Elo, oczywiście Voldemort w ogóle najwcześniej, jeszcze będąc uczniem, stworzył horkruksy z dziennika i pierścienia. W filmie skupiłem się już tylko na jego karierze po szkole i zapomniałem o tym wspomnieć, ale to tym bardziej potwierdza moją teorię, pozdro ❤️

Voldemort nie miał nosa do sojuszników

Ten żart z początku, że nos mu się spłaszczał z turbanem XDDD aż prychnełam. Kocham.

Odpowiedz jest prosta: Bo na peronie 9 i 3/4 wbiegl nie w tę ścianę 😂

W sumie aby znaleźć 100-procentowe potwierdzenie, należałoby znaleźć drugą osobę, która była poczęta pod wpływem eliksiru miłosnego, miała w sobie krew Slytherina i umiała rozmawiać z wężami, stworzyła wiele horkruksów, utraciła ciało, opętywała węże, piła krew jednorożca, wyrosła komuś z tylu głowy, wzmacniała się jadem węża i odrodziła przez rytuał mrocznej magii. Może to po prostu skutek uboczny wszystkich chorych akcji Voldemorta 😂

teoria śpiącego na wznak Quirrella do mnie bardziej przemawia

Z tego co pamiętam, we wspomnieniu Dumbledora, kiedy Ridle chciał zostać nauczycielem w Hogwarcie, już nie miał nosa. I było to wyjaśnione tym, że użył na sobie jakiś czarnomagicznych sztuczek, zwiększających moc magiczną. [Edit] Myślę, że zmiany w wyglądzie mogły w ogóle nie być powiązane z horkruksami. Pamiętajmy, że Tom Ridle chciał budzić postrach. Dlatego wymyślił sobie dziwne imię i nadal tytuł lorda, swoje logo nazwał "Mrocznym Znakiem", a zwolenników "zjadaczami śmierci" (bez sensu, ale brzmi groźnie). Nie byłoby dziwne, gdyby jednocześnie kombinował że swoim wyglądem. W naszym świecie mamy osoby, które za pomocą operacji plastycznych próbują upodobnić się do Jessici Rabbit albo smoka, to dlaczego Voldemorta nie mógł zastosować operacji magicznych, żeby zmienić wygląd na wężowy? Co do czerwonych oczu, to mógł być wynik używania czarnej magii w ogóle, a nie tylko tej związanej z horkruksami.

Moim zdaniem jest spore prawdopodobieństwo, że Voldemort sam zmienił swoje rysy twarzy (tak jak Hermiona Ronowi, przed wejsciem do banku gringota w Insygniach), bo sam na tyle kochał węże, że chciał być jak one. Po za tym, wskazuje na to również fakt, że nienawidził swojego ojca, a był do niego bardzo podobny za młodu, więc mógł tez tu leżeć powód. Mógł również to zrobić, żeby po prostu przerażać samym wyglądem innych czarodziejów i przede wszystkim mugoli.

Niech pierwszy rzuci kamień ten kto nigdy nie był ciekawy 😁

Wyobraźcie sobie, gdyby był jakiś zły dziedzic Helgi Huffelpuff, który upodabniałby się do borsuka xD

Oprócz powiązań że Slytherinem wąż symbolizuje często zło,mądrość,wieczność i nieśmiertelność ,więc stawiam na to,że o tą symbolikę chodziło autorce.Z resztą Rowling stosowała bardzo oczywiste nawiązania mitologiczne jak np.prof Remus nosił imię założyciela Rzymu(według legend) wychowanego i wykarmione go przez wilczyce, (książkowy zamieniał się w wilkołaka)

Ktoś kto zrobił ten fanart, gdzie Nagini karmi mlekiem Voldemorta, musiał bardzo dużo chodzić na zajęcia plastyczne, a bardzo mało na biologię.

Nie wiem, czy to dobry pomysł na odcinek, ale zawsze czytając czy oglądając Harrego Pottera intryguje mnie jedna kwestia, a konkretnie szeroki rozstrzał w umiejętnościach magicznych bohaterów. Mamy więc ludzi (nawet dorosłych, pracujących w ministerstwie), którzy muszą korzystać z przedmiotów ze sklepu bliźniaków, bo nawet zaklęcie Protego przerasta ich możliwości. Mamy ludzi pokroju głównych bohaterów i ludzi z zakonu, którzy wydają się szczególnie uzdolnieni ns tle ogółu czarodziejów. Nawet oni wypadają jednak blado przy czarodziejach najwyższej ligi, jak Dumbledoore, Grindenwald i Voldemort. Pierwsze dwie grupy mogą wyuczyć się formułek zaklęć i używać ich w miarę potrzeby w miarę skutecznie. Jednak magię, jaką posługiwał się np. Dumbledore (np. w jaskini z horkruxem czy podczas pojedynku z Voldemortem) można tu porównać do akceleratora cząsteczek wobec młotka. Czy tylko ja mam wrażenie, że większość czarodziejów idzie na łatwiznę i nie ma ochoty na pogłębianie swoich umiejętności, ograniczając się do schematycznych i "ujarzmionych" regułek?

Ja zawsze myślałem, czytając książki, że korzystając z magii sam modyfikował sobie wygląd, żeby od swojego plugawego pochodzenia się odciąć, żeby nikt nigdy nie mógł go połączyć z tym bystrym chłopcem ze szkoły. Budzić strach i respekt. Być może Horkruksy też miały na to wpływ.

Nie pamiętam w którym momencie książki, być może przed horkruksami. Była wzmianka, że Voldemord po ukończeniu szkoły eksperymentował z transmutacją ciała.

Może w momencie kiedy oddał duszę w żyjący obiekt jakim była Nagini przyjął formę przypominającą zwierze - istotę żywą gdzie znajdowała się cząstka jego duszy. Żywiąc się jej jadem jeszcze bardziej zbliżał się do jednego ze swoich horkruksów. Nagini była jedynym intencjonalnym, żyjącym horkruksem prócz Harrego

Moim zdaniem po prostu Rowling uznała, że potężny zły charakter czarownik Voldemort musi wyglądać inaczej, żeby odróżniać się od innych i wzbudzać większy strach. Następnie horkruksy posłużyły za idealną wymówkę jego wyglądu.

Najbardziej merytoryczny i potrzebny mi filmik tego roku. Robienie pracy na konferencję naukową może poczekać

Według mnie Voldemort nie pozwolił by na to by cokolwiek zmieniało jego wygląd poza nim samym więc jego wygląd był skutkiem czarnomagicznych eksperymentów które miały mu pomóc zmienić wygląd tak by jak najmniej przypominał własnego ojca .

Nie powiem,nie spodziewałem się tak rozbudowanej odpowiedzi,powiedziałbym takiej blachotski,jak braku nosa. 😄

9:17 z tego co pamiętam pojawiło się tam jeszcze widmo dłoni glizdogona

Z turbanem kłirela to też mogło być bo ten turban bardzo śmierdział czosnkiem więc waldzio się go pozbył by nie dostać pierdolca

Myślałem, że robił operacje plastyczne po taniości.

3:00 czyżby inspiracja Absurdami z HP od Strefy Czytacza? 9:00 akurat Priori Incantatem działa tak, że Avada pokazuje "duchy", Crucio jest przedstawiane jako krzyk/wycie. Wygląd żadnego innego zaklęcia nie został wspomniany. Źródła jakie znalazłem [Wikipedia - pl (Lord Voldemort, rozdział horkruksy) i eng (magical object in Harry Potter, rozdział Horcruxes), fandomy wikia HP - pl i eng (w obu artykuł o horkruksach)] jednoznacznie wskazują, że Nagini została "przerobiona" na horkruksa w Albanii po spotkaniu z Bertą Jorkins Naszedł mnie temat na osobny odcinek. Mianowicie co stałoby się z Insygniami po śmierci poprzedniego właściciela bez "właściwego" przekazania. I Kamień jest uznany za zaginiony po wydarzeniach w IŚ, jeśli zostanie znaleziony i ktoś będzie wiedział co to jest, to może zostać ponownie przekazany dalej. II Peleryna - przechodzi z ojca na syna (lub z dowolnego wstępnego na zstępnego), więc póki będą żyli potomkowie HP lub osoby, która otrzymała taki spadek, to będzie w użyciu. Co jeśli (prędzej czy później przepadnie) ze względu na brak potomka lub właściciel zmarł bez informowania spadkobierców o skarbie. III Różdżka to temat rzeka. Więc wypunktuję co jeśli, któryś ze scenariuszy się wydarzy (będzie łatwiej): 1. X przejmuje Różdżkę od Y, ale X jest/będzie otruty przez Z w skutek czego przenosi się na tamten świat. Nowy właściciel to Z? (świadomy/nieświadomy w przypadku otrucia po przejęciu Różdżki przez X i nieświadomy po podaniu trucizny przed przejęciem różdżki przez X) 2. X wygrywa Różdżkę w pojedynku, ale umiera (niepokonany) z przyczyn niezależnych (choroba, nieszczęśliwy wypadek lub "z własnej ręki"). Różdżka traci moc lub nowy właściciel nie może korzystać z pełni jej mocy, bo nie została przekazana we właściwy sposób? 3. X wygrywa Różdżkę w pojedynku, ale jest tego nie świadomy, a Y traci Różdżkę "ponownie" jakiś czas później na korzyść Z, ale prawowitym Panem CzR jest X. I tu mamy kilka opcji: a) Z dowiaduje się o X i odbiera mu CzR i jest jej Panem b) Z nie wie o X, X nie wie o CzR, więc mamy serię nieprawowitych właścicieli po linii Z i prawowitych (nieświadomych) właścicieli po linii X c) właściciel CzR umiera z przyczyn naturalnych bez porażki, więc Różdżka albo traci moc albo nowym właścicielem jest któryś potomków (tak jak w przypadku innych różdżek). A co jeśli nie ma spadkobierców? Różdżka "wypada" z obiegu?

1:56 Węże, jak wszystkie gady nie mają gruczołów mlecznych (brodawek sutkowych i piersi) więc ja akurat zawsze wyobrażałem sobie że Glizdogon dawał się kąsać Nagini w łapę a Voldi wysysał jad z jego rany. Zresztą sama Aśka walnęła babola w oryginale pisząc o dojeniu WĘŻA 😆

Dziękuję za ten filmik, największa tajemnica z uniwersum HP została rozwiązana😌

A ja myślę , że tylko wczepienie cząstki duszy w medalion Salazara Slytherina spowodowało klątwę na tego który chciał uczynić z tego przedmiotu naczynie na swoja duszę. To sam Salazar Slytherin rzucił klątwę na każdego dziedzica, żeby upodobnić potomka do węża. Miał obsesje na punkcie węży i nawet Bazyliszek miał wężową postać. Tak więc gdy Tom Riddle przelał cząstkę duszy w medalion od tej pory upodabniał się do węża, co pewnie tylko ucieszyło Voldemorta bo on również utożsamiał się z wężami i był dumny z tego wyglądu. Co do horkluksa w Nagini to raczej nie wpłynęło to już bardziej na zmianę jego wyglądu bo tworząc ostatniego horkluksa (bo Nagini była ostatnim horkluksem stworzonym po upadku w Dolinie Godryka) już miał wygląd upodobniający go do węża co zresztą potwierdza reakcja śmierciożerców ,którzy na cmentarzu po jego odrodzeniu od razu rozpoznają w nim swego Czarnego Pana :)

Nagrałbyś w końcu czemu ludzie nie widzieli czarodziejów wbiegajacych na peron przez ścianę?

Biedny voldi Jak mu belatrix szarlotkę piekła to nie czuł tego pięknego zapachu z piekarnika

Jestem pełen podziwu że Hatty Potter ma tyle logicznych i rozwiniętych smaczków dla tego nie dziwi mnie że jest takim hitem nawet po takim czasie

Bardzo ciekawe ale niestety nieprawdziwa teoria. Ma ona jak najbardziej zastosowanie do czerwonych oczu ale jeśli chodzi o brak nosa to chodzi o brak włosów żeby nikt nie mógł zrobić eliksiru wieloosobowego . Wyjaśnia to całkowity brak włosów, również tych w nosie, a że są one potrzebne biologicznie to zastapił je nosem węza która załatwia kwestie biologi.

Według mnie ta teoria o zmianie wyglądu wraz z kolejnymi horkruksami nie jest wcale taka głupia. Zakładając, że za każdym razem Voldemort rozszczepiał swoją dusze na pół, to znaczyło by że po 7 horkruksach zostałoby jej w nim mniej niż 1% duszy. Był w tym momencie na tyle odczłowieczony, że kolejne rozszczepienie duszy zmieniło go na tyle nieznacznie, że nawet nie zwrócił na to uwagi, w końcu przez tyle lat nie miał swojej fizycznej formy.

Czytałem książki i uważam, ze to jeden z lepszych tematow ktore poruszyłeś. Tym razem lapka w górę.

Wyraźnie powiedziane jest ustami Dumbledora że Voldemort stworzył horkurksa w postaci Nagini zabijając stróża dworu Riddle'ow. Do utraty nosa oraz do upodobnienia się do węża, doprowadziło picie jadu Nagini, przejmowanie ciał węży. Sądzę że to eleksir działał w taki sposób jaki podświadomie chciał tego jego użytkownik. Możliwe również że upodobnienie się do węża podświadomie wzmocnił fakt że jego część duszy była już w wężu.

Wiedziałem że kiedyś zrobisz o tym materiał XD Moim zdaniem po prostu chcieli żeby Voldek wyglądał jak typowy badassowy zły charakter, troszke zżynając jednak z tego że podobny los spotkał Anakina jak zamienił się w Vadera a Horkruksy sie akurat nawinęły a że są strasznie czarnomagiczne to podkoloryzowano że Riddle przesadził z ilością i dlatego zdeformowało mu ciało A żeby było sprawiedliwie to Lego Voldemort jest jedyną postacią która notabene MA nos 😁

Jak Voldemort w ogóle odzyskał swoją różdżkę? Gdy zginął, próbując zabić Harrego to Jego różdżka musiała po prostu upaść na podłogę, kto ją zabrał? Jak Voldemort ja odzyskał?

Bardzo dobry temat na odcinek. 😊 Pozdrawiam

Myślę że może to być mieszanka powodów. Czyli horkruksy (nagini, pierścień slazara slitherina), czarna magia (sięgał to bo bardzo mroczną i może starożytną magię, być może jakieś arkana magii zmieniały wygląd człowieka) oraz odrodzenie się dzięki "mleku" nagini

To w takim razie pytanie - co Nagini robila przez te wszystkie lata kiedy Voldemort siedzial w Albanii? :D

W księciu półkrwi we wspomnieniu Voldemort mówi wprost "Oczywiście - odrzekł Voldemort, a jego oczy zapłonęły czerwienią. - Wiele eksperymentowałem, poszerzyłem granice magii bardziej, niż udało się to komukolwiek..." Było to właśnie we wspomnieniu w którym prosił Dumbledora o posadę nauczyciela. Moim zdaniem nawiązanie do zmiany jego wyglądu i eksperymentów magicznych w tym samym wspomnieniu nie pojawiło się bez powodu. Jest to nawiązanie że zmienił swój wygląd właśnie w związku z czarnomagicznymi eksperymentami nie tylko na innych ale również na samym sobie. Czemu inni więc nie doświadczyli takich zmian? Jak sam Voldemort mówi "bardziej niż komukolwiek"

Co do stworzenia horkruksa z nagini to się nie zgadzam są teorię mówiące o tym że horkruksy zostały zniszczone dokładnie w takiej kolejności w jakiej zostały stworzone (Dziennik, pierścień, medalion, czara, diadem, harry, nagini) więc sądzę że voldemort stworzył horkruksa z nagini gdzieś w wakacje między 4 a 5 rokiem harrego (no bo w jakiś sposób harry widział testrale więc voldemort na pewno kogoś zabił)

Szybkie pytanie, a to nie tak, że nagini jest w połowie wężem? W magicznych zwierzętach (Tak to się chyba nazywało) Newt skamander spotkał kobietę, która potrafiła się zmieniać w węża, a ona powiedziała, że za nie długo jej ciało zostanie zamknięte na zawsze w wężowej postaci. Czy nagini była w 50% wężem czy po prostu wężem z czasową możliwością zmiany w człowieka?

Mega ciekawy temat. Kiedy zjawił się u Chefsiby Smith, stworzył już 3 horkruksy: diadem, dziennik Toma Riddle'a i pierścień Gaunta. Nie bardzo mi pasuje, żeby Voldemort zmieniał się przez swoją "facynację" wężami i dlatego, że w jakiś chory sposób był z nimi połączony, trochę to dla mnie nie ma sensu. Nie mamy też dowodu na to, że okaleczanie duszy nie wpływało na wygląd, bo po pierwsze niewiele wiadomo o innych osobach, któe horkruksa stworzyły, po drugie nikt nie stworzył ich tak ogromnej liczby.

Dobrze, jakbyś mógł zrobić film o zazdrości ginny w stosunku do choe z zakonu feniksa. Naprawdę współczuję tej dziewczynie. Pozdro jestes super❤

Moja opinia jest taka Glizdogon spartaczył coś przy rytuale odrodzenia.- Bo to był jego pierwszy raz gdy wskrzeszał kogoś. i zapomniał dodać do tego nos. Swoją drogą znajac tego typa lepiej nie mieć nosa. Ten komentarz powstał dla żartu

1:51.... Excuse me wtf

Kolor włosów Dory zmieniał się na jej życzenie, ale też pod wpływem emocji. Może da się modyfikować wygląd magią mniej lub bardziej świadomie. Voldemort był potężny, więc jego charakter mógł przez lata przemieniać jego wygląd trwale i w znaczny sposób nawet bez udziału świadomości. A że ćwiczenie czyni mistrza, to tworzenie kolejnych horkruksów tylko zwiększało jego potencjał.

Nie ale błagam cię jak najczęściej o pozytywniejsze postacie Putin który niestety nie jest fikcjom już mi wystarcza do wiadomości znaczy taka prośba wiadomo nic nie mogę narzucić

Rowling: tworzy całe, rozwinięte uniwersum i szczegółowo dopracowany system magii Fani: czemu Voldemort nie ma nosa?

Fajny odcinek więcej takich

Dziękuję ci za odpowiedzenie nam na tą odwieczną zagadkę!

Hola hola..pierwszy był dziennik toma riddle'a,nieplanowany, jedyny który na własną rękę chciał wrócić do żywych. Używał jadu nagini, a nagini była jego holcrucsem. W tym momencie, i w momencie kiedy próbował zabić potterów, nie stanowił już pełnoprawnego człowieka, i sam był do tego przeciwstawny. Jego ciało po wskrzeszeniu było personifikacją dwóch cząstek duszy, a personifikacją toma przedstawiała młodego człowieka, dość przystojnego, nie potwora.łączycie kropki..?😊

Może i nie miał nosa. Ale wyniuchał, że Hagrid ma dużego pająka.

5:03 - czy diadem nie był czasami ostatnim stworzonym przez Toma horkruksem (nie licząc Nagini i Harry'ego)?

Może przeanalizujesz to dlaczego Voldemort był tak okrutnym potworem Czy to wyłącznie przez horkruksy? Czy był taki od urodzenia, że został poczęty przez eliksir miłosny, który jego matka podawała jego ojcowi?

Zdecydowanie miał nosa do wyszukiwania ludzi do swej organizacji.

No i od razu mamy wyjaśnienie czupryny Harry'ego, stanowiącej odwzorowanie lwiej Grzywy Griffindora 😊

Mefedron mu wyżarł

Voldemort poniekąd umarł w Dolinie Godrika. Unosił się jako cząstka duszy za pomocą tworzonych horkruksów, więc stare ciało po prostu umarło. Odtworzone ciało musiało być brzydkie, bo czarna magia, która je stworzyła jest okrutna i straszna. Horkruksy też są tą najmroczniejszą formą czarnej magii. Według mnie wygląd Voldemorta był zapłatą za to co zrobił - coś w stylu: ok Voldi, masz tu ciało, za które zabiłeś wiele istnień, ale na wybieg to Ty nie pójdziesz. Ciało było tak szkaradne jak jego czyny. Ja to tak rozumiem :)

Ja uważam, że Voldemort był brzydki, bo to się nadawało na Antagonistę, ale Twoja rozkmina w tym temacie jest naprawdę przednia, sensowna i trzymająca się kupy! Sztos 🙂

Błagam, zdradź, jakiej muzyki w tle użyłeś. 😢❤ Cudowna. A co so tego nosa, to jakoś nigdy mnie to nie zastanawiało. 😅 Ciekawe, jak to Rowling wytłumaczyła, o ile w ogole to zrobiła.

Jak dla mnie najsensowniejszym powodem dla którego Voldemort miałby wyglądać tak jak wyglądał w filmie (w książce wyglądał zbyt paskudnie, dobrze że reżyseria to zmieniła) byłby fakt, że odrodził się z Nagini. W filmie gdy w Komnacie Tajemnic Voldemort wraca do życia przy pomocy dziennika, wygląda na przystojnego nastolatka - a więc można by przyjąć, że Horkruksy różniły się między sobą jakością zachowanej informacją o jego ciele. Nie jest to wyjaśnienie spójne z książką, ale Rowling to nie Tolkien i jej uniwersum nie jest tak dopracowane, żeby wymagać od niego takiego poziomu spójności

Ja bym jednak obstawiał na celowe zmiany wyglądu dokonane zaklęciami. Obecnie przecież żyją ludzie, który robią sobie różne ,,nieszablonowe" modyfikacje wyglądu jak np. Anthony Loffredo - zwany ,,człowiekiem-kosmitą"

5:05 - pierwszym horkruksem był dziennik, więc miał ja koncie dwa. Teoria jak najbardziej możliwa, ale mam do tego jeszcze jedno zagadnienie - Voldemort slabo się znał na transmutacji ( jeśli w ogóle), i nie mógł naprawić niektórych cech, które samoczynnie się nałożyły. Najmroczniejsze dziedziny czarnej magii jak najbardziej były "efektowne", ale bardziej utalentowany i dlużej dzialający Grindelwald nie miał tak widocznych skutków. Gdyby Voldemort znał się na transmutacji, być może umiałby chociaż częściowo naprawić swój wygląd.

Ja to nigdy nie połączyłem wyglądu Voldemorta z wężem, dość słabo im to wyszło (film) imo

6:31 "...Voldemort stretched out a long-fingered hand and lifted the cup by one handle out of its snug silken wrappings. Harry thought he saw saw A RED GLEAM IN HIS DARK EYES." Mam pod ręką tylko angielskie wydanie, ale to opis wyzyty Toma Riddle'a w domu Chefsiby Smith.

Co do Nagini są jednak dwa ale: 1. Dumbledore twierdził, że w momencie wydarzeń z Doliny Godryka Voldemort nie miał jeszcze szóstego horkruksa i bardzo prawdopodobne, że jego celem było wykorzystanie zabójstwa Harry'ego do zrobienia brakującego horkruksa. To jednak mu się nie udało i miał dopiero potem zabić starego mugola (pewnie Franka) by zrobić z Nagini horkruksa 2. Jeszcze większe ale, czyli słowa Rowling, które negują nie tylko teorie, ale też słowa Dumbledore'a. Wspomniana Berta nie jest bowiem wymysłem fanów, tylko informacją, która powiedziała w jednym z wywiadów. Choć w sumie nie da się też ukryć, że te słowa są ciut dziwne, wedle słów Rowling do tworzenia horkruksów miał on bowiem wykorzystywać również zabicie losowego włóczegi i rolnika. Nie mniej jako że jest autorką to jej słowa są niejako prawdą, więc tak też należy zakładać

Ja raczej myślę że Rowling tego nie przemyślała

Horkruksy niszczyły nie tylko duszę, ale też i ciało Voldemorta, w którym ten marny strzępek duszy mieszkał. To była symbolika tego czym (a nie kim) Voldemort się stał, efekt jego stopniowej dehumanizacji - upodobnienie do węża z kocimi oczami (takie oczy miał w oryginale - w powieści). Pisałem to uczciwie przed obejrzeniem filmu by nie udawać, że od początku wiedziałem o co chodzi i przedstawić swój prawdziwy punkt widzenia.

Bardzo ciekawy odcinek o nosie Voldemorta bardzo mi sie podoba ❤

-Voldemort nie ma nosa! -A jak pachnie? -Okropnie.

No niekoniecznie ta teoria choć bardzo sensowna wszystko wyjaśnia. Bo jest jeszcze jeden istotny fakt. Voldemort był wężousty i już w dzieciństwie przywiązywał do tego wielką wagę. Gdy poszedł do Hogwartu w pełni zdał sobie sprawę, że jest to wyjątkowa cecha i że jest to znak (właściwie należałoby powiedzieć herb) Salazara Slytherina i osób z nim spokrewnionych. Myślę, że duży wpływ na to kim się potem stał miały różne praktyki czarnomagiczne związane z dziełem Slytharina mi. Komnatą Tajemnic i bazyliszkiem. Odrzucając swojego mugolskiego ojca, oraz matkę która okazała słabość, i zdegenerowanych wężoustnych przodków, cała swoją tożsamość oparł na byciu jedynym prawowitym Dziedzicem Slytherina.

Może stworzył byś film o używkach w świecie harrego pottera, w naszym każdy dobrze zna takie rzeczy jak alkohol, grzyby czy inne używki ale jestem ciekaw czy istniały takie w świecie czarodziejów. Czy można było się uzależnić od jakiś eliksirów i tego typu.

Przeszkadzal mu zapach mugoli

Te wyjaśnienie z quirelem to niezła beka i chyba nikt tego na poważnie nie weźmie

😂😂😂Hahaha... Czy to odcinek apropos mojego komentarza jak to możliwe że Voldemortowi nie było duszno pod turbanem Quirrella...? 😂😂😂❤❤❤ Bo coś tam pod wpływem eliksiru odwagi zakupionego w większej ilości kiedyś napisałem jakiś komentarz do filmu "Czemu wybaczył Snapeowi...?" Dziękuję za dedykacje... :)

No nie. Argument że w trakcie priori incantatem nie byliśmy świadkiem zaklęcia tworzącego horkrkusa jest chybiony. Od zabicia Jamesa (ostatnia zjawa która się pojawiła) do pojedynku Voldemort stworzył przynajmniej jednego horkruksa - Harry'ego. Poza tym priori incantatem wykrywało tylko magię rzucaną za pomocą różdżki. Nie mamy informacji aby magia potrzebna do stworzenia horkruksa wymagała jej użycia. Może być to coś w stylu magii miłości która chroniła Harry'ego. Lily do użycia tej magii nie potrzebowała różdżki a tylko swojej szczerej ofiary. Tak samo do stworzenia horkruksa potrzebne jest morderstwo z premedytacją. Moim zdaniem modyfikacje wyglądu Voldemorta są jego świadomym dziełem. To on sam zmienił swój wygląd aby podkreślić że jest czymś więcej niż człowiekiem (takich słów użył w rozmowie z Frankiem na początku Czary Ognia). Voldemort gardził normalnością. Nie chciał być znany jako Tom więc wymyślił sobie nowe imię. Nie chciał wyglądać jak każdy inny człowiek więc stopniowo zmieniał swój wygląd na jedyny i unikalny.

Wiecie jak było? Ja Wam powiem jak było. W małżeństwie Lily i Jamesa od dawna się nie układało. Mąż coraz częściej zaglądał do butelki, nie interesował się synem. Całe dnie, zamiast znaleźć pracę która zapewni mu środki na utrzymanie rodziny, siedział w piwnicy i doskonalił różne warianty zaklęcia "dźwięki harfy, wiatru szum, wodo wodo, zmień się w rum". Niestety, mimo wielkich ambicji James miał słabą głowę, a efekty zaklęć wypróbowywał na sobie. Serce miał dobre, ale rękę ciężką, zwłaszcza po alkoholu. Lily, mimo usilnych starań, nie mogła do końca zamaskować wszystkich swoich siniaków, co nie uszło uwadze sąsiadów. Odpowiednie służby zostały zawiadomione i rodzinie przydzielono pracownika socjalnego, który miał sprawdzać jak się żyje rodzinie. Pan Tomasz Riddle był ledwo wiążącym koniec z końcem mężczyzną. Chociaż tygodniówka była nędzna, on wierzył w swoją misję. W młodości mieszkał niedaleko rodziny Weasleyów, więc wiedział do jakich patologii może doprowadzać skrajna bieda i przysiągł sobie, że postara się pomóc jak największej ilości ludzi jaką spotka. To miała być rutynowa kontrola, lecz to co zobaczył Tom w mieszkaniu Potterów przeraziło go. James machający różdżką, ledwo mogący utrzymać równowagę, celował w swoją osłaniającą kołyskę żonę. Nim Riddle zdążył interweniować, Lily leżała już martwa na ziemi. Widząc, że James mówiący "ciekawe, jak to zaklęcie zadziała na młodego, hehe" celuje w swojego syna rzucił się, by osłonić ciałem młodego Pottera. W pokoju dało się usłyszeć tylko "dźwięki harfy, wiatru szum, wodo wodo, zmień się w rum", potem nastała głucha cisza. Pijany James pomylił się przy rzucaniu zaklęcia, dzięki czemu Tom nie umarł od nadmiaru alkoholu w ciele, jednak zmiany w ciele i mózgu były nieodwracalne. Wyłysiał, nos mu odpadł, stał się psychopatą, w przyszłości będzie śmiał się dziwnie w nieodpowiednich momentach. A Potter? Upadł na ziemie i udławił się wymiocinami. Tak właśnie było.

Ja do tej pory tłumaczyłam to sobie tak, że to prymitywne ciało miało cechy wężowe bo Voldemort karmił się jadem Nagini. I że jego odtworzone ciało w jakiś sposób się z niego wywodziło - bo w końcu zostało wrzucone do kotła razem z resztą rzeczy. I przez to miało wężowe cechy. Ale chyba to źle wyjaśnienie 😅

IMO Voldemort nie miał nosa, ponieważ jednym z jego horkruksów była Nagini. Być może to właśnie miał na myśli Dumbledore gdy stwierdził, że wybranie żywej istoty na horkruksa jest bardzo ryzykowną decyzją. Może różnica pomiędzy horkruksem w nieożywionym przedmiocie a tym w żywym stworzeniu jest taka, że twoje ciało upodabnia się do tego zwierzęcia, a zwierzę z kolei nabiera cech ludzkich.

Zapominasz o pierścieniu peberale który też był powiązany z jego dziedzictwem

Tak naprawdę teoria o medalionie i wężu ma sens. I faktycznie waż musiał zostać stworzony przed jego upadkiem bo na cmentarzu odtworzył wszystkie zaklęcia - łączenie ze stworzeniem srebrnej dłoni Glizdogona.

bez oglądania filmu - sądzę że to wynika z tego że im więcej fragmentów duszy tym jest nie stabilniejsza co przekłada się na zaburzony wygląd.

Harey Potter i książę półkrwi str 544-545. Dumbledore mowi, ze szostym horkruksem najprawdopodobniwj jest Nagini. Ze idac do Doliny Goldryka Voldemort nie mial jeszcze jednego Horkruksa. Mial go stworzyc zabijajac Haeey'ego. Ale to sie nie udalo. A potem zabil mugola w domu Riddley'ow i wtedy zamknal czastke duszy Nagini.

W momencie pracy jako subiekt miał już (co najmniej) dwa horkluksy. Pierścień Marvola i Diadem Roveny (a może i dziennik)

pewien mem powiadał, że ,,wsadził nos do gniazdka"

7:58 z tego co wiem to J.K. Rowling potwierdziła że nagini stała się horkruksem pomiędzy 1 a 4 częścią w albańskim lesie

Voldemort jest przywódcą śmierciożerców czyli wielbicieli wciągania kresek, a że wciąga najwiecej to już mu cały nos przeżarło . Wydaje mi się że właśnie o to chodziło autorce

8:11 życzę smacznego i miłych snów. ;-)

Swoją drogą wielu kultowych filmowych złoczyńców nie posiada nosa Typu: Ebony Mau z MCU Do nich też chyba trzeba zrobić analizę

jakis tam nos ma nie ma po prostu ludzkiego nosa :) zaden inny adept czarnej magii nie byl wskrzeszany od tego trzeba zacząć ! To wlasnie wpłynęło moim zdaniem na taka metamorfozę voldiego

Osobiście uważam że Voldemort sam nadał sobie właśnie taki wygląd. W komnacie tajemnic mówił, jak bardzo nienawidzi swojego ojca. I gdzieś później było wspomniane, jak bardzo go przypominał gdy był młody. Czarna magia też swoje zrobiła. Grindenwald co prawda horkruksami się nie bawił, ale cera i oczy też ludzkie nie były.

mialam kiedy teorie ze nie ma nosa bo gdy na tym cmentarzu sie odnawial to pettigrew wrocil do niego ze strachu i to sprawilo ze jego cialo przez to n bylo kompletne

według mnie to nie tak że te dwa chorkruksy go tak zniekształciły tylko że po 1 zniekształcenie duszy było zbyt małe żeby było widoczne ale wraz z zwiększającą się ich liczbą zaczął się zniekształcać

Może dlatego Voladamort nie ma nosa bo jest Nieśmiertelny jest duchem i umarł to Harry Potter jest winny przez winność harrego potera i tak powstał Voladamort jak stforzyć nos voldamorta? Hrokrusy stforzył nos voldamorta

A to nie było tak że im więcej masz horkruksów tym bardziej tracisz swoje człowieczeństwo. Czyli zmiana w wyglądzie to takie nawiązanie do tego że Voldemort zamienił się w potwora, a to że przypomina węża jest już całkiem logiczne biorąc pod uwagę jego pochodzenie i co symbolizują te zwierzęta

Hahahahaha wytłumaczenie z komentarza dotyczące turbanu jest mistrzowskie 😂😂😂❤

Moim zdaniem to, że Voldemort mówi, że odzyskał własne ciało nie jest dowodem na to, że miał na myśli "dokładnie to samo ciało które miał przed upadkiem", a jedynie "postać ludzką". Nawet jeśli nie była to dokładnie idealna postać ludzka, Voldemort tak długo będąc "czymś mniej niż duchem" mógł być bardzo podniecony, że znowu może chodzić i czarować, w związku z tymi emocjami zastosował skrót myślowy.

moze bylo z nim tak jak z pinokiem a tomek byl bardzo prawdomówny

Skoro obecność horkruksa źle wpływała na osobę mającą z nim kontakt (np. Ron i medalion) to czemu jego przyjaciele nie zmieniali się przy bliskiej obecności Harrego. Choć może to być przyczyną paskudnego charakteru Dursleyów