Ja po prostu chciałam iść na dobry film rozrywkowy i taki dostałam. A do tego jeszcze fajne przesłanie, bardzo na czasie. No i zgadzam się co do Bena, najlepsza postać w filmie. Player1 jest wiele lepszy od Valeriana, który poza warstwą wizualną nie miał nic do zaoferowania.

W większość recenzji na YT ludzie biorą film za bardzo dosłownie(może przez przeczytanie książki).. zero wyobraźni i brak łączenia faktów przedstawionych w filmie. Moim zdaniem, zgadzam się z tym że postacie nie mają wystarczająco emocji i są po części pionkami w tym filmie ( nie było takiego wczucia w postaci). Film jest mega złożony i nie są te wątki rzucone od tak, a wszystko jest spójne. Widownia podzieliła się na tych dla których ten film jest świetny i na tych co uważają że to kompletna porażka. Jak dla mnie 9/10

Dobry film :) taki 8/10 dużo odniesień do klasyki kina. Bardzo dużo smaczków jak np scena w deszczu i z samochodem gdzie jest nawiązanie do matriksa w drugą stronę czyli realne życie to dla tych postaci taki matriks. Świetnie zrobione i nic nachalnie nam nie jest wpychane , może tylko wprowadzenie trochę męczy ale ogólnie bardzo dobre filmidło. Polecam :P

Ale masz dużego Hulka na koszulce.

dobra recenzja, film mi również się podobał ;). mam pytanie ponieważ chętnie bym obejrzał film który oceniłeś że jest "brodą z kosmosu"

Oj inaczej ogląda się to w 2023 roku, gdy mamy doczynienia ze zgubnymi skutkami relacji paraspołecznych z polską aferą influencersą na czele. Szanuję cię Brodo za własne zdanie i w sumie przekonałeś mnie do swojej interpretacji, czyli ratowania fatalnego materiału źródłowego przez przeciętną historię, która bez fanserwisu nie istnieje samodzielnie. Dla mnie Ready Player One jako film jest generycznym kinem nowej przygody. I w sumie, film o podobnej tematyce ale nakręcony teraz byłby niezłym horrorem gdyby z Hallidaya zrobić złoczyńcę z mocnymi i jednoznacznymi przytykami do obecnych miliarderów pokroju Muska, Bezoza, Zuckerberga czy innych takich. Bo jednak prawdziwą dystopią w tym filmie nie jest te złe korpo i jego obozy pracy. Tą dystopią jest bezkrytyczna szajba całej ludzkości wobec tych rzeczy które lubi jeden miliarder, olanie przez miliardera tego jak inne firmy nadużywają jego platformę najprawdopodobniej z przyczyn czysto finansowych (vide Facebook a szerzenie nienawiści, dezinformacji i hejtu bo to robi zasięgi a bez zasięgów nie ma pieniążka) oraz de facto pochwała eskapizmu i odtwórczości, czyli obrona bezmyślnego recyklingu popkultury. Bo co jak co, można oskarżyć Spielberga, Lucasa i spółkę za uśmiercenie filmów dla dojrzalszego widza, robienie z filmów marketingowej maszynki do zarabiania pieniędzy i schlebianie kiepskim gustom małolatom prawdziwym i mentalnym. Jednak ci sami twórcy choć inspirowali się popkulturową pulpą z lat 40-tych i 50-tych to robili swoje dzieła z własną wizją i po swojemu. Czego nie mogę powiedzieć wobec pokolenia dzisiejszych "fanów" którzy za punkt honoru postawili sobie jak najwierniejsze odtworzenie filmów z dzieciństwa dodają od siebie tylko jakość 4K i kiepskie cgi. I nie, jeden Gunn tu nic nie zmienia a Waititi choć ma umiejętności to zmasakrował (on i/lub Marvel) Thora 4 na wszyskich możliwych frontach.

16:20 - skąd ja znam tego robota? Gdzie on był? Bo mnie trochę zamroczyło i mam jakby na końcu języka, ale nie pamiętam.... :{

Witam . Jest szansa na odpowiedz na pytanie zadane pod Tomb Raider ? Pozdrawiam

Cześć,Spielberga nieraz krytykowali,mnie się film średnio podobał,ale to i tak lepsze niż coś innego,np.dzieła Goyera.

Kiedy wyniki konkursu

Będą live? Pozdrawiam

Miło mi się z Tobą zgodzić, a zdarza się to dość rzadko, kompletnie nie rozumiem hejtu na ten film , że niby tylko jedzie na nostalgii, że obraża geeków pokazując ich w "stereotypowy" sposób, że cameo są źle wykorzystane, co już jest kompletnym absurdem ponieważ w większości są to tylko awatary, a nie postacie, np. Kong czy delorian i inne nawiązania są w bardzo fajny sposób wykorzystane. Generalnie film jest niezły, nie jest to najlepsze dzieło Spielberga i daleko mi do doskonałości ale choćbym bardzo chciał, nie potrafię się na niego obrazić, ponieważ bawiłem się na nim całkiem dobrze, 6/10.

Czy tylko mi to przypomina "Kongres futurologiczny" Lema???...

Wydaje mi się że ludzie którym sie film nie podobał po prostu nie rozpoznawało tych nawiązań do popkultury. I tak patrząc z perspektywy gdyby nie ten cały fun z rozpoznawania cytatów nawiązań plakatów naklejek naszywek na ścianach muzycznych odniesień i małych detali to pozostaje film ze słabą fabułą i kiepskimi postaciami. O wiele wìecej ester eggow jest tu dla widza dojrzałego. Lata 80 i wczesne 90 rządzą tym filmem. Dla gimbazy pozostały nawiązania do Overwacha i Halo co może budzić niezadowolenie.

Jak ja lubię, kiedy tłumaczysz nam to wszystko z języka obcego... np. FU/wypierdalaj hahaha!

Cytując mędrca ''Co grało, a co ssało?''.

Dla mnie straszne rozczarowanie i dowód, że Spielberg zapomniał jak kręcić świetne kino rozrywkowe. Trochę jak Luc Besson. :(