2 lata z cee'd PHEV, zrobione 40 tys km i jest mega. Ładuje w domu i w pracy, autem dojadę wszędzie (Włochy/ Chorwacja). Jak nie masz gdzie się ładować tanio (dom) to trzeba się mega zastanowić. A jazda na EV tak mi się spodobała że Nissan Leaf szybko wpadł do domowego garażu.

Nie... Nie rozważałem bo to nie jest auto dla mnie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Otóż mieszkam w bloku, nie posiadam garażu, parkuję pod chmurką. Najbliższa ładowarka (dwu stanowiskowa) znajduje się jakieś 0,5km od mojego miejsca zamieszkania. Jest ona zlokalizowana w centrum handlowym z zamykanym parkingiem na noc (podziemnym). A z racji tego że chcąc nie chcąc samochód to jedyna sensowna metoda na dojazd do pracy nie mogę sobie pozwolić na jego brak. Owszem. Jest komunikacja publiczna ale porównanie czasu dojazdu samochodem a komunikacją zdecydowanie wskazuje na korzyść auta (25min vs. 1,5h w jedną stronę). Co do samego miejsca zamieszkania... Wiem że z czasem infrastruktura się rozwinie, ale blok w którym mieszkam ma 75 lokali. Miejsc parkingowych jest ok. 20... Choćby przy każdym miejscu postojowym była ładowarka to szanse na codzienne ładowanie jest znikome (już pomijam auta które "gościnnie" parkują). W pracy i jej okolicy również nie ma ładowarki. Wobec powyższego. Hybrydy PHEV są skierowane do bardzo wąskiego grona użytkowników. Z resztą z elektrykami jest podobnie. Ja siebie zdecydowanie bardziej widzę w klasycznej hybrydzie. Ps. Mieszkam w dużym mieście w aglomeracji górnośląskiej.

Mam PHEV’a Ford Kuga i mi się opłaca, bo nie mieszkam w Polsce. Po primo, w Niemczech, masz dofinansowanie do PHEVow w sumie 6500€. Wtedy taki FORD Kuga PHEV w wersji podstawowej kosztuje dokładnie tyle samo co Diesel, ale za Diesla płacisz rocznie ok 250€ podatków za PHEVa 50€, PHEV spała mniej i jest mniej kosztowny w serwisowaniu, eCVT, tarcze i klocki po 120 000km itd. Widzicie, że wtedy to ma sens. Po secondo, dostajesz rejestracje z E na końcu i jesteś traktowały jak elektryk, płacisz mniejsze podatki i możesz parkować za friko jeśli elektryki mogą. I po terzo albo po primo, nigdy nie kupujcie niemieckich PHEVow, niemieccy producenci nie mają blatego pojęcia i doświadczenia w hybrydach, a co dopiero PHEVach, po prostu upychają do standardowego nadwozia spalinowego baterie, efekt widać w tym BMW, do tego sobie życzą extra €, 🙈👎🏻 Gdyby Polski mądry rządź to wszystko wprowadził PHEV by się opłacał, nie wiem, może Morawiecki bal się, że wtedy Polacy rzucą się na PHEVy i zamiast milion elektryczny będzie milion PHEVów. Ręce opadają.🙈

trafiłem na kanal po roku i mówie , wam kupilismy PHEVA i jest super, nie jestescie dla mnie wyrocznią.Pozdrawiam

Mam Mini Countryman PHEV od półtora roku (zakup w listopadzie 2020). Mieszkam w 50 tys. mieście gdzie wszędzie jest blisko. Dla mnie auto idealne, mam garaż, fotowoltalikę i taryfę 12w w Tauronie ( 0,30 zł za kWh w nocy i weekendy i święta). PHEV pozwala na jazdę na prądzie na co dzień (ładuje czasem codziennie a czasem co 2-3 dni). Mogę też pojechać bez strasu dalej, choć z tym stresem przy aucie elektrycznym to przesada (żona posiada elektryczne e208 którym zrobiłem już kilka tras i przy odpowiednim planowaniu nie ma problemu by zrobić 700km dziennie). Wracając do Mini. Jazda po mieście tylko na prądzie, jazda w trasę, którą robię 3-4 razy w roku na benzynie, zużycie ok 7-8 litrów. Wszystko zależy jak kto używa i gdzie mieszka. Duuuuże oszczędności, w momencie zakupu Mini PHEV był w cenie Mini Diesla.

Też się mocno zastanawiałem nad PHEV - KIA Ceed kombi. Ale pozostały takie kwestie jak awaryjność po ustaniu gwarancji - skrzynia DCT, utrata wartości, łatwość odsprzedaży (ograniczone grono odbiorców) i wybór padł na używaną Toyotę HEV. Lepiej trzyma wartość, łatwiej odsprzedać, w razie czego mozna dołozyć LPG. Bezawaryjność układu hybrydowego łącznie z przekładną e-CVT.

Z kalkulatorem w ręku nic z tego nie wyjdzie. Przedstawiciel handlowy też nie ma czasu ładować 3 x na dzień, więc w 2 lata sie nie zwróci. Obecnie zwykła hybryda + LPG bije na głowę PHEV. Niby phev też czasami można zagazować ale on jest już i tak ciężki i ma małą ładowność. Także PHEV właściwie jest dla nikogo. Gdyby jeszcze można było go potem trochę drożej sprzedać, no ale nie wiem. Ostatnio jechałem z kimś co ma phev I po 3 latach zasięg spadł mu do parunastu kilometrów. Nic dziwnego, jak najczęściej ładuje się do pełna i zużywa prawie do zera.

Cześć. Czekam właśnie na odbiór PHEV'a. To będzie Kia Ceed SW Phev. Ładował będę ją w domu (instalacja PV z nadwyżką). Moje dzienne przebiegi nie przekraczają 20-30 km, i tylko dlatego zdecydowałem się na phev'a. Po krótkiej analizie nie miałem wątpliwości, że to będzie najoptymalniejszy napęd dla mnie (zobaczymy :P). Natomiast, jest jeszcze coś, o czym nie wspomnieliście, co zmusiło mnie do zmiany mojego poprzedniego auta beznynowego (Kia XCeed 1.4 T-Gdi) na Phev'a, a mianowicie filtr GPF :-/ Przy kilku krótkich trasach dziennie, filtr cząstek stałych (montowany już teraz w każdym aucie z silnikiem spalinowym) zapychał się średnio co miesiąc ! Kończyło się to tym, że średnio co miesiąc musiałem jechać na autostradę, zrobić dodatkowo 100km, żeby przepalić filtr SIC! Pomijając już kwestie degradacji samego filtra czy ogólnie silnika. A i jeszcze jedno, w moim przypadku różnica w cenie auta z tym samym wyposażeniem spalinowego do ceny auta z napędem PHEV wyniosła tylko 12000 PLN :)

Mam hebrydowa 3kę G20. Przejechane od czerwca, kiedy odebrałem auto 7000 km z czego 6600 km na samym prądzie. Tankowałem do pełna w czerwcu po odbiorze bo było zupełnie pusto a potem tuż przed światami w grudniu. Obecnie mam 90% baku z paliwem z grudnia 2021 a za 3 miesiące minie rok jak używam auto. Dla mnie ma to sens ale dla kogoś kto jeździ dużo w trasie na pewno dużo mniejszy.

Napiszę na swoim przykładzie Countryman w PHEV jeżdżę od czerwca 2020. Zasięg na elektryku wacha się od 47 km w lecie do 29 km w zimie. Jeżdżę głównie na elektryku aktualny przebieg koło 18tyś km Co jakiś czas nie wiadomo dlaczego mimo pełnego akumulatora włącza się silnik spalinowy. I jeszcze obalę jeden mit. Jeżeli w czasie ładowania w zimie (-15 stopni) włączysz ogrzewanie to nie naładujesz akumulatora ( na podstawie własnego doświadczenia) Wnioski pozostawiam czytelnikom.

Mamy dużą rodzinę. Użytkujemy Chrysler Pacyfica phev. Latem bez pędzenia po krajówkach, wojewódzkich, mieście zasięg spokojnie ponad 50 km. Zimą (poniżej 3 st temp zewn) startuje z z benzyny i często ją włącza, więc prądu (podmieszanego z benzyną) starcza nawet na więcej. Prąd z nocnej taryfy po 35 gr x 12 kWh czyli koło 4 zł za 50 km. Jak na trasy typu dzieci do szkoły ze szkoły na karate na konie itp bajka. Codziennie robimy 40-70 km. Na prądzie. Trasa na samej benzynie przy prędkości do 120 z boxem 8L/100 km.

Ciekawy materiał, przydatny dla osób, które kupują sercem, a powinny skalkulowanym umysłem. :) Na chwilę obecną w gospodarstwie są dwa sadzomioty i jeden elektryk. Na dniach jeden spalinowiec idzie w odstawkę, a w to miejsce wpadnie drugi elektryk. Gdybym jednak musiał wybrać jeden samochód dla całego domu, poważnie rozważyłbym plugina. Na co dzień, krótkie odcinki, auto w trybie elektrycznym, ładowane z PV, a na dalsze wypady niestety tryb benzynowy. Pozdrawiam. :)

Jest też kwestia że phev jest to czysta przyjemność jazdy począwszy od momentu obrotowego po cichą i bez emisyjną jazdę. Odsprzedaż po kilku latach też będzie większa ,a jeśli chodzi o porównanie do jednostki spalinowej to proszę porównywać do jednostki o tym samym momencie obrotowym, wtedy można porównać booze się okazać że to będą zupełnie inne auta pod względem przyjemności i przyśpieszenia

A używaną hybrydę BMW 530e z 2018 warto mam zamiar jeździć głównie po mieście krótkie dystanse .Ładowanie w domu z gniazdka .Czy może odpuścić i kupić zwykłą benzynę BMW 520i albo VW arteon z 2018r.Sam nie wiem .Czy bać się przebiegów około 100000 km.?

Posiadam Suzuki Across od 5 miesięcy (czyli RAV4 plugin) Jazda w koło komina do około 100 km dziennie generuje spalanie poniżej litra na 100km (minimalnie na jednym tankowaniu wykręciłem średnią 0,6l) Średnie zużycie od początku użytkowania to 2.6 litra na 100km. Przejechałem dotychczas 12,5 tys km z czego ok 3,5 tys km długich tras autostradowych i jakieś 1000 km po autostradzie ale do 100 km dziennie. Zasięg minimalny na elektryku przy dynamicznej jeździe wynosi 45-50 km Zasięg maksymalny na elektryku jaki udało mi się uzyskać przy jeździe jak jakiś dziad to 95km ale nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa bo czekam z testem na 20 stopni Celsjusza - myślę że 100km spokojnie osiągnę a cicho liczę na ponad 110km. Maksymalna odległość jaką udało mi się pokonać w ciągu dnia tylko na elektryku nie czekając specjalnie za ładowaniem tylko doładowując przy okazji to 211 km. Ładowarek wciąż przybywa więc będzie tylko lepiej pod tym kątem. Generalnie jeżdżę bardzo oszczędnie - stąd wyniki lepsze niż deklarowane przez producenta - zatem nie należy nastawiać się, że będzie 20%-30% gorzej bo zależy to tylko od stylu jazdy i może być 30% lepiej. Czy zakup się opłaci? W kwestii oszczędności paliwa na pewno nie ale już za kwotę 230 tys zł otrzymujemy auto z napędem tak dynamicznym jak w samochodach oscylujących w granicach 400 tys zł. To nie jest auto premium ale napęd jest wg mnie najlepszym napędem w obecnych SUVach. Rozpatrując zakup pod kątem auta elektrycznego, którym szczególnie po mieście jeździ się fantastycznie (poza miastem również :) ) jak i auta na długie trasy to zakup plugina opłaca się baaaaaaardzo bo aby spełnić te dwa kryteria należy kupić po prostu dwa samochody: elektryczny i spalinowy. Dodatkowo opłacić dwa garaże, ubezpieczenia, mieć cztery komplety opon itd. itd. A tutaj jeździ się wygodnie elektrycznym autem bez stresu o ładowanie. Ja do tematu podszedłem w ten sposób, że z planowanego budżetu do 300 tys zł na auto premium zakupiłem sobie RAVkę z dożywotnim zapasem paliwa w postaci 25kW instalacji fotowoltaicznej. Mówiąc "dożywotni" mam na myśli swój żywot a nie żywot RAVki :) bo statystycznie zostało mi jakieś 30lat a panele po tym okresie będą miały sprawność około 80%. Wydaje mi się, że będę jeździł na tym kolejnymi samochodami. W mojej ocenie, na dzień dzisiejszy lepsze od plugina są tylko dwa auta ale wyjdzie wtedy 2 x drożej ;) RAV4 Plugin ze względu na duży zasięg elektryczny jest chyba na dzisiaj bezkonkurencyjny. BMW X5 w wersji plugin ma chyba tylko większy zasięg ale cena też jest odpowiednia.

U mnie PHEV dla żony będzie palił 0l/100km już od pierwszego km. Żona ma do pracy 10km w jedną stronę, jeździ codziennie i parkuje pod domem gdzie mam ładowanie. Jeżeli nie będziemy jechali nigdzie dalej do rodziny to wątpię, że silnik włączył się chociażby raz przez cały miesiąc. W PHEV nie chodzi o to kiedy to się zwróci, to nie LPG, tylko o to czy twój średni przebieg "od gniazdka do gniazdka" mieści się w zasięgu na baterii.

Witam... podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Od roku użytkuje V90 T6 recharge i faktyczny zasieg zimą na prądzie to 52-55 (deklarowany do 80km) Na energii elektrycznej ogarniam codzienna trasę do pracu i spowrotem, a że posiadam fotowoltaikę, to faktycznie śmigam w codziennych dojazdach prawie za "darmo" oczywiście biorąc poprawkę na amortyzację paneli fotowoltaicznych. Natomiast w przypadku Volvo V60 i V90 nie uwzględniliście Państwo jeszcze dwóch bardzo istotnych zalet napędu T6 PHEV vs np D4 diesel: - napęd na 4 koła ( w Szewcji gdzie mieszkam to ogromny atut) - nieporównywalnie większą przyjemność z jazdy (360koni maksymalnej.mocy i napęd na 4 kola) robią naprawdę robotę🤩

Wielkie dzięki za materiał mega przydatny 🙂

Rozważałem pheva całkiem niedawno bo w sierpniu zeszłego roku. Ale w moim przypadku bardziej zależało mi na wygodzie jaką oferuje takie auto oraz mój styl używania samochodu. Korzyści finansowe pheva traktowałem jako bonus. Do pracy mam 25km w jedną stronę, więc przynajmniej jadąc do pracy i kawałek wracając mógłbym jechać na prądzie, często też robię krótkie trasy typu 2-5km i po prostu mógłbym je pokonać na prądzie bez włączania silnika spalinowego który i tak mi się nie dogrzeje na takim dystansie. Za phevem przemawiał też komfort o którym mówiliście - w zimę wsiadam do nagrzanego auta, nie czekam aż spalinowy sie nagrzeje. Komfort to dla mnie bardzo ważna kwestia. Mam garaż z dostępem do prądu więc i wallbox było by gdzie zamontować - ładowanie przez noc to byłby standard, właściwie jeśli tylko by stał w garażu byłby podpięty. Nie chce elektryka bo nie chce być ograniczony zasięgiem, phev jest bardziej uniwersalny, jak bede miał chęć to mogę nim jechać tak daleko jak dusza zapragnie bez modlenia się o dojechanie do kolejnej ładowarki. No ale nie kupiłem pheva bo puki co tego typu auta są o wiele za drogie w stosunku do tradycyjnych silników i zwyczajnie narazie są poza moim zasięgiem. Dopłata rzędu 40-50k to za dużo moim zdaniem. Poczekam aż ta technologia "wejdzie pod strzechy" i stanieje. Czekam też co pokaże Dacia modelem Bigster, chodzą pogłoski o napędzie hybrydowym w tym modelu a w wykonaniu dacii mogło by to być atrakcyjne cenowo. Pożyjemy, zobaczymy. Puki co czekam na dostawe nowego C4 w automacie.

Mieszkając w Niemczech PHEV jednak bardziej się opłaca. Gdyby nie fakt, że planujemy jeździć po Europie, a z ładowarkami różnie bywa, stawialibyśmy na pełnego elektryka. Do PHEV mamy 4,000€ dopłaty, nie płacimy podatku rocznego przez 5 lat, a po tym czasie wyniesie on 30€ (przy silniku benzynowym 250€ rocznie). Producent poza zniżką standardową dorzuca jeszcze kolejne 2,000€ za zakup auta eko. Dzięki tym wszystkim dodatkom, koszt zakupu nie jest dużo wyższy. Pozostałe oszczędności dojdą później.

U mnie głównym czynnikiem wyboru PHEV była dostępność od ręki - stare auto wyzionęlo ducha i trzeba było natychmiast coś kupić. W ręce akurat wpadła Kia Cee'd. Jak jeżdżę po mieście ("ciężka noga") po ok. 20km dziennie - ładuję w domu (prąd z PV) raz na 2-3 dni plus ok. 3 litry Pb 95 tygodniowo (jak mocno depczę gaz, to nawet w trybie Eco przy największym zapotrzebowaniu na moment obrotowy na kilka sekund uruchamia się silnik spalinowy). Raz w tygodniu jeżdżę dalej (w te i z powrotem wychodzi ok. 100km ekspresówką) i po jeździe tempem 130 zostaje ok 13km (z 51) zasięgu na elektryce i 4,5-5 l benzyny do dolania - samochód jadąc na tempomacie równolegle zużywa i benzynę i energię elektryczną. Tylko, że na trasę używam nie trybu Eco jak w mieście (bo by się po 40km rozładował całkowicie) a Sport. Co do dynamiki - od 0 do 120km/h jest sekundę wolniejsza niż Mondeo 1,5 Ecoboost 160km.

Przetestujcie nowa xc60 t6 recharge. Wydaje się świetne auto i niewiele droższe od diesla.

Rozważałem ale jak decydowałem się na Sorento to jeszcze Pheva nie mieli. No ale jak już mieli i zobaczyłem różnicę w cenie między phev a zwykłą hybrydą to pewnie i tak bym się nie zdecydował

A u mnie się popsuło i się nie ładuje. Ładowałem na działce raz na tydzień, dawało mi to oszczędność 300 zł rocznie, a sama diagnostyka będzie więcej. Jak ktoś jeżdzi długie trasy lub nie może codziennie ładować to jest to zbędny wydatek - wtedy samo HEV będzie OK.

mam wrażenie że PHEV to auto dla mnie - 30km do stolicy do pracy... więc PHEV z zasięgiem 60km na prądzie w obie strony ;) jestem w trakcie budowania wiaty PV więc chętnie potem takie auto z prądu "darmowego" doładuję... tylko potem na to auto muszę zarobić i poczekać jak znów każą 5 dni w tygodniu do biura przyjeżdżać... PHEV ma więc konkretny user case - szkoda że cenowo nie wychodzi tak fantastycznie - ale dla ludzi którzy planują zakup auta na "dłużej" to chyba ok?

A ja kupiłem zdroworozsądkowo najpierw Citroena e-C4 a następnie zamówiwłem Kia xCeed PHEV z rabatem za fotowoltaikę 9% to ponad 14000PLN rabatu, więc różnica do zwykłego xCeed z takim samym wyposażeniem to od 2000PLN do 7000PLN w zależności od silnika w wersji benzynowej . Trzeba poprostu kupić odpowiedni samochód i nie odrazu za milion monet. Przy przebiegach rzędu 20tys. km rocznie różnica w cenie zwróci się w ciągu max. dwóch lat. A jeśli paliwo zdrożeje do 10PLN/L to już tylko rok. Oczywiśie można kupić PHEV za ponad 200 tyś PLN. Ale można też kupić benzyniaka za 1milion PLN. Ja nie mam ża takich wymagań co do samochodu.

Ja bym chciał drugiego pełnego elektryka. Ale przy obecnym stanie rynku, to do auta nadającego się do czegoś więcej niż toczenia po mieście bez 150,000 zł nie ma w ogóle co podchodzić. Nawet do używanych. Na nowego to i 200,000 zł może być mało. Więc pewnie stanie na jakimś używanym PHEVie. Zostanie Leaf do miasta, a rolę auta rodzinnego przejmie Outlander, V60, albo C-Max. Bez wtyczki to już nie to samo odkąd mam Leafa, a 70,000 zł jest dużo łatwiejsze do strawienia ;)

Kia daje np na xceed rabat 9% w programie Kia Eco Drivers..., xceed phev wymuszony tryb hybrydowy: spalanie 4,2l/100km, tryb automatyczny przy naładowanej baterii, przy temp. -2: 0,2l/100km... trasa do pracy i z powrotem z okolic Poznania, do centrum i przez całe miasto: 50km w całości w trybie ev, luty, średnie temp -2, -5 z rana...

Właśnie kupiłem Optome Hybrid Plug :) Kupiłem tylko dlatego, że dzieciaki do szkoły wożę mam max 5km w 2 strony plus biuro 3km. Ładuje na magazynie w firmie jakieś 10 PLN są 50km, ale jakiekolwiek auto na tym dystansie spalalo mi min 15-17ll :) Więc dla mnie bajka.

Koszt serwisu mam rozumieć jest taki sam co klasycznej benzyny?

Jezdzimy autem do 10tys km, 90% miasto do 10km dziennie, reszta parę tras i wakacje. Rodzinka 2+2, mamy golfa sportsvana (rewelacyjne auto;)). Nie mamy paneli fotowoltaicznych, i nie będziemy zakładać. Prawie kupiłem phev bmw x1, lecz jednak zdecydowaliśmy się na nowego Lexusa nx klasyczna hybrydę. Pozdrawiam świetny materiał!!!

Zabrakło mi w tych rozważaniach kwestii późniejszej sprzedaży PHEVa, bo jesli ktoś np. jeździ 3 lata i sprzedaje, to może się okazać że przy sprzedaży weźmie za niego więcej niż za wersję spalinową. Pytanie jak będzie wyglądał popyt na tego typu auta za te 3 lata i jaka będzie ich wycena. Obstawiam, że wraz ze wzrostem popytu na elektryki i spadkiem popytu na spalinowce PHEVy mogą lepiej trzymać wartość niż czysto-spalinowe modele.

Jeśli masz prąd fotowoltaike na starych zasadach to się sprawdza. Mam 508 i tankuje 4x do roku Robiąc przebiegi do 10 tyś rocznie

Ilość kiepskich hybryd PHEV pokazuje, że konwersja tradycyjnego auta do PHEV jest błędnym kierunkiem. Auto elektryczne z generatorem jest właściwą drogą. Po co iX M50? Wystarczy mniejsza bateria i generator z dieslem a w przyszlosci ogniwami wodorowymi. I tak nie ma frunka, nic nie tracimy. Odpada skrzynia biegów i sprzęgło, mniej baterii to mniej kg. Może Outlander PHEV jest do bani, ale to jest kierunek. Zwłaszcza na naszą infrastrukturę.

Nie zawsze roznica ceny phev - spalinowy jest w zakupie tak duza. Od 1.5 roku jezdze KUGA PHEV i przy zakupie diesel był tanszy tylko o 14 tys (przy podobnych osiagach), a Toyota rav 4 w zwyklej hybrydzie kosztowała tyle samo. Po 26 tys km srednie spalanie mam 3,4 (ok 35% to trasa). Najwiecej w trybie elektryczym przejechalem 64km (cieple dni bez klimy z otwartym dachem), zima to ok 42-45km. Latem samo miasto przy przebiegu ok 3000 spalanie wyszło mi 0.9l. Moim zdaniem phev jest tylko dla uzytkowników, ktory ma gdzie go ładowac inaczej to nie widze sensu.

Super odcinek pozdrawiam

Hejka! W USandA mają jeszcze PZEV (Partial Zero Emission Vehicle) i to jest dopiero kosmos. Subaru w US to prawie same PZEVa, a to po prostu spalinówki są 🙂, które coś tam coś tak potrafią robić inaczej, a w sumie to nic 🙂a już jest powód, żeby się chwalić, że EKO 🙂 Pierwsza rzecz, którą zerwaliśmy z naszego Forestera 2016 US Sport to tandetny srebrny napis PZEV z tylnej klapy🤣 Najlepsze są oficjalne rządowe wyjaśnienia o tym czym jest PZEV, to takie jakby w żywe oczy kpienie sobie z regulacji UE na temat "ekologii". Np PZEV mają wydłużoną gwarancję na katalizatory - serio; i systemy zasilania (wtrysk znaczy się i chyba katalizatory w wydechach) spełnia "super ultra-niskie standardy emisyjne dla pojazdów w układach wydechowych" - nie zmyślam tak piszą! (They meet super ultra-low emissions vehicle (SULEV) tailpipe emissions standards). I co Wy i nasze europejskie phevy na to? 😆 Ja stoję po stronie PZEVów 🙃😎 EDYCJA: Wczoraj byłem na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej mojego bloku. Nie możemy powiększyć wiaty śmeitnikowej o kawałek trawy obok niej, bo to "teren biologicznie czynny i ekologiczny", ale już mini park przed naszym blokiem miasto Kraków pozwoliło zabudowac kolejnym jedynastopiętrowcem, który zasłoni niemal cały nasz, bo co tam park 🤣😂

Tak racja ale jest jeden spory plus pheva. Zwykle np kuga w wersji phev ma wyraźnie więcej mocy. Jak ktoś chce mocniejszy samochód to funkcję phev dostaje w pewnym sensie gratis. Fhev vs phev obecnie na wyprzedaży to jest różnica 19k ale jest 40km więcej mocy :) Za samą moc bym chyba dopłacił

W maju 2020 roku żona kupiła kie sportage 2,0w dieslu 4x4 rok 2013 , ja kupiłem w tym samym miesiącu jako eksperyment Outlander phev z 2013r 4x4. Codziennie pokonujemy po mieście i okolicy ok 30 km. Wnioski żony auto przez DPF itp. pali 10-10 ll na 100km a moje codziennie jeździ na prąd z fotovoltaiki. Serwis Outlander jest o niebo tańszy i bez awarii. Kupiliśmy samochody w tej samej cenie ok 60tys zł obecnie kia jest w cenie 50tys a Outlander waha się w okolicy 65-74tys zł. Komfort jazdy przemawia za Outlander. Obecnie chcemy sprzedać kie sportage i kupić kolejnego Outlandera phev. Pozdrawiam Damian

Już czasy na nowe przeliczenie, 8 brakuje na Waszej liście 😂

Ciekawy program i pozdrawiam ile od Was człowiek może się nowego dowiedzieć..... dzięki

Ja kupiłem Toyota rav4 plugin i jestem bardzo zadowolony

A czy przypadkiem micro-hybryda to nie poziom niżej od mild hybrid? Tak jak to było np w VW (bluemotion)

Podniosło się kilka głosów co do stanu baterii po 8 - 10 latach. A jak będzie się przedstawiał po takim czasie stan ogniw PV?

Witam mieszkam w Grecji i ropa u nas teraz kosztuje 2.02 euro wiec troche drogo od 12-2021 mam Mercedesa gle 350 de do pracy mam 17km srednio na jednym ladowaniu robie okolo 82km i jak dlamnie PHEV jest kopromisem na elektryka jest w GR jeszcze zawczesnie ale PHEV z zasiegiem ponad 50km jest calkiem spoko

Ja mam pytanie trochę obok tematu. Czy istnieją jakieś aplikacje/portale typu AirBnb dla elektryków? Znaczy załóżmy, że mam w domu wallboksa i w czasie kiedy sam go nie używam mogę go udostępnić komuś potrzebującemu za odpowiednią opłatą.

Planuję kupić hybrydę plug-in ale używaną i myślę że te wartości na różnicy w cenie będą już dużo mniejsze i być może to jakoś się zepnie pod względem ekonomicznym.

Warto jeszcze uwzględnić różnice w wartości rezydualnej. Po 5 latach PHEV straci znacznie więcej na wartości niż analogiczna benzyna, czy diesel.

Aniu, Marku! Super materiał, zresztą jak zawsze !! Razem Świetnie się dogadujecie i uzupelniacie. Dziękuję za przekazaną cenną wiedzę. Pozdrawiam.

Mam od niedawna Skodę Octavię iv plug in. Przy zakupie chodziło mi o miejski samochód elektryczny i spalinowy na trasę. I to dostałem. A ładuję z się z sieci, bez fotowoltaiki.

Należałoby jeszcze doliczyć kilka procent z ceny paneli fotowoltaicznych gdyż nawet zakładając że prąd pochodzi z nadwyżki to za darmo się panele nie założyły

Tak, rozważam. Aktualnie jeżdżę Ioniqiem HEV i ciężko mi go zastąpić autem, które będzie zużywało 4,2-4,8l. Wybór wstępnie padł na XCeeda PHEV. To ta sama konstrukcja jak w Hyundaiu. Moim problemem jest aktualnie walka ze wspólnotą na założenie swojego gniazdka na miejscu postojowym (ze swojego domowego licznika z IVp. - mają mniej argumentów) Auto przejeżdża dziennie ok 50km. Start z ciepłego garażu. Wg. info użytkowników spokojnie tyle przejadę + maks 2l Pb/100km. Pozdrawiam

1. Jadę elektrykiem, brakuje prądu, podjeżdżam do słupka a ten nie działa. I stoję. A hybrydą odjeżdżam na silniku spalinowym. 2. Jest zima, jadę hybrydą, mogę sobie włączyć ogrzewanie i radio a zasięg mi nie spadnie o połowę. Dziękuję do widzenia.

Ogrzewanie postojowe można sobie zamontować w każdym samochodzie :) i silnika i kabiny.

Dlatego trzeba kupować używki... kupiłem rocznego Forda Fusion Energii z USA (wcale nie zgniota... właściwie tylko dzwi do wymiany były) za cenę 7 letniego Mondeo Plug in (ceny brałem z otomoto) I super się jeździ... fajnie też pośmiać się z cen paliwa które mi wiszą w tym momencie bo na dojazd do pracy wystarcza mi zasieg na samej baterii.

Mam Mitsubishi Outlander a Phev od 4 lat i jestem mega zadowolony tylko szkoda że do Europy nie trafi najnowszy z dużo większym zasięgiem , jedynie jestem zdania że powinno się całkowicie zakazać zagazować tego typu pojazdy gdyż wówczas poprostu mija się taki zakup z celem gdyż w ogóle tacy posiadacze ich nie ładują , z kolei ja robię bardzo dużo km w mieście i na trasie w tym czasie tylko wymiany oleju i nic więcej a ma już ponad 200tyś nalatane

Witam wszystkich ,b. Dobry materiał ,choć odniosłem wrażenie ze sami podchodzicie do tematu ostrożnie i sie nie dziwie bo mamy naprawdę w czym wybierać jesli chodzi o marki ,ja wybrałem protoplastę hybrydy czyli Toyotę ( Prius od 20 lat jest na rynku) o czym to świadczy ? że testy tych ktorzy zaczynają oni mają już za sobą po za tym Toyota nie eksperymentuje tylko ulepsza poprzednie technologie .Ja jeżdzę juz hybrydami kilka lat i teraz wiem że brakuje mi PHEV-a, ponieważ on daje mi dodatkową nie zależność energetyczną, Kalkulacja jest prosta jesli przy 2.l silnik oszczędzi 3-4litry to to już się opłaci dlatego zachęcam do zakupu hybryd PHEV-ow bo jak mowi porzekadło strach ma wielkie oczy. Pozdrawiam Waldi

Cześć! Benzyna stabilizuje się blisko 7 zł, nowy Hyundai Santa FE PHEV ma różnicę 18000 zł do wersji z klasyczną hybrydą. Czy takie parametry skłoniłyby Was do zmiany zdania o opłacalności plugina? Rozważam HEV vs. PHEV w Santa Fe i będę wdzięczny za komentarz!

Ja miałem Kia optima plug in hybrid PHEV 10kWh po 7 latach się pozbyłem na toyotę corrole zwykła hybrydę Gwarancja była na 7 lat i jak zapytałem ile kosztuje wymiana baterii to się zgielem w pół 60tys złotych mi w UK wyliczyli poza tym non stop silnik nie do grzany z daleka od tego badziewia

W Niemczech przez ostatnie 2 lata jest straszny wysyp phev, - 4500E dofinansowanie dostają, co w wielu przypadkach bardzo zbliża to do ceny spalinowej wersji. Ogółem jestem na nie za dopłatami do plugin Hybrid ponieważ często zdarza się że ktoś jeździ po samym centrum Monachium niby ma hybrydę a i tak jeździ na spalinowym silniku bo nie chce mu się ładować bo służbowe lub ma to w pompce, już widzę elegancką panią w sukience która lata z kablami po deszczu np

prius plug-in , rav 4 plug-in tymi autami warto się zainteresować

Pytanie czy w najbliższym czasie będzie w ogóle wybór, bo diesle już praktycznie zostały wycofane, spalinówki bez wspomagania elektrycznego trzymają jeszcze głównie w autach segmentu B. Czyste elektryki choć mają coraz większe zasięgi nadal są abstrakcyjnie drogie (te z zasięgiem

Trzeba będzie zaktualizować te wyliczenia, bo może nie byc tarczy antyinflacyjnej na paliwo i zrobi się nagle diesel za 10 zł. PHEV jest idealny dla mnie bo w mieście te realne 40 km zasięgu rośnie do 55 nawet przez to, że auto też potrafi odzyskiwać energię z jazdy, a w mieście najłatwiej. Tak więc można jeździć za darmo, jeśli to auto do codziennego użytku. Jeśli ktoś jeździ w trasy, to inna sprawa, ale nadal wybrałbym PHEV.

Brat ma priusa phev i sobie chwali. Panele na dachu ma założone, więc jazda prawie, że go nie kosztuje. Ja mieszkając w bloku wolę zostać przy klasycznym benzyniaku

Te Państwa wyliczenia a w zasadzie rzeczy na które trzeba zwrócić uwagę maja jak najbardziej sens ale w przypadku zakupu nowego auta tego typu. Natomiast kupują takie auto z drugiej reki często już za ok połowę jego salonowej wartości ta opłacalność i sens zakupu bardzo rośnie.

Zamówiłem Lexus NX standardową hybrydę. Dopłata do plugin byłaby 50 000 zł. To cena Zaporowa. Ale i to bym pewnie przeżył, lecz nikt mi nie jest stanie powiedzieć co będzie z akumulatorami za osiem 10 lat, bo wtedy skończy się Gwarancja. Czy ktokolwiek będzie chciał to Auto odkupić? Przy odsprzedaży Jako potencjalni nabywcy odpadają raczej mieszkańcy bloków. No i w tej wersji nie można mieć topowego nagłośnienia. W nowym nMX w obydwu wersjach bagażnik zbiornik paliwa są takie same. Długo się zastanawiałem i dokonałem wyboru nawet nie ze względu na finanse ale raczej na brak odpowiedzi na pytanie co potem.

Ostro się nad tym zastanawiałem, ale 1. cena 2. waga 3. możliwości ciągnięcia Moim zdaniem brak większych zalet. Na chwilę obecną jak dla mnie elektryk tylko jako 2. samochód.

Nie rozumiem waszej opinii. Kupujesz phev drożej go zakupiłeś, jeździsz kilka lat ale i drożej go sprzedajesz bo auto jest droższe w zakupie. Masz dom, panele to przecież same plusy. Jedziesz jak elektrykiem codziennie na noc do gniazdka i zostaje w kieszenie kasa za paliwo. Ja tu widzę same plusy chyba ze ktoś kupuje auto nowe w salonie i jeździ nim aż do złomowania. Ogólnie phev jest droższy w zakupie ale to samo tyczy się i w sprzedaży . Druga sprawa zakup na dzień dzisiejszy auta elektrycznego jest dużo droższy niż phev nie wspominając o gabarytach bo takiego outlandera można już kupić w dobrych pieniądzach a to już kawał samochodu

A może zrobicie kiedyś odcinek o nie zbyt atrakcyjniej przyszłości motoryzacji, jaką są auta autonomiczne? Wady, zalety, Wasze opinie? No chyba, że już taki odcinek jest i coś przeoczyłem :)

Dziennikarze zachwycają się elektrykami a na końcu sami nie kupią. I nie chodzi o konkretne preferencje tylko elektryk nie jest uniwersalny. Tak, tak może być to jako kolejne auto ale wiemy jak jest.

Rozważaliśmy bardzo poważnie. Kilka tygodni badań i wyliczeń. Mylicie się, że PHEV po zużyciu akumulatora zmienia się z klasyczną hybrydę. Tak dzieje się tylko w Toyocie droższej już nie o 20 tys zł ale o 60 tys zł. Lub w Mercedesie. Każdy inny PHEV którego testowaliśmy: (suvy) BMW X1 i X3, Mitsubishi Outlander, Hyundai Tucson, WV Touareg, Tiguan, Ford Kuga, i jakieś jeszcze z 10-12.2021 miał spalanie większe niż podobną wersja bez PHEV. Czyli nie była to klasyczna hybryda ale jakieś rozwiązania dodające spalanie z różnych powodów do normalnego poziomu. Np.doladowywanie baterii mimo że ten tryb był odłączony, to algorytm i tak cisnął w jakimś stopniu. Albo po prostu to że silnik to mały zaturbiony do wielkiego auta. Z naszych wyliczeń dla zwrotu wartości o których mówicie wyszły z tego względu większe o ok. 20-30%. Czyli optymistycznie 4-7 lat. Czyli totalnie bez sensu. Kupiliśmy Cupre Formentor z silnikiem 2.0 TSI i mamy spalanie ok. 7 litrów. Czyli różnica przy założeniu dla PHEV pół na pół / bateria - silnik, to ile? 2 litry więcej? A na trasie dłuższej gdzie bateria skończy się po 50km to już czysta oszczędność.

Same wady? A dla czego nie wspomnicie o zaletach? A jest ich trochę, no choćby dodatkowy napęd na tylne koła ( śnieg, błoto, ciężki teren ), sporo większa moc ( przy wyprzedzaniu bezcenna ), wygoda ( rzadsze wizyty na stacji benzynowej ) rano ruszam od razu do pracy w rozgrzanym samochodzie, oraz ......................

Rozważałem i kupiłem elektryczną dacia spring bo.... nie stać mnie na PHEV! ;) idealne auto jeżeli potrzebujesz auta do miasta i nie chcesz wydawać miliony monet ;) PS. Dokupiłem szybkie ładowanie i jazda nad morze (300km) skutkuje jednym godzinnym postojem i tyle :)

Zamówiłem Golfa 1.0 TSI w miękkiej hybrydzie. Jeździłem tym autem i ta funkcja żeglowania jest kapitalna. Spalanie na trasie (jazda do 100km/h) - bez problemu wynik 3,6l

Bierzecie pod uwage jedną kwestie, porównywalną mocową wersję - czyli jak PHEV ma 300 KM to czysta spalinówka też musi mieć 300. To tak trochę nie działa. Równie dobrze "mogę" sobie wziąć podstawowy silnik, ale tą samą wersję wyposazenia. Wtedy na przykładzie takiego Formentora róznica pomiędzy 1.5 TSI, a PHEVem jest ogromna i wtedy on się nigdy nie opłaci. Wychodzać oczywiście z założenia, że jeżdżę non stop na prądzie i mam tylko ten silnik elektryczny co ma te około 150 koni, a silnik benzynowy "odpoczywa".

To które PHEVy robią po te 75km (100km wg producenta)?

Możecie zrobić test nowego LEXUS NX 450 H+

Trzeba się tylko modlić żeby coś się nie zepsuło po gwarancji. Hi hi

Przy przebiegu do pracy rzędu 90 km w obie strony, gdzie 1/3 to autostrada, phev wydaje się optymalny, ale tylko z dużym zasięgiem np RAV4. Fotowoltaika - koszt instalacji dom+auto vs tylko dom to plus 20-25 tys. (Przy założeniu ok 20-30 kWh dziennie na auto). W taryfie nocnej koszt jednej kWh to jakieś 60-70 groszy, także fotowoltaika traci sens - długi okres zwrotu. Tyle moich wniosków 😉

Moja żona jest użytkownikiem Sorento PHEV od Grudnia 21. 2/3 jazd to miasto na krótkich odcinkach. W takich warunkach spalanie zimą 4l/100km a latem 1l/100km. Mogłoby być i 0l/100km latem ale trzeba jeździć w ECO mode bez kick downów a moja zona lubi czasami pierwsza ruszyć spod światła :-) Licząc w Excelu oczywiście nikt by nie kupił PHEV ale też są inne powody zakupu. Nie wszystko da się odzwierciedlić w gotówce. Jedna rzecz, na która chciałbym zwrócić uwagę a o której nikt lub prawie nikt nie mówi. I nie wiem dlaczego? A mianowicie o zjawisku rozcieńczania oleju benzyną. Występuje ono w każdej hybrydzie (ba, w każdym silniku nawet tylko niezauważalnie ) jednakże w PHEV szczególnie. Jak to u mnie wygląda? Pierwszy raz spojrzałem na bagnet olejowy po 5 miesiącach przy przebiegu 38000km i.. złapałem się za głowę. Poziom oleju (nie wiem czy ta ciecz miała jeszcze parametry wyjściowe) był ok. 2 cm ponad MAX. Kolor prawie przeźroczysty - powiedzmy jasno słomkowy i nie trzeba było mieć węchu someliera, aby wyczuć ostrą woń benzyny. Podjechałem od razu do ASO i zakazali mi dalej jechać. Wymienili olej i zasugerowali od czasu do czasu przegnać samochód po autostradzie. Nie usłyszałem jak często i jak długo. W książce serwisowej jest zalecenie wymiany oleju co pół roku jeśli m.in. jeździ się na odcinkach krótszych niż 8 km i 16km zima. Ale i to nie zapobiegnie (tylko zmniejszy) rozcieńczani oleju. Ze ma to negatywny wpływ na silnik to oczywiste. Jak bardzo to nie wiemy - zapewne temat będzie częściej wałkowany za kilka alt jak pojawią się problemy z silnikami. Mam drugi samochód Toyota HEV - gdzie problem też występuję i ASO jest znany. Doradca szepnął mi na ucho, że każą im mówić, ze wszystko jest w granicach normy. KIA nabrała wody w usta.

Ostatnio widziałem Mercedesa C klasę który ładował się z CCS, phev, pytanie teraz tylko o Ekonomiczny sens, chociaż Przy obecnej cenie w Niemczech na poziomie 2,3 euro pewnie sporo taniej

Rozważałem PHEV, ale nie znalazłem idealnego. Prąd jest najlepszy w mieście, w trasie jednak diesel (nie zauważyłem abyście zwrócili uwagę na mizerne zasięgi hybryd benzynowych w trasie - duże spalanie małych silników i małe baki). Zatem ustaliliśmy ze hybryda z dieslem. Zostaje MB i Peugeot. W dodatku MB tylko jako GLE - w miarę normalny bagażnik, dobry zasięg na prądzie. Jak nie chcemy SUVa - to E class ze schodami w bagazniku. Stopien w kombi? Nie, dziękuję. Męczę się zatem z TM3 i dieslem w dluuugie trasy :P

No więc zdecydowałem się. Wziąłem pod uwagę przyszłe zamykanie centrów miast dla samochodów spalinowych. Citroen c5 aircross ma zasięg elektryczny 55 km wg WLTP. REALNIE JEST TO 40 km. Osiągnąłem rekordowe 62 km w okresie przejściowym, czyli bez ogrzewania i klimy. Te zużywają MNÓSTWO energii. Bardzo drogie i skomplikowane auto ma koszt kilometra porównywalny do zasilania LPG. Dopóki mamy tanie LPG z Rosji. Gdy zupełnie nie mam prądu, produkuje go zwalniając przed kolejną wsią i teren zabudowany zwykle pokonuję w trybie elektrycznym. Cichutko.

Zwykła hybryda + lpg pobije każdego Phev pod kątem kosztu przejechania 100km. W dodatku PHEV jest cięższy sporo i gdy prądu zabraknie to nie jest tak ekonomiczny jak HEV. Wystarczy porównać Prius + LPG vs Prius PHEV. W sensie jak ktoś jeździ sporo (więcej niż 15tys./rok) to cyk pyk benzyna + gaz i nie ma smyczy w postacie ładowarki. Jeżeli ktoś mało jeździ to zwykły HEV wyjdzie git. Po paru latach ewentualna wymiana baterii w zwykłej HEV też będzie sporo tańsza. Inna sprawa że na PHEV poznała się już Szwajcaria (jeżeli się nie mylę) i kończą z bonusami dla właścicieli tych wynalazków bo wyszło że jak firmy to kupują to nikt nie pierniczy się w ładowanie co 50km tylko jeździ jak zwykłym autem... a wtedy spalanie czyli i emisja lecą pod niebiosa (waga robi swoje) Film super jak zawsze. p.s. dzisiaj z ulgą zobaczyłem że ON jest za 7,39... bo pod 8 tankowałem.

👍💪

HeHe , dlaczego mówicie PHEWA skoro powinno być PHEFAŁA xd 🙃🙂. ? Rozważyć zakup można tylko wtedy gdy sid opłaci a opłaci się dopiero gdy albo cena auta opadnie do sensownego poziomu albo waha wybije niczym gejzer na 12pln za literek. 5 lat czekania na zwrot hehe w sam raz dla Janusza biznesu a po 5 latach Janusz dumnie wkroczy na salony i rzuci do sprzedawcy " Nowe baterie poproszę" 😂🤣.

Wiem że warto, bo jeżdżę od roku i na stacje benzynowe patrzę tylko mijając je. A ładuję dwa razy dziennie, bo robię więcej niż 50-60 kilometrów dziennie. Przyjemność z jazdy jest nieporównywalnie większa od tradycyjnego napędu.

Podobne przemyślenia mam. Stoję przed zakupem auta i PHEVy z kalkulacji odpadają. Za dużo się przepłaca no i to taki ni pies ni wydra małe bagażniki osiągi nie powalają. Zostają EV albo benzyny. Niestety z fajnymi osiągami trzeba mieć 500 tys na benzynę i czekać prawie 1-2 lata. Na EV można dostać ok 27500 dopłaty ale tu też trzeba wieczność czekać albo przepłacać :(

Czy ktoś potrafi się wypowiedzieć na temat samopoczucia silnika, który jest włączany tylko momentami, w celu uzyskania dużego przyspieszenia? Przecież wszystkie poradniki trąbią, że żyłowanie zimnego silnika to prosta droga do jego przedwczesnego zużycia.

Dzień dobry. Świetna dawka informacji użytkowych daje możliwość bardziej świadomego wyboru rodzaju napędu. Co sądzicie o wyborze hybrydy plug-in w przypadku: możliwość ładowania w domu i w pracy, dojazd do pracy 3,5 km, po trzech godzinach przejazd 3,5 km, po 0,5 godz powrót, po kolejnych czterech godzinach powrót do domu. W takim schemacie użytkuję samochód przez 80 % całego czasu eksploatacji. Generalnie, użytkuję spalinowy silnik który jest permanentnie nie dogrzany.

Jak dla mnie phev to niepotrzebny wydatek, bo i tak nie miałbym gdzie takiego samochodu ładować. W zupełności wystarcza mi corolla 2.0. Ma 184 konie pod maską i spalanie poniżej 5l. Jak dla mnie spoko

Można PHEV grzać jak jest podłączony do gniazdka? Wow nie wiedziałem, mój cee'd nie ma czegoś takiego 😥. Który PHEV ma taką funkcję?

Moja toyota na elektryce w lato ma zasięg 90 km a w zimę 70 km

BMW nie umie w Phev. Przetestujcie Lexusa NX 450h+. Bagaznik bez zmian. 70 km zasiegu, moc ponad 300 km przy przyspieszaniu, takze z teoretycznie "pusta" bateria.

Korporacje wspomagają ilość Phev"ów, elektryków, itp.

To ja powiem ze swojego doświadczenia. Jeżdżę głównie na prąd (realny zasięg przy moim stylu jazdy to 50 zimą do 65 latem). Parkuję za darmo i ląduję za darmo. Do tego koszt leasingu jest moim kosztem. PHEV w tych warunkach to zwrot po jakichś 2 latach.

Uwzględniliście błędne założenia. Dopłata do PHEV zwróciła mi się po 1.5 roku czyli już w połowie leasingu.

Hejka. Pytacie to napisze, że żadnych phevów ani hybryd nie rozważam że o elektrykach nie wspomne. Żadna to eko bo prąd mamy z węgla a w zakupie to cenowy kosmos który nigdy się nie zwróci w stosunku to np Fabii 1.0Mpi i lpg za 70k.

Ogrzany, rozmrożony samochód to żaden plusem Pheva. Montaż ogrzewania postojowego w zwykłym samochodzie razem z czasowym sterownikiem to parę stówek. Ludziom się wciska obecnie coraz większy szmelc.

Moim skromnym zdaniem PHEV nie ma żadnego sensu. A materiał jęk zwykle cacy.