Пікірлер
@lucjanszpatowicz5348
@lucjanszpatowicz5348 17 сағат бұрын
Krzyżacy to też balfaty, czyli kilkadziesiąt komturi rozżuconych po całej Europie. I jak pisał Wimmer ucieczka Litwy to najprawdopodniej wynik nieporozumienia, bo gdy tatarzy wykonali manewr odskok i kontratak to część wojsk litewskich wzięła to za ucieczę.
@tomaszwojcik8993
@tomaszwojcik8993 2 күн бұрын
Tak naprawdę to z informacji jakie znalazłem mam sporo wątpliwości czy wogóle była taka bitwa???
@krzysztofdembinski7138
@krzysztofdembinski7138 4 күн бұрын
Odskok spod Kurzędnika aż na 60 kilometrów czyli wycofanie sie ,bo chciał sprowokowac krzyzakow do ruszenia się ze swoich pozycji, czy to tak trudno wywnioskować?A Malborka nie zdobył bo nie chciał, to wojsko chciało.
@Adam7510
@Adam7510 4 күн бұрын
Ço ciekawe Hawr był przed wojną największym portem pod względem przeładunków na atlantyckim wybrzeżu Francji. A Cherbourg był przede wszystkim portem pasażerskim.
@januszja7213
@januszja7213 4 күн бұрын
Nareszcie dowiedzieliśmy się co wydarzyło pod "Grunwaldem" Musieliśmy na tą prawdę czekać ponad 600.lat,długo ale było warto.Pisali o tym kronikarze ale niektórzy króla Jagiełły nie lubili, albo pisali o tym wydarzeniu sto lat później.My już nie pamiętamy jak wyglądała Polska 30.lat temu. a tu aż 100.lat minęło od bitwy. Wiemy,że bitwa miała miejsce pod Grunwaldem czy Tannenbergiem,jak kto woli.Nasi wygrali,może nie dokończyli jak trzeba ale armat nie mieliśmy a cegła niemiecka była twarda,można to sprawdzić w Malborku. I to wszystko na ten temat. Polecam jednak Bitwę pod Wiedniem,tam można dopiero pofantazjować,bylebyśmy nie byli mądrzejsi jak po wysłuchaniu tureckiego kazania..
@BADUL67
@BADUL67 5 күн бұрын
yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
@user-iq9sd6uo9y
@user-iq9sd6uo9y 8 күн бұрын
Będąc na jakimkolwiek poziomie to nie bój się tylko kurwy 3
@user-iq9sd6uo9y
@user-iq9sd6uo9y 8 күн бұрын
Jeżeli jesteś jakimkolwiek historykiem kutasie to nie mów tylko mów po polsku to Wyki 3 historyków byki 323
@user-dz8ir1lv3h
@user-dz8ir1lv3h 25 күн бұрын
Pan autor się strasznie jaka
@pawekowalczyk9127
@pawekowalczyk9127 Ай бұрын
Uuuuu piękny program. Gen Skrzypczak w TVN24 to się może schować 😉
@kostakostakow5870
@kostakostakow5870 Ай бұрын
Ten w okularach powinien trochę ogłady liznąć. Jak można tak niemiło prowadzić rozmowę. Człowieku, nie przerywamy naszemu rozmówcy.
@franekmochowik3651
@franekmochowik3651 2 ай бұрын
... żeby rozstrzygnąć ... , czy "ucieczka" Litwinów i Tatarów z prawego PL-LT skrzydła (i pogoń a nimi lewego skrzydła Krzyżackiego) ... , była zamierzona, czy nie ... , wystarczy rozważyć ... : co traciła strona PL-LT ... , a co Krzyżacka ... Otóż ... : strona PL-LT traciła tylko lekką jazdę Litewsko-Tatarską (która w walce z ciężkozbrojnymi rycerzami Krzyżackimi i tak dużej roli by nie odegrały ...) , a strona Krzyżacka ... - doborową jazdę złożoną z "kwiatu rycerstwa" zachodnioeuropejskiego ... I wystarczy pomyśleć ... : komu to się bardziej opłacało ... ?
@Gilannun12
@Gilannun12 2 ай бұрын
Bardzo fajną grą strategiczną na komputerze jest Flashpoint Campaigns, działa na zasadzie WeGo gdzie każdy gracz planuje działanie jednostek na najblizsze 10-20 min i potem patrzą co się stanie i później mogą kontynuować swój plan lub dostosować go do zmieniających realiów pola bitwy 10/10. Jej łatwość modowania pozwala też dodać masę własnych map :-).
@piotrswiadkowski
@piotrswiadkowski 2 ай бұрын
TECHNICZNA prośba. Panowie ten rzut z gory na plansze sa super tylko odwroccie obraz o 180 st. Tak zeby plansza dla widzow nie byla do gory nogami :)
@emilewicz14
@emilewicz14 2 ай бұрын
Ruscy bez rozpoznania, a Polacy bez długopisu.
@user-os8ou9rl9x
@user-os8ou9rl9x 2 ай бұрын
Jeśli oni się uczą na grach od TiS, to Polska JUŻ ma przesrane! :D Przecież gry tego wydawnictwa cieszą się zasłużoną niesławą najgorzej przygotowanych planszowych gier strategicznych, jakie można kupić. Cieszą oczy, kuszą cenami, ale na tym ich zalety się kończą...
@krzychupokielichu1379
@krzychupokielichu1379 2 ай бұрын
a jakie gry możesz polecić? Absolutnie nie uszczypliwie, pytam z ciekawości i chciałbym spróbować czegoś bardziej wymagającego (realistycznego)
@user-os8ou9rl9x
@user-os8ou9rl9x 2 ай бұрын
@@krzychupokielichu1379 Jest sporo takich gier, ale ceny mogą być zaporą nie do pokonania. Dobre gry wojenne są drogie i nie bez powodu. Koszt od pół tysiąca do tysiąca, a bywa, że i wyższy. Za podstawkę, bez dodatków. I zasadniczo znajdziesz je tylko po angielsku, nikt z polskich wydawców nie wyłożyłby góry haju na polonizację tak niszowych gier (niektóre tytuły znajdują raptem kilkuset nabywców). Próg wejścia takich gier jest bardzo wysoki - tj. zasady są naprawdę bardzo skomplikowane. instrukcja licząca sobie ponad 20-30 stron jest standardem, ale bywają i dłuższe. Czas rozgrywki rzędu 4-6 godzin to mała gra. Znam gry, na ukończenie których potrzeba 50-100 godzin. No, i dobre gry tego rodzaju są z reguły trudno dostępne, bo nie można robić dodruków zbyt często, a nakłady schodzą czasem na pniu. Czyli z dostępnością jest naprawdę słabo. Jeśli jednak nie przeraża Cię to wszystko, to skrobnij do mnie maila ([email protected]) i daj proszę znać przede wszystkim, jaki konflikt Cię interesuje i czy chcesz, by gra miała tryb solo (do samodzielnej gry; nie jest on w takich grach standardem, lecz jest częsty, bo znaleźć współgracza do tak ciężkich gatunkowo planszówek jest naprawdę bardzo trudno), to wtedy coś konkretnego Ci polecę - bo tak to wybór jest zbyt szeroki. I napisz też, jakie masz już doświadczenie z wojennymi i strategicznymi grami planszowymi - bo nie możesz zacząć od tych najcięższych tytułów - bo się zaraz od nich odbijesz i więcej na pudło nie spojrzysz. Zacznij od czegoś lżejszego, co Ci da trening do bardziej zaawansowanych tytułów. A, i pamiętaj, że nie ma gry o 100-procentowym realizmie. Bo to nadal jest gra, a jako taka musi być grywalna. Tu i ówdzie pewne uproszczenia są po prostu niezbędne... PS A, jest jeszcze jeden minus tego typu gier. Potrafią mieć gigantyczne plansze, o szerokości metra czy nawet dwóch, a długości na kilka złączonych stołów :D Na zdjęciach wyglądać coś może cudownie, ale w praktyce będzie niegrywalne z tak prozaicznego powodu jak brak miejsca. Tak jak puzzle z 30 tysięcy elementów :) Daj więc także znać, jakim miejscem do gry dysponujesz (długość x szerokość), bo i to nawet na wybór czegoś odpowiedniego wpłynie :)
@73Zouave
@73Zouave 2 ай бұрын
Mapa nieaktualna. No to czego uczyć żołnierzy? Żeby nie wierzyć mapom?
@73Zouave
@73Zouave 2 ай бұрын
Wszystko kwestia zasad. Jeśli pozwoli się grającemu na głupie zachowania, to on je z reguły wykona. Np. nonsensownie użyje obsługi kaemu.
@adamszangala4764
@adamszangala4764 2 ай бұрын
Głupi jest ten system. Końcówka absurdalna. Jeśli obrońca zawsze trafia w drużynę w lesie, to ją powinien wystrzelać w te 2 minuty i mieć przeciw sobie wciąż odległego przeciwnika. Jeśli jej nie trafia - to powinien strzelać w podchodzących i ich zastopować. Tymczasem gra zakłada istnienie jakiegoś niezniszczalnego wroga, który przyciąga ostrzał - no ale to niczego nie zmienia, poza tym, że ułatwia reszcie atakujących atak. W realu jest mocno inaczej: obrońca, ponieważ pochowany, jest zwykle w stanie prowadzić równorzędną wymianę ognia z napastnikiem powiedzmy trzykrotnie liczniejszym. I w tym przypadku - 1/3 sił obrony ostrzeliwałaby swoje prawe skrzydło, pozostałe 2/3 waliły do nadbiegających środkiem i po lewej napastników. Co jeszcze tu nie gra? Chyba celność ognia. W epoce muszkietów - ok, można podchodzić do prowadzących stały ostrzał nie ponosząc strat, choć się nijak nie przeciwdziała i obrona może swobodnie celować. Ale w epoce broni gwintowanej? Przejść pod ogniem z odległości 600 m na te 200 m nie tracąc sporej części wojska i jeszcze większej morale - raczej trudno. Jakby ktoś to analizował - to broniący się w jakimś okopie albo oknie budynku żołnierz stanowi cel ok 10 razy mniejszy od nawet mocno skulonego napastnika, który musi podbiegać coraz bliżej. Przy tym - zwykle po prostu niewidoczny, bo zamaskowany samym tylko tłem. Jeśli napastnik zalegnie, to i tak, unosząc się do strzału, widoczny w postaci popiersia, jest ze 3 razy większym celem (i gorzej zwykle zamaskowanym) od broniącego się. Pod osłoną budynków czy okopów można też łatwiej i szybciej, o więcej metrów, zmieniać pozycję. Napastnik, by się przesunąć w bok i nie wyleźć wprost pod lufę wycelowaną w miejsce, gdzie zniknął obrońcy z oczu, musi żmudnie pełzać - co go męczy, zabiera czas, osłabia celność i zmniejsza ogólną szybkostrzelność atakujących. Mówiąc inaczej: przy ataku 3 na 1, tak jak na tym przykładzie, po otwartym terenie, bez żadnego wsparcia artyleryjskiego itp. - atak w 9 przypadkach na 10 skończy się masakrą atakujących, czyli dokładnie odwrotnie, niż zakłada mechanika tej walki. Bo ona ewidentnie sprzyja napastnikom - na dobrą sprawę, póki nie uwzględnia się strat, obrona może zatrzymywać w danej turze 1 drużynę z 3, a obie pozostałe, COKOLWIEK by się nie działo - prą naprzód. Właściwie nie ma cudów, by taką pozycję obronić. A tymczasem w realnej walce, gdzie trafienia to nie jakieś chwilowe dezorganizacje tylko konkretne trupy i ranni - napastnicy ponieśliby klęskę. Czyli - system sprawia wrażenie wyjątkowo kiepskiego. I potwierdza jedno: że tak jak wojna opiera się na zadawaniu strat, tak i gry, mające ją obrazować, muszą u swej podstawy mieć właśnie te straty. Efekt w postaci "zatrzymano jednostkę wroga na czas tury albo dwóch czy więcej" można od biedy stosować w skali wielkich bitew i przy założeniu, że pomiędzy tymi turami zatrzymana (przecież w wyniku wybicia jej jakiejś części ludzi i sprzętu) jednostka zostanie uzupełniona. Wtedy owszem, można bazować na systemie abstrahującym od ubytku sił. Ale nigdy - gdy rozważa się szczeble plutonów, kompanii. I chyba nawet batalionów. Dlatego - może nawet czerwona kartka dla systemu. Bo broń nas boże przed uczeniem oficerów na nim. Wybiją im te ich plutony w ramach idiotycznie podejmowanych ataków - zbyt małymi siłami, w nieodpowiednim terenie, bez wsparcia czegoś, co obrońców uciszy względnie oślepi na długo przed dotarciem ataku na odległość szturmową. Bez artylerii - bo to o niej albo jej zamiennikach mowa - nie da się po prostu prowadzić udanych natarć w epoce broni nawet nie to że automatycznej, ale choćby tylko gwintowanej i powtarzalnej. Nie w terenie otwartym. Można - w lesie, w mieście i podobnych sprzyjających warunkach. Ale nie takich jak na tej mapie.
@Bartexp1991
@Bartexp1991 2 ай бұрын
Czemu mapa do góry nogami ?;] znowu biedny zakorkowany sulejow I przyglow hehe
@adamszangala4764
@adamszangala4764 2 ай бұрын
Hm, drużyna OPL w składzie powiedzmy 3 gości z Piorunami (tu akurat zbędne) plus 3 karabinkami automatycznymi JAK NAJBARDZIEJ może osłonić flankę swego pododdziału (do kompanii włącznie) jeśli zagrożeniem dla tej flanki jest powiedzmy samotny BTR, który wdarł się na pozycje zmasakrowanego sąsiada, wysadził desant, ale w obawie przed minami/granatnikami sam, jako wóz, nie próbuje rolować nam obrony od skrzydła, tylko ogniem wspiera ten swój rolujący ją desant. No bo mamy wówczas na takim skrzydle układ sił: "3 naszych strzelców w obronie/ 6-7 wrogich piechurów + wsparcie wkm kalibru 14,5 mm, czyli broni, która pochowanym w okopach ludziom guzik może zrobić" I taka obrona, acz rozpaczliwa (szkoda narażać operatora Pioruna, no a może jeszcze bardziej wyrzutni, może z jakąś ocalałą rakietą w zapasie) - ma sens i jest jak najbardziej "kartą do zagrania". No i tak bym raczej oceniał siły pionków do gry: przeliczając siłę ognia na przeciwpiechotną oraz, jako drugi wskaźnik, przeciwpancerną, tu koniecznie z podaną grubością pancerza, któremu taka broń jest w stanie zagrozić. Bo w realnej walce, obronnej zwłaszcza, piechotę może powstrzymywać nawet jakaś drużyna kucharzy uzbrojona w pistolety - siły ognia to ona ma niewiele, ale dzieje powstania warszawskiego pokazują, że w dogodnym terenie panowie z visami potrafili zatrzymywać albo choć opóźniać natarcia porządnej, liniowej piechoty, wspieranej nawet bronią pancerną.
@emilewicz14
@emilewicz14 2 ай бұрын
PPZR mają głowice odłamkowe - to po pierwsze. Po drugie, nie wiem czy systemy naprowadzania i systemy celownicze w ogóle mają opcję strzelania w cele naziemne - raczej nie. Trzecia kwestia to cena wystrzału. Po zebraniu tych trzech argumentów widać, że rację jednak miał dr Makowiec. I jeszcze fragment o ViS-ach i powstaniu. Mam nadzieję, że nie jest Pan podoficerem lub oficerem?
@adamszangala4764
@adamszangala4764 2 ай бұрын
@@emilewicz14 Co to jest to PPZR? Jeśli mowa (a tak z kontekstu wynika) o jakichś Gromach i Piorunach, to trochę bez sensu uwaga, bo ja nikomu nie proponowałem, by z rakiet przeciwlotniczych strzelać do piechoty i transporterów. Napisałem tylko, że sekcja p-lot, zwłaszcza taka już "zużyta" czyli bez amunicji nadal pozostaje grupą żołnierzy z karabinami - i jako taka, używając właśnie tych karabinów, spokojnie może być użyta jako piechota, broniąca flanki pododdziału. W klasycznych opowieściach z wojen - to odpowiednik "pisarzy sztabowych, kucharzy, plutonu ochron" rzucanego do boju w krytycznych sytuacjach, gdy dowódcy skończyło się inne wojsko. Więc dr racji nie miał, jako że nikt nigdzie nie sugerował, by z Piorunów strzelać do piechoty wroga :). A vis-y w powstaniu, podobnie jak inna broń krótka - to była WIĘKSZOŚĆ broni palnej, z jaką przynajmniej w pierwszych dniach walki oddziały powstańcze ruszały do boju. Tacy średniacy, bym powiedział, bo zupełne cieniasy to byli żołnierze uzbrojeni wyłącznie w granat albo butelkę z benzyną. I nie wiem, skąd ta nadzieja o moje niebycie kimś wyżej sytuowanym w wojsku niż szeregowy :) Bo wyczuwam sugestię, jakobym powiedział coś mało mądrego. A nie czuję się winny takiej zbrodni. Więc jeśli to było oskarżenie - proszę doprecyzować, gdzie popełniłem błąd.
@pawemakowiec7096
@pawemakowiec7096 2 ай бұрын
@@adamszangala4764 lubię takie dywagacje, ale są to dywagacje graczy. Operator PPZR to nie jest "zwykły" żołnierz z karabinem, tylko specjalista wyszkolony kosztem czasu i sporego nakładu pieniędzy. W odróżnieniu od zwykłego żołnierza piechoty lekkiej. Operator PPZR za przysłowiowy karabin chwyta wyłącznie w samoobronie i nie jest też wysyłany do osłony skrzydła ot tak, ponieważ nikogo innego nie ma. O Powstaniu Warszawskim, przysłowiowych ViSach tez mógłbym porozmawiać, ale proponuję sięgnąć do mojej książki o Poswataniu 1944 pt. "Powstanie Warszawskie 1944. Taktyka walki w mieście", Difin SA 2016. Cieszę się, że materiał wzbudził takie zainteresowanie. Pozdrawiam serdecznie.
@adamszangala4764
@adamszangala4764 2 ай бұрын
@@pawemakowiec7096 Operatora zestawu przeciwlotniczego w ogóle nie powinno być na tej pierwszej linii :) Ale skoro już jest i może albo polec z kolegami, albo ich od skrzydła osłaniać - to się mu daje karabin, odbiera wyrzutnię (i ewentualnie rakiety) i posyła do walki. Nie przypadkiem wszystkich marines USA szkoli się najpierw jako piechurów - z pilotami włącznie - a potem do konkretnych specjalizacji. Dzięki temu dowódca wie, ilu ma ludzi w przypadku zaistnienia czarnej godziny. Ma tylu ilu jest żołnierzy na chodzie. Czy to będzie kucharz, lekarz czy nie wiem, informatyk. Każdy, posłany z karabinem do okopu, zrobi to co należy, choć naturalnie ci spece nie dorównają klasycznej piechocie.
@adamszangala4764
@adamszangala4764 2 ай бұрын
Jakiś strasznie sztuczny ten system. Intuicja podpowiada: przeciwnicy wymieniają się ogniem, zadają określone straty jedni drugim. Potem idzie jakiś rzut na morale i ktoś ucieka, ktoś trwa w miejscu albo atakuje, bo mu morale prawie nie spadło. Przy czym porównywanie snajperów z czołgami... Jakże można opisywać JEDNYM współczynnikiem siły tak różne możliwości jak ogień przeciw piechocie z ogniem ppanc? Kompania piechoty z granatnikami i minami, z jakimś ppk - to jest przeciwnik dla broni pancernej. Może powalczyć. Grupa snajperów albo karabinów maszynowych - guzik może (no, powiedzmy że z mocno bliska próbować oślepić wroga, bijąc mu po optyce czołgów i bwp). Czyli w walkach z czołgami - piechota z granatnikami i minami bije na łeb strzelców wyborowych czy kaemistów. Ale gdyby z kolei przyszło do walk piechota - snajperzy, to całkiem się te proporcje sił odwracają (w terenie w miarę otwartym) i snajperzy albo km-y masakrują typową piechotę. Czyli - system bardziej z "papier-nożyce-kamień". Przy czym i to jest takie sobie, słabe bym powiedział, bo gdy się wojuje z czołgami to jeden typ granatnika te czołgi dziurawi a drugi nic im nie robi - i piechota, zależnie od tego, którym typem dysponuje, albo jest groźna, albo względem tych akurat czołgów niemal bez wartości. Choć względem ciut starszych i lżejszych, o słabszym pancerzu - nagle tak samo groźna jak ta z lepszymi granatnikami. Co znaczy, że obu tych piechot - powiedzmy z Pazerfaust 3 i starymi RPG-7 - nie da się opisać jedną wartością nawet samej tylko walki ppanc. Bo o ile nowoczesnym czołgom goście z Panzerfaustami mocno zaszkodzą, a ci z RPG wcale, o tyle gdy zjawią się czołgi klasy T-62 jedna i druga broń ppanc okaże się niemal równie skuteczna - i wtedy by trzeba takie pododdziały liczyć jako równie silne.
@73Zouave
@73Zouave 2 ай бұрын
Polecam Krwawe Pola Małujowic Wydawnictwa Strategemata. Tak tam to działa w odniesieniu do osiemnastowiecznego pola walki.
@adamszangala4764
@adamszangala4764 2 ай бұрын
@@73Zouave Ale realne pole bitwy działa inaczej. O dawnych wojnach wiemy mniej, z braku stosownych analiz i opracowań, ale w temacie tych nowszych, i owszem - opracowano statystyki, pokazujące np. przy jakich stratach pododdział danej armii przekracza kolejne progi, powiedzmy, utraty morale względnie zdolności do wykonywania danego działania. I tak z pamięci strzelę: przy spadku stanu do 80% - zaprzestanie ataku w tylu ta tylu (powiedzmy też 80)% przypadków. Przy 60 % - atakujący w ogóle się cofa, oddając zdobyty teren i wracając na pozycje wyjściowe. W obronie - powiedzmy do 40% stanu jednostka jest jeszcze zdolna utrzymywać okopy. Albo tylko do 60, bo ma morale niższe. I choć czasem dochodzi efekt "panika" i wojsko nie ponosząc strat wieje na sam widok przewagi wroga - to zwykle spadki morale wiążą się właśnie z tymi stratami. Tymczasem takie jak opisany wyżej systemy zupełnie odrębnie traktują jedno i drugie. Można zwiać na drugi koniec mapy - nie tracąc żołnierzy. Można ponieść wielkie straty - i wygrać taki atak. Przy czym przy pewnych wielkich przewagach - atakujący z automatu wygrywa. Co jest dramatycznie sprzeczne z realiami, bo niejeden raz w dziejach wojen jakaś skromna liczebnie grupa, niekoniecznie na mega mocnej pozycji, zatrzymywała porażająco liczniejsze siły wroga. Ot, Termopile choćby. Albo jakieś pojedyncze bunkry w epoce wojen światowych. Wiadomo, że silniejszy w skali 10 do 1 ma szansę zmieść obrońców - ale chyba nigdy nigdzie nie miał pewności. A w grach - miewa. Wygrana bez rzutu kostką, bo tak. No a poza tym - system dobry dla wojen epoki kosy i bagnetu niekoniecznie da się sensownie stosować w dobie walk z bronią pancerną. Bo jak napisałem: identycznie mocne w walce z piechotą kompanie A i B mogą być dramatycznie niejednakowo mocne, gdy im przyjdzie wojować z czołgami. Albo inaczej: kompania panzerfaustów jest porażająco silniejsza przeciw czołgom średnim i ciężkim od kompanii rusznic ppanc, ale gdy wróg jeździ lżej opancerzonymi pojazdami, sytuacja się odwraca o 180 stopni i to rusznice rządzą na polu bitwy, bo strzelają szybciej, dalej i celniej. Jak zatem widać - nie da się opisać jednym parametrem siły takich sekcji, drużyn czy plutonów.
@73Zouave
@73Zouave 2 ай бұрын
​@@adamszangala4764 Wszystko zależy od stopnia zamierzonej komplikacji i od szczebla. Zwiać nie tracąc żołnierzy? Czyli jednak nie zwiać.
@adamszangala4764
@adamszangala4764 2 ай бұрын
@@73Zouave System powinien być możliwie prosty i możliwie zbieżny z realiami. A te są dość oczywiste w większości walk: wojsko jakieś tam morale posiada i póki to ono zadaje straty, a nie jemu zadają - walczy. Dlatego załogi bunkrów, choć wróg ma przewagę w skali i 20 do 1, bynajmniej nie uciekają w panice tym dalej, im wroga więcej, tylko zwykle wybijają atakujących w liczbie wyraźnie wyższej niż ich własna i przegrywają walkę dopiero gdy artyleria porozwala im te schronienia. Z kolei z wojen w polu znamy relacje o pojedynczych kaemach, które potrafiły zastopować, zadając spore straty, całe kompanie wroga. No i wiemy, że bez artylerii w praktyce niczego nie dało się zwojować - ataki piechotą na okopaną, niechby dużo mniej liczną piechotę, zwykle kończyły się marnie, jeśli teren był otwarty i atakujący nie miał szans na skryte podchodzenie na odległość szturmową. No ale bezsens systemu lepiej widać w innym filmiku tych dwóch panów - o lekkiej piechocie, gdzie 3 drużyny atakują 1 broniącą wsi - i w praktyce nie ma innej opcji jak ich zwycięstwo. Bo ktoś w sposób totalnie idiotyczny uznał, że zignoruje efekt zadawania strat i jedynym będzie chwilowe dezorganizowanie wroga. Przy czym drużyna broniąca się ma 1 wystrzał na turę i siłą rzeczy max 1 atakujący pion może zatrzymać w jego nieubłaganym marszu do przodu. To jest dopiero odlot :) Wuderwaffe w postaci liczniejszej piechoty!
@bartekprzybylski1169
@bartekprzybylski1169 2 ай бұрын
Świetny materiał! Gra nie jest celem a środkiem do wyrobienia pewnych nawyków dla przyszłych dowódców.
@rajnatube
@rajnatube 2 ай бұрын
Świetny materiał, kiedy będzie druga część?
@emilewicz14
@emilewicz14 2 ай бұрын
Ciekawe. Polecam otwarcie dodatkowo jakiejś mapy z okolicami Piotrkowa Trybunalskiego i analizę sytuacji. Właśnie to robię z OpenStreetMap. Przez las od Włodzimierzowa jest możliwość wyjścia na drogę Kałek-Witów. Kto to osłania zgodnie z opisem sytuacji taktycznej?
@50lomas
@50lomas 3 ай бұрын
Brawo . Pan Socha jest prawdziwym fachowcem Inni budują różne teorie na temat tej bitwy a ona wydarzyła się 600 lat temu ! Budowanie teorii na podstawie wykopalisk .Jak dotychczas znaleziono jeden miecz i kilka grotów . Jagiełło nie wziął Malborka bo od momentu bitwy w jego namiocie bezustannie warował nuncjusz papieski ! Watykan pod wpływem cesarza rzymskiego narodu niemieckiego Zygmunta Luksemburskiego stanął po stronie krzyżackiej Zygmunt Luksemburski przyszły cesarz Rzymski narodu Niemieckiego najechał południe Polski.Jagiello musiał odstąpić też z tego powodu . Wacław Luksemburski cesarz niemiecki starał się też przeszkadzać stronie polsko litewskiej .Witold bojąc się zbyt silnego wzmocnienia Jagiełły też nie był zainteresowany w braniu Malborka dlatego dopadła go biegunka .Odstepujac domagał się od Jagiełły kilku chorągwi osłony co zresztą otrzymał .Podobnie było zanim doszło do bitwy co świadczy o sile i wkładzie Litwy .Litwini rzeczywiście uciekli bo nie stanowili siły przeciw armii krzyżackiej .Ci którzy wrócili to byli tylko tacy którzy zbłądzili gdyż teren ten dla nich był nieznany
@pawemakowiec7096
@pawemakowiec7096 3 ай бұрын
Pojawiło się kilka pytań tutaj i na X dotyczących gry więc zbiorczo odpowiadam. Ta gra jest integralną częścią skryptu Akademii Wojsk Lądowych do przedmiotu "Gry wojenne w procesie dowodzenia". Skrypt będzie dostępny w tym roku w Wydawnictwie AWL i wtedy będą dostępne do pobrania pliki map i żetonów. Obecnie przygotowuję "Piechotę lekką 2.0", które będzie dedykowana działaniom w terenie zabudowanym.
@leszekroszkowski9026
@leszekroszkowski9026 4 ай бұрын
Ciekawie i przejrzyście wyjaśniona koncepcja tego rodzaju gier. Otwiera oczy na potrzebę szkoleń w lokalnych administracjach.
@KrzysztofTomczyk
@KrzysztofTomczyk 4 ай бұрын
Prosimy o omówienie pełnych zasad gry 😊
@ZbyszekSob
@ZbyszekSob 4 ай бұрын
Jestem pod wrażeniem. Po pierwsze uproszczenie gry doskonale pozwala skupić na celu edukacyjnym. Po drugie unaocznia znaczenie obezwladniania. Jestem świeżo po lekturze książki gen Herr’a nt artylerii w I Wojnie Światowej. Duzo czasu zajęło Francuzom zrozumienie że ogień obezwładniający jest ważniejszy od niszczącego. Dziś mam wrażenie że powtarza się ten sam proces w przypadku użycia dronów FPV.
@pawemakowiec7096
@pawemakowiec7096 4 ай бұрын
Nie można inaczej postąpić, jak tylko drogą uproszczeń. Do bardziej zaawansowanych systemów nie ma co sięgać na tym poziomie i takiej ilości godzin. W uzupełnieniu mają dodatkowo zajęcia w Zakładzie Symulacji, gdzie działają na systemie VBS.
@viz12345
@viz12345 4 ай бұрын
słaba graficzka
@abelardgromnicki6330
@abelardgromnicki6330 4 ай бұрын
Milo by bylo gdyby pełne zasady gry (wszak stworzonej na publicznej uczelni) byly ogólnodostępne. Gry wspomnianego Philipa Sabina były do pobrania na stronie jego wydzialu uniwersyteckiego
@rajnatube
@rajnatube 4 ай бұрын
Fajnie to pokazuje różnice między graniem hobbystycznym a edukacyjnym, chętnie poznałbym pełne zasady (z amunicją, broniami wsparcia, itd) oraz rozliczanie strat (bo po cos te trafienia były liczone).
@przemysawszeliga6744
@przemysawszeliga6744 4 ай бұрын
Da się gdzies to zdobyć?
@lordsas9277
@lordsas9277 4 ай бұрын
Gdzie można kupić tą grę?
@abelardgromnicki6330
@abelardgromnicki6330 4 ай бұрын
Nie można
@pawemakowiec7096
@pawemakowiec7096 3 ай бұрын
Ta gra jest integralną częścią skryptu AWL do przedmiotu "Gry wojenne w procesie dowodzenia". Skrypt będzie dostępny w tym roku w Wydawnictwie AWL i wtedy będą dostępne do pobrania pliki map i żetonów. Obecnie przygotowuję "Piechotę lekką 2.0", które będzie dedykowana działaniom w terenie zabudowanym.
@rajnatube
@rajnatube 4 ай бұрын
Szkoda, że nie było widać rozrysowanego planu.
@73Zouave
@73Zouave 4 ай бұрын
Nawet heksy są. Ukłony.
@robertward3573
@robertward3573 4 ай бұрын
Panie Szopa prosze skup sie Pan....yyyyy..yyyyyy....yyyyyy...yyyyyyy
@WaldekXX
@WaldekXX 5 ай бұрын
w programie pt"o czym milczy historia" pani Urszula Pawlik ( mówiła po polsku )stwierdziła , że udział w bitwie wzięły także wojska ukraińskie ! Nie żartuję
@wojciechmik8528
@wojciechmik8528 Күн бұрын
Ta pani niezwykle autorytatywnie wypowiada się na każdy temat. Nie zdziwiłbym się, gdyby odkryła też, że Krzyżacy reprezentowali RFN, a rycerze z NRD wspierali Jagiełłę.
@jakraszkiewicz
@jakraszkiewicz 5 ай бұрын
wygrał Do.............................nald od Tusków
@chlejepan1735
@chlejepan1735 5 ай бұрын
Północny brzeg Drwęcy wyższy ???? Facet nigdy nie był w Kurzętniku.
@igorstepien2471
@igorstepien2471 6 ай бұрын
Jakie kopie? 27 min
@rajnatube
@rajnatube 6 ай бұрын
@WarGames24 A gdzie obiecane linki?
@geo-polityko-historia3561
@geo-polityko-historia3561 6 ай бұрын
Brzmi jak RPG.
@ZbyszekSob
@ZbyszekSob 6 ай бұрын
Szybkie objaśnienie czym są gry macierzowe. Dobrze zilustrowana zasada argumentacji oraz bardzo interesujący sposób uzgadniania prawdopodobieństwa. Widać też dobrze rolę mapy. Poproszę o obiecane linki. Czy zna Pan przykłady takich gier biznesowych? Powinny się świetnie sprawdzać w zarządzaniu ryzykiem w łańcuchach dostaw
@pawemakowiec7096
@pawemakowiec7096 6 ай бұрын
Zawsze mogę taką grę zbudować, na tym między innymi polega moja praca. Tym bardziej, że byłby to temat pokrewny grze o logistyce wojskowej. Pozdrawiam serdecznie.
@ZbyszekSob
@ZbyszekSob 6 ай бұрын
@@pawemakowiec7096 wysłałem do Pana zaproszenie do kontaktu przez LinkedIn
@FalconekL2
@FalconekL2 6 ай бұрын
Tyle pięknej mowy o tym, że żołnierze powinni rozumieć środowisko, w którym operują, ludność, infrastrukturę itd. A realia są takie, że żołnierze ochraniający granicę w Puszczy Białowieskiej nie mają świadomości, że są w parku narodowym i co to dla nich oznacza. Nie wiedzą, czym jest Puszcza Białowieska, że jest to unikalny ekosystem na skalę światową itd. Nasze wojsko najpierw musi sobie poradzić z brakami w edukacji na poziomie podstawowym, a dopiero wtedy bawić się w takie gry. Bo na razie, biorąc pod uwagę typowy poziom mentalny i intelektualny polskiego żołnierza, to wszystko brzmi jak dobra komedia.
@plrc4593
@plrc4593 5 ай бұрын
Czyli co, nie wiedzieli, że nie mogą śmiecić? Kolego zdajesz sobie sprawę, że w wypadku wojny, przyroda, zwierzątka itd. zostaną przemielone? Z tej twojej puszczy białowieskiej może zostać pustynia.
@muriwatch
@muriwatch 6 ай бұрын
Nuda
@rafagabrysiak4925
@rafagabrysiak4925 6 ай бұрын
Pan redaktor mógł by przeczytać instrukcje przed prezentacją gry.… rozgrywka była by bardziej interesujące…
@rajnatube
@rajnatube 6 ай бұрын
To nie była rozgrywka tylko demonstracja działania gry.
@danielwilk542
@danielwilk542 7 ай бұрын
Jeżeli kogoś to zaciekawiło i wciągnęło to szacunek.
@plrc4593
@plrc4593 5 ай бұрын
Taktyka i Strategia robi bardzo fajne gry wojenne. Być może najlepsze na świecie (serio!). Przez najlepsze rozumiem tutaj jakość oraz grywalność. Oczywiście mowa o grach hobbystycznych.
@user-pf4kl6nd6w
@user-pf4kl6nd6w 7 ай бұрын
Поляки никогда не умели воевать, при Грюнвальде они выиграли битву за счёт татарской конницы, трех русских смоленских полков и литовцев, там еще отметились чехи Яна Жижки и даже армяне. Под Веной разбили турок за счет запорожских казаков Сагайдачного, под Варшавой за счёт огромной материальной помощи Антанты , французских офицеров и солдат. А Красная армия сражалась в кольце фронтов, это даже Пилсудский понимал, именно он назвал конницу Буденого непобедимой и легендарной. Во второй мировой Польшу освободила Красная армия, правильно Жуков говорил: Мы их освободили, они нам этого никогда не простят. Теперь гнусные поляки воюют с могилами наших солдат. Презренная нация!