Ostatnia część naszej batmanowej trylogii: pogłębiona dyskusja ze spoilerami i wspaniałymi gośćmi Stale staramy się dla Was rozwijać formaty -- tym razem nawet jakość dźwięku i montaż jest lepszy, bo dzięki Waszemu wsparciu na YT zatrudniliśmy Mateusza Czekamy na wspaniałą dyskusję w komentarzach i pamiętajcie, aby wesprzeć naszą skarbonkę dla Ukrainy (link w opisie) 👆 PS. tutaj pozostałe części trylogii: Recenzja 👉 kzfaq.info/get/bejne/rpaBdJSImtaXZIE.html I dyskusja o tym, kim dla nas jest Batman 👉 kzfaq.info/get/bejne/iOCPaNqq0LKRmac.html

Oglądam Napisy Końcowe od początku a niedawno jakoś odkryłem ostatnio bez schematu, szłyszałem jescze rano Radka mówił że będzie o Batmanie dyskutował w innym podcastcie a tu proszę nagle dla mnie to tu niespodziewanie i Radek wpada, wspaniały colab❤

A ja się bardzo cieszę, że wreszcie dostałem Batmana który w przeciwieństwie do większości poprzednich filmów nie jest tzw. maskotką jak spiderman czy iron - man lub jak Batmany w poprzednich filmach właśnie że przykładowo gdybym się znalazł w jednym pomieszczeniu czy gdzieś to czułbym się bardzo niepokojąco że wręcz jak przy Jokerze.... jeden mój fałszywy ruch i mógłbym dostać , a w przypadku chociażby Bale'a czy nawet Affleca nie czuł bym takiego napięcia raczej był bym zajarany i podziwiał strój i w ogóle. Oczywiście w każdym przypadku ,że to nie po mnie by przyszedł tylko właśnie po prostu akurat był obok. I bardzo podobało mi się że nie było dualizmu postaci, bo tutaj by to po prostu chyba źle wyglądało, Patison w roli Playboya mógłby delikatnie mówiąc irytować, wiec jak najbardziej na plus, że nie poszli w tym kierunku. Dopiero w następnej części będzie podejrzewam bardziej ludzki jako Bruce ale mam nadzieję że też nie jakoś nachalnie. Zdecydowanie to jest Batman na jakiego czekałem od dziecka ;)

Super dyskusja Panowie. Zdecydowanie najbliżej mi pewnie do stanowiska Filipa i Radka, ale miło usłyszeć różne wypowiedzi nt. postaci Batmana, czy samej historii i zakończenia. Więcej rozmów w takim składzie i zaproszeń dla Radka i Marcina. PS Krzysztof chyba zasługuje powoli na emotkę "Pan/Smerfa Marudy" na czatach :D

Przyjemnie się Was słucha. Świetna dyskusja

Tak samo ucharakteryzowania, a nawet subtelniej, jest Catwomen w Batmanie DKR - Selina siedząc na motorze zakłada gogle na głowę i w ten sposób kształt jej głowy, uchwycony przez moment przez kamerę, przybiera kształt kocich uszów.

Bardzo prosiłbym o zrobienie swego rodzaju filmu w którym byłoby wyłożone kawa na ławę które z tworów DC (animacje, gry, komiksy, filmy itd) są godne obejrzenia / przeczytania dla fana który pragnie się zagłębić jeszcze bardziej w DC i poznać bardziej jego historię. I też fajnie jakby ktoś powiedział gdzie to obejrzeć , kupić , zdobyć.

W końcu! Po miesiącu (ponad?) jak Batman wjechał na HBO Max jak batmobil w eksplozje! Chciałem słuchać tych prawie dwóch godzin rozmowy o prawie 3h filmie i pisać na bieżąco. I tak też robię, ale! Trza było zatrzymać bo Krzysztof mnie strigerował. Mówi, że nie ma Bruce i różnicy między nim a vengeance, zgodzę się, BUT o to chodzi. Aj min, końcówka tego filmu uświadamia Batmanowi, że nie może być dalej vengeance i musi być te symbolem nadziei, a do tego przyda się ogromnie zaniedbany Bruce Wayne. Wayne, którego nieobecność i apatia względem Gotham dała pretekst do działań Ridlera. Like, Batman ma takie klik w głowie na końcu, że jak będzie działał też w biały dzień i kontynuował lagacy of Wayne family wtedy będzie mógł faktycznie zrobić jakąś różnicę dla Gotham. A i batman, nie wchodzi na równych prawach. Gordon musi za niego ręczyć, policjanci są niechętni a jak wpada Savage to pyta Gordona czy go nie posrało, że go tu przyprowadził. Jak tylko zobaczyłem już nawet na zajawkach jak Batman walczy to przypomniały mi się równocześnie dwie rzeczy. Cytat z Bane'a (swoją drogą Ridler mówi "if you're justice, please do not lie" to brzmi jak Bane): 'You fight like a young man with nothing held back. Admirable but mistaken' oraz, kawałek recenzji z gry Batman Origins (?), który był albo w CDAction, albo na GryOnline, że to młody Batman, który nie ma każdego ruchu zaplanowanego, że to jeszcze nie ten etap kiedy on uderza i może iść dalej bo wie, że ktoś już zostanie na glebie. Póki co wie, że ciosy dojdą, ale jeszcze nie wie kiedy odpuścić. Mówicie, że ten Bruce to jeszcze ciągle dzieciak, też zgoda, bo chociażby batmobil pomimo, że jest fantatsyczny i chyba mój ulubiony to wygląda jak hot wheels w wersji 1:1. Z takich rzeczy, które nie wiem czy mi się podobają to "wybielenie" Wayneów? Podobało mi się, że przez większość czasu jest tak shady i nie wiadomo czy to pójdzie w rehabilitation czy w court of owls. Dobra, muszę kończyć pisanie bo do roboty trzeba wracać, telefon się rozładowuje. I'll be back. PS w tej scenie w Arkham to równie łatwo można bronić obu wersji, że wie i, że nie wie. Albo podejrzewa i próbuje potwierdzić. See ya soon

Mam wrażenie że przez Krzysztofa przemawiają mocno uprzedzenia. Ja bardzo się cieszę że dostałem trochę innego Batmana niż zwykle i już naprawdę mocno wyczekuję następnych części. Właśnie żeby zobaczyć tą przemianię głównego bohatera, pogłębienie relacji z Catwoman, która moim zdaniem w pierwszej części trochę za szybko poszła do przodu w postaci pocałunku, trochę lepiej by to mogło być nadbudowywane by potem kulminację tego zobaczyć w następnych częściach. Czy umocnienie w świadku przestępczym Pingwina chociaż to mamy dostać to w osobnym serialu. To był naprawdę dobry Batman, doborze nakręcony, przez pierwsze 1,5 godziny czułem się oglądając film jakbym grał w genialne Arkham City czy też bardzo dobre Origins i Arkham Asylum. Jakby też w pełni rozumiem takie a nie inne zachowanie młodego Batmana i ma ono sens jest dobrze napisane i spójne jakby ze znaną przez nas historią, z tym światem i z tym bohaterem, jest ono wiarygodne i aż się dziwię, że Krzysztof tutaj jakby tego nie widzi nie chce zrozumieć i w ostateczności mu się to niepodobna na tyle by uznać że Patinson w tym filmie nie był Batmanem tylko co najwyżej Nightwingiem.

Jest Radek, daję lajka w ciemno 🔥

W lewym dolnym rogu siedzi Bruce Wayne, pewnie z innego uniwersum

Świetnym pomysłem było zaproszenie Radka, Dzięki niemu trafiłem tu, a macie świetny kontent

Świetny material

Przyszłam za Radkiem i może zostanę tu na kanale dłużej 🙂 Bardzo ciekawa dyskusja panowie. To mój Batman, mój Alfred, moje 10/10. We wszystkich zachwytach się z wami zgadzam, nie wiem co dodać. Wady, które też widzę stają się coraz mniej wyraźne, a to co dobre, wydaje się jeszcze lepsze. No perełka. Tylko jedna uwaga do waszej dyskusji ode mnie - 57:41 tutaj niestety Radek nie masz racji. Riddler wiedział, że Batman to Bruce, ale nie miało to dla niego znaczenia. Na 100% wiedział. Nie ma tam żadnego niedopowiedzenia i jest to subtelnie, ale jednak wyraźnie pokazane. W mieszkaniu Riddlera Batman widzi, że na ścianie wisi jego zdjęcie (Bruce'a), a obok kartka z napisem "Wiem kim jesteś". Zrobili na to zbliżenie i na reakcję Batmana. Było konkretnie zaznaczone. A potem w więzieniu, to jak Riddler ciągle powtarza "Bruce Wayne", jest taką któtką zabawą i manipulacją z Batmanem i z widzami. Batman boi się, że Riddler zaraz go wsypie. Patrzy na kamerę, myśli sobie "no kurna, już po mojej tajemnicy". Po grze Pattinsona widać, że jest zesrany ze strachu, że ten typ go zaraz zdemaskuje. My też się stresujemy. Ale właśnie wtedy Riddler mu mówi "obaj wiemy, że to jesteś prawdzwy ty. Kostium pozwala ci być w pełni sobą. Tak jak mi". Nigdy nie zależało mu na ujawnieniu tożsamości Batmana. A jedyne co, to przez chwilę miał frajdę z tego, że może się Batmanem trochę pobawić. "Ty wiesz, że ja wiem i ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem. Jesteśmy w więzieniu, zaraz mogę im ciebie podać na tacy. Boisz się teraz?" Było to subtelnie zaznaczone. Ale było. A z tą bombą w kopercie myślę, że chodziło bardziej o metaforyczne zabicie Bruce'a. Wydaje mi się, że ta paczka była od początku przeznaczona dla Alfreda. Zabijając Alfreda, Riddler zabiłby ostatnią cząstkę Bruce'a w Batmanie. Więc tak, w ten sposób zabiłby Bruce'a Wayna. A mówiąc "szkoda, że nie udało nam się dopaść Wayna" mówi Batmanowi, że żałuje, że Alfred jednak przeżył. No i tak! Więcej Alfreda! Więcej Alfreda, który faktycznie działa w terenie. Andy Serkis idealnie pasuje na twardego Alfreda, który potrafi konkretnie przyjebać. Tym bardziej, że to on szkolił tego Batmana. Niech to wykorzystają. Strasznie żałowałam, że na końcu położyli go w szpitalu, bo w finale mógł jakoś pomóc Batmanowi z tymi naśladowcami Riddlera. Aktywnie - w walce. Jak Batman po wiewiórce podniósł się i odkuśtykał do Batjaskini, to Alfred też po wybuchu bomby mógł chwilę poleżeć w szpitalu, a potem pokazać, że jest twardym gościem i też jakoś walczyć na tym stadionie, żeby choć trochę wspomóc syna. No cóż.. może w kolejnych częściach

Może i mój batman wjeżdża w oponentów na deskorolce w Converse'ach, słuchając Bring Me the Horizon z iPoda, ale to wciąż mój Batman, okej!? A tak poważnie, patrząc na aktywność w komentarzach i polaryzacje co do prowadzących (Radek, Krzysztof wink wink), to jedna z najlepszych dyskusji jakie pojawiły się na Bez/Schematu.

Cudowności, cóż za wspaniała wataha. No czekam na rant.

super sie słuchało, moj emo Batman

Tyle juz tych recenzji widzialem i dalej nikt nie wspomniał o jednej ciekawej scenie. Czy w ostatnich sekundach życia Falcone'a ten poznał w spojrzeniu Batmana Bruce'a?

Świetna dyskusja Panowie.

Ale ekipa 😍

Super, że Radek jest

Świetnie się słuchało, brawo panowie. Obok Napisów Końcowych od jakiegoś czasu Bez/Schematu to mój top, jeśli chodzi o pogadanki w tematyce filmowej :D

Byłem wczoraj w kinie i wreszcie można słuchać! 😘

Gdzieś w komiksach kojarzę że była córką Falcone, odrazu się zastanawiałem czy tutaj nią będzie, no i była.

Śmiech Jokera na końcu filmu to było totalne nieporozumienie.

a temat Batmana to trochę jak początek Marszu Imperialnego :) no tak mi sie skojarzyło

57:00 serio fajne jest to, że rozwiązanie zagadki wypada przypadkiem? przecież to było zupełnie niezasłużone. Riddler miał Batmana w garści przez prawie cały film. Miałem wrażenie, że gdyby nie dał się złapać, to mógłby kontynuować tę zabawę w kotka i myszkę w nieskończoność, bo najlepszy detektyw Gotham był zbyt głupi, żeby odszyfrować jego wskazówki. Co więcej od pewnego momentu całe śledztwo popychały do przodu jedynie tropy, które podrzucał sam sprawca. Wobec czego fabuła jest ciągnięta jak na sznurku. Nie ma mam pojęcia dlaczego ktoś może odczytywać brak błyskotliwości i pomysłowości za dobre rozwiązania w kontekście postaci Batmana. Wielki znak zapytania dla tej wypowiedzi.

Byłem w kinie z dziewczyną, zabrałem ją na dzień kobiet. Po wszystkim powiedziała (bo nie siedzi w superbohaterach bardziej w anime)... "Jaaaa pierdole! Ja myślałam, że to będzie jakiś film dla dzieci... a tu taki kurwa sztos!" Dokładny cytat. :) A w ogóle to nawiązujecie do komiksów jakby jedynym źródłem waszej wiedzy był kanał Lucky'ego. Cheers.

Wywarła na mnie wrażenie jedna scena , mianowicie moment w którym Batman i Gordon przesłuchują Pingwina,z jednej strony zamaskowany gość , anonimowy typek w stroju nietoperza,a z drugiej Policjant firmujący każdą decyzję swoją twarzą ,każdy zna jego tożsamość.To który tu jest bardziej odważny?

Boże drogi nareszcie Radek w BS

Dość długo zbierałem się do tego komentarza. Zastanawiałem się kilka dni czy w ogóle go dodać. Obejrzalem film. Odebrałem go bardzo personalnie. Na wstępie chciałem zaznaczyć, że nigdy nie czytałem żadnego komiksu, a wiedzą o świecie Batmana jest z mojej strony całkowicie amatorska...moj odbiór był inny. Bardziej osobisty. Krzysztof...chciałem Ci bardzo podziękować za moment z 52:00. Wielki ukłon dla Ciebie. Dziękuję. Uważam, że Pattison idealnie w moim odczucie, zagrał stratę. W momencie kiedy w ciągu jednej chwili traci się rodzica przepełnia Cię gniew, chęć zemsty na niezidentyfikowanym celu...a pieniądze...pieniądze są ciężarem, wszechobecne wspołczucien. Nie chcę powiedzieć, że anonimowym sierotom beż spadku jest lżej, absolutnie!. Niemniej bycie na świeczniku po śmierci "znanego" rodzica...boli, boli fizycznie. Jedyne, czego pragniesz to nie słyszeć tysiąca kondolencje...chcesz się schować, a nie możesz. W moim odczuciu Pattison zagrał swoją rolę wspaniałe jeśli chodzi o ten fragment filmu. Jestem świadomy, że to nie był Bruce Wayne z komiksów, ale jak nadmieniłemnie nie wchodząc w szczegóły, trochę inaczej odbieram ten film. W mojej skromnej opinii najlepszy film o "super bohaterze". Mroczne, dojrzałe kino i w mojej subiektywnej opinii cudownie odegrana rola Pattisona. Edit: pieniądze nie są ciężarem. W pewnym etapie żałoby pieniądze ze spadku Cię brzydzą...jakkolwiek to irracjonalnie brzmi.

Podczas oglądania filmu można zauważyć spadek ilości klatek, zaczynam się zastanawiać czy problem wynika z yt (mimo iż posiadam bufor nagrania). Dzięki za kolejny materiał do posłuchania w tle.

W muzyce da sie uslyszec klika motywow z soundracka Batman TAS Shirley Walker :)

49:43 Zwracam uwagę, że pierwszy był NOLAN! W "Batman Begins" Bruce przychodzi do Falcone, by go zabić po tym, jak boss sprzątnął zabójcę Wayne'ów, zaś ich syn nie miał okazji ich pomścić. "Jesteś Bruce Wayne, książę Gotham, nie ma osoby, która by cię nie znała! Myślisz, że nie masz nic do stracenia, ale tego nie przemyślałeś: masz przyjaciółkę w prokuraturze, masz swojego lokaja. Myślisz, że jak ci zabili mamusię i tatusia, to nagle jesteś wielce skrzywdzony?"

1:08:12 no właśnie ucieka jak pingwin, pewnie nie pierwszy raz GPD go tak robi, stąd ksywka

32:16 Kto się spierdział, przyznać się 🙃

Podobna strzelanina była w filmie Equilibrium z Chtistianem Balem. Kleryk Gramatronu wchodzi do ciemnego pomieszczenia i zaczyna sie strzelanina gdzie oświetleniem jest tylko ogień z broni.

Podczas seansu trochę zatesknilam za Edwardem Nygmą i Oswaldem Cobblepot z Gotham, gdzie moim zdaniem role tych dwóch antagonistów wypadły rewelacyjnie🐧

jaki fajny sqad

Widzę, że długo trwa proces uzmysławia sobie, że Batmany Nolana nie są szczególnie dobre, ale może kiedyś się doczekam momentu, w którym niektórzy sobie uzmysłowią jak złe są to filmy 😉

Oglądając B. cały czas miałem wrażenie jakbym grał/oglądał cut scenki w Cyberpunku2077.

To już kolejna Wasza dyskusja spoilerowa, która oglądam zupełnie nie znając filmu/serialu, o którym mówicie xD Wychodzi na to, że nie muszę, żeby dobrze się bawić i słuchać z zainteresowaniem. Dobra robota, ciekawe i emocjonalne.

zaraz, zaraz, w the Long Halloween przypadkiem właśnie Selina nie była córką Falcone?

Dzisiaj obejrzałem Batmana. To że Batman jest bombo-odporny stało się absolutnym memem tego posiedzenia.

Była bomba dymna, acz nie pamiętam kiedy dokładniej.

04:17 Nie Keaton taplał się w fontannie i chodził na pokaz modelką a Christian Bale w Batman begins panie kolego;D

> SPOLIERS < Ja mam takie pytanie. Czy ktoś mi może wytłumaczyć scenę pościgu z Batmobilem? Generalnie została nakręcona okropnie bo niestety bardzo ciężko się zorientować co się tam naprawdę dzieje (jako wielki fan filmowych scen pościgowych zawiodłem się na reżyserii tej sekwencji). Generalnie moje odczucie było takie, że w wyniku pościgu wybuchły 2 tiry ...tym samym doprowadzając do pewnej śmierci przynajmniej kilku uczestników wypadku! :O ...a Gacek w tym czasie zaczął swój słynny ślimaczy marsz do Pingwina totalnie się nie przejmując ofiarami za jego plecami. Starsznie niesmaczne to było. Dajcie znać co o tym myślicie. Dodam, że film widziałem tylko raz ;)

Czy nie uważacie, że końcówki filmów są najsłabsza stroną ekranizacji komiksów DC? Zgodnie uważacie, że ostatnie 40 min filmu było niepotrzebne i psuje całą opowieść. Zgadzam się z tą opinią. Podobnie było też w Wonder Woman, gdzie wyjaśnienie zagadki kim jest Ares zepsuło cały film, bo moim zdaniem lepiej by on działał, gdyby się okazało, że żadnego Aresa nie ma (lub nie ma on z tym niczego wspólnego, trochę jak w komisowym runie Azzarello w new 52), a za wojnę odpowiadają wyłącznie ludzie. Może to Worner Bros wymusza te superbohaterskie kalki, które są już zbyt mocno ograne i nie pozwalają się wybić DCEU (wiem, że ten film do niego nie należy) ponad MCU, które cały czas eksperymentuje.

Batman 2022 - połączenie Mad Max 1979 (dżwięk Interceptora Last V8 600KM -prezentacja -w finale wyjazd z garażu!;D - inspiracja do Batmobil 2022 w pełnym wydaniu) Mad Max 2: Road Warrior z Punisher 1989 wymieszane a L.A. Confidential posypane odrobiną klimatu z Seven;D Edit

Krzysztof ma paranoję że wszyscy szydzą z gier, graczy i streamerów. Po prostu nagrywanie filmów to łatwy sposób kontaktu ze swoją grupą i nieodłączny element dzisiejszych mediów, to nie szydzenie, tym bardziej że wiele jest dzisiaj baniek o skrajnych poglądach w ciasnych zamkniętych grupach. 10 lat temu nie nagrywałby tiktoków tylko pisał na forum

Ale ładna ta miniaturka

6:00 co tu robi Peja?

Świetny Batman👍Do kina wszyscy ruszać😁Warto to przeżyć 👍Panowie dzięki 😁

Henry Canvil też miał być słabym Wiedźminem innego sobie teraz nie wyobrażam.

A ludzie nadal mówią, że Endgame to najlepszy crossover w historii. Pff

God damn it, oglądałem wczoraj materiał o Obi Wanie, dzisiaj puściłem ten i nasuwa mi się pytanie - czy kolega, który ma kolegę, który jest super parkourowcem na każdej nagrywce wspomina, że ma kolegę, który jest super parkourowcem? :D

Najlepsza recenzja węglarczyka była. Chyba musi się w końcu do okulisty udać.

Muszę ten film zobaczyć ...

Nigdy nie lubiłem filmów Nolana, który jest dobrym rzemieślnikiem ale ma problemy z opowiadaniem historii o człowieku. Choć wbrew temu, i do dziś nie mogę wyjść z podziwu jak mu się udało, nakręcił genialny Interstellar. Z Batmana zrobił bezdusznego playboya. Z Gotham surowe, chłodne przebitki z nowoczesnego miasta. A na koniec, by uwieńczyć dzieło nie wysilił się nader i ozdobił to nowoczesną technologią. Jego Batman zestarzał się choć to nie stary film. Bardzo ociera się o banał. Tak, produkcje Burtona trącą kinematograficznym skansenem ale są przynajmniej oryginalną wizją. Reeves natomiast łączy te dwa światy i podejścia. Ekranizuje komiks, realizuje wielką kinową produkcję ale też opowiada o człowieku i nigdy o tym nie zapomina.

Czemu mam wrażenie cały czas jak opisujecie riddlera że mówicie o komiksowym Anarky?

ciekawi mnie, że żaden z panów nie wspomniał, nie odniósł wrażenia, że film był momentami kręcony jak cutscenes, szczególnie początek infiltracji klubu przez Catwoman i krótkie mignięcie Gordona podchodzącego do Batmobila ale może to osamotnione odczucia?

💙💛

Dziubku, Nolan nie ma problemów z dźwiękiem. To jest zabieg celowy, nie liczy się co kto mówi ale jak mówi.

A właśnie, tak na przyszłość, mam nadzieję że się w końcu nauczę, ale może by nie znikały podpisy pod uczestnikami rozmowy?

Ten typek w prawym dolnym rogu po prostu na siłę stara się nienawidzić Pattinsona, i znajduje jakieś bzdurne argumenty. Ja sama nie lubiłam tego aktora, ale po jego występie w najnowszym Batmanie nie mogę się nadziwić jak dobrze to zagrał.

Collina Farella z pewnością rozpoznał każdy kto oglądał ostatnio serial "Na wodach północy" i opatrzył się z takim jego wizerunkiem. Tam też był totalnie niepodobny do siebie.

Właśnie przed chwilą byłem na seansie i jeszcze zanim wysłucham dyskusji muszę wypluć z siebie parę przemyśleń na temat końcówki filmu. Przez cały film Riddler likwiduje osoby, które są ewidentnie zamieszane w moralnie naganne akcje: korupcja, handel narkotykami, sutenerstwo etc. Program Thomasa Wayne'a okazał się nieskuteczny i wspierał półświatek przestępczy. W monologu głównego antagonisty dowiadujemy się wprost o jego doświadczeniach które ukształtowały jego radykalny światopogląd i metody działania: bieda, kryzys mieszkaniowy, brak odpowiedniego wsparcia dla sierot, brak wsparcia dla uzależnionych zestawiony z przerysowanym przeżywaniem śmierci jednego miliardera i żałoby jego syna przez media. Przedstawiając ostatni element planu Riddlera film zdaje się zaprzeczać absolutnie wszystkiemu co wcześniej ustalił. Wielokrotnie podkreślane jest rozwarstwienie klasowe Gotham i to w jaki sposób ten konflikt dotyka społeczeństwo - zarówno przez korupcję jak i opieszałość i nieskuteczność w działaniach. Roli polityków, struktur policyjnych i bogaczy jest zestawiona z atakiem na tamy niszczące całe miasto co dotyka głównie niewinnych cywili i obywateli. Jakbym miał być łagodny to jest to skrajnie niespójne z ustalonymi w świecie faktami i postaciami oraz całość dzieła zdaje się nie wiedzieć co mówi o moralności (a Batman który nie ma pojęcia o moralności to niedopatrzenie) Jakbym miał popatrzeć z perspektywy Śmierdzącego Lewaka to jest to laurka dla miliarderów i propagandowy przekaz zniechęcający do jakiegokolwiek sprzeciwu - bo przecież kto przeciwko systemowi jest obłąkańcem i terrorystą :) I chciałbym zaznaczyć, że nie chodzi tu o ideologiczną krytykę polityki Gotham czy stosunku do działań policji. Niezależnie od tego czy ktoś jest lewakiem, czy jest w błędzie to jest to wewnętrzna sprzeczność i po prostu złe kino.

chyba ze jest sie altrajtowcem xD. Libki i ich obsesje, zawsze smieszy

To nie jest batman, to kryminał z gościem co chodzi w kostiumie Batmana i do tego jest śmieszny . Totalne gówno 💩

Jestem tu nowy, ale Krzysztof ma bardzo toksyczny sposób wyrażania swoich opinii. Przynajmniej w tym materiale.