie modele zachowań nie są błędami sensu stricte. No ale to zależy od ludzi - jak zawsze - i jak sami stwierdziliście w sumie :-P

Wszystko super, muzyka troche zaburza odbiór, głównie w pierwszej części

Sporo smaczków :)

Fajny filmik i kiedy odcinek o dolinie lodowego wichru

Tymczasem backstabbing w naszej neuro. "Kolega" Zwiazał moją postać udając że zakłada mi bandaże po czym odstrzelił mi głowę. Zaraz po tym jak moja postać wszystkich uratowała ledwo przeżywając defensywę pociągu. No. Wyżaliłem się. Jimmy Fernanza na zawsze w moim sercu.

z lootowaniem mam inny problem: trwa walka na śmierć i życie, bohaterowie graczy ledwo wyszli z tego cało i pierwsze, co robią po tym wysiłku to przeszukiwanie zwłok. Serio?

Sporo sprzeczności się u Was pojawiło ale w pełni to rozumiem xd

A może odcinek błędy mistrzów gry ? bo nie widziałem na kanale

Czy Wy czytaliście cykl 'graj fabułą' ,'graj klimatem' itp? bo dużo opowieści czy problemów jest bardzo podobnie sformułowane jak tam. Pozdrawiam

Bardzo fajny materiał. Tylko drobna prośba techniczna. Czy można przesunąć lekko mikrofon przy kolejnych materiałach. Szaman słabiej słychać niż resztę zwłaszcza gdy mówi ciekawe rzeczy ale szybko i cicho 😅. Ps: czy gdzieś widać w materiałach obiecane centaury 🤣?

Tak się zastanawiam, czy miejsce w którym nagrywacie to prywatne mieszkanie? Super klimatyczna miejscówka

Słowo "alogiczne" powinno znaleźć się w tytule filmu :D

Odnośnie sytuacji z graczami typu samotny wilk. Lubię to okreslenie,ale w moim toku rozumowania troche zostaje zmienione "niech myślą,ze nimi są,ale w pojdeynke tylko łakomym kąskiem dla śmierdzacego kupą z dupy orka gobasa" bo sam mam pomysł na oryginalną postać i od dłuższego czasu takowa chodzi za mną. Postać, która ma własne powody ,oraz biznes w tym wszystkim z barwnym i ciekwym tłem popratym jakimś lore. Jednak bardzo wazne jest to aby inni gracze grali podobnie,niech bedą kontrastowi miedzy sobą jak to w zyciu bywa miedzy ludzmi nie muszą byc herosami,ale niech ich osobisty cel,problem,sposcizna,objawenie,namaszczenie etc... bedzie dawał nurt ku temu by takim sie stac .Poniewaz motyw przewodni kazdej z postaci moze byc zaburzony poprzez poglady innych graczy i nikt nagle nie staje się najwazniejszy,nikt nie urosnie do rangi herosa osobno jak tylko działajać wspólnie.Nie cel jest najwaznieszy a podroz i wspomienia.Pozdro ekipa!

A co powiecie, jak mistrz gry opisuje coś graczom wpierw tak, jak coś postrzegają/odbierają postacie, a następnie dodaje informacje uzupełniające dla samych tylko graczy, by bardziej dosłownie coś przekazać? Przykładowo - gaz w podziemiach, opisywany jako duszący, powodujący łzawienie, nieprzyjemny, kojarzący się np. z zapachem odchodów nietoperzy, a więc nie jest to gaz błotny ani zapach zgniłych jaj - i dodaje dla samych graczy - nie metan ani siarkowodór, lecz amoniak. Czy dodawanie takich informacji jest wskazane, by gracze łatwiej sobie wyobrazili, choć ich postacie mogliby nie mieć takiej wiedzy, tu - chemicznej, czy raczej niepotrzebne, bo skutkujące tym, że gracze muszą udawać, że takiej wiedzy ich postacie nie mają?

Polecam posłuchania 22:35.... Hehe dobre

Dobra to gdzie są te top 10 błędów bo utonąłem w dygresjach. Dajcie liste

Przykładem idealnym jak świetnie może wypaść sesja, w której postaci graczy sobie nie ufają, dochodzi u nich do starć i wręcz po drodze umierają jest sesja klub łowców mitów, szczerze polecam

Bard a tak z ciekawosc w co będziecie grali? Pozdro cała ekipę.

Widzę, że mamy tu fana Diuny

Największym błędem nowego gracza jest założenie że sesja to jednorazowa przygoda na którą nie będziesz wydawać kasy, bo to wszystko rozgrywa się w głowie😁. To najczęściej jest wstęp do nowego nałogu. Zaczyna się niewinnie, od jednego wieczorku z kumplami. A kończy się na żywiołowych kłutniach o wyższości runów nad magią druidyczną. Ja tam polecam każdemu.

Sempaj, bo ja mam magiczny pierścień wewnątrz buta na palcu

36:57 co to jest DHS?

12:35 czy to nawiązanie do innego kanału o erpeżkach?

Winny xD

Kolega z tatuażami za dużo przerywa non stop, poza tym spoczko :)

Co do itemkow jestem dopiero od roku graczem i chłopaki grają po 10 lat, i zauważyłem że jest walka umiera 20 osób to chłopaki loot tylko najważniejszy i fabuła srac itemy. Nawet sytuacja przekomiczna gora zlota każdy wziął po 500 sztuk zlota i jakiś itemek plus jeden bo nie było nic ciekawego

19:00 co do lutowania każdego trupa. Ma to zaczątki każdej walki - mowa o rzeczywistości - wróg może mieć amunicje, strzały, żelazo (swego czasu drogi materiał), coś do jedzenia itd. W zależności od uniwersum powinni mieć tego możliwość, ale np. dogadać się z MG, że po walce jak rzucą tekst przeszukujemy ciała. MG mówi od razu co znaleźli, co mogą ze sobą zabrać lub "po odwiedzeniu wioski i deklaracji sprzedaży złomu otrzymacie około X sztuk złota" Do tego jak uciekają i chcą przeszukać ciała to wiadomo, chwilę to trwa, szczególnie jak każdą kieszeń przeszukują mogą zostać dogonieni przez kolejną grupę ścigającą Inna sprawa, za każdym razem rzut na przeszukiwanie czy jak to tam się w mechanice będzie zwać. Czasem tylko dla samego rzutu, a czasem może być szansa, że znajdą coś ciekawego (nie koniecznie cennego, może to być list, jakiś medalion z symbolem i z tym może być związana fabuła)

"zakładasz maskę i umierasz" 😂😂😂

Co jest z jakością tego nagrania, jakieś takie zamglone jest :C

Najgorzej jest, kiedy gracz notorycznie popełnia błąd językowy np. "w każdym bądź razie" 🙃 Szamana słabiej słychać nawet muzyczka jest głośniejsza miejscami

Spotify when

Błąd 11 zapominanie że Bob jest najlepszy

Ciekawe problemy poruszacie panowie

Skąd pomysł, że gramy tylko ze swoimi kumplami. Daaawniej grało się ze znajomymi i tymi zj...ymi znajomymi znajomych, No i ostatnio gra się sporo przez neta z nieznanymi ludźmi.