Oglądałem z rok temu i spodobał mi się głównie przez miażdżący klimat i postać głównej bohaterki. Nawet nie wiedziałem, że był on pierwszym slasherem i nic nie wiedziałem o głównym złym, więc pomimo tylu lat od premiery czułem się zaskoczony i nawet nie zwracałem uwagi na te śmieszne momenty bo byłem mocno wciągnięty w klimat.

Ta "ździra" brzmi jak głos z translatora

Z tych klasycznych slasherów ten i tak trzyma się najlepiej ze względu na tą atfosmere. Ja osobiście uwielbiam nawet barzdziej niż Koszmar czy Masakre które jednak zestarzały się mocniej.

Nie powinno się robić recenzji filmów starych, a zwłaszcza takich przełomowych produkcji. Ogółem fajnie to zrobiłeś, bo trudno jest ocenić taki stary film, gdyż wtedy to było coś. Teraz ludzie wychowani na wybuchach i wystrzałach, nie lubią takiego czegoś. Ogółem w tych filmach o fabule się nie powinno mówić bo to slasher. Typ pojawia się w garażu, w samochodzie, w szafie, wstaje po postrzale z rewolweru i takie tam. Co do nurtu to chodzi o to, że jest finał girl - która zawsze jest dobra, nie zażywa narkotyków, nie pije i jest ogółem czystym człowiekiem, natomiast reszta to margines społeczny. Tak jak mówiłem fabuła jest jaka jest i nie wolno się tego czepiać. 3 godziny temu wyszedłem z Halloween 2018 oczywiście. Ja film kocham i uważam za majstersztyk. Muzyka jest fenomenalna. To nie jest taki horror jak teraz, czyli latające potwory, egzorcyzmy, flaki, straszne mordy na ekranie. W tym nowym, sceny mordu są takie jak wtedy - proste, ale zrobione lepiej, ale wtedy to było super. Ja to kocham, ale ludzie już tego nie lubią.

Mnie zawsze ciekawiło w tej scenie ucieczki Michaela kiedy on się nauczył jeździć samochodem ? jak od dzieciaka siedział w psychiatryku hehe

Pragnę przypomnieć, że protoplastą "slasherów" jest włoski gatunek filmowy "giallo" (np. Ptak o kryształowym upierzeniu - gdzie widać tylko same ręce w czarnych rękawiczkach - świetny film) i to od tego typu filmów narodził się ten gatunek w USA. Poza tym pierwszym slasherem nie było "Halloween" tylko "Krwawy obóz" Mario Bavy.

Recenzja lepsza od filmu :)

Obok oryginalnej Teksańskiej masakry... najlepszy slasher w historii. Co ciekawe w obu filmach nie pada jakaś zawrotna liczba trupów ani nie są jakieś szczególnie brutalne i nie ma scen gore rodem z Piątków 13 ani Krzyków. Wyjątkowość Halloween tkwi w czym innym i sposobem w jaki traktuje się postać Michaela Myersa. Klasycznie to niby seryjny morderca ale autorzy wykraczają poza to pojęcie robiąc z niego jakąś uniwersalną, niezniszczalną złą siłę przesuwając akcenty w stronę symbolu. Jego maska wyraża coś mrocznego w ludzkich duszach a Myers jako chłopak nie pochodził ze złej rodziny ( jak to jest w żenującym remaku Roba Zombiego ) tylko z klasy średniej. W ten sposób Myers to raczej jakaś fatalistyczna siła uderzająca w życiorysy postaci, rodzaj złego losu, który akurat sobie upatrzył kilkoro rozbrykanych nastolatków. Laurie walcząca z nim wygląda jakby odpychała rękoma czyhające na nią pokusy jakie tkwią w jej głowie. Te pokusy odebrały życie jej przyjaciółek dlatego Myers-siła psychiczna został tylko odepchnięty w niebyt. We freudowskie Id dlatego nie można to zabić, tylko odesłać niczym złośliwego ducha, którym często jest Myers tu nazywany. Zwraca uwagę, że Laurie często go widzi jak jakiś majak. Sama, jak coś ukrytego w niej samej. Można też interpretować Halloween jako wizję Śmierci wg. Carpentera, trochę inną niż w takiej Siódmej pieczęci. Przybiera ono postać bladolicego niemowy w masce i nożem w ręku, czającego się na każdego na terenie całego Haddonfield. Odebrał światu kilkoro młodych ludzi, którzy seksili się beztrosko bez zabezpieczeń. Dlatego też wszystkie kolejne Halloweeny nie prezentują sobą żadnej szczególnej wartości zapominając o tej idei lub jej zwyczajnie nie rozumiejąc, stając się przez to typowymi, mało wybrednymi zabijankami.

Mi za dzieciaka bardzo się podobał. Jednak teraz bałbym się wracać do niego z uwagi na to iż mógłbym się zawieść. Ale z tego co pamiętam klimat filmu był świetny

Nie lubię Halloween II, bo poszli bardziej w stronę BUM BUM HAŁAS. A tak btw co sądzisz o serialu The Office?

Proponuje obejrzeć chory horror: Dom tysiąca trupów:-)

Jedno pytanie. Gość od czasu pierwszej rzezi siedzi w psychiatryku i umie prowadzić samochód?

Moją ocena tego filmu to 8/10

Ja lubię ten typ horrorów. Ten film to na pewno historia kina ,ale jest za stary żeby go oglądać . Tak jak mówisz , już nie można ich brać na poważnie .

Hej! Nowe Halloween jest sequelem pierwszej części, czy pierwszych dwóch części?

Martwica mózg;)!recenzja

Też nie lubię slasherów :) lubię za to sluchac Michała jak opowiada o slasherach:):)

No i okazało się, iż to ramotka... Ale co się dziwić? Slashery się błyskawicznie starzeją. Oglądałem go dawno temu, gdzieś tak z 30 lat temu, a że to był czas kiedy miałem dużo do czynienia z ostrym, krwawym i "męskim" kinem ("Hardware" czy "Tajemnica Syriusza" czy moje ulubione "Krew bohaterów" i "The Beast of war" na ten przykład) to Helloween zrobił na mnie umiarkowane wrażenie....

Staryyyy... Bardzo dyplomatyczna recenzja... 😁 Jak dla mnie to ta recenzja jest bardziej ciekawa niż film. Fakt, nie jesteśmy w stanie tego teraz obiektywnie ocenić, można tylko doceniać... Tak czy siak czekałem w napięciu na ocenę. Piąteczka dla Ciebie standardowo i tak trzymaj! Pozdro dla widzów 👍

Seryjny morderca z maską wyobrażającą twarz Williama Shatnera, czyli komandora Jamesa T. Kirka ze "Star Treka"

Wczoraj na Honest trailers dzisiaj tutaj. Przypadek? :D

Też nie lubię slasherów. Jeżeli już to może włoskie filmy giallo ;D są zabawne w pewien sposób. Jednak nie mogę odmówić H. klimatu, ciekawej ścieżki dzwiekowej i bycia kultowym. Największą wadą slasherów jest to, że są to filmy budżetowe ze strasznie dupnym aktorstwem ;p.

Zawsze wolałem Helloween od Jasona z 13 piątek.

Ja rozumiem że Halloween Carpentera może nie zachwycać dzisiaj i dużo zwłaszcza z lat 70 postarzało się mocno, ale jednak Krzyk z późniejszych lat, zwłaszcza jedynka i dwójka to bardzo dobre filmy bawiące się tym gatunkiem. Jak się tak zastanawiam to wolę slashery nowsze, z ostatnich lat, np. Wzgórza mają oczy to wyżej cenię remake Alexandre Aja z 2006 roku (film jest kapitalny) niż oryginał Wesa Cravena, który też się mocno zestarzał

Uwielbiam stare slashery, ale pierwsze Halloween jakoś kompletnie mi nie podeszło. Lubię dwójkę i reboot, ale jedynka mnie wynudziła. Może to kwestia tego, że oglądałem ją długo po premierze i się zestarzała.

Ja mam bardzo niepopularną opinię bo uważam film Carpentera za spoko produkcję, ma wiele lepszych filmów Carpenter. O wiele bardziej podoba mi się Halloween II z 81 czy H 20 lat później, w którym powróciła Lee Curtis (to powinien być koniec serii, ale nie napiszę dlaczego bo bym musiał iść w spoilery) czy filmy Roba Zombiego, a cała reszta sequeli zlewa mi się w jedną całość. A w przypadku remaków Zombiego to też mam niepopularną opinię, bo Halloween Zombiego uważam za dobrą, ale uwielbiam za to Halloween 2 Zombiego, a najlepsze że nie jestem fanem twórczości tego reżysera. W sumie to ja Halloween Zombiego wolę od całej franczyzy. Cenię sobie sequel Zombiego, zwłaszcza w wersji reżyserskiej, która ma inne zakończenie jak kinowa wersja i zmienia wymowę całości filmu. Dla wielu dwójka Zombiego to jest zbezczeszczenie klasyka Carpentera, ale to jest sequel filmu Zombie, a nie remake dwójki sequela filmu Carpentera. Mnie się podoba za inne podejście do cyklu i pójście na przekór oczekiwaniom fanów czyli Michael bez maski, wydający jakieś dźwięki, doktorek grany przez McDowella to zupełnie inna postać, niezbyt sympatyczny jak ten grany przez Pleasance w starych filmach, bo jest bucem, któremu zależy na sławie. Już pierwsza doskonała scena jak mnie pamięć nie myli w szpitalu to przecież zabawa z widzem i jego oczekiwaniami, taki pstryczek w nos dla fanów. No i muszę powiedzieć jedno, że w slasherach przeważnie jak psychol zabija dzieciaków to w większości przypadków mnie to nie rusza, jest to typowy schemat tego gatunku, a w przypadku filmów Zombiego, zwłaszcza w drugiej części sceny śmierci dzieciaków mnie ruszały. Nie dlatego, że są bardzo brutalne jak to u Zombiego i dzieciaki nie są denerwujące, bo są, ale udało się reżyserowi nakręcić te sceny tak bardzo intensywnie i dramatycznie, np do dzisiaj pamiętam scenę z dwójki jak ginie córka szeryfa i szeryf przyjeżdża na miejsce zbrodni. Przecież to jak ta scena jest nakręcona i zagrana. Przyznam że miałem kluchę w gardle i wzruszyłem się co na horrorach, a na pewno na slasherach się nie zdarza. Slashery z dobrym aktorstwem się nie kojarzą a w przypadku Halloween 1 i 2 Zombiego mamy dobre aktorstwo. Inne genialne sceny to cała sekwencja początkowa w szpitalu i jak w burdelu morduje dziewczyny lekkich obyczajów. Raczej na horrorach z obojętnością patrzę jak mordercy szlachtują dzieciaków, pewnie to kwestia przyzwyczajenia, a w przypadku Halloween Zombiego tak nie jest i oglądanie scen zabójstw wywoływało u mnie dyskomfort, źle się z tym czułem. No i Myers w wersji Zombiego to jest jakaś niepowstrzymana siła, idzie dosłownie jak czołg i nie ma zmiłuj, w filmach Zombiego to masowy morderca-taran z rzeźnickim majchrem i kupuję takiego Myersa. Facet mnie przeraża, choć bez maski, bardziej niż Myers w wersji Carpentera i sequelach. Podoba mi się też w Halloween Zombiego, że główna bohaterka to zupełnie inna postać jak laski ze starych filmów. Laurie nie jest niewinna dziewicą, lecz rzucającą przekleństwami na lewo i prawo dzieckiem lat 60 -ych, które powinno mieszkać w komunie i ma plakat Mansona. Dla mnie H 1, a zwłaszcza H 2 Zombiego (szczególnie w wersji dircut z zakończeniem, które zmienia wymowę filmu) to jedne z najbardziej niedocenianych horrorów ostatnich lat. Może nie wszystko mu wyszło jak np wizje z duchami, ale to naprawdę są dobre horrory w których Zombie odważył się iść inną drogą jak w oryginale szedł Carpenter i inni twórcy w sequelach, i pewnie dlatego fani oryginału wieszają na reżyserze psy za to co zrobił z tą postacią. A najlepsze, że fanem nie jestem filmów Zombiego, ale facet miał jaja, że nakręcił takie filmy jakie on chciał, a nie takie jaki fani by chcieli. Więc jak będziesz miał okazję to obejrzyj sobie Halloween 1 i 2 (oczywiście dircut) Zombiego.

Dalem 5 na filmwebie. Na plus muzyka, poczatek filmu i sam Michael. Najgorszą częścią tego filmu jest watek tego detektywa ktory większość czasu przebywa w domu Michaela xD

A może "piątki trzynastego " w piątki pooglądasz ;) To jak dla mnie bardziej kultowa seria

No to teraz, w kategorii "śmiesznych filmów Carpentera", czas na recenzję "Oni żyją (They Live)". ;)

Halloween - 8/10

W slasherach zastanawia mnie to dlaczego Amerykanie( bo 99% to filmy amerykańskie) tak nienawidzą swoich nastolatków, którzy giną tam w coraz wymyślniejszych torturach.;) wprawdzie na ogół role nastolatków grają w nich dojrzali ludzie koło czterdziestki, ale jednak...

ps Jason z piątku trzynastego nawet wystąpił w talk show ;D kzfaq.info/get/bejne/Zp-pgr2kv9vcfY0.html

Lepsza 2, więcej się dzieje w szpitalu psychiatryczym :)

Najlepszy film Carpentera. Wybacz Thing. Jesteś numerem dwa. I jest to slasher raczej dla intelektualistów w przeciwieństwie do dziełek ala Piątek 13 lub Koszmar z ulicy czy Krzyk. Wszystkie lubię ale tutaj mamy głębsze podteksty w fabule. Np. Myers może stanowić alter ego dla postaci Jamie Lee która walcząc z Myersem walczy z cechami własnej osoby. I inne rzeczy.

Dla mnie był nudny i wkurzający momentami, niby klasyk ale mnie nie przekonał. Lubię postać Myersa w tym najnowszym Haloween świetnie mi się go oglądało co był z 2018

Pierwszy

PoF: A tej francy nie lubię! Telewizyjny kuriwszon jeden... Ja: Dlaczego tak mówisz? Nancy Kyes jest bardzo miła i bardzo ładna.

ktos kto sie nie zna na horrorach nie powinien wypowiadac sie na temat tg filmu bo on jest jednym z najlepszych horrorów ogolnie i ocena 9 lub 10to prawidlowa a ci co go oceniaja na 1 to debile zazwyczaj

Ona chyba czytała z kartki

no nie i znowu za niska ocena gdzie tylko 6 zle ocenaisz chociaz 8 bylo by ok ale 9 to najlepsza ocena to nie wazne keidy sie oglada i ze sievogladale durne parodie ten horror jest jednym z najlepszych i nalezy mu sie dobra ocena ponziej 8 nie ma prawa miec oceny

Lubię Cię chłopak ale Halloween to film dla Ciebie zbyt trudny i niczego z niego nie kumasz. Nic o symbolice nocy bo nawet o tym pojęcia nie masz. No ale wiem żeś jest amatorem a nie zawodowym krytykiem. Recenzuj prostą tandete pokroju Gladiatora i wmawiaj se że tego typu masowkowe bzdety to wybitne kino a rzeczy Cię przerastające po prostu zostaw na boku.

Właśnie oglądałem i film mega chujowy, moze w roku premiery robil wrazenie, ale teraz jest po prostu chujowy