¹

Liberi dzięki i pozdro, tak trzymaj ;)

Alan i tak i nie. Kilka lat pracowałem z pacjentami z SM, po udarach i urazach czaszkowych, to może być fajna forma uzupełnienia, ale póki co nic nie zastąpi cierpliwej odbudowy wzorców motorycznych itd.

Dziękuję za odpowiedź, spędzało mnie to sen z powiek.

golojg podcast ten nagrywamy dla wtajemniczonych :D

Albert Szylar Luzik, nie wybieramy się, zostawimy wolne terminy dla tej wąskiej grupy osób którym się to przyda 😎

Dawid Nadratowski edukacja to podstawa!

Siymia siymia będzie, ale tam jest dłuższa weryfikacja

Zadufani w sobie mądrale. Ścieranie się poglądów - nawet głupich, ma jakiś sens.

@@przygocki6190 co?

@@m.z.3730 Co, co?

@@przygocki6190 co to ma do mojego komentarza?

@@m.z.3730 Zadałeś mi pytanie - "co" a ja nie wiem o co Tobie chodzi? Wyjaśniam: nie podzielam opinii tych Panów. Może one są kontrowersyjne z założenia - aby wzbudzić dyskusję? Ton tych wypowiedzi jest ...... Można z niego wnioskować, że ci Panowie są co najmniej z dwudziestoletnim stażem pracy z pacjentem.

Luk Skyworker heh 😎

Luk Skyworker hahaha, zgadzam się w 100%

Dobre Luk. W projekcie uprawnień poszczególnych grup fizjoterapii pojawił się zapis, że terapię manualną mogliby praktykować tylko specjaliści fizjoterapii. Być może tworcy mieli szlachetne pobudki chcąc zwiększyć bezpieczeństwo i kompetencje praktyków przed udostepnieniem narzędzi, ale efekt wdrożenia byłby inny niż oczekiwany, bo duża część praktyków wolałaby odsunąć się spod zasięgu tego zapisu i przestać nazywać fizjoterapeutami a swojej pracy terapią manualną, niż poddać kosztownej i niezwiązanej (programowo z tą techniką obecnie) specjalizacji. Ludzie tworzący instytucje nadzorcze (KIF/NFZ/MEN) mają inne doświadczenia i wyobrażenia na temat pracy (fizjoterapia/chorowanie/nauka) od większości ludzi ją wykonujących, czy nawet końcowych odbiorców tej pracy (pacjentów). Nie da się tego przenieść ani zrównoważyć, bo wynika to z niezgodności interesów i celów tych grup, ale po prostu każda z nich musi być świadoma istnienia tych różnic, które generują nieporozumienia i szukać płaszczyzn wspólnych, na których mozna budować współpracę, oraz unikać wkraczania w cudze kompetencje. Jeżeli nie dojdzie to do świadomości przede wszystkim tej grupy prawo-twórczej to okaże się że stworzy tak niestrawne regulacje, że pozostali zaczną ich unikać aż nazewnictwo przepisowe stanie się pejoratywne i martwe bo omijane zamiast wykorzystywane. Nawet zdawanie sobie sprawy z tego że inne osoby mają inne priorytety i potrzeby, oraz branie tego pod uwagę w dialogu też nie wystarczy, bo szukanie optymalnych kompromisów wymaga znalezienia rozwiązań które często nie są zwyczajną licytacją na ustempstwa, ale zupełną rezygnacją z rozwiazywania problemu przez ograniczenie prawne i pozostawienie go wolnemu rynkowi do samoregulacji, albo ograniczenua go od zupełnie innej strony niż zakładana - na przykład przez regulację promowania i edukacji danego tematu - oczywiście IMHO. Ta fizyka na medycynie to coś w ten deseń...

Natalia M. Nowak myśle, że 3/4 zajęć ze studiów można by spokojnie cyknąć online

@@maciejduczynski4088 mysle ze nie tylko tematyka ze studiow ale rozniez niektorych kursow.

kubaliny takkk

@@projektmasaz no oki:c

pawel b nam :D? Przesłuchaj pierwszy odcinek.

@@projektmasaz okey

Olcia 104 Dobry pomysł! 😉

I rozumiem że środowisko mamy jakie mamy, ale jak to mówi klasyk "taki mamy kraj jaki potrafimy zrobić" 😄

My już skazaliśmy system na straty, ale dzięki za myśl ;)

@@maciejduczynski4088 szkoda, ale nie dziwię się

Jeśli śmiejemy się z tego co robiliśmy kiedyś, to może dzięki temu ktoś inny nie będzie musiał śmiać się z siebie ;)