Witam. Proszę zwrócić uwagę na stan toru. Podsypka typu "standard" jakieś kamienie+błoto+ziemia+trawa zamiast tłucznia (to daje mocno na minus na stykach czy to wiszących czy podpartych). Kolejna sprawa szyna została "osłabiona" otwory na drugiej szynie podziurawione, ale u mnie widziałem gorsze, ale i tak szyna mocno osłabiona. I do tego kolejny element czyli temperatura na nagraniu widać że jest mróz. Mamy pogodę teraz jaką mamy duże przeskoki + - "cały tor chodzi" a zwłaszcza szyny na stykach obrywają. I prędzej czy później wychodzą tego typu sprawy pęknięcia, wyboczenia itd.

Spośród 20 głównych grup wad budowy sieci krystalicznej stali, twoje "zanieczyszczenia" są jedną z 5 grup, które to 5 grup w sumie stanowią poniżej 3% źródeł inicjacji poślizgu. Ciekawe co jeszcze na zardzewiałym przełomie w widoku makro jesteś w stanie wskazać? Skoro szyna to na 80% wiadomo jaka stal, tym samym wiadomo jakie umocnienie musiało zadziałać sprzeciwiając się poślizgowi. No to w tym umocnieniu który z 3 scenariuszy się zadziałał, doprowadzając do pęknięcia? A ten poślizg musiało coś propagować, wiesz co? :)

Ty chyba nigdy na oczy nie widziałeś pęknięcia zmęczeniowego 🤦 Chciałeś błysnąć to i błysnąłeś jak pół dupy za krzaka.

srajFonem 😂

A no tylko jeszcze się trzymało i na kontroli znaleźli.

Zależy jeszcze ile to już czasu po pęknięciu. Szyny mają to do siebie że bardzo szybko łapią korozję.

w łubku to siedziało to trzymalo sie tego

Metodę metalizowania naparowywania cząsteczkami metali stosowano w latach jak kowboje napadali na pociągi tutaj ewidentnie była zastosowana metoda potrójnej jonizacji metalami lekkimi i ciężkimi do uzyskania optymalnej wytrzymałości następnie zostało to wszystko powleczone metodą Kirsona jonami kobaltu w celu uzyskania lepszej przyczepność kół do szyn . I tyle w temacie . Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd takimi komentarzami ;)

​power1853 Tak, ale ze względów oszczędnościowych jak to zawsze bywa zwłaszcza na odcinkach bezwiaduktowych wprowadzano metody niwelujące potrzebę użycia kobaltu i zrezygnowano z metody kirsona na rzecz trimetalizacji podczas naparowywania cząsteczek, co co prawda nie przynosiło to tak doskonałej wytrzymałości, ale pozwoliło znacznie zmniejszyć koszty wytwarzania takich szyn.

@@marcinratajczak4411 Z związku z tym ,że trimetalizacja podczas naparowywania cząsteczek nie przyniosła oczekiwanej wytrzymałości zrezygnowano z tej metody w 2018r. licząc się ze wzrostem kosztów produkcji szyn zdecydowano się użyć nanotechnologi powlekania poprzez fuzję jądrową uranu cząstek tytanu rozproszonych w tlenku cezu co znacznie wzmocniło tory i można było zacząć używać ich na odcinkach z wiaduktami ;) W ten sposób powstały również pierwsze w Polsce tory które spełniały wymogi aby Pendolino mogło osiągnąć pełną prędkość) ;)

power1853 Tak nanotechnologia powlekania przez fuzję jądrową jest technologią niemal, że doskonałą, jednak ostateczne świadectwo homologacji takie szyny otrzymały dopiero w czerwcu 2017 roku, co stanowczo uniemożliwiło stosowanie tej metody w latach wcześniejszych. Poza tym w latach poprzedzających należało zrezygnować z rosnących kosztów produkcji szyn, co oczywiście skutkowało słabą jakością produktu końcowego. Wiem, że dość dobrą metodą w tamtych latach była metoda lamina polegająca na zamaczaniu szyn w arcezie i jego izotopach, ale niestety nie uzyskała ona homologacji w wszystkich państwach uni, więc nie mogły po takich szynach poruszać się pociągi międzynarodowe.

@@marcinratajczak4411 Zamaczanie szyn w arcezie było bez sensu i nie otrzymało homologacji ze względu na leśną zwierzynę w obszernym artykule opisał to National Geographic gdyż arcez ze względu na swój skład chemiczny i specyficzny zapach ściągał zwierzynę leśną na tory i było w związku z tym bardzo dużo wypadków kolejowych gdyż wychodziły na tory sarny ,jelenie , żyrafy ,żubry ale największa tego typu kolizja była gdy stado mamutów wtargnęło w listopadową noc na tory w miejscowości oddalonej ok . 30km od Narnii (nazwy tej miejscowości nie pamiętam ) Po tej tragedii zastąpiono Arcez Fitudolem który miał lepsze parametry i dostał homologację we wszystkich krajach unii europejskiej ,a nawet w Afryce zachodniej .

Kuracyja zrobił kawał dobrej roboty o tym, jak przez partactwo, m. in. przez wstawienie złego rodzaju szyny, przez wkręcenie połowy wymaganej ilości śrubek i kończąc na wypalaniu dziur palnikiem doszło do katastrofy pod Ełkiem. "Bo szyny były złe".

Witam na tego typu pęknięciach bardzo rzadko (bynajmniej na tym fragmencie filmu który pokazał autor) chociaż dużo zależy np. od prędkości, czy jest to na łuku czy na prostce, w jakim stanie technicznym jest tor,czy to pęknięcie jest na "podparciu" , czy występuje poszerzenie, czy główka odleciała (bo często jest tak że jest pęknięcie a mimo to z łubki kawałek szyny nie wyleci) itp. itd. Jutro autorowi nagrania wyślę swoje zdjęcia z pracy. Głównie same zdjęcia, ale kawał solidnego materiału na duży odcinek.

Tak pęknięcie powstało pod przejeżdżającym "pociągiem" po prostu pod obciążeniem.

@@mateuszivmvi8350 dzięki za odpowiedź. A czy przejazd po takiej wyrwie uszkadza obręcze zestawów czy niekoniecznie? Skład może spokojnie jechać dalej?

@@kondzio2003 na WKD w Warszawie, na przystanku Raków przez długi czas (kilka miesięcy co najmniej) była taka "dylatacja" w torze, że można było rękę włożyć. Zestawy kołowe tłukły niemiłosiernie (ale to było naprawdę na przystanku, więc nie było dużych prędkości) i składy jeździły... z tym, że WKD to taki nieco większy tramwaj. Nie te tonaże i nie te naciski co na "dużej" kolei.

@@empe811 WKD jak to określił mój wykładowca od techniki kolejowej "warszawki tramwaj na parametrach kolejowych"

Nie wiemy

Tu akurat tylko szyny były złe.

Jak by podwozie było dobre to by szyny nie popsuly

My również witamy :)

Część Sylwia to ja Krzysiu miłośnik pociągow kd

wydaje się