Jako osoba tluczaca rowery od 26 lat i potrafiaca obalic marketingowy belkot producentow, zgadzam sie ze wszystkimi 7 punktami. Jedyne co polemizowal bym troche z waga roweru. Pozdro

Co najmniej dwie rzeczy, z ktorymi absolutnie sie nie zgodze ! Napedy SRAM AXS. jakie to niby problemy ? Z wyjatkiem slabych baterii nie odnotowalem zadnych od ponad roku ! Czy mam szczescie ? No i tubeless . To dobrze, ze uczciwie mowiesz o ciezkim terenie, chociaz ja detki przebijalem najczesciej na kilkaset metrow przed domem. Chociaz faktycznie mam tam akurat kemienista droge, lub sciezke rowerowa z drzewami kolczastymi. Mleko od 3 lat rozwiazalo problem, gdzie rocznie mialem ok 15 gum wczesniej. Reszta sie zgadza, jesli priorytetem nie jest jazda po jakies wyniki, to zaczyna sie luzniejsze podejscie i mniejsze uleganie marketingowi. Napedy 12 rzedowe jeszcze ! Abslutnie sie zgadzam, ze nie ma w nich nic najlepszego. Owszem praktyczne w uzytkowaniu, ale ich zuzycie to tragedia. Wczoraj wlozylem przymiar do lancucha na NXsie i po 500 km jest do wymiany. Sprawa by wygladala inaczej na napedzie 2 razy 10 na przyklad .

Dobry materiał

Cyt.: ,,Ja nie mówię, że robicie coś źle. Ja mówię jak ma być" 😅

Dorzucę ze swojej strony 8 punkt, czyli: wyleczyłem się z gadżeciarstwa. Uważam ze hobby w pierwszej kolejności powinno dawać radość a nie sięgać do portfela. Z tych rzeczy o których mówisz, pare przetestowałem, innych wg nie brałem pod uwagę ponieważ czułem ze to nie będzie niezbędne do mojego stylu jazdy. Zauważyłem ze na kanałach związanych z kolarstwem największym celem jest posiadanie, wg uważam ze kolarze to toksyczne środowisko, pełne bananów i drogich gadżetów. Uprawiacie ten sport jak chcecie i nie pozwalacie żeby duze firmy robiły wam sieczkę z mózgu ponieważ musicie mieć ich najnowsze technologie.

ja bym dodal jeszcze 8 rzecz, tarczowe hamulce w szosie, rozumiem jak ktos jeździ po przeleczach, ale w wiekszosci tras szczeki spokojnie wystarczą 😊 od tego sezonu w szosie i gravelu wykrecilem spd i wrzucilem platformy... moje stopy są mi Mega wdzięczne, a jak sie milo spaceruje po zejsciu z siodelka, polecam 😉

Ode mnie: amortyzatory w rowerze MTB. Od 10 lat na sztywnym widelcu. Jak ktoś się nie ściga albo nie mieszka w górach (chociaż byłem na sztywniaku w beskidach) to jest rzecz zbędna, komplikujaca życie. Potem przyszły gravele i to na jeszcze bardziej cienkich oponach i udowodnily że się da bez.

Mam bardzo podobne podejście i wrażenia. Poza tubelessem, ale jestem cięższym zawodnikiem i daje mi to sporo lżejsze opory toczenia. Mówię o MTB, w gravelu sensu wielkiego dla mnie to nie miało, no ale gravel ma chyba tym większy sens in mniej ważysz i im szybciej jeździsz - czyli odwrotność tego, co ja robię na rowerze.

A ja mam wywalone na to co gadają na jutubach. Ja po prostu czerpię frajdę z jazdy. Jeżdżę czym chcę, jak chcę i gdzie chcę. Nie, żebym się odciął od wszystkiego bo pewne rozwiązania mi pasują. Np. szorty MTB czy rękawiczki jak dla mnie są świetne. Okulary Tripout, które Marcin polecił rozwiązały mój odwieczny problem łzawienia oczu na zjazdach. Są jeszcze różne rzeczy, ale najważniejsze, żeby nie dać sobie wmówić, że coś musicie robić tak, bo tylko tak jest dobrze.

Przy wywodzie o tubless mialem ochotę wyłączyć, ale po chwili sam siebie wyjaśniłeś. Detka to moze być co najwyżej na jakiś flow trail ale sprobuj wjechać na chociażby Stary Zielony w bielsku to 6x będziesz oponę ściagał. Co do spd zgadzam się całkowicie. 99% ludzi nie potrafi korzystać z spd a jak słyszę że w platformach nie czują roweru to wyłącznie dlatego że brakuje im skilla ;) ciekawe że prawie cała światowa czołówka enduro i dh lata na platformach ;)

Ja dodałbym jeszcze carbon - mialem super lekkie caad 10 gdzie wszystko naprawialem sam, teraz mam carbonowa rame i zmalala mi zdolnosc do bycia samodzielnym w naprrawie

Tpu działa jak tubeless i nie trzeba się babrać. Wagowo nawet lepiej wychodzi. Na ali takie dętki za 2 dychy idzie dorwać. A napęd powyżej 11 faktycznie oznacza ciągłe problemy z regulacją. Ostatnio się zdziwiłem jak zaproponowałem kumplowi regulację w pięć minut, bo tyle zazwyczaj wystarzy... i w niemal nowym rowerze już lekko wytarty pancerz tak zaburzał działanie przerzutki, że nadawał się do wymiany. Te napędy nie tolerują żadnych odchyleń.

ja drugi raz bym nie kupil toreb pod bikepacking

spd pomagają przy chorych stawach rzepkowo udowych można je odciążyć przy ruszaniu i podjazdach ciągnąc drugą nogą.

Mit o droższej eksploatacji 12 rzędowych grup powielany widze nadal. Tymczasem do nowej 105 kaseta regularnie chodzi po 120 zł. 11r w tej cenie nie do dostania. Być może w sramie 12r jest droższe, ale w shimano nie.

Ja też się dałem złapać na tubeless. Bo modne, bo fajne, bo lepiej. I w sumie prawda. Jeździło się jakoś tak gładziej i było to wyraźnie czuć. Natomiast po przejechaniu pełnego roku zdałem sobie sprawę, że po pierwsze i tak wożę zapasową dętkę a po drugie to moje opony mają super grubaśne wkładki antyprzebiciowe. No i tak od przemyślenia do przemyślenia rok minął i wypadało mleko wymienić. Zdałem opony i już 3h poźniej, cały w mleku, stojąc w garażu zachlapanym mlekiem, przy rowerze zachlapanym mlekiem podjąłem decyzję, że dętki są spoko. Potem nakupiłem dętek tpu i teraz w tej samej torebce wożę 2 zamiast 1 i jeszcze miejsca zostało.

Szacun za brak reklamy na starcie.

Z mlekiem nie ma tak dużo babrania. Bardzo istotne jest dobre mleko. Ja używam Vredestein. Robię tak. Zakładam opony na felgi wcześniej smarując ranty smarem silikonowym i ładuję kompresorem do 4 bar żeby się dobrze ułozyły. Przejeżdżam bez mleka parenaście kilometrów. Na drugi dzień wykręcam wentyle i wstrzykuje żanetą mleko przez wężyk, montuje wentyle i nabijam do 2,3 bara i jeżdżę. Na teren ustawiam ciśnienie 1.2 bar. Dodam ze opony to Continental Argotal z przodu i Continental Kryptotal z tyłu. Obie 29x2.6 oplot 330 tpi. W e-bajku. Jeżdżę tam do zimy bez ani jednego kapcia. Potem zdejmuje opony letnie i zakładam zimówki z kolcami ale już z dentkami. Co do SPD to się boję. Mam platformy z kolcami i buty Five Ten. To najlepsza kompilacja. Ciągnie mnie troche do bezprzewodowych przerzutek, muszę się przyznać bez bicia. Ale jak na razie z XT jestem bardzo zadowolony. Jednak najlepszym cudem techniki jest dla mnie sztyca regulowana. Bez tego nie da się żyć, zwłaszcza jak się charata ciagle po górach. Liczników też nie znoszę i tych zakichanych aplikacji. Z to mam lampkę do jazdy po nocach. Daje max 4400 lumenów. Często ekploruje Tatrzańskie szlaki w nocy. Zarówno w lecie jak i zimą. Rowerów z zewnętrznym prowadzeniem linek już nie ma ale z prowadzeniem przez stery bym nie kupił.

Zgadzam się w 100% i to nie chodzi o cenę że mnie nie stać. Bez spiny i szpanu. Na ścieżkach rowerowych jadę z rodziną, z wnuczkami i jakiś lanser dzwoni na nas bo on robi trening, serio? A dostałeś kiedyś w coś od dziadka. Trening na ścieżce rowerowej? Zegarek, telefon, kamera, ciuchy. Łączność z całym światem. Ale rodziny nie ma.

Sztos koszulka, gdzie kupiłeś?🤔 chcę taką 😁

W samo sedno. Cytując klasyka ROWER TO JEST ŚWIAT 😉 nie szybciej, nie leciej a dalej i bez spiny. Rower to wolność, wolność to brak komplikacji😊 Wychodzisz wsiadasz jedziesz nie martwiąc się o prądy i inne bajery. Ile starczy fantazji i sił.💪 Potem siadasz rozkładasz biwak i gapisz się w gwiazdy🤩

Prawda jest taka że powiedzmy za 2-3 klocki możemy mieć sprzęt który będzie naprawdę wystarczający dla 90% użytkowników. Gownomarketing i trendy robia nam sieczke z mózgu. Kiedyś się jeździło na 26 calach po takim samym terenie i nikt nie narzekał. Teraz kola 29, taperedy, 1 blat z przodu i inne nikomu nie potrzebne wynalazki.

U mnie ciuchy jak najbardziej maja sens, w szczególności spodenki z dobrej jakości wkładką (gówniane wkładki faktycznie sensu nie mają bo moga poocierać bardziej niz jeansy). Bez dobrej wkladki nie ma dla mnie dłuższych dystansów. SPD również mega chwalę - pozycja stopy jest ustabilizowana i zawsze taka sama co przy dłuższych dystansach znowu skutkuje większą efektywnością pedałowania, a co za tym idzie, mniejszym zmęczeniem. Pogoń w amatorskim pedałowaniu za coraz mniejszą masą roweru jest absurdalna, bo zyski marginalne, a koszty rosną geometrycznie. Mój napęd 12-rzedowy jest OK (XT), nic sie nie dzieje, przez półtora roku nie wymagal nawet regulacji, wszystko chodzi świetnie. Trzeba tylko dbac o czystość napędu o dobre smarowanie łańcucha. Nie wiem jak niższe grupy, ale dla mnie fajna sprawa, a rozpiętość 10-51 przy zębatce 34 z przodu daje naprawdę mega możliwości w górach.

Co do spodni/bokserek z wkładką, bardzo ojjjj bardzo polemizowałbym nawet w wypadku bikepackingu i jazdy romantycznej. Trzeba dać rzyci żyć!

Koszulka rowerowa ma zaletę w postaci kieszeni z tyłu

Ja lubię buty SPD, a czasami na platformach. Lubię obcisłe czuchy i też lubię w zwykłych. Kto ma pieniędzy ten kupuje różnie gadżety, bajery. Mi wystarcza smartfonu, nie liczę km ani tętna, nie planuje dokładnie trasy. Jadę czasami gdzie oczy widzą❤

Super odcinek. Obejrzałem z przyjemnością i ubawiłem się tym, że mam dokładnie odwrotnie: Tubeless, 1x12, Sram AXS. Z tych rzeczy nie zamierzam rezygnować :D

Popieram😉

No i takiego influencerstwa świat potrzebuje :) na szczęście też mam już za sobą fazę na lajkrę i SPD. Jeszcze pewnie trochę minie, zanim wyleczę się ze Stravy, ale ten dzień nastąpi. Za to bardzo się cieszę, że uległem pokusie zakupu siodełka Brooksa. 100 km bez wkładki w największym upale, a o istnieniu otarć zdążyłem zapomnieć

Pan na elektryku ?

A Co myślicie o opcji typu potówka i na nią jakaś zwiewna koszula a'la Makłowicz lub Cejrowski tylko w wersji rowerowej? Znacie producentów? Najlepiej polskich. Czy takowe są dostępne na rynku?

Pewnie już ze 30 lat niemal codziennego rowetowania, wiele wyjazdów, i udało mi się uniknąć tych rzeczy.

Te samochodem mi się lepiej jeździ

Zgadzam się po 10 latach we wszystkich 7 punktach nieprzydasiow rowerowych, szczególnie SPD i mleka

Nie musisz już ich kupować bo je masz 😊

3:30 wewnętrzne prowadzenie ma np. taki plus, że prościej się myje rower z błota

W trosce o swoje zęby wolę dokręcone rogi do prostej i brak SPD 🙆🏻

Ad.1 jakie polecasz pedały zamiast SPD. Jakieś modele raz widziałem czerwone raz niebieskie. Dzięki.

👍👌

Napęd 3x 9 lub 3x8 to było coś. ale za kilka lat znowu to odkryją. Manetki obrotowe lepsze od cyngli. Kilka lat i na nowo odkryli cyngle. Odlewane kołoła eureka koniec szprych. Kilka lat i odkryli szprychy na nowo. Ramy Mono tube Ygreki cuda lepsze od klasycznych. I co? Znowu klasyczne dwa trójkąty odkryte na nowo bo siły się równoważą. Łożyska maszynowe? Konusy? Ja już znam przyszłość jaka bądzie. Rowery Wiry czy jubilaty. Wciskane w mufę suportu szalki łożysk i korba z ośką prawa. Nieeee przyszło nowe pakiet suportu podzielony na 3 części i długość osi co 5 mm. Nagle eureka Korba z ośką na stałe a drugą dokręcamy. Hollowtech II wynaleźli. Wynajdą i dętkę na nowo. Ale SPD to akurat dobre dla goleni. I pożądne portki z pieluchą. Co do reszty masz rację. Pozdrawiam 20 lat w sklepie rowerowo- narciarskim pracowałem i w serwisie.

Ciekawy temat i lektura komentarzy. Jako amator gravelowiec/bikepackingowiec, jestem gdzieś pomiędzy spostrzeżeniami autora. Elektronika i wewnętrzne prowadzenie przewodów do naprawy w lesie nonsens. O napędach już wiedziałem jeżdżąc jeszcze enduro, przesiadka ze Srama GXa 11rz na 12rz dobitnie pokazała ‚,dobrą zmianę”. Waga roweru kwestia preferencji, osobiście wolę ,,dźwigać mniej”. Spd od Shimano to tak prosty i idioto odporny system, że nie wyobrażam sobie jak mógłby mi przeszkadzać podczas wyprawy. Ciuchy rowerowe zdecydownie na plus, nie muszą być obcisłe ale wkładka i ilość kieszonek niezastąpione. O mleku nawet nie myślałem w kontekście gravela, nie wyobrażam sobie babraniny z tym gdzieś w głębokiej dziczy. A jak odkryłem dętki TPU z Ali ważące 46g to już w ogóle. Pozdrower!

A tam takie bajdurzenie na zasadzie, po co mi Mercedes, jak mogę jeździć Maluchem.

Nie mogę się zgodzić co do spodenek, bez nich cały dzień na rowerze, szczególnie drugi, jest niemożliwy. Żadne ustawienia rowery tego nie zmienią. Jak ktoś się mnie pyta, co jest potrzebne na rowerze, to zawsze kask, okulary, oświetlenie i jak tyłek już nie daje rady to wkładki.

wszystko zgoda, no może po za tymi spd. ;)

Co do napędów 12 rzędowych to zgadza się, ale też nie do końca :P niskie grupy Srama (NX, SX) to same z siebie potrafią po pewnym czasie się rozregulować i już przestają działać fajnie. Jakoś mają tak, że z czasem przerzutka ma na tyle dużo luzów różnych, że już nie potrafi precyzyjnie biegów zmieniać. Ale z drugiej strony w górskim rowerze mam Shimano SLX 12rz i już 4 sezon jeżdżę na nim i tylko dwa mankamenty znalazłem - kółeczka przerzutki Deore i SLX są na tulejach i po sezonie zaczęły piszczeć i słabo się kręcić, ale można kupić od XT, które są już na łożyskach, co też zrobiłem i działa to już kolejne 3 sezony bez zarzutu. A drugi mankament - obejma manetki odkręca się od manetki czasem. Poza tym po prostu działa.

Nie zgodzę się co do awaryjności 12 rzędowych napędów sram. Mam GX w swoim enduro, przejechałem nim ponad 8k km, łańcuch jest już rozciągnięty, kaseta zjechana, a mimo to zero problemów z napędem. Od nowości tylko raz regulowałem na samym początku, a tak chodzi płynnie, prawie jak nowy. Zakres na kasecie może i jest taki sam jak w kasetach 10 rzędowych, ale stopniowanie jest o wiele lepsze dlatego teraz do swojego gravela też chce wsadzić napęd 1x12.

co do mleka i przewodow, elektorniki i ilosci sie zgadzam

ciuchy rowerowe maja inne kroje zuplenie... podobnie wkladki

sorki, ale tylko spd

Dzisiejsze rowery to szmelc jeśli chodzi o jakość 😂. W moim kellysie MTB mam blaty przednie stalowe. Nigdy nie zamienił bym na aluminiowe. Stalowe więcej wytrzymują