Gdybym obudził się w pełni zautomatyzowanym luksusowym gejowskim kosmicznym komunizmie, to skupiłbym się na studiowaniu filozofii, zamiast łączyć studia z pracą i przemęczać się w skrajny sposób :')

Gdybym jutro obudził się w pełni zautomatyzowanym luksusowym gejowskim kosmicznym komunizmie to nauczyłbym Cię piec ciasta.

W pełni zautomatyzowanym luksusowym gejowskim kosmicznym komunizmie przeczytałbym wreszcie Prousta. Dwa razy.

Gdybym obudził się w pełni zautomatyzowanym luksusowym gejowskim kosmicznym komunizmie to bym się wyspał

Jestem fanem że za każdym razem jak mówisz "W pełni zautomatyzowany luksusowy gejowski komunizm" to się uśmiecham :"") chyba to te słowa które potrzebowałem dziś usłyszeć

Ja bym wybrał się z mamom i dziewczyna na wycieczkę do borów Tucholskich. A mama wróciła by do malowania obrazów i może też robiła by coś w glinie

Myślałem, że w pełni zautomatyzowany luksusowy gejowski kosmiczny komunizm to jedynie mem z tik toka, a tu cały wideoesej o tej koncepcji. Mało tego bardzo interesujący wideoesej. A jeśli chodzi o końcowe pytanie to pewnie zacząłbym podróżować.

Gdybym obudził się w pełni zautomatyzowanym luksusowym gejowskim kosmicznym komunizmie to prowadziłbym nadal warsztaty Lego xD

Odpowiadając na pytanie z końca, właściwie to nie wiem, pewnie nadal grzebałbym w elektronice i IT próbując coś zrobić pożytecznego dla innych. Ostatnio w sumie zajmuję się trochę tematem recyklingu/przetapianiu HDPE, oraz butelek PET (np. na filament do drukarki 3D), rok temu testowo udało mi się posadzić i wychować pomidorki na parapecie, które potem używałem w drugiej pasji czyli gotowaniu. Szczerze mówiąc nadal nie wiem :') najbardziej bym chciał żeby moja mama w końcu odpoczęła, bo bierze i tak zbyt dużo nadgodzin. Anyyway. Jak zwykle świetny odcinek :')

Ten wideoesej to jedna z przyjemniejszych rzeczy, która mnie spotkała w ostatnim czasie, za co bardzo dziękuję

Mam ochotę zbudować zamek.

Będzie jakiś esej o kapitalizmie i schizofrenii Deleuze'a i Guattariego? Ciężki do zrozumienia temat, a Ty masz do takich smykałkę.

Długo czekałam na ten film. Warto było

Mega świetny materiał! Ja osobiście dodałbym jeszcze aby ten komunizm byłby Tras-Humanistyczny. Zbyt beznadziejne jest to jak wiele niepełnosprawności i problemów mogłoby przejść do historii gdyby faktycznie inwestowano sensowne pieniądze w badania nad technologiami i implantami. Z tym szedłby pewien komfort bezpieczeństwa. Nawet jeśli kogoś potrąciłoby zautomatyzowane auto, wiedzielibyśmy że wyjście z takiej sytuacji bez szwanku byłoby realne. O wiele bezpieczniej czułbym się w świecie gdzie utrata ręki będzie porównywalna ze zmianą kosmetyczną niż utratą sprawności. Sama koncepcja eksploracji kosmosu jest także kluczowa. Bez względu na to jak dobra i efektywna redystrybucja dóbr by nie była, tak w końcu zasoby naturalne naszej planety będą wymagały uzupełnienia. Na szczęście w wielu obszarach kosmosu, takie rzeczy jak metale czy chociażby woda w postaci bloków lodu, dryfują sobie nikomu nie potrzebne. W takim komunizmie definitywnie z chęcią zająłbym się tworzeniem sztuki, dyskusjami naukowo-filozoficznymi i podróżami! ofc. żyjąc na orbitalnej stacji kosmicznej ze sztuczną grawitacją i szybkim internetem ^^

W pełni zautomatyzowanym luksusowym queerowym kosmicznym komunizmie prowadzę dom tymczasowy dla psów. Jeżdżę też do zaprzyjaźnionych domów kultury z warsztatami Tarota, gimnastyki słowiańskiej, koncertami relaksacyjnymi.

Jakbym się obudził w pełni zautomatyzowanym luksusowym queerowym kosmicznym komunizmie, to miałbym więcej czasu na pracę na rzecz jego zmiany w pełni zautomatyzowany luksusowy queerowy WEGAŃSKI kosmiczny komunizm.

Należy nadmienić, że 'gay' w oryginalnym zwrocie ma podwójne znaczenie - gay również oznacza 'radosny, wesoły'.

Wydaje mi się, że dobrą decyzją ze strony osób, podzielających w dzisiejszych czasach poglądy, które być może nawet sami nazywają komunistycznymi, mogłoby być pozmienianie trochę tej lekko postsowieckiej terminologii (bo umówmy się, że taką się właśnie ona zdaje). W ten sposób można by uniknąć tego wizerunkowego szamba, względem współczesnych zwolenników tych teorii społeczno-gospodarczych. Przecież one same są teraz rozumiane w zupełnie inny sposób w obliczu postępu technologicznego, jaki poczynił się w ostatnim wieku, to niemalże zupełnie nowe idee. Może więc zamiast nazywać się komunistami i wywoływać odrazę wśród ludzi przez samo brzmienie tego słowa, osoby o takich poglądach mogłyby się... przechrzcić? Zamienić stary, w świadomości społecznej chory, głupi i brutalny system komunistyczny na nową ideę? Zaakceptować, że to już coś innego, odciąć się od przeszłości i nadać temu wszystkiemu nową nazwę? Neokomunizm? Koinosizm? ("Koinos" to według google'a po grecku "wspólny") ... nie wiem... Gemajnzamizm? ("Gemeinsam" to "razem" po niemiecku XD)

Wystarczyłoby wprowadzić w pełni zautomatyzowany luksusowy gejowski kosmiczny komunizm i mogłabym fotografować wszystkie wschody słońca, a w ciągu dnia malować domy i remontować stare meble

Nauczyłbym się nagrywać takie wideoeseje i znalazł czas na odchudzanie bez ponoszenie kosztów psychicznych

Kocham ten kanał

Uczyńmy tą frazę jeszcze dłuższą!

Gdybym ja się znalazł w rzeczonym systemie, to dopiero bym miał czas i siłę zastanowić się, co chcę. Ale bardziej kluczowe jest pytanie, co zrobiliby inni. I podejrzewam, że natychmiast by go rozwalili od środka. Bo to nie tyle tylko system kształtuje ludzi, ale i ludzie system. Obecny układ trzyma się, gdyż większość ludzi jest "leniwa", w sensie krótkowzroczna. Gdyby ludzie stali się dalekowzroczni, system sam by się zmienił. Tak mocno uważam...

W pełni zautomatyzowany luksusowy, gejowski, wegański, kosmiczny komunizm brzmi dużo lepiej ;)

Rozwój energetyki, robotyki i technologii kosmicznych jest w tej idei (i ogólnie) niezbędny. W takim przypadku de facto każda jednostka stałaby się autonomiczna cywilizacją niezależną od innych (może oprócz potrzeby towarzystwa albo inaczej pojmowanej odmienności) a skoro jest niezależna to nikt nie mógłby jej od siebie uzależnić inaczej niż poprzez użycie siły militarnej bo ekonomicznie jest absolutnie autonomiczna. Jeśli nagle miałbym w pełni dostęp do możliwości z całego Kosmicznego Luksusowego Gejowskiego Komunizmu to zacząłbym za pomocą zautomatyzowanych dronów budować Megastrukturę jak w BLAME! Pozdro, super materiał.

Dodałabym jeszcze, że wegański - walczący o prawa nie tylko nas samych, bo dyskryminacja czujących istot że względu na ich tylko gatunek (gatunkowizm) i ludzka supremacja nad innymi gatunkami w świecie w którym możemy być zdrowi bez potrzeby mordowania i zjadania czujących istot, nie powinny mieć miejsca.❤✊💚 Polecam jako źródło: deklaracja cambridge nt świadomosci zwierząt (innych niż ludzie).

Co do dochodu gwarantowanego i podwyższanych cen - no przecież te same argumenty są wytaczane przeciw 500+ lub podwyższaniu płacy minimalnej, a badania wskazują, że to ma wpływ na inflację, ale mały (oczywiście to zależy od konkretnej sytuacji, gdyby NAGLE rzucić dużo pieniędzy na rynek, mogłoby to mieć gorszy efekt, gdyby moce produkcyjne nie były w stanie tego obłożyć). Ale też jestem sceptyczny co do dochodu gwarantowanego, jednak z innych względów. No jestem jednak socjalistą

Acha, zapomniałem napisać, że jak zwykle zajebisty materiał!

Coool

Pozwolę sobie, zaczepnie rozłożyć to na czynniki po swojemu: 1. Jak się nad tym głebiej zastanowić to pełna automatyzacja brzmi jednak jak romantyczny ale utopijny frazes. Zastanówmy się co ten termin tak naprawdę musiałby oznaczać. Z tego co zrozumiałem z tego jak go opisujesz wychodzi, że nie jest to pełna automatyzacja w sensie totalnym. Tzn. taka gdzie "cokolwiek co chce aby zostało zrobione zrobi się za mnie" ludzie potrzebują jednak, jak sam zauważasz, jakiegoś zajęcia aby nie zwariować. Tak naprawdę chodzi o koncept, eliminacji pracy niechcianej a koniecznej. I tutaj pojawia się już masa wniosków... Na pewno nie jest to możliwe do osiągnięcia w neoliberalizmie. Tutaj zgoda. Dlaczego? Ponieważ bardzo dużo ludzi na tym świecie utrzymuje się z faktu, że robią to co dla większości jest niechcianą pracą. Rzecz w tym, że przy założeniu luksusowosci zawsze będziemy mieli coś czego nie będzie chciało nam się robić... I wtedy pojawi się ktoś z wolą do tego aby zdjąć z nas ten cięzar obowiązku, i będzie chciał dzięki temu zarobić (niekoniecznie pieniądze) ale jaki by system nie funkcjonował będą ludzie skłonni zrobić coś co sprawi że urosną w hierarchii. Z tego samego powodu stety lub nie ale każdy komunizm skazany jest niestety na porażkę, a to dlatego że istnieją ludzie którzy na pytanie "co byś zrobił gdyby nie trzeba było zarabiać pieniędzy i wszyscy bylibyśmy równi?" Odpowiadają: "poświęciłbym życie/moją zyciową passą bylaby zmiana tego systemu na taki w ktorym mógłbym być lepszy od innych" Jeszcze dużo czasu upłynie, zanim wyginie w ludzkości pierwiastek hierarchiczności stada. Jak sam znów zauważyłeś - musielibyśmy walczyć o to aby "odebrać kosmos kapitalistom" i to jest w zasadzie kluczową sprawą. Aby utrzymać komunizm musisz aktywnie walczyć z ludzkimi popędami. Samym chlebem człowiek nie żyje... Potrzebne są nam jeszcze igrzyska. Dlatego kapitalizm działa bo w pewien magiczny wręcz sposób wpisuje się jednocześnie w potrzeby hierarchii obu stron politycznych. Ci po prawej mają zaspokojone poczucie wyższości bo mają więcej pieniędzy i wpływów.... Ci z lewej mają co krytykować i czują się wyżsi w sensie moralnym, np "gardząc komercją". Z drugiej strony brak komunizmu pozwala ludziom na romantyzowanie socjalizmu tj. życie w przeświadczeniu że jak tylko wprowadzimy "w pełni zautomatyzowany luksusowy gejowski komunizm" to świat będzie cudowny. I w ten sposób wszyscy są szczęśliwi, każdy w swojej iluzji :)

Fajna utopia, czekamy na realizację przez 200 lat

Ja chcę budować zamki

Komunizm Barakowy i tak jest lepszy.

Gdybym obudził się w PZLGKK robił bym to co robię teraz, bo to że go nie ma to żadna wymówka

Pewnie robiłbym to samo co teraz -- szedł na spacer pod komin starej kotłowni i próbował napisać dla siebie i może też innych jakąś koncepcję, jak można spróbować być. W ogóle to by dopiero było. Już mamy tylu ludzi, którzy nie wiedzą, co ze sobą zrobić, a wciąż mają problem utrzymania się na głowie. Taki system to byłoby całe morze egzystencjalnych możliwości. Największa z prób Kurde, idę pisać jakieś opowiadania rozważające bycie w takich realiach. Przecież ktoś to za 100 czy 200 lat (o ile przetrwamy) odkopie

Jedno, że libki sprzeciwiają się zmianom systemu na obecnym etapie rozwoju technicznego. Jeszcze ciekawsze, że mają problem z zaakceptowaniem, że w scenariuszu sajfajowym mógłby istnieć jakikolwiek system inny niż wolnorynkowy kapitalizm. Są typy, które całkiem na serio argumentują, że przejście Federacji (przypominam -- w tym świecie mamy replikatory, które literalnie tworzą rzeczy z powietrza) na jakiś wariant WPZLGKK czyni ją równie represyjną jak Borg. BTW: Mistycyzm Popkulturowy robi wideoesej o w pełni zautomatyzowanym luksusowym gejowskim kosmicznym komunizmie i nawet nie wspomina o Star Treku? Wideoesej jak zawsze super, ale mam dysonans ;)

22:54 wprowadził bym kapitalizm

nie no, skórzany fotel to nie... drogie, misternie wykonane i uważane za ekskluzywne nie znaczy wcale praktyczne i wygodne

Jak to ma już 7 łapek w górę jak materiał wyszedł minutę temu a trwa 30 minut?

Czy w pełni zautomatyzowany luksusowy gejowski kosmiczny komunizm został osiągnięty w Star Treku ?

a ja właśnie bym powiedział, że póki jest czy to "gejowski" czy "queerowy" to nie może być "luksusowego komunizmu", musi być po prostu ludzki, bez zbędnych etykiet, każdy jest po prostu sobą i nikim innym

Zacząłbym budować orgazmaton

Ja bym założył dom dziecka

Zastanawiam się jak pełna automatyzacja ma się do koncepcji smart domów i automatyzacji tego typu rzeczy, bo to jest dla mnie hard pass, jest zbyt exploitable. Jestem fanem nie w pełni zautomatyzowanego gejowskiego itd.. xD

kdz

🤩 p͓̽r͓̽o͓̽m͓̽o͓̽s͓̽m͓̽

prawdopodobnie zobaczycie globalny glod w ciagu 5lat, na komunim jest 100 lat za wczesnie.

Fajnie być lewakiem przez 90 procent filmu, jednak na koniec trzeba poprosić o patronie.