Nie taka nowość, w FSO podobną linię uruchomiono już w 1967, wraz z Fiatem 125p

lllRP, to zacofany narod i gospodarka niestety...

Akurat montaż Warszawy widziałem i docenia poziom automatyzacji i odciążenia jednostki ludzkiej.

@@husytadziad8296 pacanie nie chodzi o naród czy 3 -5 czy 10 RP jak byliśmy pod butem kacapów a zachód nas sprzedał nie wspomnę o wojnie jak zostaliśmy zniszczenie i wydrenowani z inteligecji i ludzi co coś potrafili i chcieli coś zmienić w Polsce

@@gallanonim1379 FSO a FSM to dwie różne fabryki, ale fakt trzeba przyznać, że linię montażową 125p zbudowano w rekordowym czasie. Większy postęp nastąpił przy produkcji Poloneza.

a co się teraz dzieję z ośrodkiem ?

@@maksymkozowski2155 ja niestety tego nie wiem ,byliśmy tyko raz a nie mam jak sprawdzić bo od wielu lat mieszkam za granicą

@@robertroberto9350 a cha ok dzięki pytałem tak z ciekawości bo za zwyczaj takie ośrodki padały i niszczały przez lata

Też pamiętaj tak wczasy w ośrodkach PRL..

Tez tam bylem..pamietam jak przez mgłe jakąs sciezke zdrowia przy tym osrodku w lasku, jezioro, drewniane molo, zaglowki i PKS autobus San 😁

Dokładnie. Ja jestem wręcz uzależniony od tych starych kronik między innymi przez te dwa aspekty. Po prostu wspaniale się tego słucha.

​@@LukaszRogowiczYamaortodks takich lektorów już nie będzie. Jak i muzyki dokumentalnej.

@@bayerischemotorenwerke6606 A no nie będzie. Dlatego trzeba się cieszyć że sporo tych strych dokumentów i kronik ocalało dzięki czemu możemy nadal czerpać z tego przyjemność. To samo z naprawdę wieloma starymi filmami. Przecież filmy takie jak chociażby "Gangsterzy i filantropi" to jest uczta ponad uczty. Tak cholera, czy to technologicznie czy materialnie poszliśmy bardzo mocno do przodu ale nie da się ukryć że jednak tak ogólnie patrząc na to nasze życie i nasz ludzki świat, to coraz więcej tracimy. Dziś niby wszystko jest tylko czemu życie ma jakiś taki gorzki smak.

Najprzedniejsi muzycy ówczesnej sceny jazzowej i rozrywkowej nierzadko to byli.

Jestem zupełnie odmiennego zdania. Narracja to całkowita porażka. Narrator to chyba humanista bez znajomości języka technicznego. I co krok wpadka. To jest plaga w tego rodzaju filmach, że narratorzy zupełnie nie znający przemysłu, inżynierii, techniki głoszą swoje farmazony. Nawet uczeń technikum śmiałby się słuchając tego bełkotu.

na tamte czasy było znośnie - a i dziś znaleźliby się chętni.

@@michalxl600 Zwłaszcza na wyrąbane normy.

@@lwslwieserce kolejny max. 30 latek znający tamte realia z internetu.

@@michalxl600 piszesz o sobie komuno.

@@lwslwieserce "piszesz o sobie komuno" - gratuluję, wylazła z ciebie "nowoczesna kultura" - tym samym upewniasz mnie tylko, że współczesne pokolenie to zadufane pyszałki umiejące wyłącznie klikać w klawiaturę. Bez pozdrowień.

100 lat za murzynami w porównaniu z zachodem i tak

@@coin5212 Nikt nie miał takich kompleksów jak ty. Wręcz przeciwnie. Mając takiego malacza zabierając nim dziewczynę byłeś jak w raju. Świat bez internetu, piękna wszędzie przyroda, prawdziwe relacje, przyjaciele, zdrowe jedzenie itd itd. Teraz masz wszędzie syf i ten zachód gównem ociekający w oprawie kolorowego smartfona który daje tylko pustkę.

@@yeLLow__MAN I to ja mam niby kompleksy? Typie wspominasz komunę pierdoloną jakby to był raj na Ziemi, wszystko było idealne, ludzie się kochali a bieda to był wymysł z Marsa. Ty się lepiej puknij w ten pusty Sagan. Poza tym beż internetu nie mógłbyś gdzie smęcić o tym jak wspaniale nie było kiedyś, a jedzenie zdrowe jedzenie jakoś można znaleźć w sklepach zważywszy na to że przeciętna polska średnia życia to niebo a ziemia do tego co było prawie 50 lat temu

@@yeLLow__MAN Sama prawda, ten mityczny zachód jest przereklamowany... muszę przyznać, że sam się zadławiłem tym zachodem jako nastolatek i wyjechałem za lepszym życiem, do Wielkiej Brytanii i co? Szybka lepa na otrzeźwienie, wcale "tak bogato" to tu nie jest, wiadomo jak sobie przeliczysz zarobione funty na złotówki to jest cały czas przepaść (nie taka jak podczas zimnej wojny do kryzysu w 2008 roku, ale dalej), ale jak tu żyjesz, to musisz zarabiać więcej jak minimalna, bo inaczej lepiej wrócić do Polski, na jedno wyjdzie, a jest się w swoim kraju, wśród rodziny i znajomych. Budynki są tu budowane gorszymi metodami niż w Polsce międzywojennej, z drewnianymi stropami! O tych nowych to lepiej w ogóle nie wspominać, które w większości kosztują od 300 000 funtów, że nikogo na to nie stać bez dotacji rządowej, które mają haczyk... po 5 latach tyle % ile państwo Ci pożyczyło, musisz spłacić po nowej cenie domu i finalnie wychodzi, że chuja spłaciłeś. XD ale masz nowy dom, który się sypie, bo był zbudowany w deszczu, bez funtamentów i na ramie drewnianej... A co do życia i mentalności ludzi tutaj... po 7 latach muszę stwierdzić, że nie poznałem tu normalnych ludzi, nawet wśród imigrantów z Polski... bardzo mnie rozczarował rasizm, bo my w większości naprawdę tu zapierdalamy bardziej niż tubylcy, którzy są bardziej roszczeniowi niż madki p0lki... ale jak powiesz takim, że brudas na łódce bez paszportu tu przypływa i ma opłacony hotel z jego podatków to zamyka mordę... Przykre, bo wiązałem jakąś przyszłość z tym krajem, miałem nadzieję na lepsze życie i z perspektywy tych 7dmiu lat Polska bardzo się zmieniła na plus... wiadomo, ciężko wrócić z dnia na dzień, mając zobowiązania finansowe (mam tu swoją nieruchomość w kredycie), myślę dopracować do tych mitycznych 10 lat by mieć stąd emeryturę i za 30 parę lat nie bawić się w jakieś dosyłanie papierków z Polskiego ZUSu i chyba wracam do Polski... już teraz myślę, czy nie robiąc remortgage (przekredytowania), nie dobrać kasy zarobionej ze wzrostu wartości mojej nieruchomości i nie zainwestować w mieszkanie w Polsce, by za 3 lata mieć gdzie wrócić i tam układać sobie życie na nowo. Pozdrawiam. Jeżeli ktoś chciałby się czegoś dowiedzieć na temat UK i zachodu z mojej perspektywy, to chętnie odpiszę. :)

@@mateuszlesiak2407 Jest dokładnie tak jak napisałeś, pozdro!

Bo Polak to parobek i musi u ,,pana,, pracować. Swojego nie szanował, to ma obce. Narazie jeszcze mozna po polsku gadac ... narazie.

Powiedział lektor że nikt nie może się opóźniać, nawet po jajach nie podrapiesz się. A że boli to zapomnij.

Podziękuj Fordowi. ;)

Farmazny

Pozycja kuczna jest optymalna do pozbywania się wsadu kiszki w całości. Dzięki temu masz lepsze zdrowie do dziś

@@andrzejgwd2612 nie farmazny tylko taka jest prawda..... To jest robota jak na akord albo szybko robisz albo nara

Wspolczuje :D

Jak jeździłeś rozklekotanym to Tobie można współczuć xD. U mnie w rodzinie były 2 nówki, najpierw Caro 1.4 16v 94r. Potem Atu Plus, również z silnikiem Rovera 1.4 16v z 98r. Bardzo wygodny samochód.

@@michawisniewski334 Maluszek i poldek zakupiony w salonie. Poldka miałem 1.6 bo już 1.4 nie było w sprzedaży. Chciałem nowego a nie po przejściach. W polonezie jak i we fiacie dokonałem kilku modyfikacji. Szczerze? Chciałbym mieć je nadal u siebie ;-) A tak na marginesie. Polonezem byłem w Budapeszcie ;-) Pozdrawiam.

Polonezem „groszkiem” ’81 również byłam na Węgrzech, tylko w Egerze i okolicach. To był rok 2019r 😂😂😂 Dawał radę 👍

@@sovvati Zaledwie 130 kilometrów od Budapesztu :) Miło wspominam tą trasę. Szkoda że byłem tam służbowo. Piękne miasto, ale mogłem go zwiedzić tylko przez trzy godziny. Niestety musiałem wracać do w-wy. Wszystkiego dobrego :)

Kuźnia została przeniesiona do Skoczowa w 2010 roku i zmieniła nazwę na Kuźnia Polska SA. i ma się bardzo dobrze, pracuje w tym zakładzie. Pana Henryka znam, uczył mnie fizyki w technikum. Chodziłem do Technikum do Ustronia, też się bardzo dobrze zmodernizowało, kształcą na informatyków, programistów i technologów cnc.

Bo po co ?

A col jest pokazywać w montowni i źródle taniej siły roboczej?

odbjur tak, a 5:02 - 5:06 to był twój ojciec w wyjściowej koszuli w której ty teraz chodzisz do kościoła.

@@JY-od3uq prawdejka

Oglądałem już film o produkcji Trabanta w VEB Sachsenring w Zwickau z końca lat 80-tych. To dopiero była manufaktura.

Te roczniki kosztowaly ponad 200 tys.

@@barbarakaczowka pieprzysz

Zresztą napisałem "chyba" pozatem może 200k to na giełdzie

chujowe a nie piekne

W tej fabryce wyglądało to dokładnie tak samo.

Wszędzie układy ukladziki znajomośći

@@666marq komuna wraca

@@BeBeK- bardziej intensyfikuje się, bo ona stąd nigdzie nie wylazła

A wtedy nie było wyzysku? Robiłeś to samo co robotnik na zachodzie w fabryce a zarabiałeś w miesiąc tyle co on w dwa dni. Przelicz sobie płace na dolary.

Taką technologię fiat sprzedał i taką sam stosował jeszcze dłuuugo

Ktl

Te wczesniejsze tak nie gniły, ale mój dziadek robił w tej fabryce w Bielsku to mówił, że blachy w późniejszych latach trzymali pod chmurką niezabezpieczone przez dłuższy czas i potem z tego klepali kaszlaki.

@@666marq Problemem była niska jakość stali, wytwarzanej z radzieckiej rudy żelaza. Ruda importowana z ZSRR też była kiepskiej jakości i to przekładało się na marną jakość finalnego produktu.

@@666marq Zgadzam się miałem 1978 i prawie bez rdzy on miał wtedy chyba z 20 lat jak go miałem, później FL rdzewiały.

Pewne rzeczy były i przestzrałe ale pewne były bardzo solidnie wykonane, np pompa głębinowa z grudziądzkiej fabryki pomp przepracowała pod lustrem wody 36 lat! Silnik wyprodukowano w już nieistniejących karkonoskich zakładach Karelma, grudziącka fabryka przetrwala i istnieje do dzisiaj pod nazwą HydroVacuum ale skąd biorą teraz silniki to nie wiem i raczej obecne produkty tyle nie pochodzą chociazby ze względu na to iż mają zupelnie inną konstrukcję silnika z olejem, a do tych starych silnik zalewało się czystą wodą:) Czeska Sigma nadal stosuje konstrukcje wymysloną hmm 50? lat temu? Ich slimakowe pompy sprzedają się całkiem dobrze a cena nie należy do najniższych. Więc w jakość i solidność warto zainwestować.

Przestań jęczeć. Produkujemy dzisiaj kilkakrotnie więcej w przemyśle niż w PRLu.

@@ryszardadamski Tylko czy na rynek krajowy? Poza tym, zależy co produkujemy. Np. za PRLu mieliśmy AFAIK dużo bardziej rozwiniętą produkcję elektroniki - szczególnie jeśli chodzi o półprzewodniki. CEMI upadło w 1994r. i od tamtego czasu nie produkujemy w Polsce seryjnie nawet najzwyklejszych tranzystorów bipolarnych, o układach scalonych nie mówiąc.O ile jeszcze producenci części pasywnych (MIFLEX, TELPOD) czy mechanicznych (UNITECH, GNIEWNO, obecnie UNICON) się ostali, o tyle cokolwiek bardziej "inteligentnego" to już rzadkość i obecnie polegamy niemalże wyłącznie na importowanych elementach. Przynajmniej na rynku cywilnym, bo ten podwójnego przeznaczenia to już - z oczywistych względów - nie jest widoczny dla ogółu społeczeństwa.

@@ryszardadamski jakie marki produkujemy?

@@piotrm9616 choćby Solaris

Ferrari to akurat pewnie klepali młotkiem;)

@@mdziewietube A Te hanno battuto con martello

Moje też, zielony kaszlaczek wersja elegant

Robiłem to w latach 1984-85 w FSD Nysa. (Fabryka Samochodów Dostawczych) Żaden prestiż !

Te z filmu , białe, na pewno wszystkie pojechały na eksport do Włoch. Pewnie się psuły, ale i tak Polacy nimi jeździli po całej Europie.

Tak tylko te "drobne" awarie niemal każdy wlasciciel potrafił naprawić na krawężniku pod blokiem. Moim zdaniem mocno przesadzasz. Biorąc pod uwagę ten współczesny skok technologiczny i możliwości to śmiem twierdzić, że wspólczesne samochody są dużo bardziej awaryjne.

@@resetdusz2941 To prawda, że awarie malucha były po prostu łatwe do usunięcia i samochód przy odrobinie dbałości był cały czas sprawny. Współczesne samochody to w większości jednorazowe śmieci, podobnie jak nowe agd.

Co Ty pleciesz? Jakość , tym bardziej jak na tamte czasy była DOBRA, a autka naprawdę fajne. Wiem, bo miałem dokładnie takie jak na filmie i było SUPER😃

Fiat 126p był fajnym autem, niestety jego trwałość była niska. Jaki Maluch wytrzymał do remontu kapitalnego silnika lub nadwozia 250tyś. km?

Masz 45 lat

@@kacper8529 41

bo była.

W czasach gdzie stać cię tylko na komunikację miejską a używana syrena to dar niebios... tak, możliwe że była przyjemna dla nabywcy.

@@Superta7 niech zgadnę - nie żyłeś w tamtych czasach?

@@michalxl600 moje dzieciństwo to lata 80-te. Pamiętam jeszcze jako chłopczyk kupowałem podstawowe produkty na kartki w sklepie. Duży Zakład w którym pracowała moja mama został rozkradziony jak w moim powyższym komentarzu z tymże prezesom trafiły się największe skarby oczywiście. Także pudło.

@@Superta7 w 80 tych latach syrenek już prawie nie było więc nie fantazjuj. Nie wiem po co piszesz o prezesach - grabież Słowian trwa od wieków przy czym obecnie jest gorzej niż wtedy bo sery były w 3 gatunkach aloe były z mleka, a nie uj wie z czego. No i żarcie było tańsze. W latach Twojego dzieciństwa to ja poskładanym ze złomu Junakiem jeździłem na biwaki. Wiem, że były kartki ale nie było tragedii- nikt tak naprawdę nie głodował (choć lata 80 te były gorsze od poprzednich).

Trudno to nazwać samochodem. Jak przyszły lata 90 to ludzie woleli sprowadzić kawałek złomu z zachodu niż jezdzic tym wyrobem samochodopodobnym.

@@mariuszcieslak3667 Jesteś debilem

Fiat byl wloski...

pierdolony komuch jak każdy inny

Dla ciebie to żart, a takie przypadki były.

tu jest sporo rodzynek, film o obsłudze c35 albo reklamy fso ..

"Wspomnienia z pleneru"? Jakoś ci nie wierzę. No cóż, musisz z tym żyć. A tak swoją drogą, to ta twoja niby "żona" nie przykłada się do roboty nawet na filmie, nie dziwne więc, że dziś jesteście w PiS-ie. Ale jeszcze nadejdzie czas "porachunków z bliźniakami". ;)

@@Radek.68 Też bym nie wierzył. :-)

Ty stary dziad już jesteś w takim razie, współczuję.

@@win98... Nie ma co wspolczuc ... za niedlugo bedziesz dziadem tez.

idiota.

Hahah takie realia były

@@civic12 Pilnuj rdzy w twoim civicu, bo już go wpixxxala.

Na szczęście to nie jest rdza.

Ale maseratti to produkcja maloseryjna, nie oplaca sie robic high endowej tasmy produkcyjnej bo to sie nie zwroci. Chcesz porownywac to cos podobnej klasy co maluch, vw up, toyota aygo itp

@@bartoszsosnowski8388 napisałem "polskie samochody", nawet nie musiałaby to być produkcja wielkoseryjna...

Wlasnoscia wszystkich czyli nikogo. Wiadomo jak sie to konczylo

@@Apprenticer No tak, hołota, czyli nasi ,,rodacy" nie pilnowani przez ,,Pana"| muszą kraść i niszczyć. Co innego Niemcy, Francuzi. Tam własność państwowa, publiczna ma się dobrze i pracuje na rzecz tych krajów i narodów.

@@Apprenticer No tak, hołota, czyli nasi ,,rodacy" nie pilnowani przez ,,Pana"| muszą kraść i niszczyć. Co innego Niemcy, Francuzi. Tam własność państwowa, publiczna ma się dobrze i pracuje na rzecz tych krajów i narodów.

Solaris do niedawna miał polskich właścicieli

@@mwiniarski10 Widziałeś ich paszporty, że twierdzisz że to byli ,,Polacy" ? ? Znasz skład osobowy tzw zarządu i tzw akcjonariuszy ? Byli to Polacy? Czy raczej tak ci się wydaje, tak byś to widział, bo fabryka mieściła się/mieści na terenie... Polski .. jeszcze... Tak wygląda manipulacja i interpretacja gołych, suchych faktów, w zależności od potrzeb interpretującego i potrzeb i życzeń ,,odbiorcy" informacji ,,Medialnej". Solaris to bieda neoplan. Niezwykła tandeta dla polskiego plebsu. Prawdopodobnie na zachód, na eksport idzie lepszy sort niż na Polskę. Dowodem na to jest lepsze wykonanie tych autobusów, które przyjechały do polski jako używane.

Ogólnie poziom intelektualny POpulacji spada.

@@michals547 Co widać na podstawie podejścia do kreowanej przez media pandemi grypy. Tak działa inżynieria społeczna - łatwiej manipulować ogłupiałym i niezaradnym społeczeństwem. Które opiera swoje istnienie na gotowych rozwiązaniach i gotowym produkcie. By utrzymać "poziom życia" są gotowi pracować jeszcze ciężej i dłużej.

@@resetdusz2941 100/100. ,,Działacze opozycyjni" (michnik i kamaryla z kor) wychowali nas na pastuchów i parobków, ponownie, jak przed wojną, czyli historia zatoczyła koło.

Teraz w każdym samochodzie osobowym są 3 lusterka, w tym zewnętrzne o szerokim polu widzenia a i tak sprawcy kolizji/wypadku tłumaczą się "martwym polem".

Nie, w szajswagenach masz kamery, za lusterka dopłacasz!

a dzisiaj ?

@@berakfilip Akurat motoryzacji bym się nie czepiał. Dzisiaj w samochodzie do 100 000 przebiegu zmieniasz tylko olej... Maluch do tego czasu zaliczał 2 czy 3 naprawy główne. "Testowanie na kliencie" to głównie tzw. "softłer".

@@mdziewietube aż tak zawodny

@@mdziewietube akurat mój się nie psuje i do tej pory jeżdżę fiatem 126p z 1978 roku.. 280000km przebiegu. jedyne co wymieniam to opony filtry i raz łańcuszek rozrządu .

Bieda

Ludzie dawali radę nawet na łysych letnich oponach zimą.

@@wacolo73 ja do tej pory tak daje rade, dobre drifty można porobić 😅

@@wacolo73 Dokładnie, po co zimowe koła w aucie z którego po wypadku i tak się nie wychodzi czy to lato czy to zima.

@@Rames. Jeździłem maluchem 12 lat i wiem jak ciężko kiedyś było z oponami. Dobre opony były po to aby prawdopodobieństwo wypadku było mniejsze.

możesz napisać jaka to scena? malowanie malucha W Brunet wieczorową porą nie bylo

@@kidrock5709 malucha nie, ale dużego fiata 🤣

Po pierwsze, nie ma związku między mechanizacją produkcji w latach 70. a pochodzeniem rządu. Wiele krajów na świecie, w tym te o różnym ustroju politycznym, wprowadzało mechanizację w swoich fabrykach, aby zwiększyć wydajność i obniżyć koszty produkcji. Po drugie, sama mechanizacja nie jest gwarancją sukcesu gospodarczego ani pozycji państwa jako potęgi. Wprowadzenie masowej produkcji samochodów w Polsce w latach 70. było jednym z kroków w modernizacji kraju, ale nie przekładało się to na jego pozycję na arenie międzynarodowej czy na rozwój innych sektorów gospodarki. Po trzecie, sugerowanie, że rząd musi mieć "nieznane pochodzenie", aby państwo było potęgą, jest nonsensowne i nie ma uzasadnienia. Skuteczne i stabilne rządy, które działają w interesie swojego kraju i obywateli, są kluczowe dla rozwoju gospodarczego i sukcesu państwa na arenie międzynarodowej. Wreszcie, należy zauważyć, że w czasach PRL-u i w okresie powojennym Polska borykała się z wieloma problemami gospodarczymi i politycznymi, które ograniczały jej możliwości rozwoju i modernizacji. Nie jest więc słuszne twierdzenie, że gdyby tylko rząd był "normalny" lub gdyby wprowadzono mechanizację wcześniej, Polska stałaby się potęgą gospodarczą.

za 30 dolcow na miesiac .....🤣🤣

NIGDY więcej PRLowskiego gówna

Każdy miał pracę i ile zarabiał? Wykonywał tę samą pracę co na zachodzie w fabryce a zarabiał przez miesiąc tyle co na zachodzie w dwa dni

Samochody? Wszystko na licencji.A reszta tego co wymieniasz to w większości słabej jakości badziewie.Tak było niestety.

​@@waldemarrygao8642a z Chin to niby jest lepsze?

@@kamilmarcinczak5366 staram się nie kupować niczego Made in China. Ciężko, ale staram się.

1975, a my produkujemy auta zacofane, słabe i o właściwościach wozidła, nie samochodu. Spójrz co robił w tych latach zachodni przemysł motoryzacyjny, jakie miał rozwiązania, silniki, modele. Twój komentarz jest głupi i bazujący na nostalgii. Albo urodziłeś się dawno i zapomniałeś jak źle było pod wieloma względami w realiach kraju z gospodarką odgórnie planowana albo bardzo młody i naiwnie patrzący na czasu słusznie minione. Zrewiduj komentarz w oparciu o to co pozostało po produktach, wytworach z tamtych lat, co mogłoby powstać ale nie powstało właśnie ze względu na hermetyczność kraju na inwestycje, nieprzyszłościowe patrzenie w przyszłość, gospodarkę socjalistyczną. Eh szkoda gadać. Po prostu usuń komentarz albo i konto. Nie pozdrawiam