Każdy tyutuł jest jak kibel - albo brudny albo zajęty;]

Było o wiele więcej wspólnych protestów aktywistów i rolników, choćby przeciwko przemysłowi futrzarskiemu, czy GMO, choć w tym ostatnim temacie i "ekoterroryści" i rolnicy wyleczyli się z ulegania propagandzie - i pozostało to już tylko w zakresie szuryzmu niektórych z nich:P Znalazłyby się też jakieś fabryki, sprawa ścieków w Odrze i parę innych...

Źródło dla młodego konfederaty - mam dwa, Fanggotten i jego co najmniej 2 filmy (a pewnie i kilkanaście) w temacie redpilla. Choć najpierw bym go wziął na miękko i polecił humorystyczną serię "Internetowi handlarze" Adama, by się polubili i wywołać lekki efekt aureoli, żeby nie był z miejsca na nie i słuchał uważnie. A dalej to juz ja samą konfę - książka Kąckiego "Chłopcy idą po Polskę". Choć jak mam być szczery to najbardziej z tej ideologii leczy po prostu zdrowa relacja seksualna z kobietą. Ale to cienka granica jest, bo mocno niezdrowa relacja może to poglębiać, a przecież koleżanki na niego nie naślesz by udawała. I też psychologiczny efekt nastoletniego buntu wchodzi i on po prostu siostry nie posłucha, więc musisz mu sprytnie podsunąć takie treści, tak, by ich jakby nei podsuwać. Niech sam narazi się na ekspozycję tematu, ale nie widząc w tym celowego działania. Żeby myślał, że sam znalazł te treści. Co do 60latek pieprzących o polityce - to słuchać tego mógłbym godzinami, hoć wolałbym nie uczestniczyć. Co do spychania na tory, to w teorii łatwo, ale weź takiego 150 kilowego spaślaka gdzieś zepchnij... ja ostatnio podciągnąłem swoje wyniki siłowe, ale aż tyle nie dygnę. Może 130 w martwym ciągu... musiałbym spróbować, bo w zasadzie nie wiem ile wynosi moja życiówka;] Max, co jestem w styanie złożyć na mojej domowej sztandze to 57 kg, bo zwyczajnie nie dokupiłem dużych krążków, a małe na grugosć zajmują całe miejsce i mogę dać gryf 5kg + 2x10;4x5 i 4x3 i koniec miejsca. Życiówka na klatkę z kolei to 72,5 i myślę, że obecnie byłbym w stanie to chyba pobić, ale nie będę łamał własnych zasad (efekt latte z filmu jak nie martwić się o pieniądze) i wykupywał karnet na siłownię, żeby się przekonać, a na plenerową jest jeszcze jednak nieco za zimno, ale w sumie się przejdę któregoś dnia... Tak czy inaczej - sądząc po Twojej posturze, nie dałabyś rady nikogo zepchąć, a przekonać byłoby ciężko;] Chociaż... i tu mam głupie skojarzenie w temacie Twojego brata:D przykład jak kończą konfederaci ideolo to Stasiek Wokulski - nastawienie na biznes, chora miłość, głupie, wypaczone ideały, traktowanie miłości transakcyjnie i na koniec strzał w łeb. Kordian zresztą podobnie, choć tam po prostu było chore uczucie... a skąd skojarzenie? Myśli biegną w głupich kierunkach i pomyślałem, ze skoro nie zepchniesz, to namówisz do samobójstwa, a w tym pomagają romantycy i filozofia o bezsensie życia i jakoś poszło na samobójców w literaturze. Choć ja bym go chyba jednak brał Wołodyjowskim i Ketlingiem i poświeceniem wysadzając się w zamku lub filmem Armagedon z Brucem Willisem, który to samo zrobił w kontekście odpalenia atomówki na asteroidzie, żeby ta nie pieprzęła w Ziemię i nie zabiła ludzkości. Ale to kolejna warstwa dylematu wagonika:D W sumie tez ciekawy materiał na film;] Jakie tam jeszcze wątki były do odniesienie się w Twoim komentarzu?:D Dobra, nad ranem to chyba tyle:P (bo tak, z jakiegoś powodu ostatnio lepiej mi się pracuje rano, gdy całe miasto śpi i to nei jest pora, że tak długo siedzę, ale ja o tej 5 rano się obudziłem - wada - padam na ryj koło 21:P ale śpię tak czy inaczej prawilne 7,5h zazwyczaj).

I PS - kluska jednorożcowa istnieje naprawdę! allegro.pl/oferta/makaron-kukurydziany-trojkolorowy-dla-dzieci-jednorozce-bezglutenowy-bio-14421528936

Gdyby mój brat miał jakiekolwiek zacięcie do czytania książek to już dawno bym go zajęła czymś innym i wcale by go temat polityki nie obchodził. Niestety w ciągu ostatniego roku jedyną książką, która go chociaż trochę interesowała był mój podręcznik do medycyny sądowej, a on ma sporo obrazków i jednak ciekawą tematykę, więc zostały mi tylko seriale i rozmowy o świecie na spacerach z psem(pies oczywiście też nie mój). Odnośnie zrzucania grubych ludzi z mostu to ja bym na siebie uważała, wiesz kobieta ze wsi, wzrostu prawie 1.8m i spora determinacja do zrzucania, jakbym dorzuciła do tego trochę techniki i można się obawiać stojąc ze mną na takim moście. Odnośnie snu ja zawsze byłam człowiekiem trybu nocnego. Najlepiej to mi się spało między 4.30 a 12, niestety nikt nie dostosowuje świata pod takich ludzi, więc zostało mi budzenie się o nieludzkich porach jaką jest 6.25. A na koniec jeszcze dodam, że ja w wieku tych 15-16 lat przeżywałam swój chyba najbardziej katolicki okres w życiu, trochę syndrom gasnącej świecy, ostatni ogromny blask wiary przed porzuceniem jej. Co najlepsze ja nigdy nie byłam wątpiąca w swoim życiu, ja po prostu przeszłam od wiary do niewiary w jeden wieczór, bez uzasadniania sobie tego, sama tematyka ateizmu zaczęła mnie obchodzić dopiero 5 lat później. Tak więc skoro ja w tym wieku co mój brat też byłam innym człowiekiem niż jestem teraz to specjalnie się jego epizodem zainteresowania Konfederacją nie przejmuję. Za makaron dziękuję. Moje jelita nie są glutenosceptyczne, ale zdecydowanie doceniam kształt i kolory również. W sumie należy docenić to jak się świat ze mnie ostatnio śmieje, najpierw kolejka na poczcie, a po rozmowie o zrzucaniu grubych ludzi z mostu zajęcia na chorobach metabolicznych. Tak więc moja jednorożcowa bluza medyczna(tak są takie, mam nawet dwie) do plecaka i w drogę.

@@artgirl5054 to serial też się znajdzie - np Big Mouth na Netflixie. Ale i Sex education może być. A wspomnianą książką może go zainteresować i to, co mnei zainteresowało - czyli wywiad Paciorka z Kąckim na kanale Imponderabilia.

Tu się szykuje rozpad i nie tyle zmiana haseł, co zmiana partii... Tak czy inaczej będzie ciekawie za 4 lata po prawej.

jak to co? to co im powiem, przecież mieli hasło grill xD @@nihilistycznyateista

To zależy od wieku petenta. Roczniki powiedzmy 1970-90 to polonezem, ale młodsze to już Bolidem Młodzieży Wiejskiej:P I tak, jest to podprogowe w pewnym stopniu, a Dawkins wyleciałby tu z memetyką (czyli jednostką przekazu kulturowego, która nasiąkasz wychowując się w danej kulturze w tej jego teorii). Niemniej na szerszym poziomie to nadal tylko identyfikacja z grupą. To bardzo pierwotne - w dawnych czasach albo byłeś członkiem grupy albo... no cóż - zwłokami. Strach przed wykluczeniem jest tak silny i atawistyczny, że jesteś gotów nawet zabijać grupę obcą, która ci zagraża. Dlatego rozwiązaniem nie jest akceptacja innej grupy, ale akceptacja, że to nie jest inna grupa, a część naszej.

@@nihilistycznyateista no... jestem przeciwnikiem baniek... Zwłaszcza dlatego, że ktoś próbuje tworzyć te bańki np przez wyświetlanie podobnych materiałów ( to dobre... Ale chore jeśli praktycznie tylko z bańki i praktycznie żadnej innej) W momencie kiedy internet umożliwia dotarcie wszędzie, jeszcze bardziej - wszystko ogranicza jeśli sami nie będziemy wpisywać haseł itp. I tak po złośliwości po ludzku mi to się nie podoba, a jak by się przyjrzeć to niebezpieczne... Choć zataczamy koło i pojawia się myśl żeby nie fisiować i pozwolić ludziom samym o sobie decydować - choćby co dobierają. Bo główna myśl techniczna to taka - że na ogół nikt nie chce chu££wo

@@Spontaniczne.improwizacje2 nie tak działa algorytm. On jest nastawiony na zysk, a zyskiem jest dla niego więcej uwago ze strony użytkownika. Dlatego nie wpycha cię do bańki, ale po prostu proponuje więcej tego samego, co już ci się podoba. W rezultacie do bańki wpychasz się sam, bo wybierasz to co ci się podoba, a nie wszystkiego po trochu. Teoretycznie mógłbyś korzystać z treści bez logowania w trybie incognito i nie akceptować żadnych ciasteczek,a le i tak algorytm za każdym razem stworzy ci mikrobanieczkę w danej sesji, tyle że za każdym razem od zera, na początku będzie polecał po prostu to co popularne i marnował trochę twój czas. Dlatego nie trzeba, a wręcz nei należy być wrogiem baniek, ale sobie ten algorytm wychować tak, żeby bańka ci odpowiadała i nie by ła za ciasna. Brak bańki i tryb incognito ja sobie ceniłem niegdyś w jednym przypadku - oglądając porno. I to nei ze względu na to, ze się w historii nie zapisuje, bo ja nie jestem nastolatkiem, którego mama sprawdzi, ale właśnie ze względu na polecanie od zera za każdym razem... niemniej to była zła taktyka, bo dostawałem masę chłamu i jakichś fetyszowatych popularnych tendecji, podbitych przez stópkarzy lub grube murzyńskie tyłki i... no zacząłem oglądać z ciastkami i na jawnej karcie. No i jest jedna bardzo fajna rzecz w bańkach i algorytmach - w kontekście muzyki. Odkryłem masę fajnych zespołów swojego czasu, korzystając z (chciałoby się napisać apki, ale wtedy nie było takich rzeczy, a telefony chodziły na symbianie,a nie androidzie, gdy toi się działo)programu last.fm na win 7 (czy nawet XP chyba początkowo), który na bazie najpierw wybrania gatunku, a potem dawania banów i polubień - po kilku dniach zaczął mi puszczać muzę, którą lubię, ale głównie zespoły, których nei znam. Wcześniej bazowałem jedynie na poczcie pantoflowej i czasami zasłyszeniu czegoś w radiu. Tak na marginesie nie do końca nie ma już last.fm, bo jako taka ta firma nie istnieje, bo wykupił ją większy gracz... tak - zgadłeś - mówię o spotify, które korzysta z bardziej rozbudowanego algorytmu, ale wywodzącego się z tego programiku właśnie.

no pewnie tak jest, mnie to kiedyś denerwowało nie wściekam się, bo sam sobie wybiorę, tylko to denerwujące że np ja wiem jak to działa a przykładowo młodsze pokolenie to już może wpadać... choć jak mieszkałem ze współlokatorkami po 19 lat xd to zdziwiłem się jakie mądre są ;-)... albo cwane ;D tak co do muzyki mi tak samo wiele kawałków fajnych poleciło... tylko z kolei :D też mam ale - bo teraz właśnie mi tak słabo inne poleca a kilka lat temu gdzie nie było jeszcze tego tak wszechobecnego obcinania zasięgów np.. to już lepiej polecało... no ale zabezpieczyłem się i mam pozapisywane różne tracki. Właśnie namawiało mnie kilka osób na spotyfy... ale jednak zawsze na yt latałem. a co do proponowania to tak na nowym służbowym smartfonie to proponowało wszystkie "popularne"... ale pamiętam jak mi wyłączyli "drogi" na mapach glg na służbowym a na prywatnym ban na kom - które przywrócili... do dziś widzę napisy nie nick name tylko to co jest po @ .... np nie widzę nihilistyczny ateista odpowiedział turek turek tylko nihilistyczny ateista odpowiedział spontaniczne improwizacje2 ;D to było za pisanie niewygodnych kom... ;-) i sobie sprawdzałem z jednego konta czy kom dodano... i powiem Ci że zdarzały się takie: że np na prywatnym pisało że jest kom a na służbowym go nie było widać.. ;-) @@nihilistycznyateista

@@Spontaniczne.improwizacje2 spotify jest o tyle lepsze, że jak nie masz premium to jest reklama tak co 3-4 kawałki lub dłuższa gwarantująca słuchanie przez 30 min + działa na wyłączonym ekranie. ale z premium to nie ma różnicy chyba większej - nie testowałem. Co do tego, ze teraz jest ten taki login po @ to jest zasługa ruskich trolli. Podszywali się pod dużych twórców, bo nie ma gblokady an nicki i można mieć jaki chcesz, a login jest unikatowy i albo jakieś cyfry dodaje albo coś. A w powiadomieniach to pokazuje raz tak, raz tak. Zwłaszcza jak jest dużo komentarzy to wiele ucina. tu najbardziej niezawodnie powiadamia chyba na e-maila, ale czasem są jaja, bo powiadomienie przyjdzie, że cośtam, a ktoś edytuje lub usunie i się nie zgadza treść w mailu z tym, co jest na YT;] ale tam raczej nei ucina nigdy powiadomień i potrafi mi np po nowym filmie, jak ma dobre zasięgi przyjść i po kilkanaście:D

To nie kwestia dykcji, a jakości mikrofonu. Na chwilę obecną nie stać mnie na zmianę, ale jak się kanał rozwinie to na pewno to nastąpi. Co konkretnie masz na myśli z pauzami?